dnia 15.08.2010 18:17
rozczulające, jednak nie zaskakujące ... |
dnia 15.08.2010 18:53
Elu jak boleśnie, jeszcze jesteśmy. Carpe diem.
Czasami będzie to- kiedyś -a nie będzie zawsze.
- chapeau bas Poetko !
Pozdrawiam mocno ściskając. |
dnia 15.08.2010 18:58
zanim to miejsce nie będzie już nasze,
zaciśnięty w garści kształt - uruz, uruz, uruz...
rozmawiamy; śmiejesz się głośno.
jeszcze jesteśmy.
chociaż o przemijaniu, piękny bardzo :)
śmiejmy się, rozmawiajmy :)
Serdecznie :) |
dnia 15.08.2010 19:43
Elu, udany wiersz
najlepsze moje frazy to : tu i teraz. jutro, a potem jeszcze chwila i po nas
przyjdą inni, wnosząc swoje daty i zapachy.
ale masz tu momenty! momenty kiedy skóra cierpnie na grzbiecie i czuje się śmierć ;)
jeszcze się śmieję ...
i pozdrawiam :) |
dnia 15.08.2010 20:25
A na CzaryMary.pl można kupić za 6,99.
Wiersz bezcenny, za wszytko inne zapłacisz Visą.
Podoba się. |
dnia 15.08.2010 20:42
I tak z fin de siecle przeszliśmy do elan vital:))) Może nieco nieśmiałego "jeszcze jesteśmy", ale Bergson byłby kontent.
Nadzieja nieco sarkastyczna. Dobrze się czyta. Dobrze odbiera.
Identyfikuję się z treścią. |
dnia 15.08.2010 20:42
I tak z fin de siecle przeszliśmy do elan vital:))) Może nieco nieśmiałego "jeszcze jesteśmy", ale Bergson byłby kontent.
Nadzieja nieco sarkastyczna. Dobrze się czyta. Dobrze odbiera.
Identyfikuję się z treścią. |
dnia 15.08.2010 21:11
brander, jeśli rozczuliłam, to nie miałam takiego zamiaru, a najbardziej zaskoczyłam chyba sama siebie;))
Andrzeju, tak mnie jakoś "wzięło" na refleksje. Cieszę się, że zwróciłeś uwagę na zamierzony optymizm;)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 15.08.2010 21:16
Jarku, jeśli zgłębiać temat, można się zdołować, to prawda. Ważne jednak tu i teraz;)
Jagódko, właśnie w tym rzecz - śmiejmy się i rozmawiajmy;)
Też serdecznie, i też ze ściskiem:) |
dnia 15.08.2010 21:21
Krysiu, fajną frazę cytujesz, cieszę się, że tę właśnie. Skóra cierpnie? Na grzbiecie? I czujesz śmierć? Ooo, to również cieszy;)
Pozdrawiam ciepło:) |
dnia 15.08.2010 21:28
gammelu, zajrzałam na Czary Mary.pl i nic tam nie ma dla mnie;)
arti (będę się zwracać do Ciebie zdrobniale), dzięki za ciekawy wpis:)
Pozdrawiam serdecznie, bez czarów i nieśmiałości :)) |
dnia 15.08.2010 21:40
tu i teraz
Tu i teraz. Dwa najzwyklejsze w świecie przysłówki.
Nieodmienne części mowy. W zdaniu okoliczniki
miejsca, czasu. Prosta gramatyczna kwalifikacja. Ale
jakże one są odmienne. I jak bardzo nie definiują ani
miejsca, ani czasu. Istnieją po to, by tworzyć iluzję.
By określać okoliczności. Chociaż wcale tych
okoliczności nie określają. Są tylko furtką,
umożliwiającą znalezienie dystansu.
masz rację E.T.
jag |
dnia 15.08.2010 21:56
Elu, wiersz sprawnie napisany, temat który w nim podjęłaś, jest zawsze ważny i na czasie... ale poprzednim wierszem wysoko podniosłaś sobie poprzeczkę... no i trafiłaś bardzo w to, co lubię w poezji: tajemniczność, niedopowiedzenie, duża przestrzeń intrpretacyjna..... no, ale nie będę narzekać - i ten wiersz przeczytał mi się dobrze :).
pozdrawiam serdecznie :). |
dnia 15.08.2010 22:11
wiese, to bardzo interesujące, co napisałeś. Masz rację
Istnieją po to, by tworzyć iluzję.
