dnia 12.02.2011 12:00
hm, pierwsze słońce wykłoszone rosą, a co to znaczy? trochę przypomina inwokację z pana tadka, ale co znaczy pierwsze słońce? czy jest w ogóle takowe? fajna trzecia strofa, spodobała mi się najbardziej. |
dnia 12.02.2011 12:02
może na łące, z samego rana, kiedy jeszcze kropelki rosy drżą a w każdej jest iskra słońca |
dnia 12.02.2011 12:06
no i? to nie znaczy że wykłoszone. wiesz co znaczy wykłosić?
kłosić się - zbożu, niektórych trawach: rozwijać się w kłosy; wytwarzać kłosy, więc powiem, że w tym wersie jest błąd logiczny. najpierw trzeba rozumieć znaczenie czasownika,a potem .... coś z niego stworzyć.
jak słońce może rozwijać się w kłosy rosy? |
dnia 12.02.2011 12:12
nie wiem, jak? wiersze same się tworzą; nie zwracają uwagi na logikę:) |
dnia 12.02.2011 12:15
Cieplutko u Ciebie, przytulnie. Razem z Tobą podjadałam pajdę chleba. Byłam tutaj z przyjemnością. Pozdrawiam ciepło. Irga |
dnia 12.02.2011 12:22
Irga
pozdrawiam również i cieszę się, że pewna dobra poetka pochwaliła mój wierszyk:) |
dnia 12.02.2011 12:27
hm, i co z tego, że pochwaliła? ma to związek z wierszem? obawiam się, że nie. |
dnia 12.02.2011 12:38
bardzo ładny, nastrojowy. |
dnia 12.02.2011 12:49
Tak, Silvio, pochwaliłam Twój ciepły, nastrojowy wiersz. Oglądałam narodziny Twojego słońca, usiadłam koło Twojego Dziadka, patrzyłam jak tworzy cudeńka z drewna, razem z Tobą wykradałam wiewiórkom orzechy. Serdeczności. Irga |
dnia 12.02.2011 13:06
WTA |
dnia 12.02.2011 13:25
czy [b][Tina/b] to jest ta OSOBA, KTÓRA WYGRAŁA KONKURS KWARTALNY NA WIERSZ O OJCZYŹNIE????
bo coś mi się kojarzy:) |
dnia 12.02.2011 13:27
maryla stelmach
pografomaniłam trochę, byłam nastrojona na wspomnienia
pozdrawiam:) |
dnia 12.02.2011 13:28
aż się boję naszego LAUREATA, Kukora - on i bez wyróżnień dosyć srogi w komentarzach:) |
dnia 12.02.2011 13:32
Hmm... rudoskrzętna brać, las, który mili się i sosnowi |
dnia 12.02.2011 13:37
Przepraszam, za wcześnie kliknęłam, skleroza...
Więc owa rudoskrzętna brać, las, który mili się i sosnowi - sympatyczne neologizmy, tak mi przypomniały międzywojnie... W tym wierszu, odbieram je jak najbardziej na miejscu, pomagaja stworzyć klimat. Przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam. |
dnia 12.02.2011 13:45
Ewa Włodek
a ja się cieszę, że sprawiłam trochę przyjemności
i uśmiecham się
:) |
dnia 12.02.2011 14:03
Może się mylę, ale wydaje mi się, że poezja właśnie po to jest, by rzucać wyzwanie logice i poprawności wszelakiej. Dlatego słońce może być wykłoszone, jeśli Autorce tak pasuje. Piękny wiersz i pięknie brzmi. Pozdrawiam:-) |
dnia 12.02.2011 14:06
dzunga
też trochę przeczytałam wierszy i z tłumaczeń - logika to jest nawet na logice ciężka do przełknięcia:) |
dnia 12.02.2011 14:06
Piękny, nastrojowy, bardzo plastyczny wiersz. Metafora: słońce wykłoszone rosą- bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 12.02.2011 14:08
dzisiaj świeciło słońce i wyglądało zupełnie jak pierwsze wiosenne słońce w tym roku;
jednak do wiosny jeszcze chwil kilka...
a tu taki ciepły wiersz/!/,
pozdrawiam;) |
dnia 12.02.2011 14:08
Zapomniałam pochwalić wers, który szczególnie przypadł mi do gustu - "drewnianego ptaka rozdmuchuję piórka". Świetne! |
dnia 12.02.2011 15:05
Janina
moja ulubiona to o czasie, co się wysrebrza z wiadra bosym stopom - takie nielogiczne:)
pozdrawiam
bols
mojej mamie przypomniał, że kiedyś nie pompy ale oblodzone studnie były
:)
miłego dnia
dzunga
no to o.k. że się pzrytrafił:) |
dnia 12.02.2011 15:18
Przyjemnie się przeczytało Silvio pozdrawiam:) |
dnia 12.02.2011 15:22
Rosa
pozdrawiam równie:) |
dnia 12.02.2011 17:40
:)...siadam pod dziurą w płocie i delektuję się Twoimi słowami.Ujęły:)
A co do logiki wykłoszonych, to nie widzę tu jej braku. Trawy zamiast kłosami...kwiatami...wykłosiły się porankiem rosą w kropelkach której przegląda się słońce...pierwsze słońce tego właśnie dnia, który jest opisywany.
Mój przyjaciel mawia, że jak ktoś zechce to i Biblię zeszmaci.
Uważam tylko , że inwersja w wersie:
kradnę orzechy pod leszczyny skrzydłem jest zbędna.
Pozdrawiam. |
dnia 12.02.2011 18:00
bardzo się podoba... i właśnie to wykłoszone słońce - super |
dnia 12.02.2011 18:11
Iza
w ostatniej chwili przestawiłam wyrazy - tak jakoś łatwiej mi się czytnęło
pozdrawiam
zorianno
lubię, gdy się Tobie podoba
:) |
dnia 12.02.2011 18:29
bardzo mi miło Silvio... a jeśli ktoś koniecznie potrzebuje "logiki" - to proszę bardzo - np. można to wszystko obserwować przez szybę po której spływają kropelki :)) - to tylko jedna z możliwości |
dnia 12.02.2011 18:31
taki wariant twórczej wrażliwości:)) |
dnia 12.02.2011 19:49
Dobra poezja może wykłosić rosa pierwsze słońce, a nawet jeszcze więcej.
Pozdrawiam |
dnia 12.02.2011 19:50
ranną rosą |
dnia 12.02.2011 19:53
andreas43
żebym ja mogła, to bym o czymś całkiem innym pisała
ale mam blok
pozdrawiam |
dnia 12.02.2011 20:00
Chciałbym też mieć taki blok. |
dnia 12.02.2011 20:25
podoba mi się ten obraz, ale popracowałbym nad melodyjnością - regularnością sylabotoniczną wiersza - wszak tym tekstem można hipnotyzować!
za "las do pagórków mili się - sosnowi" daję frenetyczne brawa -
:))!
J.S |
dnia 12.02.2011 23:42
czyli normalnie szalone:) |
dnia 13.02.2011 03:04
ja też z tej krainy....ale miodu nie mam-Te ber...lu....ni,a czy Ciebie nie powinno być w takim klaustrofobicznym pomieszczeniu tera?????ciumole |
dnia 13.02.2011 21:14
mi też się podoba
choć motyle wolę żywe
kolorowe całkiem
hey |
dnia 14.02.2011 05:52
Ciepły, przyjemny klimat, tyle pięknych obrazów.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 19.02.2011 23:17
empatyczna
wiese
Idzi
hurtem posyłam uśmiech:) |