|
dnia 12.07.2010 18:14
piekny wiersz. A ta fraza - super!!
Podobno pod lipami
sprzedają cień w butelkach
ale chcą drogo
pozdrawiam serdecznie |
dnia 12.07.2010 18:15
Ciepło w lodówce, właśnie tam. Apoklipsa u Ciebie, ale w rytmie calypso:). I fizyka i meta, i magia. Wróżka Ruth, ech mieć taką siostrę to radocha.
Serdeczności |
dnia 12.07.2010 18:17
To co Jotek
i
Rubinowa krew
zagotowana w kulistych ciałach
porzeczek
rozpada się szarzeje
Wysoka temperatura
rozszczelniła drzwi między tym
a tamtym światem
no i uwaga na lodówki!
Baaardzo Twój wiersz :))) serdecznie :) |
dnia 12.07.2010 18:25
Osobliwe smoki serowo-piwne
Ruth-smokogeneza
Stary smoczy ród Porterów
Ongiś mieszkał... chyba w Peru?
Klimat wcale mu mie służył.
A że lubił ród podróże,
To pod Pcimiem kupił pałac.
Tam familia zamieszkała. to be continued |
dnia 12.07.2010 19:20
widać wyższa temperatura jest skuteczną inspiracją. Sądzę, że jesienny czy zimowy poemat będzie równie dobry, czekamy : ) |
dnia 12.07.2010 19:37
Ruth, tajemniczo, ale zarazem przytulnie, pomimo kataklizmów w tle. Byłam u Ciebie z przyjemnością. Pozdrawiam. Irga |
dnia 12.07.2010 20:39
W istocie, piękny wiersz, i nic ponadto, takiego określenia uzył kiedyś dawno pewien krytyk omawiając schyłkowców Orientacji.
Opisać rzeczywistość, pięknie wręcz zdobnie. Nic od siebie
nie dodać, zastąpić artystę z pędzlem.
Pierwsza strofa banalny opis odejścia zimy i panowanie gorącego lata, pod rondem kapelusza za okularami ukryty podmiot.
To tylko obraz.
Dalej podobnie brazek za obrazkiem, nie zaskakują innością,
jedynie rozszczelnione drzwi, ale to za mało, za dużo zaś opisów,
bardzo banalnych.
Spójrz inaczej na rzeczywistość, porusz wyobraźnię, nie sugeruj się
niczym. Musisz wiedzieć że są wśród na tacy, którzy po stokroć czytali podobne teksty. Nie wspomnę o formie i stylizacji, bo to dla Ciebie jak zauważyłem zbyt trudne zadanie na dziś.
JBZ |
dnia 12.07.2010 20:52
No i jest efekt wściekłego upału ;) Świetny wiersz.
Pozdrawiam upalnie :) |
dnia 12.07.2010 21:34
nawet nawet ta zagłada
ale początek "w siną dal odleciały śnieżne anioły" - to kicz nad kicze
pozdrawiam |
dnia 12.07.2010 22:00
rabi, i tak ma być.
Lubię pisać ,,w siną dal odlatują śnieżne anioły''.
To sygnał, aby nie traktować całości śmiertelnie poważnie.
JBZ wspomniał, że nie zaskakuje innością /wiersz/, a Ty piszesz, że anioły ,,kicz nad kiczem''...
Nie znajdziesz odlatujących w siną dal śnieżnych aniołów w wierszu JBZ - one są tylko u mnie, i będę z tego dumna do grobowej deski.
Liczę na czytelnika z poczuciem humoru, a są i tacy - jak widać.
Pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 12.07.2010 22:10
Elżbieta Tylenda - bardzo dziękuję za komentarz na tak
i pozdrawiam serdecznie, zlana kubłem Ziiiiimnej wody.
