|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Zmęczony dwa tysiące dziesiąty |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 01.09.2010 13:39
migotaniem przedsionków
w buciory włazi wrzesień:-)
no fakt
Pozdr:-) |
dnia 01.09.2010 13:51
prosiłam moderatorów o podmianę wersji na poprawioną, wiersz jeszcze ciepły. mam nadzieję, że zlitują się i zrobią to sprawnie :) |
dnia 01.09.2010 13:52
Jacom,
Dzięki za czytanie. Jak zawał, to mów jaśniej, może przerobię :) |
dnia 01.09.2010 14:22
Oj, Lulko, lubisz krzyż nosić? Bo ciężkie tematy sobie wybierasz. 31-wszy, bardziej by pasowało. Bo jedni i drudzy ( a na nich nie koniec), że prawda i prawo po ich stronie( tamci to insekty). Ech, jeżeli wiersz Twój miał wzbudzić niepokój, poruszyć, to cel swój spełnił.
Serdeczności |
dnia 01.09.2010 16:16
tka samo jak Bogdan :) |
dnia 01.09.2010 16:48
W wersie trzecim i czwartym strofy trzeciej dokonana została korekta. Dotychczas ten fragment tekstu wyglądał następująco:
i sztuczne sypią iskry flar - Solidarności
dziadek Wałęsa zwija sztandary
Pozdrawiam. |
dnia 01.09.2010 17:44
Nie żebym się czepiał ale czyż nie powinno być "lato przeszło przez pola Grunwaldu"Specjalnie mi to nie przeszkadza jednak dziwnie się czyta(no może tylko mi) A to jeszcze nie koniec roku:) Pozdrówka :) |
dnia 01.09.2010 18:01
jak pomyslałem o dugości wiersza
w którym zmieściłabyś wszystkie
rocznice i okazje do swiętowania
to od razu rozbolała mnie wątroba
:):):)
pozdrawiam |
dnia 01.09.2010 18:36
Sterany zaczyna mi się podobać.
jeśli chodzi o wiersz - nie ma wiersza. jest klepanka. |
dnia 01.09.2010 19:59
Lulabajko widzę ze migotanie przedsionków robi karierę na portalu:):)Za Bitwę pod Mławą masz u mnie wielkiego plusa:)A Rok 2010 jeszcze sie nie skonczył. Annus horabilis. A wiersz zatrzymuje- i wciąż trwa koło historii.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 02.09.2010 04:52
Podzielam uwagi Bogdana, choć i temat, i forma są ciekawe.
A on jeszcze trwa, pewnie niewiele już zmieni, ale trwa.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 02.09.2010 06:12
Przechodzę obok wiersza ze względu ma zawarta w nim tematykę. Historia dla mnie ciągle zbyt nowa.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 02.09.2010 06:13
"na zawartą" - przepraszam za błędy. |
dnia 02.09.2010 08:25
lulabajko - temat jak temat (inna sprawa wykonanie),
ale co tu się dzieje w warstwie językowej... Szczerze? Okropne :)
Następny będzie lepszy.
Pozdrawiam |
dnia 02.09.2010 08:29
Witam,
przyznaję, jakiś pasztet :)
wieczorem poddałam tekst obróbce skrawania, dalej pomyślę nad dokładniejszym ugładzeniem. prosiłam moderację o podmianę na tę wersję:
Zmęczony dwutysięczny dziesiąty
Zmęczony trwogą, zmęczony troską
kwietniowe kwiaty złożył na grobach
majowa zieleń zszargana deszczem
Chryste, przed krzyżem plaga szerszeni
Lato przez pola przeszło Grunwaldu
bitwą pod Mławą trzeszczą kościska
jeszcze powstanie huczy w Warszawie
gdy znów nadciąga godzina "zero"
Dźwigom zgrzytają 31-wsze
sierpniowe zęby Solidarności
gdy słyszą hasło "demontaż stoczni"
- dziadek Wałęsa zwija sztandary
/chyba w tym roku już nie odpocznę/
I migotliwe mija przedsionki
w buciorach w pokój włazi wrzesień.
