Poszukuje szeptu w powiewie wiatru,
Ciepła dotyku w słońca promieniach,
Zerkam wciąz na niebo i wypatruję,
Kochającego, Twojego spojrzenia.
Szukam pociechy w letnim deszczu,
Ktory nie potrafi ugasić żaru serca.
Gorzka samotność granice przekracza,
Zajmuje coraz wiecej czasu i miejsca.
Cząstki wirującego powietrza nad ziemia
Otaczają mnie chłodnym ramieniem.
Trochę lżej, łatwiej walczyć z pustką,
Z milym, dreczacym wspomieniem,
Pachnącym tak jak Twoje perfumy,
Pary oczu tonących w głębi błękitu,
Dotyku dreszczyku na mojej skórze.
Nie mogę sie pozbyc tego zachwytu,
Gdy pierwszy raz poznałam Ciebie.
Szukam Cie wszedzie, jakiegos śladu,
Zadnego znaku na słonecznym niebie.
Ani w dotyku wiatru, slonca promieni
Nie mogę odnaleźć osłody na ziemi.
Dodane przez iskierka89
dnia 23.05.2010 20:18 ˇ
5 Komentarzy ·
708 Czytań ·
|