|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: dysonans |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 25.11.2010 20:51
nieza ,
druga cząstka bardzo źle mi się czyta.
Nie doszedłem jeszcze do czego taki galimatias. Wrócę i zobaczę jak to inni widzą.
Wiersz przypomina mi tragiczną, choć banalną historię mojego dziadka. Hmm
pozdrawiam |
dnia 25.11.2010 21:08
moje pierwsze czytanie: o jedno w za dużo (mam swoją propozycję zmiany, która powoduje bardziej wyrazistszą puentę), oraz przydałby się enter po utykam, bo tak się czyta, jak gdyby przed oknem peel nie utykał (wiem pośpiech, ale taka myśl mi się nasuwa; naprawdę się nie znam, więc nieważna moja opinia), na koniec jeszcze trochę niezręcznie się czyta przebiegłam najsłabsze chwile, ale jest zaczyn do dalszej pracy nad wierszem, zachęcam i
pozdrawiam
Leszek |
dnia 25.11.2010 21:13
Henryku - dziękuję za przeczytanie i komentarz
Leszku - również dziękuję
i pozdrawiam :) |
dnia 25.11.2010 21:17
p.s. na razie głowa mi pęka i nie jestem w stanie skupić się nad odpowiedziami, może jutro.
jeszcze raz pozdrawiam |
dnia 25.11.2010 22:32
buty - nie zdążyłam założyć - świetne!!!
za oknem przewrócone zwierzę - ok
brzoza [kona - do wywalenia] pozwoli się głaskać
po zmokniętej korze - ok; [w gałęziach - weck!!]
skaleczenia zostawić wyszumieć - bardzo ok
w posklejanym listowiu - niekoniecznie
wiersz do przepisania i uzupełnienia (potencjał jest!)
pozdrawiam, kukor |
dnia 25.11.2010 22:38
Tekst podzieliłbym na co najmniej dwie cząstki. I gdyby to był wiersz dwustrofowy to druga część zaczynałaby się od "za oknem". Puenta mogłaby być lepsza. Nie wykluczam, że zastanowiłbym się nad jakąś zupełnie nową. Reszta - w moim odczuciu - jakoś się broni. Ale zgadzam się z p. Leszkiem, że można jeszcze nad tym popracować. Rezultatem mojej kilkuminutowej próby zmierzenia się z tym wierszem jest poniższa jego wersja:
w posklejanym listowiu
buty - nie zdążyłam
założyć przed burzą było
cicho i boso przebiegłam
najsłabsze chwile
utykam za oknem przypominam
przewrócone zwierzę
brzoza też kona
pozwala się głaskać po
zmokniętej korze
w gałęziach pragnie
skaleczenia
wyszumieć
Ale tą moją wersją to się rzecz jasna nie przejmuj, bo ja też uważam, że się nie znam, a Ty zapewne poprawisz swój utwór znacznie lepiej niż kiedyykolwiek zdolnym to uczynić.
Współczuję szczerze z powodu tego kolejnego bólu głowy :( i życzę Ci aby jak najszybciej minął.
Pozdrawiam. |
dnia 26.11.2010 05:53
W tym krótkim wierszu tyle przekazu. Przypomina mi sie taka piosenka o brzózce jeszcze z dzieciństwa. Fragment tak stała złamana, aż brakło jej sił, ten promyk słoneczny za chmury się skrył"
Twój wiersz przypomniał mi te przedburzowe chwile z dzieciństwa, to moczenie stóp w ciepłych kałużach już po burzy i tęcza!
Pozdrawiam serdecznie, życzę ustąpienia wszelkich bólów, Idzi |
dnia 26.11.2010 06:40
Trochę jak pomięta kartka z wierszem. Nitjerowi udało się ją trochę rozprostować, ale myślę że autorce uda się to lepiej:) |
dnia 26.11.2010 10:07
W Twojej wersji Krysiu nie rozumiem pewnych rozwiązań zapisu, o których później. W wersyfikacji zaproponowanej przez nitjera mam trzy główne zastrzeżenia, początek (tak jak u Ciebie, ale o tym za chwilę); "utykam za oknem..." no tu chyba od razu widać dlaczego; i "pozwala się głaskać po" to "po" na końcu psuje świetną frazę.
Teraz:
"buty - nie zdążyłam założyć"
Nie rozumiem rozbicia narracji i dlaczego nie po prostu:
"nie zdążyłam założyć butów"
myślałem że "buty" może tu pełnić funkcji "takie buty" (;)) ale kontekst jakoś mnie od tego odwiódł. Możeliwe jednak, że popełniam jakiąś straszliwą gafę w tym momencie... bo np. Jacek uważa, że to świetne rozwiązanie, widzisz jacy jesteśmy różni zarówno jako piszący, jak i czytelnicy :)
"przed burzą było cicho i boso
przebiegłam najsłabsze chwile
utykam"
Podoba mi się, przerzutnie, sposób obrazowania, przekaz i tu za Leszkiem S oddzieliłbym wyraźniej zwrotkę, albo przynajmniej dałbym myślnik.