pierwszy - dzieci idą do szkoły
będą się uczyć cudów nad Wisłą
Znów 17-ty biało-czerwony
zdjęcia poległych w niemodnych twarzach
i czarno-biały nadciągnie grudzień
z rachunkiem za film zbyt kolorowy
/w mordę, to w końcu kiedy odpocznę/
Znów się gwałtowne dni przetaczają
historia trzaska, aż serce staje
a stary wiarus - zegar wariat
na baczność klepie Marsz Mokotowa
jak ktoś ma jakiś pomysł na reperację wierchoła, to bardzo proszę :) |
dnia 02.09.2010 08:41
Wersja poprawkowa została przed chwilką umieszczona w okienku wierszowym. Dotychczas treść tego utworu przedstawiała się następująco:
Zmęczony dwutysięczny dziesiąty
Zmęczony rok, zmęczony troską
kwietniowe kwiaty złożył na grobach
zwycięski maj zszargany deszczem
Chryste, przed krzyżem plaga szerszeni
Lato przez pola przeszło Grunwaldu
bitwą pod Mławą trzeszczą kości
jeszcze powstanie huczy w Warszawie
gdy znów nadciąga godzina "zero"
Dźwigom zgrzytają 31-wsze sierpniowe zęby
gdy słyszą hasło "demontaż stoczni"
i sztuczne sypią się iskry flar
dziadek Wałęsa zwija sztandary Solidarności
/chyba w tym roku już nie odpocznę/
I migotliwe mijając przedsionki
w buciorach w pokój włazi wrzesień
pierwszy - dzieci idą do szkoły
będą się uczyć cudów nad Wisłą
Znów 17-ty biało-czerwony
zdjęcia poległych w niemodnych twarzach
i czarno-biały przyjdzie grudzień
z rachunkiem za film nakręcony w kolorze
/w mordę, to w końcu kiedy odpocznę/
Gwałtowne sny dni przetaczają
historia w pysk trzaska, aż serce staje
a stary wiarus - zegar wariat
na baczność klepie Marsz Mokotowa
Warszawa, 1 września 2010.
Pozdrawiam wszystkich. |
dnia 02.09.2010 08:41
Bogdanie,
mówisz tak niewyraźnie, jakbyś bał się otworzyć usta. nie mogę być pewna, co chciałeś mi powiedzieć, o której ze stron mówisz, bo każda tak samo mówi o tej drugiej. ale jedno muszę sprostować, otóż te szerszenie obrazują tylko zachowanie, a nie stanowią opowiedzenia się po żadnej stronie. uważam, że ten wybryk pod pod pałacem nie ma nic wspólnego ani z żałobą, ani z upamiętnieniem ofiar, ani z wiarą, ani z poważną polityką. wydaje mi się, że kto, jak kto, ale my powinniśmy być już odporni na wszelkie manipulacje, pod wszelkimi płaszczykami. to zwykłe warcholstwo, które przynosi wstyd Polakom. nie mówię już, co o tym myślą Warszawiacy, jak ja. sama tam byłam, gdy katastrofa zmobilizowała wszystkich do zademonstrowania swojego ubolewania, ale teraz, to zwykły cyrk. to gwoli wyjaśnienia. wiersz nie miał zaniepokoić, raczej oddać nastrój zmęczenia zaangażowaniem. Kalendarzowy układ rocznic i wydarzeń to w końcu nasz bezpośredni ich odbiór.
Pozdrawiam :) |
dnia 02.09.2010 08:42
Moderatorze,
dzięki piękne :)) |
dnia 02.09.2010 08:48
Madoo, jak dla Bogdana, Pozdrawiam :)
Dobromirze, mnie w szkole uczono, że język polski nie ma ściśle określonej składni. Trzymanie się ścisłego szyku pachnie mi zasadą języka angielskiego, w której nie ma ani dowolności ani tylu odmian. czy się mylę? Pozdrawiam :)
sterany, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, przynajmniej miałeś okazję podzielić się swoimi obawami :) Pozdrawiam
Rena, to nie miała być poezja liryczna, sorry :)) |
dnia 02.09.2010 08:56
Jarku, tak, widzę, też czytam i wiesz, że w każdym ujęciu brzmi inaczej. ciekawa jestem, kto rozpoczął tę przedsionkową serię :)
http://www.historia.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1114:iii-rekonstrukcja-bitwy-pod-maw-27-28082010-r&catid=83:rekonstrukcje&Itemid=460
byłeś ?
