O KRWIOPIJCACH
stosunkowo duża
śmiertelność u komarów
nie jest niczym
wyjątkowym
spragniony krwiopijca
kiedy już udziabie
wie że dzieli go od śmierci
jedynie maluteńki krok
mimo to próbuje
a kiedy klapsem
wymierzą mu raz
z przetrąconym karkiem
spada w dół
nie do wiary
skąd się biorą
ich miliardy
skoro tylko cmoknie
deczko possie
i przestaje
(popaprany los)
ZGRYZ
z chronicznej obawy
by nie być zjedzonym
ostrzę siekacze
i te mniej waleczne
trzonowe łatam
stawiam mosty
wypełniam kanały
a na nich korony
z wierzchołkami w szpic
nie ma co tu kryć
dobry zgryz
podstawą drapieżnika
równam szeregi
gotuję na bój
zgrzytają siekacze
trzonowe ósemki
gryź rozszarpuj i żuj
na bój idziemy
rwij ciało kęsami
na strzępy
coraz trudniej ustać
na szczycie łańcucha
coraz mniej na świecie
bezzębnych twardzieli
INERCJA
wprowadzony przez wszechświat
w ruch kołowy
często się budzę z bólem głowy
obrót w pół osi bezwład łup
uderzam mocno skronią w ścianę
i choć po chwili znowu kładę
stłuczone członki pod ciepły koc
nie mogę zasnąć
skręcam bezwiednie na prawy bok
potem piruet jeden drugi
łbem o podłogę
i łokciem w stół
życie to nie bajka
z dobrym zakończeniem
spin elektronów
galaktyk i dziur
mimo szczerych chęci
ginie w świetlnych latach
kręci się wrzeciono
prysła wątła nić
wstydem zapłonęły
ostatnie latarnie
i dusza nierozważnie
upadła na poduszkę
Dodane przez mroźny
dnia 31.05.2010 09:52 ˇ
5 Komentarzy ·
714 Czytań ·
|