poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 24.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Kalkomania
Po prostu miłość
Delikatny śnieg
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
Wiersz - tytuł: Wehikuł czasu i części zamienne
Uwaga! Niewłaściwy materiał genetyczny
może skutkować niepowodzeniem eksperymentu



gdyby podejść psychospołecznie do ostatniego wydarzenia,
do którego nie powinno dojść, ale doszło i nie mieliśmy
na to wpływu; więc gdyby podejść i zebrać wszelkie informacje
o przyczynach występujących zaburzeń w przestrzeni czasowej -
od A do B, pamiętając, że w B kończy się czas i przestrzeń
nie gra już roli, można by znaleźć odpowiedź na pytanie - dlaczego
eksperyment skończył się niepowodzeniem. zatem - od A
do B mamy jasny obraz niepokojącej

patologii. dogłębna analiza bodźców zewnętrznych,
ich wpływu na niektóre partie dostawy, zminimalizuje skutki
wstrząsowe obiektów spoza ostatniego kręgu socjogramu,
dając tym samym możliwość dotarcia do centrum,
bez uruchamiania świadomości. drobny błąd na wzmiankowanej
przestrzeni - od A do B, może z łatwością spowodować
powtórzenie negatywnego zjawiska, prowadząc do awarii

systemu i rozkładu ciał. karteczki przy spinaczach informują
o dacie i stanie materiału przyjętego do chłodni.

ocena części do przeszczepów nie należy do nas.


/ z cyklu - genetyka /
Dodane przez Elżbieta dnia 28.07.2010 15:16 ˇ 62 Komentarzy · 2121 Czytań · Drukuj
Komentarze
Wojciech Roszkowski dnia 28.07.2010 15:22
Widzi mi się, że dobre.

(Ale ciekawym, co na to genetyk).