Pozdrawiam :)
Idzi, ja tam mam nadzieję na zmiany, powinny dokonać się dawno. Pozdrawiam :)
Tomku, życie z wierszem na gorąco grozi niewypałem ;) Pozdrawiam :)
Wojtku, jak pisałam, jak masz jakieś sugestie, to słucham. Pozdrawiam :) |
dnia 02.09.2010 09:00
Szczerze? |
dnia 02.09.2010 09:01
do bólu :) do kasacji ?? |
dnia 02.09.2010 09:19
Tak :)
(a uśmiecham się, bo nie ma czym się smucić, każdy ma jakieś teksty, które nadają się do kasacji).
Niektórzy poprzednicy bardzo oględnie wskazują na tematykę. Ciężka sprawa, rzeczywiście. Niedawno na podobnych, okolicznościowych wierszach wyłożyli się Wencel i Rymkiewicz.
To oczywiście kwestia dyskusyjna, dotyczy dykcji poetyckiej etc.
Chyba bardziej oczywiste są zagadnienia związane z warstwą językową. Ograniczę się tylko do jednej strofki, tytułu i otwarcia.
Zmęczony dwutysięczny dziesiąty - zmęczony dwustysięczny, ale dwa tysiące pierwszy, dwa tysiące dziesiąty. Nie tysiąc dziewięćsetny osiemdziesiąty ósmy, tylko tysiąc dziewięćset osiemdziesiąty ósmy.
Lato przez pola przeszło Grunwaldu
bitwą pod Mławą trzeszczą kościska
jeszcze powstanie huczy w Warszawie
gdy znów nadciąga godzina "zero"
bitwą pod Mławą trzeszczą kościska - podobne konstrukcje narzędnikowe wykpiwali już poeci w okresie międzywojennym (niemal blisko sto lat temu), nabijając się z Młodopolan, np. Gałczyński wykpiwał dziewczynę kochaną rybakiem - to jeszcze ma jakiś sens, znaczy pewnie tyle, co dziewczyna kochana przez rybaka, ale jaki sens ma fraza zapisana przez Ciebie? Że kości trzeszczą z powodu bitwy pod Mławą? A może bitwa przeniosła się do układu kostnego i tam powoduje odgłosy?
jeszcze powstanie huczy w Warszawie
gdy znów nadciąga godzina "zero"
- a to oznacza, że godzina "zero" miała miejsce już po wygaśnięciu powstania (skoro jeszcze huczy) - bez sensu, mówiąc kolokwialnie.
Zmęczony trwogą, zmęczony troską - to otwarcie wiersza - ledwie się zaczął, a "balonik" pękł zbyt napompowany patosem (właśnie, dlaczego? myślę, podobnie jak poprzednicy, że dopiero z perspektywy czasu będzie można dokonać ocen, na razie nie ma ocen, jest najwyżej demagogia polityczna w mediach).
Uff, ale o reszcie wiersza już nie będę pisał :)
Pozdrawiam cieplutko |
dnia 02.09.2010 09:38
dlaczego nie będziesz pisał? poczekam, jak nie masz czasu :)
tytuł - nie jestem pewna, czy masz rację, bo faktycznie może być to odmiana bardziej potoczna niż słownikowa. sprawdzę, dzięki :)
kościska - to taki smyk, że kościska trzeszczą, ile się trzeba nachodzić i trochę tam dziadków jednak było, z drugiej strony chodzimy po polu bitwy.. wiem, że kości tam nie ma, być może :)
godzina "zero" - kolejność wynika z kalendarza rocznego, nie w układzie lat. tak skonstruowany jest cały wiersz z malutkim wyjątkiem.
zmęczony - nie wiedziałam, że zmęczenie może być odebrane w kategorii patosu i nie ma nic wspólnego z demagogią polityczną. przeczytaj moją uwagę dla Bogdana. nie opowiadam się, nie agituję, jestem sobie zwykłym robaczkiem atakowanym przez wydarzenia. mam się zakopać pod ziemią?? chęę?? wolę się wykrzyczeć, a co?? ;) wrzuć na luz, napij się piwa i przeczytaj jeszcze raz :) |
dnia 02.09.2010 09:38
i Pozdrawiam oczywiście, choć mam nadzieję, że odpiszesz :)) |
dnia 02.09.2010 09:49
Oj, wyluzowany jestem :)
Ale kolejne strofki zostawię innym :) A sam poczytam raz jeszcze, owszem, nawet z przyjemnością, ale Twoje trzy poprzednie bardzo zgrabne miniaturki.
