|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: ::: jedna wiosna /bezczelne przyczyny/ zawroty głowy ::: |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 28.09.2010 05:04
MILO, bardzo dobry wiersz, pięknie poprzeplatane frazy, istny zawrót głowy, in plus, oczywiście.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 28.09.2010 06:17
Nie znalazłam miejsca na własną myśl.
Wszystko jest tak za-dokładnie opisane, jakbym koniecznie musiała wiedzieć jaki, jaka, jakie, i jeśli pojawiają się uliczki to koniecznie:
sekretne uliczki
- a zaraz potem:
jadowicie owocowe sorbety
pogodynka dla wodoopornych
proste popołudnie
włoskie jadłodalnie
beztroski dom uciech
pieprzne historie
helleńska kawa
Nie rozumiem wyrażeń:
- zuchwale jak klocki domino - z wiersza wynika, że klocki mają to do siebie, iż nie padają bezwładnie, a zuchwale - proszę mi napisać coś więcej na temat zuchwałości klocka domina
- bezradny jak ślepiec nad ranem - oczywiście w samo południe ślepiec nie jest już tak bezradny
- proste popołudnie - istnieje takie?
Nie wiem jaką rolę spełnia dwukrotne zaznaczenie obecności: jestem ...- i jestem?
- tam gdzie jestem władcą....
nie kończą się banalnie
mrużysz oczy i jestem pogodynką...
Podoba mi się: "..na szczęście grać nie potrafię..." - właśnie w takim szyku, tak zapisane. Dlaczego przy greckim popołudniu harfa, a nie cytra? |
dnia 28.09.2010 07:02
milo jak zawsze - w swoim stylu:):)
dobry wiersza a kawa po grecku smakowita.
Pozdrawiam:) |
dnia 28.09.2010 07:03
Przepraszam za literówkę w "wiersza", oczywiście wiersz:):) |
dnia 28.09.2010 07:20
[b]elminCrudo/i] - mi tam się podobają zuchwałe kostki domina. Kostki domina nie chwieją się najpierw delikatnie nie wiedząc czy się przewrócić, tylko przewracają się właśnie zuchwale, pod wpływem przemożnej siły, której nic nie jest w stanie zatrzymać.
Trochę natomiast zgrzytają mi włoskie jadłodajnie. Raz że wprowadzają trochę niepewności co do jedności miejsca (Hellada to czy Italia?). Dwa że jadłodajnia to dla mnie takie pospolite słowo kojarzące się z socjalistyczną rzeczywistością (poślednia restauracja dla zorganizowanych wycieczek autokarowych). |
dnia 28.09.2010 08:06
Przemek_f - acha, uważasz zatem, że klocki domina awanturniczo, bezczelnie, butnie, z pełnym zadufaniem i pewnością siebie, zarozumiale, brawurowo, czywiście odważnie i porywczo, wręcz natarczywie rzucają się - o przepraszam - padają sobie w ramiona!
Klockom domina wychodzi to tak samo z siebie - odważnie opuszczają tekturowe więzienie, wyłażą z pudełeczek i bez niczyjej pomocy ustawiają się w szereg, nie byle jaki, a o określonej odlegości od siebie, po czy ten pierwszy dostaje impuls i wszystkie stają się: awanturnicze, bezczelne, butne, brawurowe...
O! - taki Ci to zuchwale dominowy napad.
Żadnej chwiejności, żadnej wątpliwości, że zawzięcie harde kostki domina runą, wszystkie.
I człowiek jak małpa robi dokładnie to samo - widzi kogoś znajomego to ciach, dostaje efektu domina, wymierza odelgłość i rzuca się - w ramiona, w ramiona rzecz jasna, a to powalenie jest przewidziane, nie trzeba się tym przejmować, przejować to się trzeba jedynie tym, czy dobrą padający, któremu włączył się efekt domina, dobrze ocenił odległość. Jak nie, to może się stać rzecz okrutna - paść padnie, ale nie w ramiona, i co gorsza nikogo nie przewróci.
A wtedy całą zuchwałość kolcka diabli wezmą, efektu nie będzie. Bijący rekordy w ustawianiu domina coś o tym wiedzą. To ja tyle na temat odczarowania mniemania o braku zatrzymania - klocków domina. Nie wydaje Ci bujdą na resorach utarte myślenie, że wystarczy przyłożyć minimum siły, by wyróciły wszystkie klocki domina?
