znalazłem w starym portfelu fotografię
uśmiechy bez daty nad jeziorem
składam się z rozbitych fragmentów
przestrzeni drżących o zmierzchu
w tafli wyraźnie odbija się obraz
poza którym jestem pojedynczy
zapach trawy nie ma w nim mnie ciebie
wpatrzonego w wierzby płaczące nad drogą
do kolejnych nagrobków zostawionych
poza spojrzeniem pisałeś na pamiątkę tato
ciężko uwierzyć w przyszłość była babim latem
w chwili nie wypowiedzianej jednym tchem
zgasłeś mącąc możliwe wersje wspomnień
moja córka pozna drzewo i kamień nad tobą
Dodane przez woody
dnia 19.02.2011 22:54 ˇ
8 Komentarzy ·
791 Czytań ·
|