Miłego dnia życzę :) |
dnia 02.09.2010 11:54
Stoczniom zgrzytają 31-wsze
sierpniowe zęby Solidarności
gdy słyszą hasło "demontaż dźwigów"
- dziadek Wałęsa zwija sztandary
/chyba w tym roku już nie odpocznę/
pozbyłam się rymu, lepiej??
Wojtku, powiedz mi, co jeszcze Cię razi. pliska :) |
dnia 02.09.2010 13:15
Nie tylko stoczniom, mnie również zgrzytają 31-wsze zęby :)
Mam na myśli oczywiście hybrydy cyfrowo-literowe typu 3-ego Maja, 5-ciu wagonów, 4-ech osób, po 12-tu dniach - u Ciebie akurat 31-wsze sierpniowe zęby, 17-ty biało-czerowny.
Zacytuję prof. Miodka:
"Zawsze mi się wydaje, że odbiorców tego typu zapisów traktuje się jako ludzi, którzy nie znają elementarnych zasad polskiej gramatyki, którzy bez podpórek typu -ego, -ciu, -ech, -tu nie poradziliby sobie z połączeniami trzeciego maja, pięciu wagonów, czterech osób, po dwunastu dniach".
No właśnie, czytelnicy poradziliby sobie z 31 sierpniowymi zębami - tylko że... w moim odczuciu to kiepska metafora, brzydka jest i wątpliwa pod względem treściowym.
Tak naprawdę sedno sprawy ujął w swoim komencie sterany :)
Ale to oczywiście Twój wiersz - nie neguję, może z jakiegoś powodu być dla Ciebie ważny.
Już znikam, miłego dzionka życząc |
dnia 02.09.2010 13:25
lulko- i cha, znaczy miałem powiedzieć, acha, czy to coś zmienia? Czasem boję się się i nie otwieram ust, bo zwyczajnie wydaje mi się, że szerszenie są właśnie tam. I nie po żadnej stronie, bo wszystkie są lewe, acz do serca im daleko. Znów zagmatwany, ale jeśli spytasz-o oco kaman- odpowiem:)
Serdeczności |
dnia 02.09.2010 13:36
Wojtku,
dwutysięczny - faktycznie odmiana zwyczajowa:
" Uważam więc, że choć poprawniejsze jest mówienie w dwa tysiące trzecim roku, dwa tysiące trzeciego roku, formy w dwutysięcznym trzecim roku, dwutysięcznego trzeciego roku trzeba uznać za dopuszczalne i wprowadzić do słowników. Nie ma innego wyjścia - ludzie dalej będą mówić w dwutysięcznym trzecim, i czwartym, i dziesiątym, i dwudziestym roku...To drugi w tym roku apel redakcji "Angory" do językoznawców i redaktorów wydawnictw, by wzięli pod uwagę tzw. uzus. " - Maciej Malinowski
31-wszy - zastosowanie liczebników w wierszu w ogóle jest problematyczne, bo zapisane słownie nie oddają daty, zaś zapis ograniczony do bezodmianowej może jednak czytelnikom sprawić trudność w odbiorze tekstu. mnie akurat te 31-wsze zęby się nieźle kojarzą, ajk wiadomo ostatnie wyrastają zęby mądrości, ale to indywidualny odbiór. zgrzyt żelastwa, zgrzyt zębów, stosunek do zgrzytających tematów, decyzji czy konieczności. widząc rodzaj wytykanych błędów bardziej skłaniam się jednak, ku przekonaniu, że faktycznie masz odruch wątrobiany na wiersz i kwita. w tej materii już nic nie poradzę.
Dzięki za poświęcony czas i życzliwość. Cenię sobie szczerość.
Pozdrawiam i nie męczę więcej :) |
dnia 02.09.2010 13:39
Bogdanie,
ok, wytłumaczyłam się, by być dobrze zrozumianą. lewe, prawe, lewe na lewą stronę założone itd taką mamy rzeczywistość pół na pół podzieloną a jednak święcie wierzę w to, że potrafimy jednak być jednością. Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 02.09.2010 13:50
Potrafimy być jednością-ech, zazdroszczę tej wiary. We mnie już chyba jej nie ma. Niedawno byłem na pogrzebie znajomego Roma.