Pozdrawiam
Jerzy Beniamin Zimny dnia 28.07.2010 15:39
Czym jeszcze mnie zaskoczysz? Wszechliryczna, acz jeszcze nie skończona w poszukiwaniach, poetka o której mówić można, że ma
patent na pisanie. Sadzę, że miała od urodzenia ale życie wciąga w przyziemne sprawy, czas upływa, wiersze czekają, do momentu totalnej erupcji. Jestem tego świadkiem dzisiaj, Sasza pewnie kiwa głową, pozostaje mu tylko wtórować.
JBZ.
IRGA dnia 28.07.2010 15:45
No, ELU, poszybowałaś wysoko, wysoko. Aż zakręciło mi się w głowie. Piękny wiersz. Serdeczności. Irga
Christos Kargas dnia 28.07.2010 16:53
Na razie jeszcze nie mogę zabrać głosu w sprawie przekazu. Myślę, że tu więcej fizyk miałby coś do powiedzenia niż genetyk Wojtku. Wydaje mi się, że niektóre miejsca są jeszcze do przemyślenia i dopracowania, a dopiero wtedy można byłoby porozmawiać o przekazie, by rozjaśnić tekst, co mogłoby w efekcie zaowocować rozmową na temat wartości literackiej tekstu i jego strony formalnej, jeśli chodzi o kategorie poetyckie. Na razie nie ma o tym mowy i nawet nie wiadomo czy autorka życzy sobie takie podejście do tekstu, bo z pewnością nie każdy, szczególnie w tym miejscu publikacji.
Konkretniej jednak:
1. Zacznę od wytłuszczonej uwagi: użycie niewłaściwego materiału genetycznego na pewno (a nie może) skutkuje niepowodzeniem eksperymentu, biorąc pod uwagę przecież, że z definicji eksperyment to przygotowane i planowane czynności mające na celu weryfikacji, czyli przyjęcia bądź ewentualnej refutacji hipotezy zerowej, lub ewentualnie pewnego rodzaju odpowiedzi na postawione pytanie. Zatem uwaga wydaje się po pierwsze chybiona poprzez "może", po drugie bezprzedmiotowa i oczywista po eliminowaniu "może" (prawa elementarnej logiki).
2. Określenie "przestrzeń czasowa" zdaje się nieprecyzyjne i nie wiadomo w sumie, o co w tekście chodzi, jeśli o "czasoprzestrzeń" to nie jest ona tym samym, co "przestrzeń czasowa", jeśli o coś innego, to prosiłbym o wyjaśnienie, bo nie przypominam sobie, bym spotkał się jak dotąd z takim określeniem.
3. Wydaje mi się, że w zdaniu złożonym, w którym występuje następujący fragment:
"...zebrać wszelkie informacje
o przyczynach występujących zaburzeń w przestrzeni czasowej -
od A do B, pamiętając, że w B kończy się czas i przestrzeń
nie gra już roli, można by znaleźć odpowiedź na pytanie -..."
po pierwsze sposób użycia interpunkcji jest cokolwiek pogmatwany, po drugie czegoś zabrakło, by można było zrozumieć, do czego odnosi się fraza "nie gra już roli" mianowicie "co nie gra już roli"? Jakie jest bliższe dopełnienie zdania podrzędnego w tym przypadku? Chyba że to jest, a jestem ślepcem, co nie jest wykluczone.
4. Autorka zdaje się sugerować, że ważny jest tylko punt B, który jest punktem końca czasu i przestrzeni, a pomija w rozważaniach punktu A, który jest dowolnym punktem w czasoprzestrzeni? Dlaczego i dlaczego koniecznie punktem B ma być w tym przypadku punktem ogólnego końca? Mam swoje teorie na ten temat, ale mam wrażenie, że dla tekstu są to kwestie dość istotne, skoro stylizacja jest na modły mowy naukowej.
5. Wyrażenie "skutek wstrząsowy" nie jest umocowany w tekście, nie należy też do zwyczajowego naukowego żargonu (o ile się nie mylę) jest przeto bardzo mało precyzyjny i wprowadza pewien chaos w rozumieniu tekstu, może warto tu podać to jakoś inaczej?
6. To jest miejsce bardzo wątpliwe pod względem przekazu: "dogłębna analiza bodźców zewnętrznych...możliwość dotarcia do centrum, bez uruchamiania świadomości." Sugeruje ostatecznie, że jest możliwa analiza bez użycia świadomości. Nie tylko nie wiadomo (nie wynika z tekstu) dlaczego byłoby dobrze dojść do centrum (jakiekolwiek centrum i cokolwiek ono oznacza - właśnie przy okazji też nie do końca wiadomo) bez udziału wiadomości, ale też nie wiadomo w jaki sposób można doprowadzić analizę bez świadomości oraz co mają do tego zewnętrzne bodźce. Zdaje się, że albo autorka w tym momencie posłużyła się zbyt daleko idącymi skrótami myślowymi (które ie służą ani poezji, a ni tym bardziej kreowanej wypowiedzi naukowej) albo nie do końca przemyślała fragment pod względem spójności przekazu (co w ogóle nie służy ani poezji ani tym bardziej itd.).
6. "powtórzenie negatywnego zjawiska" w tym przypadku nawet wiem chyba, co tekst "ma na myśli", ale jestem prawie przekonany, że ominięcie wyrazu "powtórzenie" i zapodanie "negatywne zjawisko" byłoby lepsze dla przekazu, tym nie mniej zachowuję wobec tego dystans, ponieważ powyższe wątpliwe - w mojej opinii, punkty - nie pozwalają mi do końca być pewien moich osądów na temat tegoż przekazu.
Tyle na razie jeśli chodzi o sam zapis i przekaz bez wchodzenia w sprawy formalne, estetyczne, stylu, sztuki i poezji w szczególności.
Elżbieta dnia 28.07.2010 17:14
Wojtku i Jerzy dziękuję Wam za pochwałę tego tekściora. Zawsze się cieszę, kiedy to co sklecę komuś się spodoba, a Wasze zdanie jest dla mnie ważne.
Pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 28.07.2010 17:17
Irgo, jeśli to prawda, że przy moim wierszu zakręciło Ci się w głowie :) to cieszę się ogromnie i też serdecznie pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 28.07.2010 17:26
Christosie :)) znam Twoje wiersze i komentarze i ani trochę nie wierzę, że nie rozumiesz tekstu, więc nie wiem po co piszesz te wszystkie pierdoły, ale je sobie cierpliwie przeczytałam i już wiem, że tekścidło jest ad kosz. Pozdrawiam mimo to, że zwracasz się do Wojtka, nie do mnie /jakoś przeżyję :( / Jednak serdecznie.
wiese dnia 28.07.2010 17:36
ale mi się trafiło; w zasadzie po tuzach to drobna
blotka, dwójka treflowa, powinna spaść pod stół.
ale spod stołu mogę cóś wymamrotać;

jak wojtek mówi, że dobre, to ja ufam jego wzrokowi;
jak Jerzy Beniamin mówi, ze erupcja, to ja słyszę jej huk,
lejącą się lawę widzę, i kłeby wulkanicznego dymu;

Christosa mniej trochę pojąłem, ale rację ma na zicher;