Dzięki i pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 15.08.2010 22:21
Kasiu:) myślę, że mam podobne do Twoich odczucia. Również lubię poprzedni wiersz, ale ten temat "chodził mi po głowie" i choć już wiele o tym było, musiałam też coś refleksyjnie od siebie;)
Dzięki i ciepło pozdrawiam:) |
dnia 15.08.2010 23:23
stop klatka. nasze głosy i śmiechy
jeszcze chwila
przyjdą nowe daty i zapachy
na tytuł: uruz.
tygrzyk, tygrzyk! jakbym czytała właśnie tamten wiersz. a co najlepiej pamiętam z Twoich zamieszczonych tutaj tekstów? chyba to był pierwszy- o kamienicy i czerwonych cegłach. taką Ciebie 'zapamiętałam' i takiej 'szukam'-choć to bardzo nieokreślone stwierdzenie jest. pozdrawiam |
dnia 16.08.2010 01:06
a moze trzeba wykupic
abonament na wszzystkie programy swiata
i zatopic w nich rzeczywistosc...
bez takich wiadomych co to niby odkrywcze
a nie sa...
niestety
pozdrawiam |
dnia 16.08.2010 05:08
Bardzo, bardzo na tak. Cieszmy się, bo jesteśmy my i nasz świat, korzysrtajmy z niego, wszak tak krótko trwa.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 16.08.2010 06:08
Przemyslany i bardzo starannie wykonany utwór.
Z wyrazami szacunku. |
dnia 16.08.2010 08:25
dziwne. wczorajszy koment nie doszedł. chyba za dużo napisałem, bo i wiersz i 'problema', są mi bardzo bliskie, a u ciebie, Elu, układają się one w niekończący, piękny cykl.
pozdrawiam :)) |
dnia 16.08.2010 08:57
Elżbieto, podejmujesz bardzo zwyczajne tematy w swoich wierszach pisząc w niezwyczajny sposób. Cudnie rozwinęłas tytuł.
słysząc nasze głosy i smiechy zamykam je
w stopklatce
... moje dłonie dotykają rzeczy,
dlatego twarz wtulona w ubrania
te wersy są dla mnie bardzo wymowne, ja tez tak mam :)
pozdrawiam :) |
dnia 16.08.2010 09:13
dobry wiersz, ciepły wiersz -
pozdrawiam :) |
dnia 16.08.2010 09:44
ELU, czuję, że to jedeno z Twoich najważniejszych, najbardziej osobistych przesłań. Piękny wiersz, Elu, piękny.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Irga |
dnia 16.08.2010 09:49
Ja bym się jednak Elu pokusiła o zmianę pierwszego zdania.
a mianowicie- pozbyła się : słysząc.
nasze głosy i śmiechy zamykam
w stopklatce
Ale to oczywiście wyszło mi dopiero po kilku odczytach. Bowiem tak barwnie czarujesz słowem, że dałam się uwieść treści, nie bacząc na nic.
Bardzo mi bliski jest twój wiersz. bardzo. I nie wdając się w szczegóły,
mówię: jeszcze jestem. |
dnia 16.08.2010 12:22
magmis, zgadza się - nowe daty i zapachy, będzie lepiej.
Wiersz o czerwonej kamienicy, b. mi bliski, jest po mocnej korekcie i już w zbiorku:)
rodi, ciekawy byłby taki abonament na wszystkie programy:)
Idzi, optymisto, też tak myślę:)
Duże dzięki i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 16.08.2010 12:24
stary krabie, jest mi bardzo miło:) Odwzajemniam szacunek i ciepło pozdrawiam :) |
dnia 16.08.2010 12:32
Witku, szkoda, że wczorajszy nie doszedł; lubię Twoje komentarze. Chyba interpunkcja w porządku?:)
Basiu, cieszę się; Ty świetnie rozumiesz moje wiersze:)
Dzięki i słonecznie pozdrawiam:) |
dnia 16.08.2010 12:40
Kasiu, dzięki za pozytywną ocenę:)
Irgo, masz rację, tak właśnie jest, chociaż myślę, że wielu "tak ma"; dziękuję:)
Bożeno, dobra rada z pierwszym; zastosuję i dobrze, że jesteś:) Dzięki.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 16.08.2010 12:48
artemidionisie, nie będę się do Ciebie zwracać zdrobniale; zauważyłam, że Arti już jest na portalu:)) Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam :) |
dnia 16.08.2010 12:52
Chyba i ja przemijam:))
i ładnie, i ukłon poetko |
dnia 16.08.2010 13:03
Oxie, nie przemijaj! Bądź jak najdłużej w zdrowiu i wszelkiej pomyślności:) Odkłaniam się i pozdrawiam ciepło:) |
dnia 16.08.2010 13:12
więc nie pozostaje mi nic innego jak tylo pogratulować;)
wielce ciekawa jestem |
dnia 16.08.2010 15:58
Pamiętam Twoje wiersze, opisujące świat dzieciństwa, świat, który nigdy nie zaciera konturów. Teraz piszesz z zupełnie innej perspektywy, ale równie dobrze.
