Już w namiętność wplątany jak w pajęczynę mucha
Już serce mi dyktuje posłuszne ruchy dłoni
Gdy słyszę szept kobiety a ucho posłuszne słucha
Połóż swą głowę na memłonie
I zadziwienie moje sięga granic zenitu
A komputer kreską czerwieni straszy
Bo różne słowa znam złożone z liter alfabetu
Ale memłon? Nie - pierwszy raz spijam to słowo
Z ust mojej przyszłej ukochanej
Więc profesorze - panie w tobie nadzieja jedyna
Ratuj moją głowę co w męce pożądania
Utknie na jednym słowie którego pojąć nie jest w stanie
I memłon będzie pretekstem szybkiego zerwania
Tej nici którą tak czule składa miłości pająk
|