Irga się nie liczy w tych zawodach, skompromitowana;
to tylko ja cichutko:
timeo Danaos et dona ferentes

choć ten nietuzinkowy prześmiewczy tekst ma wiele walorów

jag-pogodne i wesołe
wiese dnia 28.07.2010 17:43
jeszcze coś muszę;
gdyby był tu Jotek, to wskazałby jedyną
poprawną formułę, która do języka potocznego trafiła
z języka prawa; otóż czasownik skutkować
zdaje się rządzić jedynie biernikiem; narzędnik jest
nadużyciem, w tym poważnym tytule poważnego tekstu.

jeszcze raz ukłon, Elu :)
Elżbieta dnia 28.07.2010 17:51
wiese, nie sugeruj się wpisami :) Pisz w swoim imieniu; lubię znać Twoją opinię. Dzięki i pozdrawiam serdecznie :)
Janina dnia 28.07.2010 18:26
Elu, to TY?
Zmieniłaś nick, by mnie wpuścić w maliny? Dogłębna analiza bodźców zewnętrznych nie pozwoliła mi stwierdzić. Dopiero dociekliwość wyższego stopnia pozwoliła mi ustalić fakt: "zatem - od A
do B mamy jasny obraz niepokojącej " ewolucji (pozytywnej) Niesamowite!!! Tak trzymaj! Serdeczności.
Papirus dnia 28.07.2010 18:27
Bardzo ciekawy. Kłaniam się
Wojciech Roszkowski dnia 28.07.2010 18:30
wiese - otóż czasownik skutkować
zdaje się rządzić jedynie biernikiem
- powątpiewam :)

Elu - myślę, że Christos zwraca się przede wszystkim do Ciebie, jako do autorki. Do mnie jedynie w drugim zdaniu - w odpowiedzi na pytanie, które mu zadałem wyżej w formie aluzji.

Christos - sporo wątpliwości pojawiło się w Twoim komentarzu. Myślę, że warte przeanalizowania przez Autorkę, niemniej pojęcie przestrzeni czasowej pojawia się w matematyce, ale także w języku potocznym (tu mniej więcej znaczy zdaje się tyle, co 'okres czasu"). Rzeczywiście jednak w tym miejscu zaczynają się schody.
Miałbym natomiast wątpliwość, czy rzeczywiście "może" nie ma tu racji bytu. Czy w rzeczywistości wiemy tutaj, jak wygląda hipoteza zerowa? Tym trudniej jest określić, jak wyglądałby błędy trzeciego i czwartego rodzaju - i w tym kontekście fragment

Uwaga! Niewłaściwy materiał genetyczny
może skutkować niepowodzeniem eksperymentu


wydaje mi się sensowny. Ba, nawet mi się spodobał przez swoją przewrotność, uważam, że jest obok puenty najciekawszy. Nie wiem tylko jak się ma do eksperymentów genetycznych (stąd wpis w nawiasie w pierwszym komentarzu), bo z punktu widzenia statystyki matematycznej zdaje mi się do obronienia.

nie gra już roli - tego bym również nie kwestionował - bo to przecież zabawa przerzutnią, taki mały trik właściwie.
wiese dnia 28.07.2010 18:48
Wojtek
Podobna historia dotyczy czasownika skutkować (r16;powodować coś, pociągać za sobąr17;), często spotykanym w języku prawniczym. Słownik poprawnej polszczyzny PWN (z 1973 r.) pod red. prof. Witolda Doroszewskiego nakazywał mówić i pisać, że coś skutkuje coś, np. odpowiedzialność karną, płatność weksla. Obowiązywała zatem rekcja biernikowa. Według Nowego słownika poprawnej polszczyzny pod red. prof. Andrzeja Markowskiego jest jednak inaczej. Czasownik skutkować w znaczeniu r16;powoływać powstanie określonych skutków prawnychr17; musi rządzić narzędnikiem. A zatem coś skutkuje zawsze czymś, np. Niepłacenie alimentów może skutkować odpowiedzialnością karną
.
za: Maciej Malinowski, mistrz ortografii polskiej

różnica pokoleń; dla mnie zawsze biernik;
dla Ciebie pewnie zawsze narzędnik;

oby to była jedyna różnica w postrzeganiu i doświadczaniu :)
Christos Kargas dnia 28.07.2010 18:49
Elu, Tak jak i Janina nie wiedziałem do kogo piszę komentarz, stąd zwracanie się bezosobowo i oczywiście Wojtek ma rację, że do niego była tylko odpowiedź na pytanie na temat spojrzenia genetyka.
Jeśli uważasz, że wypisuję pierdoły to nic dziwnego, że nie wiesz, po co one :) ale muszę Cię rozczarować, bo ja osobiście nie uważam, żeby ten tekst nadawał się do kosza, a właściwie myślę, że małe zmiany w nim mogłyby zaowocować niepoślednim poetyckim felietonem dotyczącym wiele tematów zarówno bezpośrednio, jak i w formie aluzji (odnośnie tego czy zrozumiałem o czym on jest).

