black
przylgnięty do ściany
wchodzisz połowicznie
przez okno cieniem
lepki od zła lub złości
nie wiem w ciemności
nie odczytuję
ale to pół na pół
naznaczone zamiarem
płytki grób w ogrodzie
nie zakryje pomalowanych
paznokci trzeba było
po prostu powiedzieć
po co od razu zabijać
dystrofią zrozumiem
tyle razy chorowałam
na to
brak antidotum
white
ostrożnie po linii brwi
kroczysz rzęsą horyzontu
odcina się wczoraj od
dziś słońce nie wie
gdzie zanurzyć się na noc
morze wisi na niebie
żeglujesz po moim czole
marszczę by wywołać tsunami
toniesz do środka do
mózgu świata lawa cię
nie spali hartujesz się
w diament we mnie głęboko
Dodane przez akolate
dnia 16.11.2010 20:48 ˇ
6 Komentarzy ·
536 Czytań ·
|