Ale nam, dziewczynom ,,nadmorskim'', woda nie straszna, szczególnie w taki upał - Ruth. |
dnia 12.07.2010 23:18
Jerzy Beniamin Zimny - ,,MUSISZ WIEDZIEĆ, że są WŚRÓD NAS TACY, którzy po stokroć czytali podobne teksty. Nie wspomnę o formie i stylizacji, bo to dla Ciebie jak zauważyłem zbyt trudne zadanie na dziś''
I cóż ja tu widzę - nieprzyjemny, protekcjonalny ton, podpieranie się w argumentacji bliżej nieokreśloną GRUPĄ,
i mówienie w jej imieniu /hę.../ - przepraszam, ale nie ze mną te numery. Manipulacja na poziomie przedszkola. Dorośnij.
Wiesz, ja też czytam Twoje wiersze.
Mam prawo nie znać się na formie i stylizacji, bo jestem amatorem.
a artystą z pędzlem...no tak się składa, że jestem i mam na to stosowne papiery, a także kilka wystaw na swoim koncie.
/Może popatrzę na Twoje obrazy...bo te słowem malowane u Ciebie, takie smutne, szare./
Wrócę do Twojego komentarza - co daje Ci prawo do traktowania mnie z góry - nie podoba mi się to. Od początku mojej obecności na PP jesteś w komentarzach do umieszczanych przeze mnie wierszy bardzo nieprzyjemny. Przypomnę tylko komentarz do mojego wiersza ,,w restauracji'' - komentarz JBZ -cytuję: ,,CRETINO DI CAPRIO''...Co to miało znaczyć...? To jest śmieszne..?
No śmieszne, jak komuś brakuje zdrowego poczucia humoru.
Niech ,,Ci Inni'' się dowiedzą, jeżeli nie wiedzą, jak inteligentne są Twoje opinie, nie mnie, prostaczkowi prowincjonalnemu oceniać.
Generalnie oprócz tego, że jesteś z nazwiska Zimny, to brakuje Ci kalsy. Odbieram Ciebie bardzo negatywnie. I przykro mi nie jest, bo sobie zasłużyłeś.
Twoje komentarze, nie uczą, ani nie pomagają zrozumieć w czym tkwi problem, są aroganckie i nastawione na wykazanie osobie która pisze, jak bardzo jest kiepska w tym co robi.
Pewnie Ty piszesz najlepiej, może też lubisz piwo i jazz - nie znoszę piwa i jazzu. Dziwne, że nie zauważyłeś jak różni są ludzie, jak piękni w swojej indywidualności...I to jest tragiczne.
Twoje spojrzenie na świat, różni się od mojego i ja to szanuję, ale na wpisywanie głupot pod moimi pracami nie wyrażam zgody.
Przecież są CI INNI - tam się popisuj, jak Ci ktoś pozwoli, a może TAMTYCH się boisz, a tu - hulaj dusza piekła nie ma.
Zabrałeś mi czas, i to mnie wkurza, ale dosyć tego!!!
Pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 13.07.2010 05:00
RUTH, czuję tu Twój Berlin i te cienie unter den Linden, chyba o nich piszesz. Podoba mi się wiersz, lubię takie klimaty.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 13.07.2010 05:08
Ruth, Ruthie, księżniczko achemenidzka,
córeczko brata mojego, Pana Mądrego Ahury Mazdy,
czyżbym niepokój dojrzał w kocich oczętach Twych,
i krzyż wyprężony, pazurki poduszeczkowe zawsze
schowane dostrzegł wysunięte? Tyś słodyczą moją,
i łagodnością, ponad chłodem stojącą, azaliż nie
starczy Ci, że ja Cię kocham? i smoki Cię kochają,
i pył przed Twoimi stopami zmiatają? uśmiech
ciepły natychmiast ma Ci pyszczek złagodzić,
słyszysz? cmoki trzy z płetewką, ale już ! |
dnia 13.07.2010 05:10
RUTH
Lubię jazz, piwa nie. Masz tu swoich fanów, piszesz własnym stylem.