Wojtku, kwestionowałem "może" tylko w kontekście "niewłaściwy", gdyby niewłaściwy materiał genetyczny mógł skutkować udanym eksperymentem to mogło oznaczać tylko tyle, że sam eksperyment nie był właściwie przygotowany, bo właściwie co oznaczałoby w tym przypadku udany/nieudany? Jednak gdybym miał to przyjąć tylko jako żartobliwy wstęp do tekstu, który dawałby sygnały i pozostawałby wątpliwości, co do tego, że również ma żartobliwy/ironiczny/aluzyjny charakter.
Natomiast jeśli chodzi o "nie gra już roli" być może masz rację i odnosi się do "czas i przestrzeń", ale czy wtedy nie powinno być "nie grają..."? Nie jestem pewien i dlatego pisałem o "ślepocie" powyżej. Jeśli to jest tak jak piszesz muszę przeczytać jeszcze raz ten fragment, ale skoro Ela twierdzi, że piszę pierdoły, może i nie warto.
Wojciech Roszkowski dnia 28.07.2010 18:53
Oj, coś mi się nadmiar tego "rzeczywiście" zrobił :)

W razie wątpliwości czasami bardzo skuteczna bywa (choć oczywiście nie zawsze) metoda podstawienia. Na przykład:

Uwaga! Picie metanolu
może skutkować ślepotą.


Teraz widać, że to żart? :)
Christos Kargas dnia 28.07.2010 18:53
wiese - można się bać, jeśli wola, ostrożności nigdy za wiele, ale główki też można użyć do myślenia, też wolno.
Madoo dnia 28.07.2010 18:57
mi sie podoba i juz :)))
Christos Kargas dnia 28.07.2010 19:04
Możliwe, że masz rację Wojtku, ale kiedy mam problemy ze zrozumieniem tekstu i wydaje mi się, że są w nim nielogiczności to trudno mi jest w pierwszym odruchu ocenić, czy mam do czynienia ze świadomymi zabiegami czy też nie. Wydaje mi się, że zwłaszcza żartobliwy tekst nie powinien dawać miejsca do takiego rodzaju nieporozumień i zwracać uwagę na szczególiki.
Wojciech Roszkowski dnia 28.07.2010 19:13
wiese - czasem można trochę się przestawić :) W tym przypadku to drobiazg, a nawet nadarzyła się okazja do przedstawienia ciekawostki.

Christos - ja nie sądzę, żeby to były pierdoły. Po Twoim komentarzu pod nieco innym kątem przeczytałem tekst. Do mojej recepcji ten koment coś wniósł.
No właśnie, nie tylko żart, bo wyobraźmy sobie:

1. Dobieramy niewłaściwy materiał genetyczny (uogólniając: niewłaściwa próbka).
2. Uzyskujemy to, co możemy nazwać powodzeniem eksperymentu.

Tu mamy sytuację, o której wspomniałem - występują błędy wyżej przeze mnie nadmienione.

A teraz odwracamy sytuację - skoro niewłaściwy materiał skutkuje powodzeniem, to istnieje również prawdopodobieństwo, że niewłaściwy materiał skutkuje niepowodzeniem. A skoro tak, to "może" jest jak najbardziej na miejscu.
Wojciech Roszkowski dnia 28.07.2010 19:27
Christos - ja się odniosłem jedynie do niektórych wątpliwości podniesionych przez Ciebie. I bardzo możliwe, że nawet w tym zakresie nie mam racji.

Być może masz rację co do meritum - jeżeli wiersz sugeruje, że jest pisany językiem popularnonaukowym lub zawierającym elementy tego języka, wówczas bardzo łatwo jest tekst zakwestionować, wskazując bardzo wątpliwe zapisy.
Ja koniec czasu czy też "przestrzeni czasowej" pojmuję tutaj w wymiarze przede wszystkim egzystencjalnym.

