dnia 13.12.2010 17:55
Jakbym znał:). Z tym większą przyjemnością przeczytałem.
Sypać by się nie ośmielił:). Bardzo dobry wiersz Janeczko. Serdeczności. |
dnia 13.12.2010 18:15
wiersz robi wrażenie;)
przedostatni wers, może bez się, ale nie wiem,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 13.12.2010 18:38
pierwsze trzy wersy zapowiadały ucztę. |
dnia 13.12.2010 18:42
po nowemu, ładnie :)
z tym się, beti ma rację,
pozdrowionka,
ahoj! |
dnia 13.12.2010 18:43
Ciebie to dopiero nie sposób
za Twoje pisanie
nie kochać.
Wiersz Ci wyszedł,
a Ty zaszłaś daleko
i zajdziesz jeszcze dalej.
Pobijesz rekord rodzinny.
W to nie wątpię.
Pozdrawiam |
dnia 13.12.2010 18:45
Wiem coś o tym, ale znam także ludowe powiedzenie, że nie warto płakać nad rozlanym mlekiem. Nasze zdolności muzyczne, każdy może oceniać, ale przezywanie muzyki na szczęście jest tylko naszą tajemnicą. Wiersz zmusza do refleksji.
Pozdrawiam |
dnia 13.12.2010 18:45
dobry wiersz, pozdrawiam. |
dnia 13.12.2010 18:47
Jestem na tak, tak. Jest to, co lubię.
Serdecznie. |
dnia 13.12.2010 19:07
Ogólnie na tak wierszowi jestem. Najlepiej przemawiają do mnie trzy pierwsze i cztery ostatnie wersy.
Pozdrawiam. |
dnia 13.12.2010 19:41
Janeczko i znowu mnie urzekłaś, czarodziejko. Serdeczności. Irga |
dnia 13.12.2010 19:46
i krokiem niespójnym- z lekka ambiwalentne;
więc może ekwiwalentnie?
strzępy nut z podeszwy- zbyt zbite, podeszwowe nuty? nie rozwijam, daję pod rozwagę
jest w orkiestrach dętych jakaś siła
ładne, ale smutne jak oko z ziarnem piasku
hej |
dnia 13.12.2010 19:47
Poruszający wiersz.
Pozdrawiam. |
dnia 13.12.2010 19:58
Bardzo dobry wiersz.I traumatyczny zapis:
mój ojciec grał na kornecie
zaszedł z nas wszystkich najdalej
odbijając się ostatnim dźwiękiem od maski po asfalt
I zagrasz , zagrasz . Lirycznie ,przepięknie.I wiesz ,bo bosą nogą będziesz musiała :
wystukać synkopę.
Przepiękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 13.12.2010 20:16
Zatrzymał. Udany tekst.
Pozdrawiam |
dnia 13.12.2010 20:36
Z przyjemnością przeczytałam. Dobry wiersz Janeczko.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 13.12.2010 20:50
Wiem Bogdanie, Ty nie z tych, którzy piaskiem w oczy. Ty tylko okiem w okno:))) Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
Beato dziękuję za komentarz. Cieszę się takiego odbioru. Czasownik schylać się jest zwrotny. Nie wiem, jak by to miało być. Musiałabym go zamienić na inny. Pozdrawiam serdecznie.
Vidal czy to znaczy, że potem padł? Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
Jędrzeju maszerują w tym wierszu niespójnym krokiem dwa motywy: muzyczny i inny. Dziękuję za Twoją ciekawą refleksję. Pozdrawiam serdecznie.
Kropku, co z tym " się"? Chyba pierwszy raz się nie zgadzam:)Dziękuję uprzejmie. Pozdrawiam ciepło.
Danielu kawałów na temat rekordów jest dużo. Nie żartuj sobie ze mnie:))) Pozdrawiam rekordowo ciepło.
Marylo, Kocie, nitjerze, Irgo, woka ketjofie bardzo Wam dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
wiese czy ja wiem, może raczej planowo i przekornie. Ambiwalentnie- pachnie schizofrenią, ekwiwalentnie-zdecydowanie nie. A smutne podwójnie, masz rację. Mimo to uśmiech posyłam. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Jarku, Wojtku cieszą takie opinie. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 13.12.2010 20:59
Elu cieszę się, że zawitałaś i z przyjemnością przeczytałaś. Ale mi się zrymowało:))) Nie usunę tego, bo mi się spodobało. Pozdrawiam gorąco. |
dnia 13.12.2010 21:25
wiersz gada... dzieki, dotknal i zatrzymal na dluzej
pozdrowienia sle:) |
dnia 13.12.2010 21:46
Wracam i wracam, Janeczko, do Twojego wiersza...
Bardzo poruszający, dużo w nim ciekawych obrazów - dobry.
Pozdrawiam cieplutko - Ruth :))) |
dnia 13.12.2010 21:53
Ułożył mi się z tego kawał historii ojca i miłości jego córki, trudnej miłości
ciekawy wiersz.
Pozdrawiam :) |
dnia 13.12.2010 23:23
rytm mi się zgubił
odkąd metronom
wybił dziurę w podłodze
chodzę raz prawą
drugi raz prawą
lewą powłóczę
:):)
nie gram na kornecie i pewnie dlatego sąsiedzi mówią mi dzień dobry
pozdrawiam |
dnia 14.12.2010 06:05
Urzekający wiersz, jak wszystkie Twoje. Zagrasz jeszcze, oj zagrasz.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 14.12.2010 06:05
sypnij mi piaskiem w oczy
wychowałam się polna
klasycznie mogę co najwyżej włosiem po wietrze
lub bosą stopą w deszczu wystukać synkopę
Kawał życia. wiersz świetny.
Serdecznie :) |
dnia 14.12.2010 06:46
Z przyjemnością przeczytałam -
taka wieloznaczność -
(moje czytanie jest dziwaczne:)
"jego buta"
hm zastanawia
Pozdrowczyk:) |
dnia 14.12.2010 08:52
Janinko , jesteś z muzykalnej rodziny.
U mnie tato też grał, ale na akordeonie .
Dlatego może muzyka jest dla nas ważna i cudownie współgra
z poezją .
Wiersz robi wrażenie , podoba mi się . Puenta zastanawia .
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 14.12.2010 20:31
Słyszałam w radiu, w niedzielę. Gratuluję wiersza. Serdecznie :) |
dnia 14.12.2010 23:27
ukłon, dyg... łocy szpocone. dzięki :) |
dnia 15.12.2010 13:01
zatrzymujący kawałek dobrej poezji - "sypnij mi piaskiem w usta" ekstra, pozdrawiam. |
dnia 15.12.2010 19:51
hewko, ruth dziękuję za pochylenie się. Pozdrawiam serdecznie.
niezo akurat ta do ojca była łatwa.Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam ciepło.
sterany bo to najlepiej w podskoku wychodzi:))) Pozdrawiam i dzięki.
Idzi, Jagodo, Alutko( dziwacznie też może być), Kasiu ( oj to razem by pograli), Natalio, wiercipięto( łocy mogą byc szpocone, byle nie nogi :))) ), blondynko dziękuję Wam mocno. Serdeczności. |
dnia 17.12.2010 22:03
Dopiero teraz zrozumiałam pierwszy wers metrorytmiki.
skojarzenia chodzą po ludziach;)
(na) dętych- tłumik wskazany :)
z pozycji buta- [ nie daj się peelko- aż mi się prosi. [ heh]
trafiony wiersz. |
dnia 23.12.2010 10:18
zdumiewające kontrasty. może nazbyt drastyczne, ale silnie obrazują stan emocjonalny. bardzo dobry wiersz :) |