Rzeczywiście, czasami komentarze są dobijające - jeśli merytoryczne, to przynajmniej człowiek się czegoś uczy. Gorzej, jeśli niesmaczne.
Nas, kobiety łatwo zranić. A potem obrastamy w skorupę - co mam nadzieję, Ciebie nigdy nie będzie dotyczyło . Bądż dalej zwiewna, powiewna, sensualna i magiczna. Buźka. |
dnia 13.07.2010 05:24
to muszę 2. część, na zaś przeznaconą
Ci wkleić, z epopei o Porterach;
Zacny Ruth-er, rodu głowa,
Ruth, różowo-porterowa,
Szyja rodu, cna Ruth-ata,
I uczona Ruth-errata,
Życie pod świerkami wiedli,
Piwo pili, sery jedli.
to be continued |
dnia 13.07.2010 05:25
Ruth, jeszcze raz ja. Śpieszę podkreslić, że polubiłam to, co piszesz. Masz coś do powiedzenia i robisz to w sposób mnie przekonujący. Lubię Twoje klimaty, Twój WŁASNY sposób przekazu, zawsze czekam niecierpliwie na Twój kolejny utwór. Pisz, Ruth, pisz... Serdeczności. Irga |
dnia 13.07.2010 10:55
Ruth, spokojnie, widzisz tylu jest z Tobą, za Tobą. Łatwo was zranić, ale po prostu - nie pozwól się zranić. Oczywiście w komencie Jagódki, przeczytało mi się:
Bądz dalej zwiewna, powiewna,seksualna i magiczna:)
ech, moje słaby wzrok.
Sedeczności dla Ciebie i tych, co z Tobą |
dnia 13.07.2010 10:57
a literówki dziś trzaskam równo:) mój słaby wzrok oczywiście:) |
dnia 13.07.2010 11:17
Na portalu ocenia się teksty.
Jeżeli tekst jest kalką lub knotem, to nawet kilometrowa lista poparcia tego nie zmieni.
Wzajemnie poklepywać się po mizernej jakości tekstach można na blogach (ewentualnie wycinając niepochlebne komentarze).
Pozdrawiam |
dnia 13.07.2010 12:57
:))) |
dnia 13.07.2010 13:34
Wojciech Roszkowski - o czym Ty piszesz???
Rozumiem, że z odsieczą koledze przybyła tajemnicza ,,GRUPA CZYTAJĄCA''. Wykręcanie kota ogonem niczego nie zmienia.
Wszyscy wiedzą, że chodzi mi o kulturę komentowania, ale Ty też masz z tym problem.
Powiedział co wiedział...,,na portalu ocenia się teksty'' - NIEMOŻLIWE!!!
Za to odkrycie przyznają Ci nagrodę Nobla.
Swoją drogą, myślisz, że płacę osobom, które wypowiadają się pozytywnie. Wiesz, bo tu jest SPISEK.
Pozdrawiam - tajemniczy DON PEDRO z Krainy Dreszczowców. |
dnia 13.07.2010 13:50
RUTH, nadal uważam, że napisałaś bardzo dobry wiersz. Zaręczam Ci, że ani dla mnie, ani dla tych, którym się spodobał, "gniotem" nie jest. Śmiem twierdzić, że posiadasz coś, co można określić mianem talentu. Masz prawo pisać w taki sposób, jaki zechcesz. Jedni to zaaprobują inni- nie. Tylko od Ciebie zależy, które uwagi weźmiesz sobie do serca, a co pominiesz dobrotliwym milczeniem. Jeśli ma to dla Ciebie jakieś znaczenie- we mnie masz wiernego czytelnika. Irga
P.S.
Ruth, to tylko internet :) |
dnia 13.07.2010 14:06
IRGA, może jestem w błędzie, nie potrafię dostrzec talentu autorki, skoro tyle pochlebnych komentarzy, a tylko ja się czepiam. Czas uderzyć się w piersi i przeprosić wszystkich których skrzywdziłem. Przepraszam. Odtąd nabieram wody w usta, bo z pewnością lepsze to niż pisanie nieprawdy msz.