"za oknem przewrócone zwierzę
brzoza kona - pozwoli się głaskać
po zmokniętej korze - w gałęziach
skaleczenia zostawić wyszumieć
w posklejanym listowiu"
Nie proponuję zmian w frazeologii, tylko rozjaśniam przekaz dla siebie, interpretuję go po swojemu zmianą myślników, teraz jest dla mnie jasne, co mówi do mnie ten tekst, nie wiem tylko, czy właśnie to chciałaś powiedzieć :)
Wyglądałoby to tak:
nie zdążyłam założyć butów
przed burzą było cicho i boso
przebiegłam najsłabsze chwile
utykam
za oknem przewrócone zwierzę
brzoza kona - pozwoli się głaskać
po zmokniętej korze - w gałęziach
skaleczenia zostawić wyszumieć
w posklejanym listowiu
Niby nie wielkie zmiany (oprócz pierwszego wersu) a jednak wg mnie znaczące.
Pozdrowionka, |
dnia 26.11.2010 12:38
Starałem się dojrzeć urok tego wiersza i się udało :) Jego największą siła jest to, że po przeczytaniu pozostawia we mnie uczucie satysfakcji i zadowolenia:) i tak powinno być po przeczytaniu:) |
dnia 26.11.2010 21:16
Henryku - no cóż, chyba przesadzasz, czytam przecież na głos i jakoś nie mam z tym problemów, chociaż nie twierdzę że napisałam jakieś arcydzieło.
Ja wiem czy to jest tragiczna historia? raczej coś o autoterapii, bo każdy przeżywa swoje ciężkie chwile i szuka pocieszenia, czy odreagowania.
Leszku - chyba masz rację z utykam , jest zbyt blisko, a jeszcze w tej wersji widzę że niepotrzebnie pozbyłam się a (a za oknem)
natomiast nic nie poradzę na to że Tobie przebiegam najsłabsze chwile , czyta się niezręcznie. Dla mnie oznacza to tyle co szybko przeżyć trudne chwile, szybko mieć je za sobą, a przebiec boso - to tyle co bez żadnego zabezpieczenia, żadnej asekuracji, co bywa bardzo bolesne, powoduje liczne obrażenia, stąd to całe utykam .
Natomiast ciekawa jestem Twojej wyrazistszej puenty - podziel się swoim pomysłem :) |
dnia 26.11.2010 21:34
Kukor - cieszę się że podoba Ci się właśnie ten początek, mnie też on się wydaje całkiem na rzeczy :)
pozbyć się kona, to dla mnie jak wykreślić z pamięci śmierć mojego ukochanego drzewa, chlip , będę płakać;P kon musi być ! ;)
zdaję sobie sprawę, że to na pograniczu kiczu ale nie mam serca by ciąć...
ale, ale dałeś mi świetny (chyba) pomysł na to całe zagałęzienie, tu przytnę chętniej:
głaskać
po zmokniętej korze
skaleczenia zostawić
w posklejanym listowiu
wyszumieć
i teraz całość po Twoich i Leszka uwagach, będzie wyglądać tak :
dysonans
buty - nie zdążyłam założyć
przed burzą było cicho i boso
przebiegłam najsłabsze chwile
utykam
a za oknem przewrócone zwierzę
brzoza kona - pozwoli się głaskać
po zmokniętej korze skaleczenia
zostawić w posklejanym listowiu
wyszumieć
aha, jeszcze przy okazji wzięłam jeden myślnik od Christosa ;) |
dnia 26.11.2010 21:46
Nitjer, tekst jest podzielony na dwie cząstki.
utykam za oknem przypominam
przewrócone zwierzę
brzoza też kona - czy nie wydaje Ci się że to raczej przypomina karykaturę wiersza? hm, albo to ze mną i moim gustem coś nie tak? już sama nie wiem. Jedno jest pewne, zmieniłeś sens i przekaz wiersza, no i to że reszta jakoś się broni - zupełnie mnie satysfakcjonuje. Myślę że lepiej jest napisać po prostu że się nie podoba i już, ma prawo się nie podobać. Ale dzięki za czytanie i próby pomocy w ulepszeniu wiersza. |
dnia 26.11.2010 21:46
ups nitjer |
dnia 26.11.2010 21:50
Masz wielką wyobraźnię Idzi , a ja strasznie się cieszę że mój krótki wiersz, wywołał z pamięci tyle ciekawych obrazów z dzieciństwa - dzięki za podzielenie się nimi , sama miałam podobne :) |
dnia 26.11.2010 21:52
pomięta kartka - strzał w dziesiątkę Przemku , bo z takiej kartki spisane tu znowu , wiersz ma swoje lata :) (spisane w wersji skróconej)
dzięki za nawiedzenie i śladu zaznaczenie :) |
dnia 26.11.2010 22:00
Christos - fajnie że mam tu jakąś wg Ciebie świetną frazę :))
z tymi butami to jak z wykrzyknikiem - gdzieś z pamięci nagle wypada i wtedy są jak różne inne przedmioty, których nagle potrzebujemy a ich nie ma . Dlatego nie jest to spokojne stwierdzenie o niezałożeniu butów.
