Być sobie sam, winien, nie winien, ma, utracił
- to za mało, żeby być zjawiskiem przestrzennym,
rdzennym człowiekiem, tubylcem ziemi,
zamieszkałym chwilowo w nieznanym
zakątku wszechświata.
Twarz typu niewidocznego, schylona postać
przypodłogowa, zbity pies, łańcuchowy
wodołaz.
Nacieraj się gałką muszkatołową, dwa do trzech
razy dziennie. Spać należy często, intensywnie.
Wstawać ciężko, ospale, powoli łapiąc oddech,
bez względu na porę. Bez kawy, prochów, przewodnika
ktoś w końcu wyrżnie ci w łeb ciężkim narzędziem,
łoskot rozrzuci wartości nadrzędne, zarządzające
podobno jakimś tam sumieniem.
Zróbmy przerwę; popraw kołnierz, weź głowę
pod ramię. Chodźmy dalej, jak można najprędzej,
rysownicy cieni z rozrzedzonej kałuży.
Dodane przez Bielan
dnia 24.02.2011 13:34 ˇ
7 Komentarzy ·
745 Czytań ·
|