|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: TE RZECZY |
|
|
Skąd się biorą długie majowe deszcze?
Po kogo przychodzą rudo-sine wiatry
północno-wschodnie? Komu płaci reżyser?
Czy fotografia, którą teraz robisz,
będzie wyrażać szczęście?
Moje życie jest piękne. W moich słowach
kostnieje woda. Czuję jak jesteś spocona.
Cała w szalach, chora. Przez chwilę
się tu pokręcę. Naprawię Internet
i zniszczę poszewkę. Ona nie przyjedzie.
Weź z lodówki, więcej. Są pierwszorzędne.
A potem. A potem mnie nieziemsko całuje.
Mieszają się nasze drobnoustroje,
moja choroba jest jej chorobą a moje serce
chce więcej. Jakiś obraz, jakaś intryga,
jakiś sonet. Dla kogo pachniesz?
Czyja to muzyka?
Od dzisiaj będziemy kostkami domina,
chciałbym zlizać wszystkie twoje oczka.
Z tego wywiadu wyszedł wiersz i go napiszę
nim wzejdzie księżyca wrzód
na dupie nieba.
Ból twojej nogi bardzo mnie frasuje. Usiądź
na podłodze i rozepnij spodnie, zdejmij
i ułóż się wygodnie. O tak, tak, tak jest dobrze.
Trzymajmy się siebie Arystotelesie, Talesie
z Miletu, Arystofanesie, Zenonie i Krzysiu.
Kuba, polej. Wietrze, wiej.
Na niskim pułapie widzę bombę krwi niedźwiedzia
rosnącą niczym najgłębsze wzburzenie. Ledwo
się rusza przeor zakonu niewidomych kości.
Jako knykieć para się prastarym rzemiosłem.
Snuje się ryba mojego ucha.
Oko łacnie czyta.
Dodane przez konrad ciok
dnia 02.05.2007 18:45 ˇ
11 Komentarzy ·
983 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 02.05.2007 19:11
trzy pierwsze strofki niezłe, ładnie zrytmizowane (na marginesie: dałbym przecinek przed "a" w 3. strofce, ale to drobiazg).
w czwartej, jak dla mnie, niepotrzebnie sięgasz po efekciarstwo - owszem, pomysłowe metafory (zwłaszcza ta "półdosłowna" z dominem;)), ale czy na pewno do tego tekstu? poza tym: trochę siada tutaj rytm, słabiej go akcentujesz. jeśli to świadomy "dysonans", nie widzę dla niego uzasadnienia.
w 5. i 6. strofie powraca rytm, ale obie strofy napisane jakby od niechcenia, łatwiej (za łatwo?).
natomiast siódma, jak dla mnie, przekombinowana, na siłę udziwniona.
ostatnia - do wytrzymania. ale na pewno "łacnie"? (dziwne; zresztą słownik nie zna takiego słowa. jeszcze?)
pozdrawiam. |
dnia 02.05.2007 19:20
Myślałem, że popłynę komfortowo, dopóki mną nie trząchnął "wrzód na dupie nieba". |
dnia 02.05.2007 21:25
łacnie to chyba chętnie?, Usiądź/na podłodze i rozepnij spodnie, przyznam, że mam słabość do takich "nerwowych" wierszy z dużą domieszką goryczy i pewną dozą ekstrawagancji. myślę, że rozumiem tę skłonność i nie mam jej posiadaczowi za złe. pozdrawiam |
dnia 02.05.2007 22:16
drobiazgów się doszukujecie, kolego Wierszofilu. gdyby wiersz istniał samopas to może może. ale tu intuicyjnie czuje się prawdę. wierzy się temu utworowi. przynajmniej my tak mamy. polecamy głębsze spojrzenie czytelnikom.
pozdrowienia |
dnia 02.05.2007 22:57
Pojebało Cię, Wierszofil?
Piękny flow, Cioku. |
dnia 03.05.2007 01:48
bardzo nierówno - ale jazda miła :)
zgodzę się że od wrzodu wiersz "odlatuje" w ryzykancką stronę - jednak kontekst tego odlotu jest zapowiadany tuż przed tym - i to się broni. ale głównie dzięki temu co i jak autor powiedział wcześniej :) |
dnia 03.05.2007 06:55
a nikt nie tknął siódmej zwrotki, no to kolej na mnie. nic tu nie pomoże nawet Pitagoras (cóż dopiero tales z miletu, czy sedes z bakelitu) planu na piątą stronę nowego nie trzeba, jest w trakcie realizacji, BIDA sama ginie -podobno - kupą- mości- pany=najlepiej, a ..lllliterówka mała, to nic Wojewódzki polej.
Po n-tym czytaniu zlodowaciejesz czytelniku i 'życie jest piękne' lodowato powiesz. Tak w kółko Macieju z wrzodem na umyśle /nic tu po mnie; ni dodam, ni wymyślę. aa, jeszcze ryba i ucho, jeśli zamarzła w lodowatej wodzie to ten duet napewno zastąpi szkiełko i oko. Na koniec - oko łacnie = są 3 możliwości: mogła tu być literówka (łacinę, łaknie) albo łapczywie. nie moja to broszka.
błękitko - nawet komfortowo się zanosiło? |
dnia 03.05.2007 08:54
łacnie to chyba chętnie? - w takim razie nie można było po prostu "chętnie"?
Cpt amoobe - nie ma sprawy, ale ja tu widzę samodzielny, "istniejący samopas" tekst;)
w parze z prawdą? jeśli tak, to co to ma do rzeczy? inna sprawa, że nie jestem w stanie w nią tutaj uwierzyć, zwłaszcza w przedostatniej strofie (przynajmniej, gdy jest częścią tego właśnie tekstu).
ale może rzeczywiście w takiej postaci tekst sprawdziłby się jako część większej całości (np. krótki cykl)?
pozdrawiam. |
dnia 03.05.2007 11:58
Cholera wie po co jest pierwsza strofa retorycznych pytań, chyba że dla napędzenia wierszówki, ale na pp to nie ma sensu. W drugiej znienacka kostnieje woda i peel chce zniszczyć poszewkę, chyba aby wytarzać się w pierzach, ale njpierw należałoby wskoczyć do kadzi ze smołą. Jakaś "ona" nie przyjdzie, za to są pierwszorzędne "może kiełbaski", a dalej dla dogodzenia gawiedzi jest spektakularny wrzód na dupie nieba, co niedwuznacznie sugeruje, że są jeszcze i inne członki nieba. Tego nawet i Leopold Staff nie wykombinował, oznaczałoby, że poetyka się rozwija. Dobrze!
Dalej leci wypełniacz ze starożytnych filozofów, zamiast od razu - "Kuba polej" i to by upraszczało czytanie i rozumienie. Reszta jest jasna; Kuba polał obficie i nastąpiła delirka i zwidy.
Tyle MSZ. Pozdrawiam i bez urazy proszę.
PS. O komentatorach jest celny strzał Tomaszka. Podziwiać. |
dnia 03.05.2007 13:22
świetny
ale bez tego "wrzód...." - komiczne takie
pozdrawiam |
dnia 05.05.2007 07:19
:) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 27
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|