dwie minuty temu byłem
jeszcze minutę i byłbym
teraz
co nie znaczy że żywy
jest przejście na linii dnia
i nocny - motyl przyćmiewa
świat -(ło)począ skrzydła
boisz się patrzeć
pokropujesz i to jesień
idzie po mnie twój cień - w pełni
oczekuję przyjścia zmroku i deszczu
nie jeden pokonać chce burzę
z latawcem w dłoni rwie się na wiatr
zrywam się także
biegnę
potykam
wypadasz mi z rąk
- żeby nie drżały
czym je teraz wypełnię?
- gdzie teraz znajdę inny kawałek chleba
na chwilę gdy przejdą ciarki
a to najlepszy moment
- ten budynek w oddali nie jest już domem
tamto okno nie jest już wyjściem
krzyż jest nadal krzyżem
drzewo ma gałęzie na swoim miejscu
a ja nie jestem jeszcze gotowy na wszystko
ze względu na dzień tygodnia
zbyt łatwo słowo ciałem się staje
czekam do jutra
jutro ten stan może przestanie trwać wiecznie
albo chociaż na chwilę
przestań być obojętny
i pocałować się daj
Dodane przez Papirus
dnia 09.11.2010 07:06 ˇ
10 Komentarzy ·
738 Czytań ·
|