dnia 02.05.2007 13:23
ooo tak :) |
dnia 02.05.2007 13:39
O, Panie Tomaszku, bardzo się podoba. Pozdrawiam. |
dnia 02.05.2007 13:40
supeł :) |
dnia 02.05.2007 13:54
nie, nie zachwycił, ale tak już jest, że świat się widzi i czuje po swojemu nawet w bajkach na dobranoc :)
jako żarcik? szybko uleci z pamięci
¤¤¤¤¤¤¤¤¤
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 02.05.2007 14:01
miłość można mieć tylko jedną w życiu inaczej była tylko zachcianką i czymś co się zdawało
tekst - całkiem zgrabnie |
dnia 02.05.2007 14:35
zajebista seria. więcej mówi o Tomaszku niźli każda inna. |
dnia 02.05.2007 14:45
Pozdrawiam i Nobla życzę. |
dnia 02.05.2007 15:41
No ma swój urok a autor styl. Pozdrawiam
:) |
dnia 02.05.2007 17:30
Cudny cykl ;)
albo inaczej: cudny tytuł dla cyklu.
a język wolę al dente :P
Pozdrawiam. |
dnia 02.05.2007 17:50
a mnie się coraz mniej to podoba. nosi cię za bardzo, ziomie - w moim guście
ale klamra( początek i płenta) zajebiście to wszystko 'przenosi' pozwala pamiętać o cykliczności, przywołuje poprzednie odcinki.
ale jak mówiłem - pozwalasz sobie za dużo, ziom. :P
winnyś mi pół lytra |
dnia 02.05.2007 17:51
ale 'język' robi, niech cię drzwi |
dnia 02.05.2007 17:55
no właśnie - i znowu się zastanawiam, czy nie przesadziłeś ze zdrobnieniami, tym bardziej, że tym razem jest ich jeszcze więcej (maniera?). i zamiast "pieścić", język tekstu drażni, egzaltuje, niebezpiecznie blisko ckliwości.
a szkoda, bo całość nawet ładnie płynie.
pozdrawiam. |
dnia 02.05.2007 18:52
Mnie się to nie podoba, ale prosze nie zwracać na mnie uwagi. Jestem stary. Jedynie tu "ruszyło mnie" - "język jest miękki /
gdy "się" go gotuje przez czterdzieści minut. Można recytować." - Reszta jak dla mnie wydumana - w manierze, której nie rozumiem. |
dnia 02.05.2007 19:10
zdrobnienia sa widać kontrolowane. tomek sam o nich wspomina...
jednak drażni nie to..bardziej wrażenie jakby autor robił troche na złość
ale spróbujcie spojrzeć z tej innej perspektywy. Tomaszek chce żeby tak było. na milę widać że chłopak panuje nad każdym słowem.
wierszofil, tu nie możemy się więc zgodzić. przeczytaj jeszcze raz
'Mokro, brzuch, paluszki. Będę ci
rozdrabniał.'
super ogólnie - ale staraj się mniej nas nabierać, może. |
dnia 02.05.2007 20:28
Cpt amoobe - tak, nie zaprzeczam, że Tomek panuje nad językiem, z premedytacją "przemieszcza się" tutaj od zdrobnienia do zdrobnienia; nie pytam o przyczynę, która jest dla mnie jasna, pytam o skutek, który jest dla mnie drażniący (czułość, która zamienia się w ckliwość).
jeśli chodzi o wspomniane "rozdrabnianie" - widzę zdecydowanie bardziej przekonywające jego rozwinięcię w postaci lapidarnych "dwójki" i "trójki".
pozdrawiam. |
dnia 02.05.2007 21:56
duży plus za dystans i łamanie konwencji w poetyckich paluszkach. śnieg w maju |
dnia 02.05.2007 22:36
byłem. wyszedłem zadowolony. nie będę gadał bez sensu, wiadomo, że jest dobrze. |
dnia 02.05.2007 22:36
Powinienem, obok wierszyka, wklejać zdjęcie każdej z nich. |
dnia 02.05.2007 23:04
o zgrozo :)
ładny wiersz. niebanalny. |
dnia 03.05.2007 13:00
zdjecie niepotrzebne, ja np. juz ja widze. po wierszu widze ze ladna dziewczyna ale dziecko jeszcze;) tekst ok, pobudza wyobraznie. |
dnia 03.05.2007 13:35
ładnie płynie
a propos zdjęć i dedykacji- msz o wiele lepsza jest tajemnica ;)
pozdrawiam |
dnia 04.05.2007 20:21
ten fragment mnie tylko drażni:
Litereczka, literka - wszystko co się wierci
w łóżku, łóżeczku; pod kołderką z drewna
reszta się podoba,
pozdrawiam ciepło;)
ellena |