|
dnia 15.12.2010 06:55
z odrobiną w palcach
zaklinają przyszłość
zawsze:
rogiem suto i
jak ptaki do gniazd :)
bardzo, Idzi
pozdrawiam |
dnia 15.12.2010 06:57
JAGODO, tak i to najlepszy prezent pod choinkę.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 15.12.2010 07:21
Idzi, pięknie, nostalgicznie i PRAWDZIWIE. Bardzo ładny wiersz. Serdeczności. Irga |
dnia 15.12.2010 07:46
"jak ptaki do gniazd - choć w powietrzu - bóg się rodzi"
Mam już swoje gniazdo, do niego przylecą, bo Bóg się rodzi. Narazie w powietrzu.
Będziemy "(z)odrobiną w palcach zaklinać przyszłość".
Pozdrawiam, Kazik1 |
dnia 15.12.2010 07:52
IRGO, ten przedświąteczny okres wyzwala nostalgię, miło mi, że tak oceniasz ten wiersz.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 15.12.2010 07:53
Na razie w powietrzu. Narazie! Kazik1 |
dnia 15.12.2010 07:54
KAZIK1, mamy te gniazda i oczekujemy, żeby znów się wypełniły w ten szczególny czas.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 15.12.2010 08:44
Pierwsza zwrotka szczególnie zainteresowała. Późniejsze strofy były już trochę "spodziewane".
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 15.12.2010 08:53
TOMKU, tu pewna konsekwencja, o zaskoczenie raczej trudno.
Dziękuję Ci i pozdrawiam, Idzi |
dnia 15.12.2010 09:21
Idzi i mnie się udzielił: jak ptaki...
Pięknie, ascetycznie i bardzo na tak.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 15.12.2010 09:27
JARKU, nizmiernie mi miło, że tak ciepło odebrałeś.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 15.12.2010 11:00
Twój styl pisania zmienia się jak kameleon, a te nowe barwy
przyjemne, nie powiem. Co do ,neodymów" - doświadczyłem
niedawno ich mocy na własnych palcach, "bawiąc się" dwoma.
Bolesne doświadczenie, ale potwierdzam słuszność metafory.
Pozdrawiam |
dnia 15.12.2010 11:04
JACKU, zanim użyłem przenośni z neodymem, podobnie jat Ty, miałem przykre doświadczenie z palcem, widoczne do dzisiaj.
Co do stylu, jeszcze poszukuję.
Dziękuję Ci i pozdrawiam, Idzi |
dnia 15.12.2010 11:11
Olimp? Moc jest w wierszu, jak w ambrozji. Serdeczności. |
dnia 15.12.2010 11:22
Dobrze zbudowany, ładny wiersz, chociaż wolałbym, aby podmiot liryczny nie mówił o "nich" lecz o "nas" albo o "sobie"
Pozdrawiam |
dnia 15.12.2010 11:29
BOGDANIE, cieszę się, że tak oceniasz ten wiersz.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 15.12.2010 11:32
WOKA KETJOF, zamieniłem tutaj podmiot liryczny, do tej pory było właśnie o nas i o sobie.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 15.12.2010 12:08
inaczej, zwięźle i uważnie;)
pozdrawiam |
dnia 15.12.2010 12:12
BOLS, miło to słyszeć od Ciebie.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 15.12.2010 12:36
IRGO:)) czekam na moje ptaszki, tęsknię:) Trafiłeś w moje gusta, krótko i na temat..bliski każdemu. Dobrego:) |
dnia 15.12.2010 12:41
blondynka8 Miło mi, że trafiłem w gusta.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 15.12.2010 12:49
Dodam tylko, że "neodym" lepiej byłoby kursywą, bo w gruncie rzeczy
jest to pierwiastek chemiczny, który sam nie"przyciąga".
Związki neodymu sprasowane z tlenkami żelaza tworzą magnesy
neodymowe - najsilniejsze ze znanych magnesów.
