wieczorność w wietrze wezbrana
wzmaga wieczność wplecioną
we włosy zaklęte
z kunsztem słów zawartych
w ciszy po omacku lecz na jawie
ociera się o granice pojmowania
poprzez u aż po e
zdanie po paragrafie w głoskach zamknięte
pytasz powoli artykułując
jak róża cała w pąsach
deszczowej codzienności
wietrznym wezbranej zaklęciem
słód z nektaru wyciśniętego
z ziaren snu skapuje
sekunda po sekundzie
na twoje usta które
zamknięte w pół uśmiechu
wykrzykują niemoc namaszczoną
w namiastce nieba
Dodane przez bubbl
dnia 08.02.2011 11:13 ˇ
2 Komentarzy ·
859 Czytań ·
|