|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Ustoziem |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 23.06.2010 11:10
miodzio - to się nazywa pisanie - Brawo meandro pięknie popłynęło Twoje pióro maluj nim dalej i dalej - pozdrawiam |
dnia 23.06.2010 11:30
Czytałem już na "lirycznych", podoba mi się. Gdyby tę "trzynastkę"przyoblec w rym. To tylko moje zdanie.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 23.06.2010 11:48
usta ziemi
ziemiste usta
usta o ziemi ( mówią)
ładnie tworzysz klimat.
mogę coś? iwy zgrabione nad wąwozem
nie mieszczą się w moim racjonalnym
postrzeganiu świata i w doświadczeniu |
dnia 23.06.2010 12:15
Oj, meandro :)
1. iwy zgarbione nad wąwozem - widział kto takie?
2. zgarbione (...) jak oczekiwanie na lepszy dzięń - oczekiwanie na lepszy dzień się garbi? Msz porównanie z gatunku "od czapy".
3. zgarbione (...) jak oczekiwanie (...) na słońca zbierane jak kłosy - podwójny "jak" chyba w tym zdaniu się nie wybroni. Nie wiem też, czy oczekiwanie na słońca zbierane jak kłosy się garbi. Sztuczne i dziwne porównanie, delikatnie mówiąc.
4. kłosy
prosto z łąk, kiedy żniwa oznaczały pokos. ?? Ok, niech będą kłosy na łąkach, zboże przecież też trawa, a trawa łąkowa ma kłosy. Ale żniwa na łąkach? I od kiedy żniwa nie oznaczają pokosu?
Z sympatii radzę (inaczej by mi się nie chciało), przemyśl pierwszą cząstkę. Chyba że wolisz podwierszową wazelinę? - w takim razie ok, niczego nie poprawiaj :) Zgodzę się, że jest miodzio :)
Pozdrówka |
dnia 23.06.2010 12:44
Czy "podwierszowa wazelina" to komentarze powyżej? To Pan Wojciech Roszkowski miał na myśli? Pytam z sympatii inaczej by mi się nie chciało:) |
dnia 23.06.2010 13:49
Aluś, Idzi dziękuję Wam bardzo. pozdrawiam ciepło :)
wiese iwy jak wszystkie wierzby są giętkie, mają lejące gałęzie, występują nie tylko na nizinach, ale również na terenach górskich, w lasach i nader często łączą się z innymi gatunkami wierzb, tworząc nowe. widywałam iwy nad wąwozami. nie jest powiedziane, że obrastają wyłącznie łąki czy trasy. widuje się je w różnych miejscach. wierzby obrastające wąwozy mogą być nachylone. może po prostu wprowadzę niewielką zmianę w zapisie?
Wojtku, naturalnie, że jeden głos krytyczny znaczy więcej niż sto pochlebnych, znasz mnie. :) wyżej wyjaśniłam kwestię z iwami. może nie spotkaliście się z takim obrazkiem, ale ja owszem. garbienie się w oczekiwaniu, to raczej normalny, ludzki mechanizm, powiązany głównie ze zmęczeniem. siedząc długo na krześle bez oparcia też mimowolnie zaczynasz się garbić, prawda? przy staniu jest podobnie.
dalej... miałam na myśli inne żniwa, które wyłaniają się z tekstu później, stąd taki zapis. wprowadziłam zmiany w pierwszej strofie. może teraz będzie lepiej. sam oceń. pozdrawiam jak zawsze ciepło Wojtku :))
Miesiąc odbity w wodzie przywoływał iwy
zgarbione nad wąwozem jak w oczekiwaniu
na lepszy dzień czy słońca zbierane kłosami
prosto z pól, kiedy żniwa oznaczały pokos.
Dni zachodziły bielmem. Chciała sięgnąć drzewa,
ale już robaczywki pokryły rozłogi,
a kora napęczniała - tłusta od wilgoci.
Tuziny czarnych skrzydeł orały sklepienie.
Nie zdąży zebrać puchu z pobliskiej tarniny. |
dnia 23.06.2010 13:52
przepraszam najmocniej, coś mi się podziało z komputerem i wkleił kilkakrotnie to samo. wielka prośba do admina o redukcję waty. z góry dziękuję.
