dnia 18.08.2010 00:38
:) |
dnia 18.08.2010 04:20
bols, wiersz działa na wyobraźnię.
dom
/tu naciskam mocniej aż do pęknięcia/ - szczególnie
Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 18.08.2010 04:41
Rzeczywiście, wiersz działa na wyobraźnię, tylko moja jeszcze jest w stanie czuwania.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 18.08.2010 05:06
fraza w ukośnikach dodaje napięcia wierszowi do tego ciekawa dwuznaczność słowa "fiksuję", niestety enteroza odstrasza...
poproszę o inny zapis.
pozdrawiam, kuk |
dnia 18.08.2010 05:41
Bols:):)Jak zawsze u Ciebie artystowsko i ciekawie .Impresja czysta. Utrwalające cząsteczki nawet sklejone nakładaja się ale czy wystarczy werniks?
Pozdrawiam serdecznie z deszczowego Mazowsza. |
dnia 18.08.2010 06:24
Madoo:)) |
dnia 18.08.2010 06:26
IRGO, dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie |
dnia 18.08.2010 06:28
Idzi, dzięki; czuj-
siebie i pisz wiersze,
pozdrawiam |
dnia 18.08.2010 06:31
kukor, chciałam, żeby było lekko /mimo wszystko/,
ale będę się jeszcze zastanawiać, dzięki,
pozdrawiam |
dnia 18.08.2010 06:36
Bardzo interesująco i ciekawo:) |
dnia 18.08.2010 06:37
Jotek, jak zwykle jesteś otwarty i pełen dobrej woli:)))
dzięki, pozdrawiam serdecznie z pogodnych marzeń |
dnia 18.08.2010 06:39
krzysiokaz6666, bardzo mi miło,
pozdrawiam |
dnia 18.08.2010 06:48
wiesz, bols, że smoki powstają
w podobnym procesie technologicznym?
tylko kreacja trwa dłużej, z powodu: większe.
i jedna różnica, istotna: zmultiplikowana
wykładniczo fiksacja;
hej |
dnia 18.08.2010 06:53
wiese, współczuję, jeśli chodzi o ból głów /!/ na przykład,
dzięki za zrozumienie,
serdecznie pozdrawiam |
dnia 18.08.2010 07:15
Jotek, tak, werniks nie skleja głębokich pęknięć,
dzięki za wnikliwość, jeszcze raz pozdrawiam |
dnia 18.08.2010 09:16
fajnie :), mimo lekkości słów i motylich skrzydeł czuć między wersami pulsujące napięcie.
pozdrawiam ciepło :). |
dnia 18.08.2010 09:40
Wróciłem i cóż zastałem? Pięknie namalowane, sklejone i posprzątane. Mogę tylko dodać ars est celare artem
Cum debita reverentia, Idzi |
dnia 18.08.2010 10:08
Podoba mi się, opis stanu peelki w interesującej sytuacji, aż do...fiksacji, a cząsteczki sklejają się.
Tak pisz Beato;) pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 18.08.2010 12:13
I fiksum bez dyrdum. Utrwalone.
Mimo, że wciąż widzę trzepot skrzydeł:)
pozdrawiam Autorkę. |
dnia 18.08.2010 12:25
instrukcja zrób to sobie
nadrealizm |
dnia 18.08.2010 12:50
Kasiu/!/, dzięki za wczucie się,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 18.08.2010 12:55
Idzi, dzięki, dzięki serdeczne; |
dnia 18.08.2010 12:57
Elżbieto, dziękuję, bardzo mi miło;
pozdrawiam serdecznie |
dnia 18.08.2010 12:58
Za dużo czasowników jak dla mnie.