Proszę moderatora o wykasowanie mojego komentarza z godz.22:32:12 - skoro tyle w nim obelg pod adresem autorki,
proszę uważnie przeczytać czy tak w istocie jest? Pozdrawiam.
JBZ. |
dnia 13.07.2010 14:40
Madoo - dziękuję za odwiedziny, życzę miłego dnia i serdecznie pozdrawiam - Ruth. :)))
Bogdanie, Bracie Duchowy, bardzo dziękuję za miłe słowa i ciepły komentarz... i obiecuję być jak najbardziej zwiewna, powiewna, magiczna a przede wszystkim seksualna - to wychodzi mi najlepiej.
Wysyłam uśmieszki i pozdrowionka.
IRGO, wzruszyłaś mnie...Bardzo, bardzo dziękuję...
wiese - Smoku Różowy, Ty wiesz, że mam kocią naturę, ale pazury pokazuję w ostateczności. Od Ciebie słowa krytyki nie bolą, bo jesteś świetną osobą. Umiesz uczyć nawet takiego uparciucha- indywidualistę jak ja, za co bardzo, bardzo dziękuję.
Stanowisz dla mnie autorytet, i chyba wszyscy widzą, jak ciepłą miłą, i mądrą osobą jesteś.
/- bo na to żeby być uważanym za autorytet, trzeba nie tylko tego, żeby się za niego samemu uważać jak JBZ, WR, - to inni o tym decydują/.
Podsumowując - z Tobą Smoku, to i na piwo /brrrr/, i na ser pójdę.
Bardzo dziękuję za przemiły wierszyk, i cmoki trzy z płetewką - też.
JagodO, moja najlepsza przyjaciółka, /znamy się trzydzieści lat/, jest od zawsze jazzowa, co w najmniejszym stopniu nie zmienia naszych serdecznych relacji. Bardzo szanuję potrzeby i wybory innych, i widzę w tym piękno, ale wartościowanie, co jest lepsze co gorsze to nie ,,moja bajka''. Różne - znaczy ciekawe, nie gorsze.
Dziękuję Ci za ciepłe słowa i pozdrawiam serdecznie - Ruth.
Idzi - bo lipy teraz pachną jak oszalałe, i nic nie może się równać z tym wspaniałym aromatem...
Bardzo dziękuję za miły komentarz i pozdrawiam serdecznie, lipcowo - Ruth.
Elżbieta Tylenda - bardzo dziękuję za ciepłe słowa, i cieszy mnie, że wiersz się Tobie spodobał. Pozdrawiam serdecznie, jeszcze mokra - Ruth.
Prestiż - bardzo dziękuję za przemiłe słowa i pozdrawiam serdecznie - Ruth.
Jotek, bardzo się cieszę, że mój wiersz przypadł Ci do gustu, szczególnie w zaistniałej sytuacji jest to dla mnie ważne. Zawsze liczę się z Twoją opinią, bo cenię sobie Twój kunszt pisarski. Pozdrawiam serdecznie - Ruth.
Wszystkim Państwu - zgodnie z umową - wysyłam przekazy.
Można też odbierać zapłatę w naturze - choćby w jajach.
Serio - bardzo, bardzo Wam dziękuję i pozdrawiam raz jeszcze, życząc miłego dnia - Ruth. |
dnia 13.07.2010 14:47
Rozbawiłaś mnie Ruth, a uśmiech to ważna rzecz:), ech gdybyś siostrą nie była, odebrał bym w naturze, znaczy w jajach:)
Zdrówka:), ono najważniejsze |
dnia 13.07.2010 15:15
Ruth Porter -
O czym piszę? Przesłać podręcznik do czytania ze zrozumieniem?