Zaskoczyła ta burza chociaż nic wcześniej jej nie zapowiadało - była cisza. |
dnia 26.11.2010 22:17
[b]Christos[/b] (cd- awaria klawiatury), co do Twojej wersji, podoba mi się, no może trochę mniej pierwszy wers;) i myślę że wiesz co chciałam powiedzieć .
Mam sentyment do tego wiersza i coś mnie ostatnio podkusiło żeby go znowu wkleić , tym bardziej że starej PP już nie ma.
Pawle - dziękuję za to że starałeś się jak piszesz i że siedziałeś nad moim wierszem żeby coś dobrego w nim dostrzec :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich :) |
dnia 26.11.2010 22:51
Aaa, teraz dopiero zrozumiałem początek :)
Według mnie teraz jest dobrze i słusznie dodałaś "a" oraz pozbyłaś się nadmiarowe "w gałęziach", zmiana szyku w końcówce też na plus.
Jeszcz:, nie stwierdziłem, że tylko jedna fraza mi się tu podoba, tylko że nitjer zepsuł jedną z nich ;) |
dnia 27.11.2010 04:12
Miałem jak najlepsze chęci, ale tak zwyczajnie po ludzku zapomniałem, że takimi zazwyczaj piekło wybrukowane :/ Nie zamierzałem w żadnym fragmencie a nawet słowie skarykaturyzować Twojego wiersza. Może i coś nie do końca najlepiej wyszło w tej mojej wersji? Nie wiem. Nie jestem w stanie tego dzisiejszej nocy całkowicie ogarnąć. Wiem tylko, że bardzo starałem się jak najsensowniej skorygować Twój wiersz. Tym bardziej, że w początkowych komentarzach przeważały tak zdecydowanie sceptyczne opinie. No i zresztą z drugiej strony o gustach, jak wielokrotnie było mi dane dowiedzieć się, podobno się nie dyskutuje. Ty masz taki, ja akurat w tym przypadku inny. Czasem mocno się one różnią, a czasem przecież bywają też podobne. Moja, w tak mówiąc szczerze nieprzyjemny i niesympatyczny sposób podważana przez Ciebie - zwłaszcza co do wiarygodności - opinia była autentycznie stuprocentowo szczera, napisana w wyłącznie konstruktywnym duchu i wynikła z całkowicie przyjaznych intencji. Uważam, że to koniecznie powinienem Ci jednoznacznie wyjaśnić. [---]
____________________________________
Fragment komentarza nie na temat został usunięty. Prosimy o powstrzymanie się od takowych.
moderacja |
dnia 27.11.2010 10:10
powiedziano już tyle, że nie będę zapuszczać paluchów. jak zaproponuję kolejną wersję, to obawiam się, że wpadniesz w szał ;))
Pozdrawaiam :) |
dnia 27.11.2010 10:25
Lulabajko, ktoś mi tu robi niezły pijar a ja naprawdę jestem niespotykanie spokojny człowiek ;) Pisz jeśli chcesz , jestem ciekawa Twojej wersji .
Pozdrawiam :) |
dnia 27.11.2010 11:34
Czytałam kilkakrotnie, więc napiszę.
Dla mnie bardzo. chyba ostatnia
pozdrawiam :) |
dnia 27.11.2010 13:08
mnie się akurat głaskanie konającej brzozy podoba, wydaje mi się że w zestawieniu z głaskaniem nawet to konanie nie brzmi aż tak patetycznie. natomiast nie lubię takich abstrakcji jak "przebiegłam najsłabsze chwile", wydaje mi się że bez tej oczywistości można się obyć, bo obraz będzie i tak mówił za siebie.
pozdr:) |
dnia 27.11.2010 13:17
to nie pijar, czytałam komentarze, dużo propozycji padło i z częścią nawet się zagadzam. ale jak masz jeszcze trochę cierpliwości, to chętnie dorzucę swoje trzy grosze:
buty - nie zdążyłam założyć
przed burzą było cicho i boso - początek super. obraz, słownictwo, wersyfikacja
przebiegłam najsłabsze chwile
utykam - nie brzmi i nie wygląda, pachnie fałszywie. wycięłabym całkiem.
