dnia 17.06.2010 09:59
Siebrze DANIELU, podoba mi się ta forma kalejdoskopu, ciekawe przejścia między pojęciami ( dźwięku-światła-zapachu ). Przeczytać dwa razy, to za mało, wrócę tu jeszcze.
Pozdrawiam po siebrowsku, Idzi |
dnia 17.06.2010 10:00
no i mam problem - bo wyjście z progu est eleganckie, jednak skoczek już w pierwszej fazie lotu przyjął chwiejną pozycję celującą w tani niestety synkretyzm.. lot daleki, jednak niezbyt wysoki, przyciężkie lądowanie i już już gdy wydawało się, że skoczek upadnie, ten zręcznym szusem spod pióra nart rzucił w publiczność skrzący się pył płety.. |
dnia 17.06.2010 10:29
DANIELU, podoba mi się Twój wiersz. Światło i zapach czynią u Ciebie niezwykłe rzeczy. Poruszająca pointa. Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 17.06.2010 13:00
Danielu, lubię cię z twoją liryką, ale kiedy zaczynasz kombinować z wierszami, wtedy już tylko ciebie. moim zdaniem, nie wyszło ci to, co zamierzałeś. wierzę, że wreszcie znajdziesz i zapewne wtedy odetchniemy z ulgą,
pozdrawiam :) |
dnia 17.06.2010 13:05
Piękny wiersz Danielu:) Długi lot liryczny. Bardzo bardzo:):)
Pozdrawiam cieplutko:) |
dnia 17.06.2010 13:24
Idzi, wracaj, wracaj. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie
G8, a więc i ja mam problem. Małyszem to ja nie jestem, ani tym bardziej Ammanem, ale ocenę chciałbym poznać jednoznaczną. A może lepiej nie? ^^ Sędzio Ósmy.
IRGO, dziękuję Ci za zauważenie i dziękuję za komentarz. Kłaniam się i pozdrawiam
kropku, dziękuję za szczery komentarz. Cenię sobie takie. Powiedz mi tylko rzecz jedną: co zamierzałem?
Pozdrawiam serdecznie
Jotku, dziękuję za komentarz. Pozdrawiam ciepło |
dnia 17.06.2010 14:36
ee tam sędzio - ot, to tylko moje impresje na temat: wszak napisałem wyraźnie - początek świetny, potem te synkretyzmy nieco psują zabawę, kolby karabinów nieco przyciężko łomoczą w końcówkę, ale płęta, sam płęta ze sztuczką z ci i szą w dechę;) ot i moja opinia, nic zdrożnego ni strasznego..
darz bóbr! |
dnia 17.06.2010 14:58
Grzegorzu, ja Cię lubię prowokować^^ To z sympatii do Twojego komentopisania.
odnośnie końcówki; była jeszcze taka wersja:
nakarmieni
w dłonie chwycą karabiny
wzleci seria najgłośniejsza
i posieją najciemniej-
ci
-sza |
dnia 17.06.2010 15:11
hm, mam nadzieję, że nie pogniewasz się za to, że ośmieliłam się pogrzebać w Twoim wierszu? :) nie jest tak jasny i klarowny jak poprzedni, ale też jest w nim dużo dobrego materiału :).
sza
jeszcze można
zbudować prawdziwą ciszę
najgłośniejszym upadkiem
przed burzą dźwięki imitują światło
schowane w łebkach spieczonych kłosów
z wiatrem bawią w ciuciubabkę
w deszczu światło imituje dźwięki
biegnie mokre w trawie pod ścianą
przeskakuje próg
chowa się w prześwicie szafy
skacze na strunach pajęczych nici
przed burzą zapach chleba imituje światło
klei się do palców
palce rwą na półnuty
ósemki
szesnastki
nakarmione dłonie chwycą karabiny
wzleci seria najgłośniejsza
i posieją najciemniej-
ci
-sza
pozdrawiam ciepło :). |
dnia 17.06.2010 15:17
p.s. jak kombinowałam z Twoim wierszem, to nie zauważyłam, że odpisałeś Grzegorzowi8 - ta pierwotna wersja pointy zdaje mi się lepsza, znacznie mniej przekombinowana :). |
dnia 17.06.2010 15:26
Kasiu, dziękuję za pochylenie się nad moim tekstem. Widzę, że nasze myślenie poszło w tym samym kierunku. Jednakże z kilku słów swoich łatwo nie chcę rezygnować (np. w milczeniu).
