Starsi ludzie trafiają w sedno -
najprostsze;
Popatrz, twój gołąb
znowu jest. Je, odpędza inne,
głodny.
Dla królika trawy urwałaś?
Od pierwszego drożeje.
Popatrz na ich ręce -
nabrzmiałe od życia,
jakoś zabite,
odkąd już żaden wnuk
nie otwiera ich miękkością
dziecięcej czupryny.
Złość, która ogarnia nagle,
podpływa niedocukrzeniem,
mętną falą wzburzenia
osłabia umysł i prostuje plecy
po wieczność.
Ojciec pani był prawym człowiekiem -
i pierwsza sypiesz grudkę,
przez moment najbliższa
w nieutulonej już odtąd
samotności.
Dom przejmuje ciocia -
krochmaląc bieliznę,
wśród pożółkłych fotografii czeka,
aż powróci czas odnowionych wzruszeń.
Dodane przez annadoraczynska
dnia 26.09.2010 13:47 ˇ
2 Komentarzy ·
704 Czytań ·
|