słowo które pochodzi od ciebie
jest zakończone ostrzem szczerości
rany jakie powstają są bezkrwawe
wyjałowione z bólu
wiosenny deszcz przemywa pogodne klimaty
myśli dorastają do rozmiarów spełnienia
twoje prawdy są jak łyk lodu w mroźny poranek
ucieczka w kolejne popełniane strofy
przynosi tylko chwilowe zapomnienie
zasypiam w akompaniamencie kropel deszczu
przygrywającymi głośno na szybach
pochłonięty moim dorastaniem
czekam swego spełnienia
Dodane przez Edmund Czynszak
dnia 22.08.2010 20:13 ˇ
8 Komentarzy ·
789 Czytań ·
|