Pozdrawiam. |
dnia 16.08.2010 16:00
kiedyś zaproszę cię na wschód ziemi - tak mi się jakoś skojarzyło. |
dnia 16.08.2010 17:07
Ech, magmis, daj spokój :) to tylko moje wiersze. Dziękuję z uśmiechem:) |
dnia 16.08.2010 17:16
Romanie, cykl wspomnień już zakończyłam (chyba, że jeszcze coś dojdzie:) Teraz interesuje mnie tu i teraz i to co może być i trochę fantazji...Dziękuję za ten miły komentarz i ciepło pozdrawiam :) |
dnia 16.08.2010 21:36
Opowiedziałaś bardzo ciekawie o tym, o czym wszyscy myślimy czasami. Zdecydowanie udany wiersz.
Pozdrawiam. |
dnia 16.08.2010 21:56
Wbrew pozorom to bardzo nośny temat, ale z wykonaniem gorzej. Opowiedziane zbyt łopatologicznie, a przydałoby się więcej finezji, polotu, więcej tajemnicy. Momentami zbyt ckliwe, jękliwe. Pozdrawiam |
dnia 16.08.2010 22:13
a mnie zatrzymal na dluzej, to wiersz ktory ma w sobie poezje, dotyka,opisuje i warsztatowo poprawnie
pozdrowienia dla Autorki:)i wszystkich Bywalcow PP, wraz z Adminacja:)
malo bywam, jakos tak... lato, przyplywy i odplywy, czekam az sie uspokoja zagle:) |
dnia 17.08.2010 09:58
Ogólnie zamysł i wykonanie ok. uwag technicznych też nie mam. Można się zastanowić, czy fraza: ", a potem jeszcze chwila i po nas" nie przegaduje bo zatrzymanie się przy:
"...
jutro
przyjdą inni"
wraz z późniejszym,
"...zostanie..."
wystarczająco mocno "mówi".
Ew. do zastanowienia konieczność ostatniego wersu, ale to już nie tak bardzo, jak poprzednia fraza. Wydaje mi się, że bez nich wiersz "gada" mocniej, wyraziściej. |
dnia 17.08.2010 11:19
Rafał B, fakt, że tekst nie jest pisany skocznym rytmem kujawiaka i językiem rynsztokowym, znacznie go zubaża. Nie "wali w łeb" i z tym się zgadzam, ale z całą pewnością nie jest ckliwy i jękliwy. Masz prawo tak czytać; Twoja sprawa. Ckliwość i jękliwość w poezji omijam wielkim łukiem, więc nie wmawiaj. Pozdrawiam |
dnia 17.08.2010 11:31
Jurku, dziękuję za czytanie i wpis. Cieszę się, że tak uważasz :)
Hewko, zawsze Cię widzę z przyjemnością :)
Christosie, zastanowię się :)
Dzięki i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 17.08.2010 11:34
Christosie, popr. Wyskoczyłeś mi w kursywie :) |
dnia 17.08.2010 11:38
Wersja wiersza po proponowanych poprawkach:
nasze głosy i śmiechy zamykam
w stopklatce, jak trzaśnięcie okna w przeciągu,
skrzypienie drzwi, krótki krzyk dziecka.
tu i teraz. jutro przyjdą inni,
wnosząc nowe daty i zapachy.
dlatego moje dłonie dotykają rzeczy,
dlatego twarz wtulona w ubrania. zostanie
obraz za oknem.
zanim to miejsce nie będzie już nasze,
zaciśnięty w garści kształt r11; uruz, uruz, uruzr30;
rozmawiamy; śmiejesz się głośno. |
dnia 17.08.2010 12:25
ELU, nie gniewaj się, ale zdecydowanie lepsza (wg. mnie) jest pierwsza wrsja. Chodzi między innymi o końcówkę! Usunięcie "słysząc", wyszło wierszowi na korzyść, zamiana "swoje daty" na "nowe daty"- też, ale nie mogę pogodzić się z utratą zakończenia- to sedno. I jeszcze: słowo "jutro" było moim zdaniem ważne, pokazywało, że jest trochę czasu, niewiele, ale zawsze, to była taka iskierka nadziei, pozbycie się tego słowa- odebrało tę nadzieję. Podobała mi się także wieloznaczność "a potem jeszcze chwila i po nas", co uzyskałaś przesuwając "przyjdą inni" do nastepnego wersu. Czytelnik miał, dzięki temu, pole manewru przy interpretacji. Pierwotna wersja(po uwzględnieniu wskazanych dwóch poprawek) przemówiła do mnie bardziej wyraziście. Serdeczności. Irga |
dnia 17.08.2010 12:51
Jak dla mnie jest o wiele lepiej, ale wers:
"tu i teraz. jutro"
jest bardzo ciekawy sam z siebie, dobrze było tu właśnie zakończyć cząstkę, a następną zacząć tak jak było w pierwotnej wersji:
"przyjdą inni, wnosząc swoje daty i zapachy."