Cieszę się, że tekst zainteresował, jak mniemam.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 17.06.2010 15:31
to wykreśl choć 3 wers 3 strofy - wydaje mi się nieco niejasny i chyba przegaduje tę strofę.
tak, zainteresowały mnie Twoje wariacje ze światłem w roli głównej :).
jeszcze raz pozdrawiam :). |
dnia 17.06.2010 19:09
przed burzą zapach chleba imituje światło
klei się do palców
palce rwą na półnuty
ósemki
szesnastki - tego nauczę się na pamięć. trącasz na nie...ale masz mocne prześwity. chce się. bez kijów i tym podobnych...idę w dym. |
dnia 17.06.2010 19:09
serię zmień - ciulata:) |
dnia 17.06.2010 19:25
Ech, te dziewczyny... Szarpią dziś bez litości moje wersy.
rena, jak Ty załączysz mi skrót i pojedziesz z refleksją, to ja połapać się nie mogę czasami^^
trącam na nie? - niechcący:D
ciluata? że niby ciulowa? no wiesz Ty co!?
:) |
dnia 17.06.2010 19:35
no ciulata. masz mocne kawałki a bajzlujesz. puentę wzmocnij...poczekam jeśli obiecasz wzmocnienie:)
a skróty na wagę złota. zaskoczysz:)
czas mi leci... |
dnia 17.06.2010 19:39
rena, ja pod presją głupoty robię. Nie zmuszaj mnie. Może na chwilę obecną zadowolisz się, tym, co jest? Hmm^^ |
dnia 17.06.2010 19:40
nie!
pracowaj! dasz radę, jakie masz wyjście:) |
dnia 17.06.2010 19:43
druga wersja pointy lepsza, wiersz spójny, dobry kawałek poezji
pozdrawiam :) |
dnia 17.06.2010 19:49
Widzisz rena? Jest dobrze. Podmień sobie pierwszą wersję pointy z drugą i jest ok. Co tam, że ciulowo;)
Paulla, dziękuję Ci za wskazówkę i opinię o tekście.. Pozdrawiam Cię serdecznie |
dnia 17.06.2010 21:06
Może: " najciemniej ci, co sza". Tak sobie pozwoliłem.
Jest dobrze. Zielone światło. Seredecznie. |
dnia 17.06.2010 21:14
Nie ma za co autorze.... jest dobrze pozdrawiam |
dnia 17.06.2010 21:16
Tygrysie, może być też:
najciemniej-
ci
-szę
Z tym zielonym, to skojarzyło mi się zrazu coś takiego: When I come back home I hear the telephone green green so I pink up the phone and say: yellow?^^
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
Paulla, miło mi ponownie. Hej! |
dnia 17.06.2010 21:40
Bardzo Ci się skojarzyło!! I like it. No a póżniej to:
"Żółty rower, żółty rower nad Jangcy Jiang". Nad
ciągiem dalszym pracuję nie koniecznie usilnie.
O efekcie, z pewnością chybionym, nie będę informował.
Kot jest chyba lekko zaśnięty. B.pozdrawiam. |
dnia 17.06.2010 22:12
kurczę, choćbym chciał to trudno mi zaakceptować te "dźwięki imitujące światło" dlatego, że wg mnie ten wiersz powinien mieć inne znaczenie
gdyby tytuł brzmiał: "sza niewidomych" wiersz nabrałby dla mnie rewelacyjnego znaczenia
pozdrawiam |
dnia 18.06.2010 06:49
Początek
jeszcze można
zbudować prawdziwą ciszę
najgłośniejszym upadkiem
zniechęca do dalszej lektury (którą mimo to wykonałem).
Sza... szu.. sze... |
dnia 18.06.2010 08:10
Wiersz podoba mi się w całości. Najbardziej pierwsze trzy cząstki. Puenta bardziej trafia ta przytoczona w komentarzu. Propozycja rabiego co do tytułu wydaje mi się warta rozważenia.