Pytanie o język tekstu, zasadność jego użycia, funkcję komunikacyjną itd. pozostaje oczywiście otwarte.
Jerzy Beniamin Zimny dnia 28.07.2010 19:47
Panowie, Dwaj, mam prośbę- skoro tak dokładnie "rozbieracie" ten wiersz, to zgodnie z Waszą "ścieżką rozpoznawczą" spróbujcie dokonać korekt. Zobaczymy co z tego wyjdzie, a powinno wyjść modelowo, zważywszy na ciekawe wywody i wnioski. Jestem też bardzo ciekaw, czy uda Wam się wejść w sytuację liryczną podmiotu.Nie będzie to łatwe. Zachęcam jednak, bo warto.
JBZ.
nieza dnia 28.07.2010 20:03
Zarąbisty ten wiersz(-niewiersz? mam co do tego wątpliwości ;)) ale zagrywasz że tak powiem, jak w archiwum x . Jest jakiś niepokój i dreszcz i skojarzenia mimo wszystko, chociaż może ponosi mnie wyobraźnia.
Pozdrawiam :)
Wojciech Roszkowski dnia 28.07.2010 20:20
JBZ - w kwestii korekt są przynajmniej dwie szkoły - falenicka i otwocka.
Zacytuję Jerzego Beniamina Zimnego (może niedokładnie, bo z pamięci): Jeśli chce się poprawiać wiersz, najpierw trzeba go napisać.

Oczywiście żart :) Bardziej poważnie: za propozycje korekty zazwyczaj na portalach dostaje się po uszach. To taka forma podziękowania za poświęcony czas. Nie mówię tu oczywiście o Eli.

W przypadku jej wiersza jest kłopot definicyjny. Najpierw musielibyśmy ustalić, jak są zdefiniowane pojęcia użyte w wierszu - taką informację moglibyśmy uzyskać jedynie od Autorki (tak, tu jest kłopot - autorka nie posługuje się pewnymi pojęciami w znaczeniu ogólnie obowiązującym, co oczywiście hermetyzuje tekst).
Wówczas mogłyby powstać dwie kolejne wersje wiersza - moja i Christosa - które mogłyby korespondować z pierwowzorem.

Ja nie jestem zainteresowany podjęciem tematyki zaproponowanej przez utwór i tworzeniem jego wariantu, wolałbym w tym czasie napisać własny.
Jerzy Beniamin Zimny dnia 28.07.2010 20:26
Czółko Wojtuś, jednak jesteś poetą. W co nigdy nie wątpiłem jak i w Twoje trudne, wiersze. Twój i mój czas się nakładają wzajemnie, ale tylko od połowy mojego czasu, i tutaj jest szansa na zbliżenie
warsztatów, to zależy tylko ode mnie, Ciebie nie namawiam do ogladania sią w przeszłość, tą część mojego czasu. Pozdrawiam.
JBZ.
stepowy dnia 28.07.2010 20:57
Traktując osobiście wiersze, jako przestrzeń emocji, poruszam się chyba raczej od C do D. Teraz przeszedłem od A do B, drogi się pewnie krzyżują, ale na tej prostopadłej czuję się niepewnie. Nazwę ją nieco innym gatunkiem. Całego zwierzęcia nie kupię, choć ładne. Wydoję tylko na skrzyżowaniu, żeby zaspokoić pragnienie.
Ale napisane ładnie!
Elżbieta dnia 28.07.2010 21:02
Janeczko, świetnie się czyta, to co napisałaś w komentarzu. Piszesz, że wpuściłam Cię w maliny? No to fajnie:) udało mi się.
Pozdrawiam ciepło :)

Papirusie, dziękuję za uznanie i serdecznie pozdrawiam :)

wiese, jednak nie biernik, aha ;) serdeczności :)

Moniko, miły ten entuzjazm :) Dziękuję i ciepło
pozdrawiam :)
wiese dnia 28.07.2010 21:02
Christos
ale główki też można użyć do myślenia, też wolno.

