Wdeptaną w ziemię, zmieszaną z codziennym
splątanym śmiecie wydobywa mię...*
Siądź, narysuj drzewo - masz tu zestaw kredek.
Nie spiesz się - narysuj najładniej jak umiesz.
I wyrosło drzewo z baśniowej krainy:
korzenie wśród trawek, kwiatów i motyli;
pień wycieniowany kreseczkami kory,
wyżej, do błękitów konar się wychylił.
Gałązki - gałązkom, gałęzie korony;
listeczki dokładne z pieczołowistością,
jakby wzlecieć chciały zielonym balonem.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A ptaki dzióbkami zakręcały koła-
rade siąść w gęstwinie - już śpiewają cudnie.
To drzewo Celeste; moje szaro-chmurne.
Choć miało korzenie, to kikuty ramion.
Wiatr pozrywał liście, że już po nich śladu,
więc stało jak martwe; zadeszczone stało.
Po gałęziach nagich - wron krakanie czarne.
* K. Iłłakowiczówna
Dodane przez Silvio_bez_koni
dnia 05.02.2011 11:46 ˇ
17 Komentarzy ·
925 Czytań ·
|