Bywam tam często
gdy rozum mój już śpi pijany
Kiedy na końcach palców
zamiast odcisków mam scenopis
Leżę na Szanownej progu
Wyzywam oddżwiernego
Wyklinam kolejno anonimowych
i nazwanych wrogów
Pod wycieraczką nie ma klucza
Doniczka też pobita
Pewnie znalazł go listonosz
i przyniesie w poniedziałek
Nagle otwierają sie się Jej podwoje
Opada ciężka,zawilgotniała kurtyna
A Ona mruga do mnie oczkiem
z dziupli suflera
I znów wchodzę w rolę...
...Owacje na stojąco
Dodane przez empatyczna
dnia 24.02.2011 23:03 ˇ
11 Komentarzy ·
1003 Czytań ·
|