Pogrzeb - piękny, ale co było póżniej. Cud, że nie więcej pogrzebów. Czasem płetwy opadają, ale tacy jak Ty, sprawiają, że chce się toczyć dalej:)
Niezmiennie serdecznie |
dnia 02.09.2010 13:56
Widzisz sama - nie ma w słownikach, a piszący teksty aspirujące do miana literackich powinni dbać o polszczyznę.
zaś zapis ograniczony do bezodmianowej
Jakiej "bezodmianowej"? :) Przecież się odmienia.
zapis ograniczony do bezodmianowej może jednak czytelnikom sprawić trudność w odbiorze tekstu
lulabajka dalej swoje :) Miodek ma rację: odbiorców tego typu zapisów traktuje się jako ludzi, którzy nie znają elementarnych zasad polskiej gramatyki.
W tym momencie jako jeden z czytelników czuję się obrażony :) Naprawdę poradzę sobie bez tego kuriozalnego zapisu :)
W przypadku dwuznaczności możesz użyć kropki (ale nie w datach), np.
1 oddział (jeden oddział)
1. oddział (pierwszy oddział)
Ok, już nie marudzę, bo znowu wyjdzie, że jestem najgorszy itd. :) |
dnia 02.09.2010 14:07
tak wyjdzie ;)
ale przynajmniej wiem, co konkretnie mi zarzucasz :)
rok pewnie zmienię wraz z dalszymi poprawkami, wieczorem pomyślę.
zapisu dat raczej nie. wiersz ma swoje prawa. gdybym zastosowała się do zasad, okazałoby się, że jednak czytelnikom przeszkadza taki zapis. sama osobiście nie trawię zapisu z kropkami.
nie denerwuj się, doceniam uwagi.
Pozdrawiam :) |
dnia 02.09.2010 14:11
A jednak trzeszczą kościska Lula! Na Zjazdach Kombatantów- uczestników Bitwy pod Mławą (coraz mniej ich ,wykruszają się )...
Co do dwutysięcznego trzeciego czy dwutysięcznego dziesiątego roku-język czasami wyprzedza słowniki. Poezja tez wyłapuje szumy zlepy ciągi w mowie potocznej. Tu bardziej bym zawierzył intuicji.
Pozdrawiam serdecznie Autorkę i komentujących. |
dnia 02.09.2010 14:14
Ja się naprawdę b. rzadko denerwuję. A w tym przypadku naprawdę nie mam powodu.
gdybym zastosowała się do zasad, okazałoby się, że jednak czytelnikom przeszkadza taki zapis
Trochę smutne, ale być może masz rację (a to by oznaczało, że większość użytkowników portalu rzeczywiście nie zna elementarnych zasad polskiej gramatyki). |
dnia 02.09.2010 14:17
Jotek - znowu wypisujesz głupoty :) Dajże spokój, czyżby coś znowu zdezawuowało się? ;) |
dnia 02.09.2010 14:18
(Wybacz, nazwałem rzecz po imieniu). |
dnia 02.09.2010 14:24
Jarku,
sama już nie wiem, poz tym, jak masz uwagi, to śmiało wieczorem poddam wiersz dalszej obróbce :)
Wojtku,
a Ty zawsze jesteś taki correct? pod linijkę ęę ?? sam mistrz Miodek twierdzi, że język się zmienia :) widzę, że złościsz się na mnie.
i ja bardzo proszę o dobrą wolę polemiki :)) |
dnia 02.09.2010 14:32
lulabajko -
nie złoszczę się, słowo :) Tym bardziej na Ciebie (już sam nick mnie rozbraja).
Język się zmienia, owszem, co nie oznacza oczywiście, że mamy pisać z błędami językowymi (wręcz przeciwnie - powinniśmy dbać o mowę ojczystą). Wciąż nie mogę się nadziwić, że wymóg poprawności językowej na portalach przynajmniej z nazwy literackich (przynajmniej z nazwy) jest traktowany niemal jak fanaberia.
a Ty zawsze jesteś taki correct? - nie, ale przynajmniej choć trochę się staram :) |
dnia 02.09.2010 14:39
[bLulabajko, Wojciechu, Jarku[/b] - dajcie spokój, jeśli można. Est to trochę wołanie Judasza, bo sam gdzie indziej zapalam stos. Ale, mam nadzieję,że wszystko przygaśnie.