Pozdrawiam |
dnia 18.08.2010 13:13
Bożeno, tak, trzepot mnie trzyma:
pozdrawiam |
dnia 18.08.2010 13:27
stanley, to nie jest przekaz o jednym domu, jednym drzewie...
sama widzę tu dwa domy, które były, w realu; o tym domyślnym, nie napisałam,
dzięki, czuję troskę:
pozdrawiam serdecznie |
dnia 18.08.2010 13:29
Barbaro, to nie jest wiersz dedykowany,
przemyślę,
pozdrawiam |
dnia 18.08.2010 14:09
przewrotnie. podoba mi się, ale bez drabiny. bolą nogi, gubię słowa,
za to jak zawsze, najserdeczniej,
szczerze i daroście, pozdrawiam :) |
dnia 18.08.2010 16:55
kropek- może raczej - sytuacja nie jest określona do końca, a później sama się dziwię, że aż takie interpretacje/!/
Na pewno ocenia się tekst przez pryzmat swoich doświadczeń i wrażliwości,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 18.08.2010 17:09
Właściwie, to chodzi głównie o to, że utrwalanie tego, co ulotne, nie jest moim zamiarem |
dnia 18.08.2010 19:11
Super. Świetne oddanie stanów psychicznych przy użyciu pasteli. Ale nie tylko cząsteczki się... łączą:). Pozdrawiam. |
dnia 18.08.2010 20:35
Abell, dzięki, tak- nie tylko,
pozdrawiam |
dnia 18.08.2010 23:33
czyszczenie lustra?
na wyobraźnie działa, fakt
ale jak niema żaba - nic nie kumam :-)
pozdrawiam |
dnia 19.08.2010 07:58
rabi -jeśli działa na wyobraźnię, nie blokuj jej;
to, co chciałam powiedzieć jest mniej ważne od tego, co czujesz.
Konstrukcja wiersza jest taka- peelka próbuje odnaleźć swoją pierwotną wrażliwość i ocenę zjawisk /obraz rzeczywistości/, za pomocą autoanalizy /narzędziem wypowiedzi i ekspresji jest kredka pastelowa/.
Udaje jej się dotrzeć do miejsca synchronizacji- zrozumienia paradoksów rządzących duchem i materią-
mieć motyla /na ścianie/ to nie znaczy- cieszyć się jego trzepotem skrzydeł, kiedy tak leci -wolny, albo - uwolniony
Wydaje mi się, że jednak trochę kumasz,
pozdrawiam |
dnia 20.08.2010 01:45
artystka pelna... buzia ;>
napawa sie, lapie natchnienie, maluje i pisze obrazy ... ;>
eh, szaremu czlowiekowi z taka dusza trudno sie pewnie dogadac ;>
ale po co zawracac sobie glowe szaroscia ;D
pozdrowionka |
dnia 20.08.2010 09:43
i co, peelka zrozumiała te paradoksy?
ja ostatnio chyba coś odkryłem w tej materii
ale to bardziej na traktat filozoficzny niż na wiersz
nigdy bym się nie domyślił o co chodzi w tekście dokładnie
ale z lustrem byłem blisko hehe
pozdrawiam |
dnia 20.08.2010 11:21
rodi, kolejny paradoks- nigdy dotąd nie spotkałam takiej feerii barw, jak tu, na PP. W mgnieniu oka zmienia się obraz, a co dziwne, nigdzie tak mocno nie mieszają się wyobrażenia o rzeczywistości,
pozdrawiam |
dnia 20.08.2010 12:29
rabi, najpierw musiała poczuć, a później zrozumiała /?/
ja też nigdy do końca nie wiem, o co chodzi,
a z lustrem- używam go w sztuce w/y/dz/w/ięczny materiał, zwłaszcza, jak pęka;
pozdrawiam |
dnia 20.08.2010 20:42
te sklejania osobno widzę. biorę. |
dnia 20.08.2010 21:15
rena, ok., dzięki. |
dnia 23.08.2010 21:06
Tak, widać dojrzałość pisarki! Tylko, jak dla mnie nie zakończony chyba,że to rak ma być? Ale, jeżeli tak to postaw 3 kropki! Piękna introspekcja! Meg |
dnia 24.08.2010 21:30
Kasiameg, może to być dobra rada, dzięki,
pozdrawiam |