zresztą rozpoczęcie wersu od imiesłowu nie najlepiej brzmi moim zdaniem. |
dnia 17.08.2010 14:05
Zgadzam się, że rozpoczynanie wersu imiesłowem nie brzmi najlepiej, dlatego usunęłam go z pierwszego wersu i teraz widzi mi się to nieco lepiej. Zamieniłam swoje na nowe, jak podpowiada Bożena. Resztę pozostawię bez zmian, "po mojemu". Łatwo zauważyć, że po wycięciu zakończenia wychodzi nam puenta, niczym owsianka na wodzie rozmawiamy; śmiejesz się głośno. czyli znaczyłoby to, że rozmowa jest bardzo śmieszna. Tylko z niczego w treści to nie wynika. A przecież prowadzę do tu i teraz, zwyczajnie. O to mi chodzi. Pozdrawiam :) |
dnia 17.08.2010 14:07
IRGO i Christosie, dziękuję za wgląd i pogląd :) |
dnia 17.08.2010 19:53
Elżbieto, nie miałem na myśli ani skocznego rytmu kujawiaka, ani języka rynsztokowego ani walenia po łbie. Miałem na myśli nadmiar łopatologii zawarty w Twoim tekście.
I raczej wystrzegałbym się odzywek typu 'z całą pewnością mój tekst jest/nie jest taki/owaki', bo nie wiem czy wiesz, ale to, jak autor postrzega swój tekst często niewiele ma wspólnego z tym jak czytelnik go postrzega. Nie jest cwliwy i jękliwy dla Ciebie, a dla mnie jest. Więc mamy tutaj do czynienia w subiektywnym oglądem sytuacji, a nie żadnym, jak sugerujesz - wmawianiem. Mam nadzieję, że wyraziłem się dostatecznie jasno?
Pozdrawiam |
dnia 18.08.2010 05:47
*ckliwy |
dnia 18.08.2010 09:44
Rafał B
Nie bronię wierszydła i nie mam takiego zamiaru. Zgadzam się co do prawa indywidualnego, subiektywnego odbioru tekstu przez czytelnika, zatem niepotrzebny mi w tej sprawie Twój mentorski i "dydaktyczny" ton. Nie piszesz do durnia Mam nadzieję, że wyraziłem się dostatecznie jasno?
Przecież wyraźnie Ci odpisałam: Masz prawo tak czytać; Twoja sprawa.
Nigdy nie mam pretensji do czytelnika, jeśli mój tekst mu się nie podoba. Co najwyżej, może mi się nie podobać ton, w jakim to wyraża.
To wszystko.
Pozdrawiam. |
dnia 18.08.2010 19:14
słysząc nasze głosy i śmiechy, zamykam je
w stopklatce, jak trzaśnięcie okna w przeciągu,
skrzypienie drzwi, krótki krzyk dziecka.
tu i teraz.
- to mnie bardzo zaciekawiło, bardzo zgrabnie zapisane. jednakże mam kłopot z tym tekstem, kilka czytań... z jednej strony taka chęć trwania pomimo przeciwności, mimo wspomnień, mimo tego, że z każdą chwilą to inne miejsce, inni "my" w tym wierszu. a z drugiej strony coś takiego, o czym napisał Rafał B też wyczuwam - ckliwość i to mi chyba jakoś ciut burzy odbiór wiersza. pozdrawiam. |
dnia 18.08.2010 21:13
Mówi się, że teksty mogą czasem odzwierciedlać nastrój autora. Widać, ze mną tak bywa... Jesteś kolejną osobą, która na tę ckliwość w tekście zwraca uwagę. Za jakiś czas przyjrzę mu się ponownie. Dziękuję Doroto za podzielenie się swoimi wrażeniami. Również pozdrawiam:) |
dnia 19.08.2010 19:15
Elutka - masz mnie :). Ale ja też bym pominęła "słysząc' no i wtedy bez "je". Pozdrawiam |
dnia 19.08.2010 20:16
Już jest bez imiesłowu i bez "je" Sosenko :)
Pozdrawiam :) |
dnia 20.08.2010 12:58
Świetny wiersz, jak dla mnie cudo. Żyj chwilą. Tylko to się liczy. Tak mi się wydaje. :) Pozdrawiam serdecznie Autorkę. |
dnia 20.08.2010 13:40
Tak blondynko8 :) dlatego tu i teraz; żyjemy chwilą i jeszcze jesteśmy. Dzięki za to co napisałaś i pozdrawiam serdecznie :) |