Morze jest dzisiaj niespokojne -
Coś się w nim burzy, ono czuje
I zmienia siebie. Przekrojone
Na dwie połówki: niebo-wodę
Musi po prostu się wyszumieć
I chociaż dało kiedyś słowo
że znów na ziemię już nie zejdzie
to kto w tych czasach ufa słowom?
***
Morze zrzuca łuski - wielobarwne muszle
I linieje: fale. Zmienia swoją postać.
Po metamorfozie będzie musiał ulec
Pod naciskiem pary - jego kokon - woda.
Cofa swoje słowo. Cały szum obietnic
Odpływ. Brzeg odchodzi od wody jak zmysłów
Spienia się niebieskość - nieba chleb powszedni
By dokarmić parę. Sytość-chmura. Przysłuż
się morzom Obłoku, Aniele ich głębin ,
tych które się wznoszą, ponad dno i ziemię
by zobaczyć prawdę, która je po-krzepi -
tak że znowu spadną, ale ostrzem - lodem
i zamrożą wszystko. Hibernacja. Przed-sen.
Który nas zjadaczy, zamieni w anioły
Zamieni w wodę
Dodane przez zygfryd
dnia 24.07.2010 22:16 ˇ
4 Komentarzy ·
822 Czytań ·
|