Pozdrawiam. |
dnia 18.06.2010 08:13
Co u licha?! Byłem tu wczoraj żeby powiedzieć że wiersz mi się podoba, a tu po moim komencie ani słowa?! Ki diabeł? Prowokacja jakaś czy co? ;) :) Dobry wiersz. Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 18.06.2010 09:11
rabi, Twój bark akceptacji jest dla mnie bardzo dużym sygnałem. Świadczy o tym, że czemuś należy się przyjrzeć. Zapewniam Cię jednak, że mój tekst i znaczenie w nim zawarte są przemyślane.
Pozdrawiam
haiker, biedaku, oszczędź sobie tych katuszy na przyszłość. Ok?
Papirus, dość często zdarza się pod moim tekstem, że komentarz wyleciał w kosmos. Trójkąt Bermudzki czy co?^^
Dziękuję i pozdrawiam |
dnia 18.06.2010 18:19
nitjer, wybacz mi zagapienie. Twą obecność pominąłem i nie podziękowałem (zupełnie niechcący). Cieszy mnie Twoja wizyta i komentarz. Dziękuję za wskazówki. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 18.06.2010 19:37
Odbieram jak impresję poetycką, chociaż ostatnia zwrotka burzy mój odbiór, a raczej inaczej ukierunkowuje. Zawsze Danielu czytam Cię z ogromnym zainteresowaniem, z podziwem dla umiejętności budowania nastroju, dostrzegania czegoś ważnego i pięknego. Eksperymentujesz też sobie z formą, bawisz słowem w paralelach. Brawo! Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 19.06.2010 08:30
tak bardzo szukasz ciszy.
wszędzie chcesz dostrzec światło.
one się ukrywają, a Ty szukasz.
próbujesz dotknąć ich palcami,
by przylgnęły, nie odeszły.
i przywołujesz zapach.
to ładna kompozycja zmysłów,
one u Ciebie grają, teraz-minorowo.
choć sycisz je chlebem.
ale sądzę, że karabiny sytych są z innej bajki.
jestem ostatnim facetem skłonnym do pouczeń.
wyrosłem z tego, naprawdę dawno. a jednak
powiem, że na drodze, w poszukiwaniu ciszy,
nie ma miejsca dla słów, które skierowałeś
do haikera, nawet jeśli zabrzmiał Ci dysonansem.
bo w moich uszach Twoja odpowiedź zadudniła
kakofonią.
pełne sympatii
hej |
dnia 19.06.2010 14:16
Janino, dziękuję za komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie.
wiese, dziękuję za zauważenie tekstu i wpisanie pod nim swoich myśli.
Masz rację odnośnie mojej odpowiedzi. Nie powinienem w ten sposób. Jednakże, gdybym miał tę odpowiedź pisać dziś, niejako na nowo, napisałbym dokładnie to samo. Szczerze uważam, że osoba, która męczy się czytaniem moich tekstów, nie powinna się do tego zmuszać. Ani to zdrowe, ani przyjemne. Tym bardziej, że wcześniej bywało podobnie. Szanuję, natomiast, wolność innych do wyrażania swoich myśli i liczę na wzajemność w tej kwestii.
Pozdrawiam Cię wiese z uśmiechem i tegoż takoż życzę^^ |
dnia 19.06.2010 19:08
Mnie się podoba, jest pełen refleksji, nastroju. Serdecznie. |
dnia 19.06.2010 21:42
wiersz na kilka czytan, gleboko i mocno, trafil do mnie
pozdrowienia sle:) |
dnia 20.06.2010 21:02
Natalio, jeśli tak uważasz, to cieszę się. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie
hewko, dziękuję za wyrażenie opinii. Miło mi. Pozdrowienia przyjmuję z uśmiechem życzliwym i odpozdrawiam |
dnia 03.07.2010 11:21
ale (_ _ _)
***
Usunięto prowokacyjny łamiący Regulamin komentarz. Proszę o powstrzymanie się od następnych takowych.
moderator4 |