|
dnia 27.01.2011 01:46
Szmalec i ogórek a do tego bolsik :) strzemiennego i pozdrówka ;) |
dnia 27.01.2011 05:26
aaa
już myslałam, że żyli długo i (nie)wiadomo jak ;)
a tu taka piękna intuicja, tudzież przytomność umysłu, jednak. królewicz wylądował tam, gdzie jego miejsce.
ona siała mak
popiołem posypywała głowę :)
i to sklejanie kromek, cudo!
Twoja wyobraźnia niezmiennie mnie zadziwia
serdecznie :) miłego dnia |
dnia 27.01.2011 07:14
To już niemłoda białogłowa musiała być, skoro nie dała się ponieść ślepo fali hormonów:-) |
dnia 27.01.2011 07:29
A może drugi prawdziwy królewicz?
jak to było Bolsie, opowiedz :) |
dnia 27.01.2011 08:06
królewicz na ziarnku grochu
królewna jak zabłocki na szmalcu
wiedziała! nie dość, ze królewna,
to jeszcze wróżka;
coraz więcej tu wróżek, wiadomo -świat poezji
hej |
dnia 27.01.2011 08:14
Paweł Loba, pijesz do mnie? Nie zagryzam się:)
JagodO, ooo, to przecież bardzo znana bajka, nie natknęłaś się dotąd?...
dzunga, niemłode raczej nie pamiętają o bajkach, ta musiała być jakaś inna...
JagodO, opowiadała mi, że spotkała przedwczoraj...
Bardzo dziękuję za bajeczne komentarze i serdecznie wszystkich komentujących pozdrawiam:) |
dnia 27.01.2011 08:19
wiese, nie jest to takie jak się wydaje :):)
hej |
dnia 27.01.2011 08:54
bols
kiedyś nawet u_tknęłam :)
a z tym szmalcem w tytule, to o tegoż księcia marne zasoby chodziło, czy jak? :)
eh, wychodzę z bajek :0
do przy_ziemności. |
dnia 27.01.2011 09:08
JagodO, dokładnie nie jest mi wiadomo:)
czerpałam doświadczenia z zupełnie innej bajki, i to jest mix,
-nie wychodż z bajek, nie rób tego/!/
Gdzie możemy się spotykać, jak nie w bajce... |
dnia 27.01.2011 09:08
bols !!!Kolejny bolsowski wiersz -Świetny! I te kromki w tornistrze , parafraza przysłów co wcześniej zauważyła JagodA a potem...żyli długo ale (nie)szczęśliwi...
Ściskam serdecznie:):) |
dnia 27.01.2011 09:15
Jotek, Jarku, jeszcze raz życzę - dużo słońca:)
i dzięki za ciepły, empatyczny komentarz,
pozdrawiam serdecznie:):) |
dnia 27.01.2011 09:23
No, wreszczie któraś nie dała się omotać pozornemu królewiczowi! Bardzo ładna nowa bajka. Pozdrawiam. |
dnia 27.01.2011 09:36
Ewa Włodek, dała się omotać i to był prawdziwy królewicz z bajki,
dzięki:) pozdrawiam |
dnia 27.01.2011 09:58
Bywa, że takiej ostatniej bez szmalcu gdy spotka królewicza zaczyna iść jak po maśle. Zwłaszcza gdy natura hojnie wyposaży ją (nie tylko) w wyobraźnię. Wtedy królewicza z bajki wciśnie (i wyciśnie) sobie gdzie indziej, zanim włoży go między wiersze. Peelka z Twojego utworu dużo bardziej podoba mi się od tej zarysowanej w moim komentarzu. To m.in. sprawia, że jestem Twojej bajce - istotnie włożonej między wiersze - bardzo na tak.
Pozdrawiam. |
dnia 27.01.2011 10:06
Ironia? Autoironia? Obie możliwe.
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam. |
dnia 27.01.2011 10:17
nitjer - ciekawe, ciekawe te komentarze...co jeden, to - inny...
