dnia 02.12.2010 16:37
pikatnie niezlazna, podoba mi sie :) |
dnia 02.12.2010 17:16
Jak to przełknie to już nic nie stanie jej na drodze. Jednak tytuł
"Od kuchni" może sugerować wahanie. Może właśnie po przełknięciu przyjdzie czas na główne wejście.
Jeśli skwierczy to wiadomo, że gorąca, może więc bez.
Jak zwykle u Ciebie, pomysłowo i z szerokim polem.
pozdrawiam |
dnia 02.12.2010 17:32
Pikantnie i zmysłowo ,kwestia smaku( iście Herbertowska) i wybicie na niepodległość i samorządność peela(ki)(.Pomysłowo.
Bardzo na tak - jak zawsze bols:):)
Pozdrawiam cieplutko:) |
dnia 02.12.2010 17:45
Madoo, jeśli niezależność czemuś służy...
to paradoks albo fałsz ? sama się zastanawiam,
pozdrawiam;)) |
dnia 02.12.2010 17:50
Fart, skwierczy, to o efektach dźwiękowych, gorąca- nie jest równowartością /?/,
dzięki, pozdrawiam;) |
dnia 02.12.2010 17:56
Jotku, jeśli smakuje, to miło mi i przyjemnie,
pozdrawiam serdecznie;)) |
dnia 02.12.2010 18:36
piszesz sugestywnie, odruchowo przełknęłam ślinę. podoba się. |
dnia 02.12.2010 18:52
po pierwsze - brakuje brukselki
po drugie- bakłażan traci goryczkę po sparzeniu
lub opieczeniu skórki, że boli? dla smaku warto;
z papryka -ostrożnie proszę, kancerogenna może być;
jedyny nie-zależny por jegomość, jędrny i krzepki
i ślicznie stoi
hej |
dnia 02.12.2010 19:05
Można by pewnie pomajstrować. Ale lubię taką właśnie świeżość.
Bo pomysł jest, i to całkiem nieźle rozegrany.
No po prostu rebelia :) |
dnia 02.12.2010 19:50
Jest bakłażan (uwielbiam smażonego). Jest uśmiech, wiersz i pozdrowienia :) |
dnia 02.12.2010 19:59
Piecze! Ale to dobrze. Serdeczności. Irga |
dnia 02.12.2010 20:12
mało a dużo.podoba się. |
dnia 02.12.2010 20:51
Paprykę uwielbiam.
Z przyjemnością, Bols - jak zwykle
serdecznie :) |
dnia 02.12.2010 21:02
maryla stelmach, sugestywny komentarz;)
dzięki, pozdrawiam |
dnia 02.12.2010 21:06
wiese, nie tylko - po posoleniu i odsączeniu, ale peelka lubi goryczkę bakłażana;)
hej |
dnia 02.12.2010 21:08
srebro, rebelia/!/a to ładnie;)
pozdrawiam |
dnia 02.12.2010 21:10
Paweł Loba, są podziękowania i pozdrowienia;) |
dnia 02.12.2010 21:12
IRGO, to wrażliwość,
pozdrawiam:)) |
dnia 02.12.2010 21:15
rena, miło mi, dzięki. |
dnia 02.12.2010 21:17
JagodO, cieszę się;)
pozdrawiam |
dnia 03.12.2010 05:41
...i ten zapach, mniam, wyobraźnia pracuje, kwasy żołądkowe też.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 03.12.2010 08:06
Grecją mi zapachniało :) ale odruchowo cofam... język ;)
bolsie - pachnie, więc chyba o to chodzi? pozdrawiam! |
dnia 03.12.2010 08:25
bols,,
zauważyłem błąd w sztuce. Niezależność nie może być przyprawą dla czyichś fantazji. Nawet, (tym bardziej) gdy są erotyczne.
Niezależności nie ma co interpretować; trzeba ją mieć.
Szeroki, pojemny temat, który trochę uciekł uwagi, albo został źle użyty.