temu sformułowaniu brak jest polotu i błyskotliwości zamierzonej

to istnieje również prawdopodobieństwo

a to sformułowanie jest uzasadnione tylko w języku potocznym,
natomiast użyte w trakcie poważnej debaty pod poważnym utworem
jest złamaniem zasad logiki; sorry, zgodnie ze światłą sugestią użyłem główki;
Elżbieta dnia 28.07.2010 21:09
Nieza, jesteś blisko. Tez uważam, że zarąbisty i nie mów mi, że to niewiersz. Ale archiwum x może być.
Pozdrawiam ciepło :)
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 28.07.2010 21:11
Elu , :):) Eksperyment z wehikułem czasu i częściami zamiennymi - bardzo udany, szczególnie poprzez postawienie tez ,w tym z teorii i praktyki przypadkowości czasu i przestrzeni i mamy logiczny i sensowny obraz,mimo ze wiele rzeczy sie wydaje alogicznymi.Sekcja na wierszu zdaje mi sie nie zalecana. :):)
Jestem pod wrażeniem ,niebosiężnym:):)
Maestra!
Pozdrawiam serdecznie , głęboki ukłon zostawiam i gratuluję:):)
kropek dnia 28.07.2010 21:23
Elżbieto, zawsze czytam kilka razy. tak było i tym razem.
trzeba wysiłku, by nie zrozumieć i tekstu i przesłania.
wg mnie, to naprawdę dobry wiersz. poruszył, i to mocno.
pozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta dnia 28.07.2010 21:29
Wojtku, Christosie, Jerzy, Wiese - dziękuję Wam za interesującą dyskusję pod wierszem. I chociaż nie ingeruję, czytam z wielkim zainteresowaniem. Wojtku, wiesz o czym piszę i dlatego Tobie łatwiej odnieść się do pewnych interpretacji i skojarzeń. Wiese i Jerzy, sądzę, że podobnie. Tobie Jerzy dziękuję za zwrócenie uwagi
/chociaż w formie przewrotnej :)/ na sytuację liryczną podmiotu, a może na samą postać bohatera lirycznego? Christosie, myślę, że masz mały kłopot ze zrozumieniem tekstu, a to znaczy, że tekst jednak nie jest zbyt czytelny. Sama wiem, jakie to wkurzające, kiedy czegoś nie rozumiem.
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Wojciech Roszkowski dnia 28.07.2010 21:30
wiese - ten drugi cytat jest mojego autorstwa :)

Nazwałbym to jednak ujęciem popularnym, "również" jest tu modulatorem.
wiese dnia 29.07.2010 04:59
Wojtek
ale Christos powielił, nie podawszy szlachetnego źródła :)
Idzi dnia 29.07.2010 05:02
Rzeczywiście, po wypowiedziach tylu świetnych poprzedników trudno się nie powtarzać. A więc krótko, świetny wiersz.
Pozdrawiam, Idzi
Elżbieta dnia 29.07.2010 06:56
Stepowy, dziękuję za refleksje. Ciekawe spostrzeżenia ;)

Jarku, udziela mi się Twój zachwyt i cieszy. Dzięki :)

Witku, to ważne, co napisałeś. Miło mi było przeczytać :)

Idzi, dziękuję za wysoką ocenę :)

Pozdrawiam Was serdecznie :)
Oxie dnia 29.07.2010 07:49
Tekst dla wąskiej grupy czytelników - specjalistów.
Przerywnik akademicki dla studentów na wakacjach.
Ukłon Poetko i miłego wypoczynku.
Elżbieta dnia 29.07.2010 08:02
Oxie, chyba nie mogę zgodzić się z Tobą, że dla wąskiej grupy. Dylemat uniwersalny: oderwanie czasu od przestrzeni, co zostawiamy, gdzie granice i możliwości wpływania na to co nam dane. Nasze wielkie laboratorium / z czasem i przestrzenią /, a co dalej i co po nas?
Pozdrawiam serdecznie :)
Christos Kargas dnia 29.07.2010 08:17
wiese, czy możesz mi pokazać paluszkiem, gdzie powieliłem(?) bo albo ja mam problemy pamięciowe, albo Ty z sensoryczne, zresztą z logicznego punktu widzenia fraza jest do utrzymania, jednak w żadnej z moich wypowiedzi pod tym wierszem nie przypisałem sobie jej autorstwa, a może? Tylko gdzie?

Wojtku, jeśli chodzi o uwagę i nie gra (czy jednak "grają") roli to jestemgotów się zgodzić (inne sprawy pozostają), ale tylko dlatego że jak widzę polemika nie jest warta świeczki, bo nikogo innego nie interesuje. W sprawie eksperymentów i tym, co można nazwać jego powodzeniem bądź nie, mam swoje zastrzeżenia, ale może kiedyś porozmawiamy na ten temat nie pod wierszem, który dla większości czytelników jest napisany bezbłędnie i na bardzo wysokim poziomie językowym i który podobno nie zawiera nielogiczności. To ja idę popływać.