za oknem przewrócone zwierzę
-brzoza kona pozwoli się głaskać
po zmokniętej korze w gałęziach
skaleczenia zostawić wyszumi
w posklejanym listowiu - pogrubione stanowi balast formę bezosobową "wyszumieć" zastąpiłabym formą "wyszumi"
tylko teraz bez środkowej częśći początek i koniec tracą związek, wobec tego złączyłabym je tymi sklejonymi liśćmi. może tak:
rozczesuję posklejane listowie - wracasz do siebie i widoku za oknem. ? |
dnia 27.11.2010 13:18
oczywiście pogubiłam się w kursywach, niestey tu nie ma podglądu wiadomości, alemam nadzieję,że całość czytelna |
dnia 27.11.2010 14:06
buty - nie zdążyłam założyć
przed burzą było cicho i boso
przebiegłam najsłabsze chwile
utykam
za oknem przewrócone zwierzę - to i listowie...dopsz bardzo:) |
dnia 27.11.2010 14:08
rena, no co Ty ?! Tobie się podoba? to super :))) |
dnia 27.11.2010 14:09
rena ( a pogrubię Cię jak innych , a co ?;P) |
dnia 27.11.2010 14:11
Lulabajko, fajnie że wróciłaś, odniosę się później trochę, na razie dzięki :)
Kuba - dzięki za wizytę -później odpowiem
Jagodo - bardzo mi miło , pozdrawiam :) |
dnia 27.11.2010 14:12
aha, Christos - dzięki za ponowne zajrzenie :) |
dnia 27.11.2010 21:07
nadal przebiegłam najsłabsze chwile są dla mnie mało czytelne, szczerze powiedziawszy stylistycznie nie przekonywujące, niezręcznie brzmią; co do w, moja propozycja (mam taką nadzieję) nie ingeruje w tekst gwałtownie, brzmi tak:
za oknem przewrócone zwierzę
-brzoza kona pozwala się głaskać
po zmokniętej korze w gałęziach
skaleczenia wyszumieć
posklejać listowie
tylko tyle w tej materii, bo większe zmiany powodują, że wiersz już nie będzie Twój
wybacz, że musiałaś czekać
pozdrówka
Leszek |
dnia 27.11.2010 21:09
a, i jeszcze kona bym posłał w niebyt
miłej niedzieli |
dnia 28.11.2010 08:03
Czytałam wielokrotnie Twój wiersz. Początkowo odebrałam jak zapis snu z wyraźną symboliką ( buty, ucieczka, konające zwierzę - konająca brzoza ).Druga wersja - i taką zostawiam - to po prostu zapis z życia wzięty. przebiegłam najsłabsze chwile , utykam nie traktuję jako niezręczny zapis ; to bardzo mocno trafia we mnie i wiem, że tak wiele znaczą te słowa w kontekście pozostałych wersów.
nieza ten wiersz do mnie trafia i przemawia
serdecznie pozdrawiam |
dnia 28.11.2010 13:35
hm, tyle propozycji zmian, że nie wiem co wybrać, żebym sama nadal to czuła...
lulabajko , Twoja propozycja z wersem o rozczesaniu, mnie z kolei nie bardzo się podoba, takie rozczesywanie jest już chyba mocno w poezji wyeksploatowanie. Co do środkowych wersów, zastanowię się jeszcze, szczególnie nad przebieganiem , myślę żeby dać, to co miałam na samiutkim początku :
buty - nie zdążyłam założyć
przed burzą było cicho i boso
przebiegam minuty
a za oknem przewrócone zwierzę
brzoza kona - pozwoli się głaskać
po zmokniętej korze skaleczenia
zostawić w posklejanym listowiu
wyszumieć
Na razie nic mądrzejszego nie przychodzi mi do głowy.
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za Wasze tu wizyty :))
aha, Mercedesko - dziękuję i pozdrawiam :) |
dnia 28.11.2010 15:36
Leszku, myślę jeszcze nad tym Twoim zakończeniem , ciekawe, teraz się doczytałam wśród tych wszystkich wersji, odwraca to trochę kolejność zdarzeń, ale ma sens, takie posklejanie, to może być całkiem dobry pomysł na inną wersję :) poskładam ją ale tak na spokojnie za jakiś czas.
jesteście niemożliwi a wiersz stary jak świat , nie sądziłam że aż tak kogoś zainteresuje :))) |
dnia 28.11.2010 15:52
zdecydowanie lepiej. czasem im prościej tym lepiej :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 34
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|