dnia 09.10.2010 08:50
pięknie, boleśnie.
mam podobną wizję i podobne obrazy przed oczami mi się przesuwają, przyswajają i oswajają. one tak, a ja chyba nigdy nie potrafię, bo nauczyłem się nie tylko patrzeć, ale i czuć - duszą. to 'czucie' nozdrzami odrzucam, pomijam, w jednej chwili zapominam.
idę za tobą w każdy zaułek, rozpoznaję i ciągle poznaję na nowo, ale już bez lęku i przerażenia.
w tym stęchłym mroku wynajduję estetycznie podane piękno szpetoty zła. czyżbyś, artermidionisie, kiedykolwiek malował?
ja, niestety, tylko kamienie malować potrafię.
chciałoby się, by wiersz ten przeczytali ci, których pod/świadomie dotyczy, ale ich oczy porośnięte skorupą, a mroczny pomruk zaułków dla ich uszu nieczytelny.
brawo. pięknie. na każdą okazję.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 09.10.2010 08:51
Niebanalne cięcia. Ciach!
I powrót w to samo miejsce.
Ciekawie, ciekawie,
cie
ka
wie.
Niebanalny pomysł. Muszę
przyznać. I
przyznaję.
Pozdrowię. |
dnia 09.10.2010 09:06
artemidionisie, poruszający, pełen smutku utwór. Użycie anafory podkreśla przekaz. Jestem pod wielkim wrażeniem zarówno treści jak i formy wiersza. Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 09.10.2010 09:20
rany julek! nieżle. z takiego stanu umysly ludzie usiłują czasem wyjśc w sposób, że tak powiem, niekonwencjonalny.
Pozdrawiam |
dnia 09.10.2010 09:49
Artemidionisie , jestem poruszony ,świetny wiersz- (bardziej widzę tu cykl) de ja vu peela.- celowe jak w filmie "dzień świstaka"- ten ślepy zaułek -mimo gry słów ,nie tak ślepy, peel widzi więcej ,sięga w głąb ludzkiego jestestwa - w pierwszej cząstce bym sie doszukał pogłosu "Pieśni szczurołapa"Sebyły ale tylko pogłosu, bo kontekst inny.Jeszcze tu wrócę, bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:):) |
dnia 09.10.2010 10:18
świetny |
dnia 09.10.2010 11:41
zazdrościłem im
rozmnażały się bez
przeszkód
śmierdząca prokreacja
zwróciłem
biegłem
znalazłem się z powrotem
tam gdzie byłem
Jak się mają do siebie podkreślone przeze mnie zwroty?
Może Autor nie tłumaczyć...wiersz obrzydliwy!! |
dnia 09.10.2010 16:28
dzwonię po flecistę z Hamelin.. |
dnia 09.10.2010 18:33
poezję się czuje, przez to i rozumie. kto nie poczuje, nigdy nie zrozumie. |
dnia 09.10.2010 19:08
Baśka,skończ bo płakać się chce...
co do wiersza..masz fajny zamysł, jednak gdy chodzi o wykonanie...jesteś na kolanach.
tnij w cholerę. popracuj. |
dnia 09.10.2010 20:52
wiersz bardzo fajny, ale myślę, że trzeba wybrać najważniejsze przekazy i go skrócić i będzie super. |
dnia 09.10.2010 20:57
Kropku wprawiłeś mnie w zakłopotanie.... w zasadzie rysował mi się obraz Bronx'u choć w głowie były bardzo celtyckie klimaty:)
Nie, nie malowałem. Lecz wiem co blejtramy:)
Ci, których wiersz dotyczy, a raczej sprowokowali jego powstanie czytali... nawet bardzo wysoko ocenili. Zapewniam Cię.
Bożeno - gdybyś słyszała i widziała to co ja podczas pisania tego tekstu też byś tak napisała:)
Irgo ... Ty wiesz ile anafor wyciąłem by z tego tekstu powstał wiersz. Hi, hi, hi...
Lulabajko: mój stan umysłu wtedy był bliski euforii, otoczenie gorące i entuzjastyczne. I generalnie rzecz ujmując jest to mój stan permanentny:)
Jaro - ja się Ciebie zaczynam bać.... dokładnie dziewięć... Taaak co do kontekstu masz rację... (Podwójnie się boję) No siedzisz w mojej głowie...
Silvio_bez_koni - już drugi raz zauważ; Ty wcale nie jesteś bez koni...
Pani Barbaro Mazurkiewicz - ja nie ingeruję w Pani teksty (jeszcze) .Jak mi się zdaje przyszła Pani z nagłą i niespodziewaną wizytą nie oczekując odpowiedzi. Jeżeli pisze Pani Może Autor nie tłumaczyć... . Zgadzam się. Wiersz jest obrzydliwy. Taki miał być. Cieszę się, że jest odbiór.
Grzegorzu Ósmy - byle zagrał odpowiednią melodię:)))
Kropku coś mi się zdaje też, że nadajemy na podobnych falach... oj chyba przyda się nam antyradar jaki:)))
Rena!!! - Wiesz jak ważne to co napisałaś? To prawda; jestem na kolanach... Będę ciął jak diabli. Z tym zamysłem to jest tak, że on często jest. A z wykonaniem...to już sama napisałaś:)))
Dużo pomysłów - mało pracy. To mnie kładzie. |
dnia 09.10.2010 20:59
Marylo ze Stelmachów no jasne... i tak jedną piątą już wyciąłem. Właśnie po to go dałem by sprawdzić czy nie za mało. No jak widać za mało. Potniemy, potniemy:) |
dnia 09.10.2010 21:19
zaułki wciągają i nie przeszkadza mi długi metraż,
pozdrawiam |
dnia 09.10.2010 21:28
Ciekawy utwór, koncentrycznie zacieśniająca się myśl, jak pętla wokół peela. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 09.10.2010 21:38
Bols - za ten długi metraż to ja na kolanach... No inaczej trochę niż do Reny :)))
Janino tak... koncentrycznie dlatego, że krążenie po zaułkach sprawia takie wrażenie. Też czujesz czaczę. |
dnia 10.10.2010 21:25
Artemidionisie ,wróciłem jeszcze, wciąga i to jak:):)a mnie jeszcze Brodski sie skojarzył(w zaułkach getta ciasnych wąskich/ rzygając w atlantyckie wody") :):)
Pozdrawiam:):) |
dnia 11.10.2010 04:59
Świetny wiersz, trzeba się jednak wczytać, czuć sercem.
Piękne zaułki.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 14.10.2010 18:57
Naprawdę świetny.
I jak dla mnie nie skracaj. W tasiemcu urok. Drobna kosmetyka wystarczy.
Super. pozdrawiam. |
dnia 17.10.2010 20:41
Jaro jakoś nie poetycko powiem, że jestem pod wrażeniem.
Jeżeli kiedyś zostanę Twoim czeladnikiem za fawor sobie poczytam.
Idzi Ty chyba też słuchasz dużo muzyki... Nie da się nie zauważyć.
JagodO:) jestem "za" (kosmetyką) tym bardziej żem potwór:)
Dla Ciebie nie skrócę. Nie i już. |
dnia 22.10.2010 14:34
dopiero wróciłam wstecz do odpowiedzi - mówiłam o stanie umysłu peela, nie autora :) wydawało mi się to oczywiste. nie mam w zwyczaju mylić tych dwóch opcji. wiele zostało wówczas już powiedziane i nie chciałam się powtarzać. Pozdrawiam. |