Elu, wszystko co zawarłem w swoim komentarzu nie jest zależne od tego czy rozumiem przekaz i koncept całości, jest analizą spójności logicznej jego fragmentów i to tylko, żeby ustalić jaki jest charakter stylu wypowiedzi i uczynić z tekstu coś, do czego mucha by nie siadła pod względem językowym, a to jest dopiero wstęp do tego, by móc podejść doń od strony literackiej. Skoro jednak jedynym wyznacznikiem wartości jest w tym miejscu podoba mi się - nie podoba mi się, wysoko - nisko i inne tego typu określenia, to mogę tylko napisać, "podobałoby mi się" o mogło być "wysoko" i (zauważ) niezależnie od tego czy tekst jest żarcikiem, satyrą, popularnonaukowym esejem, zjadliwym felietonem, prozą poetycką, czy cokolwiek innego. Zatem, koniec "pierdołów", w całości, nie tylko tutaj.
Christos Kargas dnia 29.07.2010 08:21
err.:
* "...albo Ty sensoryczne"
** jeśli chodzi o uwagę i "nie gra (czy jednak "grają"?) roli" to jestem gotów..."
*** podobałoby mi się" i mogło być "wysoko"
Elżbieta dnia 29.07.2010 08:46
Christosie, wyciągasz mnie do odpowiedzi i nic w sumie z tego nie wynika. Domagasz się dyskusji, polemiki. Może mam jeszcze tłumaczyć wiersz? To co nazywasz nielogiczne, jest proste i logiczne, a że tekst jakiś dla Ciebie niejasny i wolałbyś "po swojemu", to dziękuję Ci za poświęcony czas, ale nie skorzystam, nie tym razem. Wklejanie wiersza traktuję b. poważnie i starannie czytam wszystkie opinie i uwagi. Jeśli mój ton w dialogu bywa czasem lekki i żartobliwy, to dlatego, że lubię mieć poczucie humoru :) Ale, jeśli widzę, że ktoś, tak jak Ty, wchodzi pod wiersz poharcować, to wybacz, trudno mi Ciebie traktować poważnie i daję temu wyraz. Tylko czekałam, aż wejdzie /jak to czasem bywa pod wierszami / ktoś z wpisem - ja podobnie jak Christos . Nie jesteś głupi, ale się wygłupiłeś i nie ma to nic wspólnego z tym wierszem. Przecież sam wiesz, jak to jest, choćby na NS. Też uważam, że fajnie byłoby pogadać, /może kiedyś /. Wiersz wkleiłam i byłam ciekawa opinii. Co teraz zrobię? Jeszcze nie wiem, zobaczę. Wiele swoich wierszydeł poprawiłam po przeanalizowaniu komentarzy; nie jestem nieprzemakalna.
Życzę miłego pływania.
Elżbieta dnia 29.07.2010 09:04
Christosie, nic w wierszu nie ma o czasoprzestrzeni (?) Wręcz przeciwnie /patrz Oxie /. ..kończy się czas i przestrzeń nie gra roli - ma być wg Ciebie ...nie grają roli? To tak odnośnie pisowni i logiki...Sam widzisz i jest tego więcej, ale czy mam się wdawać w analizę Twoich wywodów? Może istotnie, dobrze Ci zrobi popływanie. Miłego :)
konto usunięte 7 dnia 29.07.2010 09:07
Nie wiem Elu, jak mam się odnieść do tego tekstu.../ rozprawka naukowa? / Być może się nie znam, ale nie czuję w nim poezji....sorry, do następnego...:))
Pozdrawiam
konto usunięte 7 dnia 29.07.2010 09:08
* Elu
Christos Kargas dnia 29.07.2010 09:09
Może i się wygłupiłem, ale nic o tym nie wiem. Myślę, że jeśli przeanalizujesz bodźce zewnętrzne dogłębnie i zminimalizujesz skutki wstrząsowe dojdziesz do centrum bez udziału świadomości, wtedy, może za rok wyjdę z basenu. Czy harcuję? raczej nie, nigdy nie harcuję, literaturę traktuję poważnie. Czy wolałbym "po swojemu"? a jak jest "po mojemu"? Nie domagam się też "byś skorzystała" i nie tylko "tym razem". Nie chcesz mnie potraktować poważnie? Twoja wola i ok. nie mam żadnego "parcia" by nalegać, ani nie jestem uzależniony od komentowania, ani tu, ani gdziekolwiek. Z mojej strony definitywnie EOT.
Elżbieta dnia 29.07.2010 09:15
Barbaro witam, masz prawo nie czuć ;) piszesz inaczej. Dzięki za zajrzenie i pozdrawiam :)
Christos Kargas dnia 29.07.2010 09:17
Elu, nie widziałem kolejnego wpisu, najwyraźniej nie przeczytałaś uważnie tego, co napisałem i to daje mi jeszcze raz do myślenia, gdzie mianowicie napisałem, że niczego w Twoim wierszu nie ma o czasoprzestrzeni? Poza tym kłania się gramatyka i składnia, bowiem pomimo elastyczności języka, czym innym jest:
"kończy się czas i przestrzeń/nie gra już roli"
i czym innym:
"czas kończy się i przestrzeń/nie gra już roli"
spójnik "i" ma nadrzędną rolę łączenia w języku polskim, a w składni "czas i przestrzeń" sama domyśl się na co wskazuje i dlaczego dopatrywałem się "grają", tyle jeśli chodzi o pływanie i o kulturze języka. Precyzja w takich stylizacjach popularnonaukowych wywodów jest sprawą kluczową. Jednakże i tak Wojtkowi przyznałem rację z zastrzeżeniami oraz "grają" zapodałem z pytajnikiem, należy czytać uważnie i na poważnie.
Po raz kolejny jednak, skoro nie ma woli poważniej i dogłębniej rozmowy to z mojej strony koniec, nie mam zamiaru się kłócić, wolę właśnie "popływać".
Elżbieta dnia 29.07.2010 09:21
Christosie, nadwrażliwość jest złym doradcą, o czym świadczy Twój ostatni komentarz i potwierdza to co wcześniej napisałam. Nie odnosisz się do moich pytań. Brak właściwej, czyli oczekiwanej reakcji.
Obraził się.
No to niech Ci będzie EOT.
Elżbieta dnia 29.07.2010 09:29
Christosie, nie było powyższego wpisu, gdy odpowiadałam na poprzedni.
pamiętając, że w B kończy się czas i przestrzeń
nie gra już roli,