To prawda, że w wierszu jest ostro i smacznie, ale czy o to ci chodziło ?
Pozdrawiam z Gandawy |
dnia 03.12.2010 08:58
Idzi, gorące danie, w zimny dzień;
pozdrawiam;) |
dnia 03.12.2010 09:01
eljen, tak i szczypta rozmarynu;)
pozdrawiam;) |
dnia 03.12.2010 09:12
Henryku, bardzo słusznie;
to wyraz hipotetycznej ekspresji, służący porządkowaniu świadomości,
dzięki;))
pozdrawiam |
dnia 03.12.2010 09:26
ładny ten skok od smakołyków do niezależności |
dnia 03.12.2010 09:57
woka ketjof, zaskoczyłeś
wnikliwością,
pozdrawiam |
dnia 03.12.2010 10:29
Od kuchni po niezależność; pikantnie i smacznie :) |
dnia 03.12.2010 11:01
Elżbieto, dzięki, pozdrawiam;) |
dnia 03.12.2010 13:08
niezależność wymaga konkretnego smaku
grozi - gorączką - goryczą i mokrą krwistą plamą
czasami
chili z czekoladą :)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 03.12.2010 13:36
chili z czekoladą - niezależnie od wszystkiego - lubię;)
pozdrawiam serdecznie |
dnia 03.12.2010 13:36
ALUTKO. j.w. |
dnia 03.12.2010 15:49
To mnie cieszy:) |
dnia 03.12.2010 17:08
ALUTKO, miło mi, że masz z tego radość:)) |
dnia 03.12.2010 17:21
Skoro tak podpowiadają kubeczki smakowe, to decyzja peelki słuszna.
Bardzo dobry sensualistyczny wiersz. Pozdrawiam Beato. |
dnia 03.12.2010 18:17
Bardzo sugestywnie i treściwie o smaku i radości życia .
Pozdrawiam :) |
dnia 03.12.2010 18:53
Janino, dzięki, pretekstem był bakłażan, niezależność pojawiła się chwilę później, więc, czy można traktować to poważnie/?/
pozdrawiam z uśmiechem |
dnia 03.12.2010 18:58
nieza, czyli nie ma przerostu formy /?/
to się cieszę;)
pozdrawiam;) |
dnia 03.12.2010 18:59
Pewnie, że nie:) Wiem, że się lubisz bawić słowem, obrazem, sytuacją, skojarzeniem. Nawet z tygla wywiedziesz coś zadziwiającego. I to jest piękne w Twojej poezji. Pozdrawiam raz jeszcze. |
dnia 03.12.2010 19:04
Janino, a jednak... kiedy będziesz we Wrocławiu, zapraszam do siebie;)) |
dnia 04.12.2010 00:07
Dlaczego bakłażan fioletowy? Są psianki podłużne inaczej ubarwione?
Czy gruszka miłosna w reakcji z papryką wiedzie ku niezależności?
Pogryzły się warzywa?
Ja mam absmak po tej oberżynie.
Przykro mi. |
dnia 04.12.2010 09:57
gammel grise, przepraszam, będę moją odpowiedź wklejać po kawałku, bo przed chwilą straciłam cały, długi tekst.
To dla mnie pretekst do wypowiedzi szerszej, na temat różnicy postaw.
Zastanawiałam się , dlaczego omijam Twoje wiersze, w sensie komentowania, a przypatruję -nieporadnym często, nieudolnie sformułowanym tekstom.
Zacznę od charakterystyki Twoich wierszy-
biegłe warsztatowo,
precyzyjne,
logiczne,
przestrzeń wypełniona interesująco,
a ja stoję obok... |
dnia 04.12.2010 10:13
...stoję obok, bo nie ma miejsca, miejsca, dla interakcji, współodczucia. Dopięte wszystko, wypowiedziane, a ja nie czuję możliwości dialogu.