Z serca, póki est:) |
dnia 02.09.2010 14:40
Wojtku,
ja zwyczajnie nie ze wszystkimi zasadami się zgadzam. niektóre bywają lekko dziwne i je właśnie koryguje mowa potoczna. jeśli chodzi o zapis, to śmiesznie by wyglądały te gołe cyfry, może jestem już za zbyt wolno myśląca na te nowe czasy :) |
dnia 02.09.2010 14:43
Jotkę Ci wycięłło ?? ;) est ak est :) - jednym słowem nie jest źle ;)
powiedzcie mi lepiej jak przerobić pierwszy wers, wers z godziną "zero" i z kolorowym filmem, żeby sprawniej brzmiało :))
z góry dziękuję :) |
dnia 02.09.2010 14:44
to byla odpowiedź na post Bogdana :) |
dnia 02.09.2010 14:47
trach ię ać:):):)
NAJ - SERDEECZNIEJ:):):) |
dnia 02.09.2010 15:02
Wojtek traktuje to jako wycieczkę osobistą pod moim adresem. Straciłeś u mnie bardzo wiele. A najlepiej to pisz komentarze za panią Mazurkiewicz. |
dnia 02.09.2010 15:07
Jarku,
wiersz faktycznie może się nie podobać, tym bardziej, że wstawiony w wersji surowej bez skrawania ;) nie traktuj słów Wojtka pod swoim adresem, to tylko moja wina :) |
dnia 02.09.2010 15:10
Przygotowałam wersję trochę bardziej poprawioną, mam problem z pierwszym i ósmym wersem. chętnie posłucham uwag i propozycji :)
Zmęczony dwutysięczny dziesiąty //ew. dwa tysiące dziesiąty
Zmęczony trwogą, zmęczony troską
kwietniowe kwiaty złożył na grobach
majowa zieleń zszargana deszczem
Chryste, przed krzyżem plaga szerszeni
Lato przez pola przeszło Grunwaldu
bitwą pod Mławą trzeszczą kościska
jeszcze powstanie huczy w Warszawie
gdy znów nadciąga godzina "zero"
Stoczniom zgrzytają 31-wsze
sierpniowe zęby Solidarności
gdy słyszą hasło "demontaż dźwigów"
- dziadek Wałęsa zwija sztandary
/chyba w tym roku już nie odpocznę/
I migotliwe mija przedsionki
w buciorach w pokój włazi wrzesień.
pierwszy - dzieci idą do szkoły
będą się uczyć cudów nad Wisłą
Znów 17-ty biało-czerwony
zdjęcia poległych w niemodnych twarzach
i czarno-biały nadciągnie grudzień
z rachunkiem za film w pełnym kolorze
Rok się przetacza nazbyt gwałtownie
historia trzaska, aż serce staje
a stary wiarus - zegar wariat
na baczność klepie Marsz Mokotowa
/to ja już chyba nigdy nie spocznę/ |
dnia 02.09.2010 15:36
chyba mam, tak lepiej?
Zmęczony dwa tysiące dziesiąty
Zmęczony troską rok się położył
na trotuarze kwietniową łąką
majowa zieleń zszargana deszczem
Chryste, przed krzyżem plaga szerszeni
Lato przez pola przeszło Grunwaldu
bitwą pod Mławą trzeszczą kościska
jeszcze powstanie huczy w Warszawie
gdy znów nadciąga "owa" godzina
Stoczniom zgrzytają 31-wsze
sierpniowe zęby Solidarności
gdy słyszą hasło "demontaż dźwigów"
- dziadek Wałęsa zwija sztandary
/chyba w tym roku już nie odpocznę/
I migotliwe mija przedsionki
w buciorach w pokój włazi wrzesień.
pierwszy - dzieci idą do szkoły
będą się uczyć cudów nad Wisłą
Znów 17-ty biało-czerwony
zdjęcia poległych w niemodnych twarzach
i czarno-biały nadciągnie grudzień
z rachunkiem za film w pełnym kolorze
Dni przetaczają nazbyt gwałtownie
historia trzaska, aż serce staje
a stary wiarus - zegar wariat
na baczność klepie Marsz Mokotowa
/w mordę, ja chyba nigdy nie spocznę/ |
dnia 02.09.2010 15:39
hallo, tu lulka, czy mnie słuchać :)) |
dnia 02.09.2010 19:17
słychać, lula.
pogodnie i pozytywnie odbieram.
nie kłóć się, lula, dwa tysiące dziesiąty. dalej, wiele racji, w tym także twoje. jestem zmęczony, od dwóch dni niedospany, więc zbastuję z oceną.
jesteś niesamowita, a twoje zacięcie imponuje mi i raduje bez końca,
pozdrawiam cieplutko :) |
dnia 03.09.2010 06:40
Słuchać:). Wiem, oceniamy wiersze nie Autora. Ale pozwolę sobie na małe odstępstwo. Otóż podziwiam Cię lulabajko.