Myślę, że to fajny myk z przerzutnią. Dziękuję Ci za poświęcony czas Christosie.
zorianna dnia 29.07.2010 09:34
interesujący tekst
pozdrawiam :)
Elżbieta dnia 29.07.2010 09:45
Zorianno dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
wiese dnia 29.07.2010 10:12
Christos
tak pomówiłem, Cię, mea culpa, przepraszam,
włożyłem Ci w usta Wojtkowe słowa, ukryte pod
boldem; ale to faktycznie ja, pewnie w rzadkim
przystępie złej woli :( ; kajam się;
arekogarek dnia 29.07.2010 16:58
eksperymentalne
Elżbieta dnia 29.07.2010 17:08
Arku, Tobie oraz wszystkim, którzy zechcieli zatrzymać się i poczytać - dziękuję serdecznie :)
stanley dnia 29.07.2010 18:02
czy to tekst o
środkach wczesnoporonnych?
Elżbieta dnia 29.07.2010 18:09
Nie Stanleyu, to nie jest tekst o środkach wczesnoporonnych. Hmm, ciekawa interpretacja.
wiercipieta dnia 29.07.2010 18:34
wow! podobasia :)))) pzdr,
ElminCrudo dnia 01.08.2010 07:12
Zaskoczyłaś mnie, pozytywnie, precyzją - wyznaczeniem sobie bardzo dokładnie obszaru słów, z jakich zbudowałaś obraz. To nie oznacza wcale chłodnego podejścia autorki, ale oznacza operowanie "szkiełkiem" i "okiem" tak, że cała reszta, ta dotycząca podjętego tematu, a nie dotycząca już tylko "szkiełka i oka" dokładanego przestrzeni czasowej, w której każdy żyjący, eksperyment, ma swoje AB - dokonała się we mnie, w czytelniczce.
W ten sposób, tak oto, dotarł do mnie wiersz, a tempertura stała się w nim dla mnie istotna, bo przestrzeń czasowa nasyca się temperaturami z obiektów nietrwale wydzielających ciepło, a przez dużą powtarzalność powstawania punktów ciepłych sama przestrzeń wciąż posiada temperaturę mimo ubywania i stygnięcia pojedynczych od A do B.
Pozdrawiam
Elm
rodi dnia 01.08.2010 15:20
genetyka

a mi troche fizyka posmakowalo
ale to moze dlatego, ze studiowalem ja chwilke :D

ciekawy

;>
winter dnia 03.08.2010 19:24
ciekawy tekst, ale ja odbieram go inaczej niz komentujacy, tzn. zinterpretowalam inaczej
Bożena dnia 03.08.2010 20:10
Ale numer ! szukam twoich wierszy- nie ma i nie ma. A tu nowa twarz, nowe oblicze. Niesamowita jesteś, wiesz? I taką nieprzewidywalną, ciebie, lubię :) wrócę jeszcze, wrócę na spokojnie. a na razie cieszę się, że nie przepadłaś się na długo :)
Elżbieta dnia 08.08.2010 09:58
wiercipięto, cieszę się, że się spodobał :)

ElminCrudo, bardzo ciekawy komentarz. Dziękuję :)

rodi, ktoś powiedział, że tu więcej filozofii i psychologii ;) Każdy czyta "po swojemu" :)

winter, miło mi i ciekawi mnie Twoja interpretacja :)

Ech Ty Bożeno, zawsze mnie znajdziesz :)

Pozdrawiam ciepło :)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 30
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71997468 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005