Bardzo mi miło,
pozdrawiam |
dnia 27.01.2011 10:21
woka ketjof, tak; a w wyobraźni wszystko jest możliwe,
dzięki, pozdrawiam |
dnia 27.01.2011 11:44
Tym razem jest klasyczna próba tzw."poezji kobiecej", jakkolwiek wielu podważa sens dzielenia poezji na męską i kobiecą. Nie ulega jednak wątpliwosci, że każda z dwu płci przeżywa sferę miłości i erotyki
zupełnie inaczej, stąd wieczna wojna płci, wieczne trudności w rozumieniu się partnerów, wieczne kłótnie kochanków. Ten wiersz przedstawia typowo kobiecą perspektywę i... inaczej być nie może, z przyczyn oczywistych. Wiersz zaczyna się rzeczywiście jak kolejna bajka o odnalezionych połówkach pomarańczy, kończy się jednak przesłaniem, że taką miłość można odnaleźć we własnym świecie wew-nętrznym - przynajmniej ja tak zrozumiałem puentę. Do takich przemyśleń, Beato, skłonił mnie twój wiersz.Pozdrawiam |
dnia 27.01.2011 12:06
Roman Rzucidło - hmm...tak naprawdę to wszystko jest , wydaje mi się, bardziej skomplikowane. Moje wnioski są takie - każda relacja między dwojgiem osób jest inna, potrzeby - też; potrzebne jest też, w imię celów ogólnospołecznych porządkowanie tych relacji, czasem jest to bardzo trudne...dzięki, tak, jestem kobietą,
pozdrawiam |
dnia 27.01.2011 12:39
Mam problem z "personifikacją" wyobraźni, z jej alienacją, jakby ktoś utrzymywał, że wyobraźnia dla podmiotu była ciałem obcym, nie podoba mi się to, wolałbym, żeby ona korzystał hojnie ze swojej wyobraźni.
Otóż wiedziała "jaki będzie koniec" i tu odruchowo większość węszy "zły koniec", ależ dlaczego? No, właśnie, taka natura? może dlatego, że zaistniał "koniec"? Ależ czy nie jest tak, że koniec prędzej czy później jest? Dla utrzymania niepewności w tym względzie chętnie widziałbym na zakończeniu "taką" zamiast "tę", ale to wina różnic indywidualnych między mną a autorką, to żaden zarzut w stosunku do wiersza.
Ogólnie wiersz nie zainteresował tak, jak niektóre dawniejsze, ale też, zwłaszcza po przeczytaniu tych, co wklejono powyżej na słupku, nie zgorszył. |
dnia 27.01.2011 13:20
Christos, tak, personifikacja wyobrażni, to sztuczny, wykreowany twór, ale cały wiersz jest taki, odnosi się raczej do rozumu, niż do emocji, których można się jedynie domyślać. To rodzaj bajki, z antymorałem;
nie dałam możliwości wybrzmieć bajce do końca,
i to może być ideą przekazu...
Dzięki, pozdrawiam |
dnia 27.01.2011 14:20
Ćmiła baba mak?:) Później się posypała?:) E, i tak w popiele był diament. Chyba, że myszy zżarły:).Baaardzo na TAK. Masz styl i fason. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 27.01.2011 14:25
Akurat podejście rozumowe i niedopowiedzenie "bajki" są bardzo w porządku, jednak personifikacja z otwarcia nadal budzi we mnie zmieszane uczucia. Cóż, tak już mam :) |
dnia 27.01.2011 14:57
Bogdan Piątek, coś nowego - moja peelka i tak ma dość kłopotu z subordynacją wyobraźni, która - czasem pomaga, czasem szkodzi, więc nie podgrzewa jej mocniej...
