Wśród moich przyjaciół, czemu?
większość w grobie,
i ja samotnieję jak drzewo,
obrastam kolejną warstwą
kory znieczulenia na kryptodonosy.
Tchórzliwie się chowam za szal
niepamięci, zapominam adresy
na wypadek pytań, twarze w woalu
szyderczym, Alzhaimer wita,
ptak mi nasrał na czapkę
chociaż gojom śpiewa
przypomina mi moje miejsce
na tej ziemi,
wzdrygam się na myśl, że cmentarz
tuż obok, a ten na którym położą mnie
pewnie, nazbyt daleki będzie dla bliskich
i kolejny żart wywinę jak zwykle-
odszedł? ale dokąd?
|