Jest niedziela. Wczoraj trzeba było dorżnąć
starą Baśkę, która jeszcze przed słabością
i złamaniem pęcin dała radę zaorać
kamienisty ugor za wsią, ojcowiznę,
której fater nie chce sprzedać, gdyż obiecał
ją utrzymać. Boże, tak chcę stąd wyjechać.
Tu najlepszym plonem są tylko kamienie.
trzeba nawet ich pilnować, bo rozbierają
na budowę domów i cmentarne pomniki
- najładniejsze groby nimi są obłożone.
Wiosna kwitnie pełną piersią na pochówkach
tylko tam najżyźniejsza ziemia. Dzwonią na mszę,
gdy musimy skończyć siew w odświętnych gajerkach,
nim ktoś nas zobaczy. Ojciec każe ciągnąć
przerdzewiały siewnik. Boże wybacz tę skargę
i to, że my tutaj, zamiast na mszy i że
brat się cieszy na wyżerkę ze świeżej koniny.
Dodane przez zam
dnia 01.11.2010 13:42 ˇ
15 Komentarzy ·
896 Czytań ·
|