nowa kartka
obietnica i nadzieja
może wzejdzie tu wiersz
i zmaże pierworodny grzech czystości
w prześwietlonym krajobrazie
moich dni
dostrzegam jeszcze
przerażone oczy zagubionego chłopca
w lesie strasznych tataraków
nie wiem
czy obraz ten
jeszcze raz dodać do siebie
czy tylko czasami
stanąć po cichu
na skraju pamięci
i zakląć go w sen i w wiersz
dzisiaj w czasie pierwszego przedwiośnia
ogarnięty wiecznymi żądzami lubieżnej zatraty
z trudem uświadamiam sobie
pełne złota
spieszne korowody kwietne
od mniszków rzepaków po nawłoć
myślę już o zimie
która nadejdzie
o jeszcze jeden dzień szybciej
a ta kartka
cóż jak prawie wszystkie obietnice i nadzieje
spłonie kiedyś w ogniu
nagłego bólu w piersiach
Dodane przez swacha marian
dnia 27.02.2011 20:28 ˇ
0 Komentarzy ·
629 Czytań ·
|