__________________________
Powtarzające się komentarze zostały usunięte.
moderator2 |
dnia 23.06.2010 17:11
giętkaś Ty, meandro, jak ta brakująca iwa :)
źle się czuję w charakterze drwala :)
lubię wierzby |
dnia 23.06.2010 17:43
Meandro, jest plastycznie i nastrojowo, ale źle mi się czyta - kłosów z prosto z łąk i kiedy żniwa oznaczały pokos. Łąki, to łąki, a pokos, to pokos. Można kosić łąkę, albo kłosy z pól zbierać - chyba tym razem trochę pojechałaś za daleko :) chociaż myśl ciekawie snujesz.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 23.06.2010 18:12
Ja jeszcze do iwy :)
Rośnie wszędzie ale czy to w górach czy w dolinach nieodłącznie kojarzy sie z terenami mokrymi. Tu mamy wodę ale jest też wąwóz. To mi jasno obrazuje krajobraz.
Bardziej niż Wojtka drażniły mnie te kłosy
prosto z łąk,.
I jeszcze jedno; kiedy już zaczęłaś tworzyć klimat wiersza, ten sie skończył. Myślałem, że się nie mieści w ramce, ale gdzie tam. Był już koniec. Poczułem niedosyt.
Pozdrawiam z Gandawy |
dnia 23.06.2010 18:42
Ewo, chodziło mi raczej o prosty pień, że wierzba jest pochylona, nachylona, schylona, nie zaś zgarbiona - myślałem o dobraniu lepszego określenia (skoro przypatruje się odbiciu w strumieniu). Ale licentia to licentia - już się nie czepiam :) Mogą być zgarbione.
Narzędnikowe słońca zbierane kłosami niezbyt wyglądają (i raczej nie o to chodziło w pierwotnym zamyśle). Popatrz, czy nie lepiej:
zgarbione nad wąwozem w oczekiwaniu
na lepszy dzień, na słońca zbierane jak kłosy
Ja natomiast nie czuję niedosytu. To taki rodzaj wiersza, uchwycenie chwili, pewnej myśli. Po prostu należy sięgnąć po kolejny wiersz autorki, wówczas to się ładnie układa w zestaw, zbiorek, całość.
Wiem, że potrafisz i poprawisz. Więc już z góry ten poprawiony pochwalę:) |
dnia 23.06.2010 20:57
Kolejna poetka w nurcie "Nowakowym" wiersz dobry, kolejny z tą samą metką.
JBZ. |
dnia 23.06.2010 21:56
wiese, ja też lubię wierzby. są tylko z pozoru słabe... ;)
Elu, przemyślę jeszcze pierwszą strofę, ale jak widzę nikt nie dopatrzył się w niej drugo wymiaru. szkoda...
Heniu, są takie trawy przypominające zboże, np. pennisetum villosum. :)) obejrzyj sobie, (wgoogluj). bardzo ładna roślinka. :))
wiersz skończył się we właściwym momencie. staram się nie przegadywać tekstów. niedostyt to dobre odczucie. jest szansa, że sięgniesz po kolejne. ;)
Wojtku, posiedzę jeszcze nad nim i wkleję, jak będzie gotowy. ostatni wers pierwszej ma głębszy wymiar niż odczytujecie. może powinnam przemyśleć lepszy zapis tego wersu...
JBZ, masz na myśli Tadeusza Nowaka? wprawdzie nie widzę podobieństwa, ale... może mnie oczy zawodzą.
pozdrawiam wszystkich serdecznie :)) |
dnia 23.06.2010 21:57
*drugiego |
dnia 24.06.2010 01:06
innym razem |
dnia 24.06.2010 07:35
Dobry wiersz , przychylam sie do opinii JBZ :):)
Co do kłosów traw - zwłaszcza tych wysokich- jak najbardziej. Nie rażą.
Pozdrawiam:) |
dnia 24.06.2010 10:19
Stan OK :)
Jotku, dziękuję za opinię. pozdrawiam ciepło :)
przemyślałam temat. może teraz lepiej. proszę o konstruktywną krytykę.
Ustoziem
Miesiąc odbity w wodzie przywoływał iwy
zgarbione nad wąwozem, wciąż wypatrujące
lepszych dni, słońc zbieranych jak soczyste kłosy
prosto z pól, kiedy żniwa oznaczały pokos.
Dni zachodziły bielmem. Chciała sięgnąć drzewa,
ale już robaczywki pokryły rozłogi,
a kora napęczniała - tłusta od wilgoci.
Tuziny czarnych skrzydeł orały sklepienie.
Nie zdąży zebrać puchu z pobliskiej tarniny. |
dnia 24.06.2010 11:01
jak się czepiać, to czepiać :)
a skąd acanka zaczerpnęła tych
soczystych kłosów? ich się zbiera
jak już nie są soczyste. sierp by źdźbła nie wziął,
kosa tudzież, a kombajn też.
niech one będą jakieś inne, co ? |
dnia 24.06.2010 11:15
racja :), dzięki wiese, niech sobie będą "złociste" ;) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 17
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|