Przeliczyłeś się znowu w ciemności
Rany kłute i cięte gdzieniegdzie
Krawat zgubił się w księdze rodzaju
Przy kominku być mogłeś jak wszędzie
Tobie mało wciąż adrenaliny
I królestwo Twe ciągle za małe
Tylko szybkie i chętne dziewczyny
Dość że pchły chcą być z Tobą na stałe
Mrużysz oczy i mruczysz lubieżnie
Wspominając perliste ostrygi
Polędwica Cię w zęby uwiera
Ogon z kuchnią już gada na migi
Wracasz czasem zmęczony i głodny
Zapomniawszy żeś królem jest zwierząt
Wolność ciężka gdyś taki swobodny
A zew krwi to nie znaczy tu nierząd
Przytulonym do kolan w fotelu
Trudno żyć jest w nokturnach Chopina
Kiedy śnią się wciąż drogi do celu
I natura się duszy nie zmienia
Dodane przez Jacek Samoć
dnia 03.01.2011 17:21 ˇ
0 Komentarzy ·
703 Czytań ·
|