Wyrażam tu, jak zawsze zresztą, tylko i wyłącznie swoje zdanie. Nie należę do grupy, której członkowie ku pokrzepieniu serc wychwalają sobie wzajemnie mierne teksty.
Wszyscy wiedzą, że chodzi mi o kulturę komentowania, ale Ty też masz z tym problem.
Poczytaj sobie proszę własne odpowiedzi czytelnikom, którzy nie wyrażali zachwytów pod Twoimi wierszami. Chociażby spod tekstu "El condor pasa":
ligustr - jeżeli odległe i obce Ci lata 60 - te,
to z tego powodu możesz nie kumać bazy.
Musisz poprosić Wielkiego Interneta o puszczenie
,,El cóndor pasa'' i ,,Pamelo żegnaj'' /utwory muzyczne dawne /
Dla ułatwienia dodam, że koza z rurą to piecyk,
nie jakieś biedne, zmutowane zwierzę.
Zresztą Wielki Internet też to wyjaśni i pokaże.
Rozjaśnienia na wszelkich polach życzę
i bardzo dziękuję za ,,poczytanie''.
stanley'u - nie zauroczyły Ciebie pejzaże, i opuncje ? - szkoda, idę płakać do szafy.
Pozdrawiam serdecznie - Ruth.
To tylko przykładowe dwa komentarze. Jest takich znacznie więcej. Pominę, że pisane łamaną polszczyzną, ale ile w tym jadu i złościwości. Na przeciwnym biegunie są przemiłe podziękowania chwalącym.
W jednym z komentarzy powyżej domagasz się, by komentarze uczyły, pomagały. A co w zamian proponujesz od siebie? Złośliwe wpisy pod adresem komentatorów, którzy poświęcili swój czas, by wskazać, dlaczego tekst do najciekawszych, delikatnie mówiąc, nie należy? Mało razy tak było? Pokazywał palcem przez grzeczność nie będę.
Naukę kultury i ogłady zacznij od siebie. |
dnia 13.07.2010 15:49
RUTHIE,
sympatie, preferencje, uśmiech, ciepły odbiór, uznanie,
są, sądzę, bardzo ważne.Ja jestem tylko Twoim kumplem
z portalu, do którego trafiają Twoje słowa, barwy, emocje,
obrazowanie mi bliskie, magiczne, nawet landrynkowy
niekiedy smak. to lubię i te moje upodobania wyrażam.
i jasno mówię, gdy coś mi nie zagra.
ale mam tez świadomość, głęboką, że mój odbiór
niewiele wspólnego ma ze zobiektywizowanymi normami
oceny, o ile te w sferze poezji istnieją. Mówię tylko co mi się podoba, nie mówię, czy jest formalnie i estetyczne poprawne,
bo nie zna się na tym.
w tej sferze z uwaga czytam co ma do powiedzenia Wojtek,
kasiaballou, nawet druzgocąca niekiedy Fenrir, bo wierzę,
że działaja zgodnie ze swoją wiedzą, doświadczeniem,
znawstwem przedmiotu, a co najważniejsze, bez złych
intencji.
tylko że nam tak trudno nie brać do siebie treści adresowanych
do materii.
rozumiem Twoje oburzenie na słowa JBZ, ale też nie przypisuję
mu, nie próbując oceniać, działania w złej wierze, pomyśl, jakie mógłby mieć intencje? że ton paternalistyczny? i co z tego?
