Zagadnienie:
Przeistoczenie niemrawe włókien banalnej materii
W światopogląd dojrzały, nieobcy dzisiejszej scenerii,
Trafny i trafiający dosadnie w sam środek głowy,
Nie musi się zdawać od razu prawdziwym, jedynym, zdrowym.
Wstęp (zarys):
Tak jak błahe jestestwo bycia światłego spragnione,
Lecz przez swe ciągłe błazeństwo jeszcze w nim niespełnione,
Wciąż (niby) bardzo ciekawe przeróżnych wnikliwych wieści
Na tyle jednak głupawe, by nie zagłębiać się w treści
Rozwinięcie (przykład):
Uświadomione jest przecież, że czubkiem deseru wisienka
I całość słodkości w bukiecie smaku co sięga denka,
A zdolne tylko do tego, by lekko oblizać z wierzchu
Racząc się samą polewą, co kończy swój byt już na brzeżku.
Zakończenie (wniosek):
W całej swej pochopności, bazując na samych przekąskach
Pośród finezyjności w przeróżnych tezach i wnioskach
Nawet dojrzały element (prawdziwy i namacalny)
Mając tak płytki fundament łatwo jest przewracalny.
Warto, wiec powątpiewać w kondycję, zdrowie czy racje
Tego co może zdumiewać w pierwszym wrażeniu właśnie.
Mimo, że czasem zaskoczy i wyda się wielce wspaniałym,
Potem - jak wiersz ten uroczy - okaże się zwykłym banałem.
Dodane przez rodi
dnia 29.06.2010 02:31 ˇ
12 Komentarzy ·
987 Czytań ·
|