Pozdrawiam. |
dnia 15.12.2010 12:56
JACKU, masz rację, i neodym i bóg się rodzi jest w oryginale kursywą. Przy wklejaniu mi uciekła i juz nie chciałem takimi szczególami zawrcać głowy Moderatorowi.
Dziękuję za zwrócenie uwagi i pozdrawiam, Idzi |
dnia 15.12.2010 13:15
aś waść mnie z tym nowym dymem załatwił -
czytam i myślę ło co mu się rozchodzi
a tu głos się rozchodzi
a neodym przyciąga :)
dziękuję bardzo świątecznie:) |
dnia 15.12.2010 13:21
ALUTKO, to nawt dobrze, że nie znasz magnesu neodymowego, nie będzie Cię wodzić na pokuszenie. A głos się rozchodzi.
Dziękuję i pozdrawiam świątecznie, Idzi |
dnia 15.12.2010 15:15
no dobra, rogatego zeusa wymyśliłeś,
pewnie tego od europy; niech Ci będzie;
ptaki zidentyfikowałem:
to są ptaki-pytaki z kofty rodem;
świąteczne plamy na suficie
trzymaj się, druhu, wigilijnie;
z ośćmi nie igraj
hej |
dnia 15.12.2010 15:30
nastrojowy, wniósł powiew świąt, pozdrawiam. |
dnia 15.12.2010 16:22
pieknie, nastrojowo! |
dnia 15.12.2010 17:44
Idzi - mnie ciągle nosi i wodzi - czasami daję radę
czasami nie:)
duża buźka:) |
dnia 15.12.2010 18:45
Witam Cię i pozdrawiam. Twoja twórczość rozkręca się coraz bardziej. Cały czas śledzę i czytam Twoje wierszydła. Ten obecny jest bardzo skondensowany i bardzo na czasie. Chwalą Ciebie. Cieszę się i gratuluję. Życzę
Ci samych miłych rzeczy na Święta i Nowy Rok. Tak trzymaj. Marian |
dnia 15.12.2010 20:02
Idzi piękny. Dwa ostatnie wersy poruszyły szczególnie. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 15.12.2010 20:54
Metonimie w trzeciej strofoidzie nie budzą entuzjazmu. Przypominają czasy, kiedy czarny na czerwonym jeździł po zielonym, egzemplifikując geniusz Frantiska Janecka. Tekst podoba się łącznie z nowym dymem, który, nieomal automatycznie, prowokuje niewiele odbiegające od tematu skojarzenia (u mnie wywołał jędrne i barwne, ale nie będę robił dymu).
Pozdrawiam serdecznie
JJ |
dnia 15.12.2010 22:03
No i...bene, bene.
Serdecznie. |
dnia 16.12.2010 05:42
WIESE, podoba mi się Twoja odpowiedź na pytanie, co poeta miał na mysli. Z tymi ośćmi to różnie bywało, potem długie płukanie gardła.
Dziękuję, hej.Idzi |
dnia 16.12.2010 05:43
MARYLU, dziękuję, ze zajrzałas pod mój wiersz i pozdrawiam, Idzi |
dnia 16.12.2010 05:44
WINTER, cieszę się, ze Ci sie podoba.
Dziękuje i pozdrawiam, Idzi |
dnia 16.12.2010 05:49
DINO, bardzo się cieszę, że tak oceniasz to, co robię. Twoje pierwsze wskazówki były dla mnie najważniejsze i to, że nie dałeś mi kopa na poczatku, przeciwnie, zachęciłes do pisania. Jestem Ci bardzo wdzięczny, jest zaszczytem dla mnie, że sledzisz moje pisanie.
Dziękuję Ci serdecznie i zyczę miłych świąt i samego szczęścia w Nowym Roku.