RUTHIE, uśmiechnij się i pisz dalej o swoim magicznym postrzeganiu świata, który jest wokół Twojej magicznej osoby.
nie wszystkim ta magia jest bliska, nie wszyscy potrafią brać ciepło
z Twoich słów.
płetewki dwie |
dnia 13.07.2010 16:00
Ruth Porter - dla jasności, choć to pewnie nie ma żadnego znaczenia: ja też dostrzegam pewną wtórność tekstu (co samo w sobie nie musi być wadą), ale moje zdanie o nim nie jest jednoznacznie negatywne. |
dnia 13.07.2010 16:00
wiese
bo wierzę,że działają zgodnie ze swoją wiedzą,
doświadczeniem, znastwem przedmiotu, a co najważniejsze
bez złych intencji
ukłon przed Twą mądrością |
dnia 13.07.2010 16:58
RUTH
Różne - znaczy ciekawe, nie gorsze
Zawsze ciekawsze :)
Biorę w jajach, jeszcze nie wiem co, czy za co, bo długo... ale jaja /śmiechowe/ są mi dzisiaj potrzebne, jak mało kiedy.
Pozdrawiam ekspertów, bez których ten portal nie miałby sensu /o czym wielokrotnie przy takich okazjach prawiłam/ i nas wielbiących magię. |
dnia 13.07.2010 17:25
Wojciech Roszkowski - dlaczego Wojtku, czy Panie Wojtku, myślisz, że moja odpowiedż na komentarz ligustra jest złośliwa ?
Odpowiadałam w takim ,,tonie'' w jakim był komentarz i przy użyciu słów jakimi posłużył się ligustr. To On napisał ,,nie kumam bazy'' i nie widziałam w tym niczego obrażliwego, tylko żartobliwe stwierdzenie.
Osoby z młodszego rocznika miały prawo nie wiedzieć o czym jest wiersz. Nie widzisz, że to są odpowiedzi w formie żartu, i sądzisz może, że stanle'y wziął na serio odpowiedż ,,szkoda, idę płakać do szafy'' i też się rozpłakał - wątpię.
Zarzucasz mi jad i złośliwość ????
Nie ma tego we mnie. Przeinaczasz, tak żeby wyszło na Twoje, bo czujesz się urażony. Przepraszam, jeśli Ciebie w jakiś sposób uraziłam, ale pozwól, że przypomnę Ci Twój ,,przemiły'' komentarz
do mojego ,,Niewidzialnego'' .
Cytuję - ,,Wszystko wskazuje na to, że korzysta Pani z poradnika:
http/www.esensja.pl/varia/rozrywka/tekst.html?id=4913
Modelowy przykład jak nie należy pisać.
Poczekam na następny, oby udany:) Pozdrawiam.''
To nie było sympatyczne, sprawiło mi przykrość, a moja odpowiedż nie była ani zjadliwa, ani złośliwa, chociaż może powinna taka być.
Poza tym, podaj przykłady mioch komentarzy do Twoich wierszy, bo przecież z całą pewnością są podłe.
Czemu wplątałeś w sprawę Bogu ducha winnego ligustra, czy stanley'a. Jeśli Ich zdaniem, byłoby coś ,,nie tak'', to przecież by napisali.
Twoje, Wojtku, argumenty są jakie są... liche, i znowu udzielasz rad, odsyłasz do podręcznika, mówisz, że posługuję się łamaną polszczyzną - być może..
Ale to u Ciebie zwrot ,,w każdym bądż razie'' jest często używany,
i chyba to poprawna polszczyzna nie jest - ale cóż ja mogę wiedzieć.
To, że moje teksty mogą się komuś nie podobać, wcale mnie nie boli, i chętnie się czegoś nauczę, ale popatrz na ten swój komentarz pod ,,Niewidzialnym'' i przyznaj, że miły to on nie jest - jest złośliwy i ośmieszający...i czego uczy?
Nie muszę szukać w pod Twoimi wierszami, Twoich odpowiedzi na komentarze krytyczne, bo mnie to nie interesuje.
To są sprawy między Tobą - Autorem, a osobą wyrażającą opinię.
Nie wiem jak się odniesiesz do tego co zmuszona byłam napisać.
Uważam, że fakty mówią same za siebie. Doklejanie mi wizerunku złośliwej i plującej jadem...no nie wiem czy Ci się powiodło - może.