Za to, że nie boisz się trudnych, jątrzących tematów. Pamiętam Twoje wiersze po katastrofie. Niektóre świetne, niektóre może mniej - wszystkie szczere, autentyczne. Ukłon, Autorko.
Serdeczności |
dnia 03.09.2010 09:22
poprawiłam to i owo, mam nadzieję, że moderacji uda się poprawić tez tytuł. mam nadzieję, że teraz brzmi lepiej, choć jak komuś coś jeszcze zgrzyta, to chętnie wysłucham.
dzięki Wam piękne za wszystko. dobrze wiedzieć, że można liczyć i na zrozumienie i na krytyczne uwagi :)
Pozdrawiam Serdecznie :)) |
dnia 03.09.2010 11:34
taaa... chyba mój moderator zasnął albo na rybach, tudzież na grzybach, na lwybach, czy jak.. :)) |
dnia 03.09.2010 14:42
Umieściłem w okienku wierszowym następną wersję poprawkową. Przed obecną zmianą wyglądała następująco:
Zmęczony dwutysięczny dziesiąty
Zmęczony trwogą, zmęczony troską
kwietniowe kwiaty złożył na grobach
majowa zieleń zszargana deszczem
Chryste, przed krzyżem plaga szerszeni
Lato przez pola przeszło Grunwaldu
bitwą pod Mławą trzeszczą kościska
jeszcze powstanie huczy w Warszawie
gdy znów nadciąga godzina "zero"
Dźwigom zgrzytają 31-wsze
sierpniowe zęby Solidarności
gdy słyszą hasło "demontaż stoczni"
- dziadek Wałęsa zwija sztandary
/chyba w tym roku już nie odpocznę/
I migotliwe mija przedsionki
w buciorach w pokój włazi wrzesień.
pierwszy - dzieci idą do szkoły
będą się uczyć cudów nad Wisłą
Znów 17-ty biało-czerwony
zdjęcia poległych w niemodnych twarzach
i czarno-biały nadciągnie grudzień
z rachunkiem za film zbyt kolorowy
/w mordę, to w końcu kiedy odpocznę/
Znów się gwałtowne dni przetaczają
historia trzaska, aż serce staje
a stary wiarus - zegar wariat
na baczność klepie Marsz Mokotowa
Warszawa, 1 września 2010.
Pozdrawiam. |
dnia 03.09.2010 15:08
Dzięki piękne, niezmiernie jestem wdzięczna :)
Pozdrawiam Serdecznie |
dnia 04.09.2010 18:12
Lula.
Najpierw chciałem pisać, co mi "zgrzyta", ale widzę, że już poprawione.
Jeszcze tylko ten wrzesień, co kulejąc włazi w buciorach na pokoje...
i rytmy będą OK.
Reszta - do powolnego trawienia, boś tyle tutaj nazmieszczała, że trzeba rozplątać, jak słuchawki do walkmana.
Ale przecież trzeba rozplątać, na bo jak bez słuchawek?
A słuchać się chce. |
dnia 06.09.2010 09:17
olszyc,
dobrze wiedzieć, że zaglądasz :)
frazę można zmienić na:
wrzesień w buciorach włazi mu w pokój.
ale właściwie szukam jeszcze początku :))
ledwo odtajał, już głowę złożył
- nie wiem, w poprawkach zgubiłam sens.
fajnie by było tak rozplątać te słuchawki, żeby zagrał ;)
Dzięki, Pozdrawiam :) |
dnia 06.09.2010 09:20
właściwie, to gdzie zniknąłeś?? |
dnia 11.09.2010 15:43
To tu, to tam...
Utonąłem tutaj:
http://www.poezja-polska.art.pl/fusion/readarticle.php?article_id=21235 |
dnia 13.09.2010 15:49
a właściwie dlaczego akurat tu?? po co tak zamykać się w czterech porach roku?? mefisto, czysty mefisto :)) |
dnia 14.09.2010 18:41
Dlaczego...
Bo to do mnie.
O mnie
i zawsze ze mną. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 38
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|