Serdeczności, Idzi |
dnia 16.12.2010 05:50
JANINO, jakże miło usłyszeć to od Ciebie.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 16.12.2010 05:52
GAMMELU, fajne skojarzenie z tym Murzynem na jawie.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 16.12.2010 05:53
KOT, no to...dziękuję pięknie i pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 17.12.2010 15:13
Wpółcześnie: "być trafionym przez Zeusa" dla rogu obfitości oznacza niespodziewaną zmianę właściciela. Utrata faktycznie kojarzy się z tępym patrzeniem w sufit i gryzieniem ścian zamiast zajadaniem się przy suto zastawionym stole. Zastanawiam się nad grą znaczeń między nie truchlejącą już mocą, rodzącym się w powietrzu Bogiem oraz gromowładnym Zeusem oraz - w domyśle - magnesami neodymowymi. Neodym rozłożony na składowe: neo - jak nowy, i dym jak dym, a nie pierwiastek, może kojarzyć się w nowymi ogniskami, domowymi np, i chociaż dopiero zbitka odsyła ku sile przyciągania, to jest tym coś z powrotu do tego pierwotnego ogniska, które nadal skupia. Nie pomijam także, że neo -dym to przenośnia nowego dymienia, czynienia zadymy - a to nie kojarzy się z ciepłem domowego ogniska, chociaż nadal oznacza siłę przyciągania ponieważ zawieruchy, spory stają się centrum uwagi. Jeśli wrócić do "trafionych przez Zeusa" w sensie zaatakowania przez wirusa komputerowego to neo-dym staje się punktem zapalnym. Te wersy mogą być wigilijne, mogą być odczytane jedynie poprzez skojarzenia z tradycją, zielonym igliwiem, powrotem dzieci, opłatkiem i suto zastawionym stole. Ale nie muszą, bowiem Zeus nie wspiera takiego kojarzenia, neodymowe magnesy przyciągając bardziej zderzają niż zbliżają, róg niekoniecznie musi oznaczać dostatek w tradycyjnie podawanych, a przecież postnych dwunastu daniach. Autorze - Wigilijnie, czyli jak? co tytuł oznacza dla autora?
Pozdrawiam
Elm |
dnia 17.12.2010 16:07
ElminCrudo , dziękuję za wszechstronną analizę składniową i literacką wiersza, jest mi bardzo miło i pragnę donieść, że "Wgilijne" to klimaty wigilii i świąt w rodzinach o różnym statusie materialnym, zwyczajowym etc.
Wieloznaczność jest zamierzona, za wyjatkiem wspólczesnego znaczenia "być trafionym przez Zeusa", o tym nie wiedziałem.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 17.12.2010 16:47
Też byłam zaskoczona wiadomością o takim "trafieniu Zeusa", chciałam przypomnieć sobie postać Boga, doszukać się tych wyjątkowych użyć rażących piorunów, a otworzyłam notkę o opróżnianiu kont. W jakiś sposób i to może stanowić przenośnię - być "trafionym przez Zeusa" czyli stracić nagle - pracę, dochody, zdrowie, co za tym idzie także możliwość dochodów - co w naszych czasach nie jest czymś wypadkowym, pojedynczym, a co zawsze oznacza jakość życia, mniejsze możliwości, biedniejsze święta. Cieszę się, że przyciąganie i ognisko nie oznacza w Twoim wierszu jedynie suto zastawionych stołów, a pragnienie bycia razem, w takich kondycjach - szeroko rozumianych - w jakich się znajdujemy. Zapamiętam ten neodym jak pozytywną siłę przyciągania, której nie widać, ale wiadomo, że jest, że stanowi coś trwałego. -:) |
dnia 17.12.2010 17:35
zmiksowałam się.. za-zbytnio. nie garnę, wielorakości. ale. IDZI to ci się tyko widzi ;) (wybacz durnoty) |
dnia 20.12.2010 05:55
Wiercipięta, dziękuję za wizytę u mnie, przeczytanie z mikserem w ręku, wszak czas przedświateczny i coś trzeba upiec i pozdrawiam serdecznie, Idzi |
|
|