Za dużo warunków musi zaistnieć, by tak się stało. |
dnia 28.09.2010 08:10
*) " ...przejmować to się trzeba jedynie tym, czy padający, któremu włączył się efekt domina, dobrze ocenił odległość." - błąd się wkradł - przepraszam, za literówki - jeśli są - też przepraszam -:( |
dnia 28.09.2010 08:13
- *) "...przejować to się trzeba jedynie tym, czy padający, któremu włączył się efekt domina, dobrze ocenił odległość. " - zdarzają mi się drobne błędy i literówki - przepraszam -:( |
dnia 28.09.2010 08:44
elmin - chodzi mi o to tylko, że można dostrzec zuchwałość klocka domina biorąc pod uwagę punkt widzenia kolejnego klocka, który jest uderzany. Co nie zmienia faktu że uderzany klocek może sam się czuć bezradny jak klocek domina. |
dnia 28.09.2010 10:05
No dobrze. A może wiesz także jaki to zmysł posiadają zuchwałe klocki domina? Możnaby sądzić, że o utratę równowagi chodzi, gdyby nie fakt, że zuchwałe padanie jest chyba padaniem na życzenie, jest kontrolowanym padaniem. Tak ja odbieram zuchwałość, że jest świadoma i zamierzona. Natomiast utrata równowagi kojarzy mi się nie z zuchwałością, a z upadkiem, padaniem przypadkowym, niekontrolowanym, bezwładnym. Działa jakaś siła -następuje upadek, potrącanie wszystkich, wszystkiego co znalazło się na drodze - i wtedy domino, upadanie klocków ma rację bytu - dla mnie, w moim odczuciu. W następnym wersie masz zapis - " resztę zmysłów odzyskam" - zatem ten jeden traci - tego zmysłu nie może kontrolować - mowa o padaniu niejako narzuca skojarzenie upadek niekontrolowany - jak to powiązać z zuchwałością? |
dnia 28.09.2010 17:45
@ Jarosław:
tak. piszę o tym, co widzę lub czuję. a co do kawy espresso jest lepsze :D
@ Przemek_F:
w wielu miejscach jest tak, że z przyzwoitymi miejscowymi restauracjami sąsiadują szybkodajnie / bary szybkiej obsługi / nie zawsze oferujące zjadliwe produkty. tym razem trafiło na Włochów, a ich kuchnię lubie / w małych ilościach, bo z reguły syta / i czasem się "nacinam"- dlatego teraz w nowych miejscach stawiam na miejscową gastronomię. to działa.
@ ElminCrudo:
zacznę od " jestem " - mój egocentryzm każe mi pisać o osobie najważniejszej
bezradność ślepca w południe? w samo południe? to prawie jak western. musiałbym zapytać osoby zorientowanej. widziałem ją w akcji nad ranem i to utkwiło w pamięci, jako najwyższy stopień bezradności.
proste popołudnie? oczywiście, że są i czasem dają mnóstwo radości- zależy gdzie i z kim.
harfa? bo lubię jej brzmienie i nie potrafię go wydobyć. a cytra mnie nie rusza.
miejsce na własną myśl? na marginesie:D po prostu piszę w sposób, który uzależniony jest od " okoliczności przyrody " i jako autor decyduję o całej jaskrawości detali. dziękuję za dociekliwość. to naprawdę buduje. |
dnia 28.09.2010 18:38
Dziękuję, po wyjaśnieniach jeszcze jaśniej brzmi "...na szczęście grać nie potrafię...", cieszę się, że tak, że taka odpowiedź. Ad. osoby niewidomej - myślę, że natłok hałasu w póżniejszych godzinach wzmaga bezradność. |
dnia 28.09.2010 18:47
@ElminCrudo:
ale nie ma poczucia pustki, źródła hałasu wbrew obiegowej opinii są jakimiś punktami odniesienia. a nad ranem jest trudniej- widzący również patrzą i dostrzegają inaczej ;) - jest wiele dodatkowych czynników, lecz postanowiłem oprzeć się na własnej zapamiętanej obserwacji. |
dnia 28.09.2010 18:55
Napisałam tylko to, co wiem. Nie będę rozwijać dalej, ale bardzo ucieszyły wyjaśnienia autora, dz. -:) |
dnia 28.09.2010 21:36
:) |
dnia 29.09.2010 04:57
Podoba mi się Twój wiersz. Pozdrawiam. Irga |
dnia 30.09.2010 20:43
Ciebie też:). Wiesz przecież. Podrawiam |
dnia 30.09.2010 20:43
* Pozdrawiam oczywiście |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 29
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|