dnia 25.05.2010 19:22
b. b. dobry i ciekawy :))) |
dnia 25.05.2010 19:40
Elu, mam u ciebie zawsze, a wiec i dziś- ucztę:)
zasiadam i....
wiele tu rarytasów...spokojnie, spokojnie, przyjdę znowu, bo wiele tu znaków i dla mnie.
Na pierwsze oko- bez ostatniego wersu- wtedy jest szansa na coś więcej, ściana zawsze ogranicza.
pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.05.2010 19:44
dzisiaj nic napisać nie potrafię. ale radocha :) |
dnia 25.05.2010 19:48
Ciekawie, dobrze - owszem, ale mi osobiście ciężko się czytało, zwłaszcza pierwsza zwrotkę, bardzo " zagęszczoną ". Pozniej jest już z górki.Ale kto powiedział, że zawsze ma być łatwo? Zresztą, niewykluczone, iż tylko mi się tak czytało. Ale wysiłek się opłacił.
Pozdrawiam |
dnia 25.05.2010 20:28
Elu, przeczytałam wiersz zaraz po wklejeniu, nie chcąc nad interpretować liczyłam na kom. odautorski. Tekst wciąga, zagęszczenie mi nie przeszkadza, nie mogę natomiast doszukać się istoty. I to mnie frapuje i zmusza do kolejnych odczytów.
Stylowo inaczej, interesująco z tą ścianą bez odwrotu.
pozdrawiam |
dnia 25.05.2010 20:29
Elu jak się ciesze:):):) A wiersz- rarytas:)
koncówka - boska:):): a jednak ciągle nie masz pewności czy ona niczym las birnamski
nie idzie nocą w twoim kierunku
- ta ściana
Pozdrawiam serdecznie i ciepło:):):) |
dnia 25.05.2010 20:36
Pierwsze dwa wersy "nie wkręcają" mi się w klimat całości. Poza tym wiersz ciągnie czytacza. Mocno, wyraziście, do samego końca. Czuję akcent i oddech. Wiersz pulsuje.
Pointa bardzo udana.
A tak w ogóle, to cieszę się, że mogę Cię czytać Elu.
Pozdrawiam |
dnia 25.05.2010 20:38
Moniko, serdecznie dziękuję.
Bożeno, ogranicza tylko czasowo, jak w tytule. A niektóre znaki chyba rozpoznajesz, jestem tego pewna.
Pozdrawiam Was dziewczyny :) |
dnia 25.05.2010 20:44
Nie żebym się czepiał ale czy podwójne "bliżej" coś daje?Bo mi nijak nie pasuje ale to pewnie moja wina :) |
dnia 25.05.2010 20:44
Witku, wiem co Ciebie tak cieszy :) i mnie to cieszy, ale kiedy się już nacieszymy, to wrzuć parę słów o wierszu; ciekawa jestem.
Bogdanie, pierwsza w linii prostej prowadzi do drugiej, jak w tytule.
Dziekuję Wam i pozdrawiam :) |
dnia 25.05.2010 20:54
Elu, ciekawie.
Bardzo mi podpasił.
Mam drobne wątpliwości do piątego wersu - chodzi o wyraz - jak.
Z drugiej strony, gdyby tak w szóstym wersie pozbyć się słowa - więc -;)
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 25.05.2010 20:56
Fart, ta ściana jest z odwrotem, gdy minie powyżej czterdziestu (choć obawa zostaje), ale każda z cząstek, to kolejność odczuć peelki; nie chcę wyjaśniać. Może istotnie powinnam jaśniej.
Jarku i ja się cieszę:)
Dzięki Wam i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 25.05.2010 21:10
*oczywiście chodziło mi o czwarty i piąty wers. |
dnia 25.05.2010 21:18
Danielu, całość ma zróżnicowany klimat (każda cząstka), jak odczucia peelki, co łatwo zauważyć. I ja się cieszę, widząc Ciebie :)
Dobromirze, powtórzenie bliżej podkreśla ruch, zbliżanie. Sprawdź, czytając bez powtórzenia.
Andrzeju, rozwiewam Twoje wątpliwośći, zostawiam z jakiem i więcem :)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za uwagi :) |
dnia 25.05.2010 21:22
Andrzeju :) zdążyłam zauważyć, ale przyjrzyj się uważnie, jakby się czytało po takiej zmianie? |
dnia 25.05.2010 21:24
Jutro będziemy szczęśliwi,
i nie sądź, że dzisiaj posmakowałeś nicość,
to była próba w imię kolejnego poranka,
w imię wieczności co wiecznie żywa.
Poezja życie, życie poezja. Po środku jedno i drugie sklejone krwią,
przebite strzałą, rozgrzeszone modlitwą. Jeżeli jutro cokolwiek napisać, noc to przeżyje, i poda dalej. Dalej, samo pójdzie.
Tak mnie dzisiaj przypiliło, rozebrało i jeszcze Twój wiersz uderzający jak piorun w samotnie stojące drzewo. Przy tym wyrazisty jak ogień w mroku.
JBZ. |
dnia 25.05.2010 21:31
Elu, ależ piękna Twoja nowa odsłona. Tym wierszem pokazałaś, jak bardzo potrafisz. Inny język, inna forma, inne środki wyrazu.Bardzo dobry wiersz! Pozdrawiam serdecznie |
dnia 25.05.2010 21:35
Elu, być może czegoś nie od - do - czytałem.
Zawsze istnieje takie ryzyko.
Chodziło mi o to, że jak zostawimy jaka, to można usunąć więca.
Więca bym zostawił, gdyby zamienić jaka na coś innego.
Zresztą po komentarzu pana JBZ, cóż mogę więcej dodać.
