Otulony w puszek biały
stoi w lesie świerk zgarbiony.
Śnieg objawił swoje czary,
podarował płaszczyk nowy.
Na wiatr zamyślony czeka,
chce. by przywiał mu klolędę.
''Siostro mała, choineczko,
z tobą śpiewać jej nie będę.''
Łańcuszkami barwnie dźwięczysz,
włosem anielskim potrząsasz.
W wielobarwnym blasku świeczek
buzia śmieje się gorąca.
Przy kominku dzieciom mrugasz,
tak bajecznie, kolorowo.
Kolęd słuchasz, szeptów słuchasz,
że Bóg rodzi się na nowo.
W lesie cisza już zagrała,
wiatr odleciał gdzieś daleko.
Zasnął świerk w kołderce białej,
na wiatr nie pomachał ręką.
A choinka dumnie błyszczy,
blask jej widać nawet z dala.
Nie pamieta lasu, świerku,
drwala też już zapomniała.
Każdy szuka przeznaczenia,
w białych albo barwnych szatach.
Ktoś gdzieś ciągle walczy z wiatrem,
inny tańczy na komnatach.
Dodane przez winter
dnia 23.12.2010 10:54 ˇ
12 Komentarzy ·
1231 Czytań ·
|