Nie w wodzie mętnej czy nieznanej,
Nie w słońca wschodzie, co za nami,
Dla Ciebie miła znowu wstanę,
By gnieść kałuże kaloszami,
Nie dla poklasku działań siłę,
Przełożę jutro w coś z materii,
Lecz chcę zobaczyć sceny miłe,
Za lat tych kilka, cień loterii.
Nie dla podziwu wierzę w dobro,
Nie dla zawiści chcę budować,
I nie przeszkodzi mi w tym Ziobro,
By z Tobą pięknie przyszłość knować.
Więc niech się dzieje co stworzymy,
Niech rośnie w siłę co przed nami,
Bo siła nasza gdy marzymy,
I siła w tym jest co sięgamy.
Więc chcę księżyca srebrne pyły,
Zanieść do domu, który czeka,
Byś w nim mieszkała z całej siły,
Spełniona sobą. Rzecz człowiecza.
|