Więc - kreuję otwartą przestrzeń; w niej ujawnia się szacunek dla indywidualnych potrzeb, innych postaw. Intuicja nadaje kierunek, intelekt ją wspiera. |
dnia 04.12.2010 10:19
A teraz o wierszu.
To kompozycja; a żeby nadać przedmiotom taką samą wartość, wzmocniłam je określeniami. Wypowiedziane słowa /jakości kolorów jakości |
dnia 04.12.2010 10:24
...
/jakości kolorów/-fiolet i krwista czerwień, łączą się w aktywnym zestawieniu ze słowem-gorąca, stanowiąc kontrapunkt dla przezroczystej niezależności. To rodzaj ekwiwalentu formalnego określającego w pewnym sensie, zmysłowy materializm... |
dnia 04.12.2010 10:40
...więc nie bronię tu wiersza; pokazuję swoją postawę.
Wartością są komentarze - często dla mnie ciekawsze od samego wiersza,
nie jest mi przykro, że ktoś widzi to inaczej,
przecież sama stawiam na
indywidualność |
dnia 04.12.2010 18:18
Smakowite. |
dnia 04.12.2010 18:50
Faulan Gavinel,
/!?/
dzięki |
dnia 04.12.2010 21:59
BolSie: oliwa parzy niemiłosiernie... przynajmniej to czuć.. organoleptycznie :)
ciepłe z mrozów
pięta |
dnia 04.12.2010 23:10
wiercipięto, ech, jak widać wszystko można sobie wyobrazić, nawet bąble od oparzenia;))
z uśmiechem,
pozdrawiam |
dnia 05.12.2010 00:19
Miło mi czytać ripostę i jednocześnie bardzo przykro - nie zamierzałem być sterylnym kreatorem, nie wzbudzającym żadnych emocji.
Dodam, że sowicie posolony i odłożony na pół godziny bakłażan, nie będzie gorzki.
Posoliłaś mnie.
Pozdrawiam najserdeczniej. |
dnia 05.12.2010 14:37
Posolony- tak, napisałam to w odpowiedzi wiesemu;)
Nie chciałam używać persfazji, ale skoro na to wyszło;)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 05.12.2010 15:52
BolSie złoty, wszak to nie są anegdoty
tudzież inne rojenia topijne,
toż ałłłłłłłłłłł topsja
pchnęła myśli dziwne
buźka
wiercibąbel |
dnia 05.12.2010 15:53
gammel grise, bardzo przepraszam, zapomniałam o nicku i mój skrót myślowy wypadł niezręcznie,
jeszcze raz serdecznie pozdrawiam;) |
dnia 05.12.2010 15:57
wiercipięto, ałałała...,
czy byłam niezręczna?
z uśmiechem;)) |
dnia 05.12.2010 18:05
BolSie: BójSie ;) kaj ty? toż jo topsjowam. plus (zaskakujący mnie czasem): fizyczność szybciej wraca do stanu przed niż psy.. wrrrr.. :)
uśmiech oczny tą razą :) |
dnia 06.12.2010 13:01
wiercipięto, ;);) |
dnia 07.12.2010 13:02
nie wiem, nie wiem, fiolet, czerwień, niezależność. mam kilka koncepcji na różne wersje. czy o dobrze, czy źle - nie wiem, może niezależnie ;) soczyście i skwiercząco Pozdrawiam :)) |
dnia 09.12.2010 08:59
widzę, że "enter" to jak podpis autora, poszukałabym innego, bo msz przerwa puencie nie służy, to jak spóźniona inteligencja, czyli to, co nie powiedzieliśmy od razu, kiedy powinno się powiedzieć, bo wymyśliliśmy to dopiero po czasie.
sama miniatura fajna. |
dnia 09.12.2010 09:26
lulabajko, dzięki, tak, interpretacja raczej otwarta;
pozdrawiam;) |
dnia 09.12.2010 09:28
joanna figiel, teraz widzę, że masz rację;
dzięki, pozdrawiam;) |
dnia 09.12.2010 09:30
a to miło.
pozdrawiam. |