Pozdrawiam Elu ciepło :)
Raz jeszcze. |
dnia 26.05.2010 03:39
spokojnie prowadzisz słowa. ważysz je, nieomal pieścisz. nie wyrzucasz ich z siebie ale w niezwykły dla mnie sposób, podajesz mi je.
a przecież wiersz ten jest dla mnie, mimo wszystko,tyglem niepokoju.
radość i niepokój. niepokój i nadzieja. nadzieja i oczekiwanie.
a ściana, niech pozostanie pamięcią. odległym świadkiem chwil strachu. dzisiaj nie musimy się jej bać, ani jutro. nigdy. za każdym razem inaczej.
piękny to wiersz. poezja poruszająca w niezwykły dla mnie sposób.
dziękuję. |
dnia 26.05.2010 03:46
dwukrotnie użyłem sformułowania w niezwykły dla mnie sposób. jest to świadectwem, jak bardzo poruszył mnie ten wiersz. |
dnia 26.05.2010 05:16
Elu, cieszę się, że już jesteś. Wiersz odbieram jako reminiscencję z miejsca, w którym podmiot liryczny znalazł się nie koniecznie z własnej woli. Optymizmem napawa postać anioła w kwitnących jabłoniach. To życie przecież. Tak, pewności nigdy nie ma, ale od czego są stojące na straży anioły właśnie i te kwitnące jabłonie? Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Słonka Ci życzę. Irga |
dnia 26.05.2010 05:19
może to i lepiej, że portal zżarł moją
wczorajszą próbę rozmowy pod wierszem?
byłem taki bezradny wobec wiersza i myśli,
i obrazów. i nie pozwoliłaś mi zasnąć.
ale ja jestem facetem, innych doświadczyłem
cezur, inne forsowałem bariery. dobrze, że mądrzy
ludzie potrafią tak wiele wyjaśnić korzystając
ze skomplikowanego instrumentu, jakim jest
świadomość gender.
kłaniam się |
dnia 26.05.2010 05:57
Długo czekałem na Twój kolejny wiersz i oto jest. Wiersz, który trafia bólem nie wykrzycznym, lecz podanym subtelnie, spokojnie.
Poruszyłaś dogłębnie.
Pozdrawiam Cię serdecznie. |
dnia 26.05.2010 11:31
Znakomity. To straszna chwila, gdy las jak ściana i ściana jak las idą. Macbeth nie przeżył takiego spotkania.
Pozdrawiam.
oczko |
dnia 26.05.2010 11:41
Jerzy, tu Ci nie odpowiem, ale ten piorun w samotnie stojące drzewo uderza cudnie w Twoim komentarzu. Dzięki.
Janeczko, dziękuję Ci za te ważne dla mnie słowa.
Andrzeju, właściwie, nad wskazanym jakiem już się zastanawiam; może.
Pozdrawiam Was ciepło :) |
dnia 26.05.2010 12:17
Witku, dziękuję Ci za taki pozytywny, ale i trafny komentarz. Moim zamiarem było ukazać to o czym piszesz; chyba się udało.
Irgo, dokładnie. Dziękuję Ci.
wiese, ciekawy jest Twój komentarz. Jeśli nie pozwoliłam zasnąć, to się cieszę.
Cieszy mnie zainteresowanie wierszem. Serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 26.05.2010 12:30
Idzi, właśnie w tym rzecz, aby nie krzyczał, a dotarł. Cieszę się, czytając Twój komentarz i dziękuję.
Oczko, również dzięki za wysoką ocenę. Cóż, Macbeth nie miał szczęścia.
Pozdrawiam ciepło :) |
dnia 26.05.2010 12:32
Idzi, jakże mogłam Cię nie wytłuścić? Już się poprawiam :) |
dnia 26.05.2010 13:33
Bardzo się cieszę, że jesteś.
Czytam i czytam. Przerażenie, strach, ogromny niepokój ale i nadzieja. Chęć przeżycia, za wszelką cenę - no nie wiem.
Coś w nim jest, ale co? Wrócę, bom ciekawa.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 26.05.2010 14:58
Jagodo, również miło mi Cię widzieć. Jest tak, jak piszesz. Myślę, że właściwie odbierasz tekst i zawarte w nim emocje, miotające peelką. I o to chodzi. Dziękuję.
Posyłam serdeczności :) |
dnia 26.05.2010 16:28
Tak, hałaśliwie razem kwitną, a anioł rozsiadł się na dobre :)
dobrze wykadrowałaś obraz. czerwony pulsator działa na wyobraźnię. jemu i ścianie mówimy NIE.
zamaszystym ruchem otwieramy okna na jabłonie- szeroko oddychamy :)
Jak ja lubię twoje poetyzowanie, mocne, podskórne.
utożsamiam się z wierszem. umiesz mnie wzruszyć.
dziękuję:))) |
dnia 27.05.2010 12:03
Bożeno, to ja dziękuję za te piękne słowa w Twoim komentarzu :)
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 29.05.2010 16:41
Przyznaję, że byłam ciekawa treści jeszcze jednego komentarza, na którym mi zależało - (osoby na M.). Nie przyszła. Nie daruję :)
ale jeśli zajrzy, to serdecznie ją pozdrawiam :))) |
dnia 30.05.2010 21:48
Okazały strumień i trudno, by się nie podobał. Razi nadmiar światła; nie odpowiadałbym tak skwapliwie na postulat Goethego.
Dałbym "na włosach jasność" i "czekasz spokojnie na kolejne błyski". |
dnia 31.05.2010 07:03
Dzięki gammel grise, może i za bardzo rozświetlone. Serdecznie pozdrawiam :) |