dnia 15.06.2010 11:40
BOŻENO, przywołałaś jedną z podstawowych ról kobiety w tamtych czasach. Co cwańsze ( brzydki wyraz ) zakładały coś "pod spód" i stawały w tej dla "uprzywilejowanych", prowokowały. Ekstaza trwała krótko, lub była niepełna. Podoba mi się.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 15.06.2010 13:55
gęba mi się roześmiała, od ucha do ucha. nic wielkiego, przebierała nogami, zaciskała pięści. no właśnie, to jest cała Bożena. rozpoznawalna.
Bożeno, jest dobrze, ale może być lepiej,
serdeczności :) |
dnia 15.06.2010 14:57
Bardzo dobry wiersz Bożenko:) Cała ty:):)
Pozdrawiam ciepło:) |
dnia 15.06.2010 15:01
sprytnie.. |
dnia 15.06.2010 15:40
ciekawa ta prowokacja |
dnia 15.06.2010 16:11
sądzę, ze bitki były jagnięce.
ale ten sos beszamelowy kiepsko się komponuje.
a co się stało z runem?
a może to nie owieczka? może prosiaczek?
z goloneczką? też dobra. ale w beszamelu?
ee tam... :)
hej |
dnia 15.06.2010 16:12
pod beszamelem, sorry :) |
dnia 15.06.2010 16:23
...nic wielkiego przebierała nogami zaciskała
pięści widać było na kostkach bielejący strach...
to najbardziej, ale i całość również, ostatnio coś nowego. Wiersz nie jest mdły, nie przynudza, czyta się go z przyjemnością, chociaż obrazuje rzeczywistość wcale niewesołą. A to sztuka, ukazać lirycznie problem bez demagogii i mdlącego pojękiwania. Brawo.
Pozdrawiam. |
dnia 15.06.2010 16:26
bez wcale (się zakradło:) |
dnia 15.06.2010 17:15
Nie jadam mięsa, więc pierwsze czytanie troszku odstraszyło. Ale pózniej, chwila satysfakcji, krótki numerek(telefonu:) to nie jestem bez szans:)?.Bardziej serio, jest dobry wiersz, sztuka nie tylko mięsa:)
Pozdrawiam ciepło |
dnia 15.06.2010 17:35
Jak rzadko kiedy można się troszkę pośmiać przy Twoim wierszu :) |
dnia 15.06.2010 17:50
Bożeno, mucha brzęczała o szybę? chyba raczej brzęczała na szybie. o szybę może coś na przykładać - uderzać.
jeszcze kilka rzeczy mi zgrzyta, ale dziś mam taką migrenę, że w takim stanie niczego czepiać sie nie będę.
całość wydaje mi się dość ciekawa, z dużą dozą ironii i sarkazmu, ale mimo wszystko do uśmiechnięcia :).
pozdrawiam :). |
dnia 15.06.2010 19:15
Idzi - najpierw się zdziwiłam, że tak odczytałeś ten wiersz, hehe, ale potem okazało się , ze nie ty jeden:)
Ale fajnie i tak, pozdrawiam radośnie :)
kropku- czy ty też o kolejkach z peerelu?.no nie, kurczę.
myślałam, ze bardziej czytelny :) masz racje; zawsze może byc lepiej :) |
dnia 15.06.2010 19:17
Jarku- jesteś bardzo miły :) kłaniam się pięknie :)
Grzegorzu cieplej , cieplej :) pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 15.06.2010 19:17
wiesz, roześmiałam się
głośno
może nawet zbyt
adekwatnie ujęłaś temat
osobę sytuację
sztuka. a przecież w nią
nie rzuca się mięsem
pozdrawiam
:) |
dnia 15.06.2010 19:37
Agata Wawrzyniak- tak, prowokacja udana :)
pozdrawiam radośnie :)
wiese - ja też mówię: ee tam... :) nie pasuje? mi tez nie. |
dnia 15.06.2010 19:46
Elżbieto - niektórym lina, innym hak.
kiedyś mówiło się nawet: / hak ci w smak /
ale rzecz dzieje się w teraźniejszości. I raczej dotyczy innych smaków, niż mięsa :) ciesze się, że znalazłaś coś dla siebie. serdecznie pozdrawiam :)
Bogdanie - jak do tej pory poszedłeś najlepszym tropem.
Bynajmniej nie o mięsie, a raczej o jakości i to raczej sztuki :)
dziękuję za taki dosadny odczyt, pozdrawiam radośnie :))) |
dnia 15.06.2010 19:57
Dobromirze- nawet zobaczyłam ten śmiech, wiesz:)
od-uśmiecham się rechocząc :)
Ulotna Kasiu ależ szkoda, ze tak upraszczasz ten skrót.
może masz, a może nie- rację.
brzęczała o szybę- mogłam napisac dokładnie: uderzała
o szybę brzęcząc. ale czy to jej pomogło? tak, czy siak, w żadnym razie - NIE . Ja widziałam muchę, która rozpaczliwie próbuję się wydostać- co robi? uderza o szybę.
Użyłam skrótu myślowego. Może gdybyś poszła tym tropem?
serdecznie pozdrawiam :))
qier - a jednak rozbawiłam? :))) dzięki śliczne, to dla mnie dobry znak. pozdrawiam radośnie :) |
dnia 15.06.2010 19:58
Bożeno - to dlatego, że mięsa nie jadam i mam węch wyostrzony:):)
A skąd taka młoda i wrażliwa osoba jak Ty, zna powiedzenie-
hak ci w smak?
hm, myślałem, że to sekretne hasło pokolenia....no dobra, przyznam się, mojego, czyli urodzeni w latach 60-tych.
Ech, wczoraj, i lata świetlne ( i świetne)
Pozdrawiam Cieplutko |
dnia 16.06.2010 12:28
BOŻENKO, biorę Twój wiersz w CAŁOŚCI. Twoja mucha bardzo sugestywnie "brzęczy o szybę". Umiesz posługiwać się piórem. Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 16.06.2010 17:26
Wiersz ciekawie poprowadzony w całości, jak już wcześniej napisałam i dość oryginalny, dlatego mi się podoba. A najbardziej utkwił mi wskazany wcześniej fragment...może dlatego, że przedstawiłaś go bardzo obrazowo. Mucha brzęcząca o szybę - jak najbardziej.
Pozdrawiam |
dnia 17.06.2010 07:05
Bogdanie - hm.hm. co do węchu, ja też mam.
i nie przeszkadza mi w tym - jedzenie mięsa, mniam, mniam.
choć i mi zdarza się być / nie w sosie/, to bynajmniej
związku nie ma :) pozdrawiam serdecznie, drugi raz składając ukłon.
IRGO - bardzo się ciesze, że usłyszałaś owo brzęczenie.
przyznasz, że denerwujące bywa :)
Elżbieto - ciesze się, / napisałabym- strasznie się cieszę, ale zabrzmiałoby dziwacznie / że też zobaczyłaś oczyma wyobraźni i usłyszałaś tą muchę:)) dziękuje pięknie:))) bo choć pewna byłam, to zaczęłam się dziwnie czuć z tym w pojedynkę :) |