Dziękuję za komentarz, ten z 18, zastanowię się nad Twoją opinią i nie pisz, że chyba nie ma to znaczenia, bo ma. Dla mnie ma...
Mam przed oczami komentarz wiese - ,,wierzę, że działają zgodnie ze swoją wiedzą, doświadczeniem, znawstwem przedmiotu, a co najważniejsze - bez złych intencji.''
Wpisałam swój pierwszy wiesz na PP. MAJĄC WŁAŚNIE TAKI OBRAZ LUDZI, których tu spotkam...
Pozdrawiam serdecznie Ciebie Wojtku jak i Wszystkich, którzy okazali mi tyle serca - Ruth. |
dnia 13.07.2010 18:45
Może najpierw względem wytłuszczonego:
nie miałem zamiaru urazić. Zwracałem uwagę na pewien, dość popularny, rodzaj wiersza, który dzisiaj trochę bawi. Mogłem na ten temat napisać rozprawkę, ale... No właśnie - ile razy można pisać ten sam komentarz?
Przynajmniej kilkakrotnie zwracałem uwagę ludziom na "gotyckość" ich wierszy. Najlepsze efekty dawał link do artykułu w Essensji. Bardzo rzadko komentowani wklejają później takie wiersze.
Nie przypominam sobie, abyś Ty wkleiła podobny, "gotycki" tekst.
Dlatego w moim odczuciu dobrze się stało, że nie ominąłem wówczas Twojego wiersza (dobrze przynajmniej dla Twojego pisania).
Nie chciałem wówczas urazić. Jeśli tak się stało, przepraszam. W moim odczuciu artykuł jest żartobliwy, z gatunku "ucząc bawi, bawiąc uczy". Nie wiem, czy w przyszłości podam jeszcze komukolwiek link do tego artykułu, już niech lepiej pisze wiersze "gotyckie" (tudzież inne rodzaje tam wspomniane), niż miałby poczuć się urażony.
Jeśli chodzi o wspomnianą "łamaną polszczyznę" - mój wpis był niepotrzebny i złośliwy. Każdy popełnia błędy, także autorzy słowników. W komentarzach posługuję się zazwyczaj językiem potocznym (jak wszyscy na portalach), stąd częste kolokwializmy. Wspomniany zwrot w Słowniku wyrazów kłopotliwych (M. Bańko i M. Krajewska, Warszawa 1994) jest uważany za dopuszczalny w polszczyźnie potocznej. Niemniej będę pamiętał, żeby jednak go nie nadużywać, skoro rzuca się w oczy. Za zwrócenie uwagi dziękuję :)
Nie chciałbym spekulować, jak odpowiedź odebrali ligustr i stanley, mogę tylko powiedzieć, co po przeczytaniu pomyślałem sobie ja (powyżej nadmieniłem). Być może to kwestia komunikacji, internet ma w tym względzie spore ograniczenia. I wprowadza niejednokrotnie w błąd.
Mam nadzieję, że wyjaśniliśmy sobie kilka spraw. Chyba oboje wiemy nieco więcej, jak to wygląda z perspektywy drugiej strony łącza.
Pozdrawiam zupełnie niezłośliwie :)
Wojtek |
dnia 14.07.2010 16:43
sam czasem lubię skrobnąć taki pierdołowaty tekst. ja się pośmieję, ty się posmiejesz, a za nami inni. będą tacy, których latające żaby ganiać będą we śnie, rozdziawiona 'częstochowa' pomiesza się z jeleniem na rykowisku, a nad wszystkim zawiśnie faun, komedia z tragedią w jednej osobie. a skoro mamy czas letnich zabaw, gonitw za odrobiną leniuchowania wraz z piekącym słońcem, więc o ile to możliwe, traktujmy ten czas pogodnie.
prywatnie, nie mogę strawić cząstki trzeciej. ale to ja, kropka/kropek,
nie przynależąc do żadnego klaskającego TWA,
pozdrawiam serdecznie :) |
|
|