dzięki, pozdrawiam:) |
dnia 27.01.2011 15:06
Christos, lubię jak ktoś wyraża swoje wątpliwości, to wskazówka; wyobraźnia peelki jest jak autonomiczny twór, często wybiega do przodu i zasłania prawdziwy obraz, albo go wywołuje i kreuje, często wbrew instynktowi samozachowawczemu, nie mówiąc o rozsądku i zgadzam się, niełatwo to zrozumieć:) |
dnia 27.01.2011 15:10
selavi :) też tak miewam :)) bardzo zgrabnie. Pozdrawiam |
dnia 27.01.2011 15:16
lulabajka, o . Kobieta....pozdrawiam, dzięki:) |
dnia 27.01.2011 15:27
proszę nie wkładać tej bajki między wiersze. Ktoś już to zrobił. Może w co innego, pomyśleć. Reszta się czyta i chwyta.
JBZ |
dnia 27.01.2011 15:33
jak koniec
tak i bajkę włoży między ;-)
pozdr |
dnia 27.01.2011 15:58
Jerzy Beniamin Zimny, no tak, to cytat; dzięki, przemyślę.
JJ, osłupiałam:)
Dziękuję Panom za wnikliwość i kreatywność,
pozdrawiam |
dnia 27.01.2011 16:33
kobieca, więc i przewidywalna ta peelka.
pozdrawiam :) |
dnia 27.01.2011 17:03
mnie dałaś do myślenia; skoro wiedziała, to dlaczego pakuje się w prozę życia? jedyna odpowiedź, z miłości, bo tam jedynie szmalec nie rządzi; ileż to razy milczymy dla wyższego dobra
pozdrawiam |
dnia 27.01.2011 17:27
Misternie utkane cacuszko. Każdy bierze z wiersza wg potrzeb ;) Podoba mi się bardzo. Pozdrawiam. Irga |
dnia 27.01.2011 19:04
Ależ bols, niemłode pamietają bajki bardzo dobrze. Ja Ci to mówię:-) |
dnia 27.01.2011 20:06
Wyobraźnia była dla niej hojna
wypełniała puste
sklejała kromki w tornistrze
kiedy pojawił się królewicz
rozmawiał z nią długo i cierpliwie
siała mak
popiołem posypywała głowę
już wtedy wiedziała
tę bajkę włoży między wiersze
Zazwyczaj to przywyczajałaś mnie do oszczędnej formy swoich wierszy.
Chociaż ja wolę rozgadane wiersze.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 27.01.2011 21:22
Life is brutal. Nieraz musimy włożyć marzenia między wiersze (bajki).
Wiemy, a jednak brniemy. Prawdziwe przesłanie. Ciekawy wiersz Beato. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 27.01.2011 21:53
Elżbieto, tego właśnie pewna nie jestem:)
Leszek S, dzięki za te słowa o prawdziwej miłości, wzmacniają
IRGO, przenikliwa jesteś:)
dzunga, uwierzyłam:)
Jędrzej Kuzyn, dzięki, ale to jakby nie mój wiersz, ale kto wie, co powiem na to pojutrze:)
Janino, dzięki, rozumiesz to, czuję.
Bardzo dziękuję za komentarze i pozdrawiam wszystkich komentujących - serdecznie :) |
dnia 28.01.2011 13:37
O, jakże inaczej, bajkowo, choć nie do końca. Dużo prawdy i czytelne przesłanie, lubię tak.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 28.01.2011 16:21
Idzi, dzięki za miły komentarz,
pozdrawiam |
dnia 28.01.2011 18:39
wprowadził w stan ulotny, można pomarzyć, pozdrawiam |
dnia 28.01.2011 23:14
maryla stelmach, dzięki; pozdrawiam, proponuję środę, jeśli nie możesz, daj znać, proszę |
dnia 29.01.2011 05:59
BolSie: wiesz, że wielbię cię,
choć skrycie
urywa mi się potok bardziej niż u mnie
to straszne
tak z_dawkować
...
pły_nie
buźka |
dnia 29.01.2011 09:44
wiercipięto, odpowiem zdawkowo- dziękuję bardzo :) |
|
|