|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: SZCZEP |
|
|
Kroki, własne i zrodzone z lęków, depczą
po piętach; dopadły cię i zaczynasz myśleć,
że to ja, ze swoim nieuleczonym natręctwem.
Mnie tu nie ma na pewno. To, co słyszysz
- to strach. Pierwszy raz widzę tak
wyraźnie, że mnie z tobą nie ma.
Jestem jeszcze w lesie. Zamknięci w pniach
myśliwi budzą się powoli, czując obcy zapach.
Jestem jeszcze daleko w lesie, nie zdążę uciec;
może się zatrzymam, zastygnę jak te stare drzewa
i zaczekam, aż wypuszczą wszystkie strzały.
Kiedy ostatnia przebije twardy pień i wypłynie
światło, wymyślę sobie nowe imię, potem
powiem, gdzie masz szukać.
Dodane przez Mirka Szychowiak
dnia 17.05.2010 23:04 ˇ
26 Komentarzy ·
1297 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 17.05.2010 23:08
ciekawy , warty wielokrotnego czytania :))))
wiele dobrych fraz :) |
dnia 17.05.2010 23:27
Mocny, najbardziej podoba mi się Twoja umiejętnosć dozowania
napięcia w wierszu, Oczywiscie, mam swoje ulubione frazy, ale
cały wiersz mnie nieźle "kopnął".
)))
Pozdrawiam. |
dnia 18.05.2010 05:04
Piękne frazy wyrażające niepewność, lęk.
"Wymyślę sobie nowe imię, potem powiem, gdzie masz szukać"./
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 18.05.2010 06:06
Bardzo dobry. |
dnia 18.05.2010 06:33
Twoim imieniem ....amazonko jest ,,tańcząca o brzasku" ;) cmok
Miłego piszania;)
Horus |
dnia 18.05.2010 07:02
Bardzo ładny tekst, bliski mi - o drzewach.
Literówka w "leków", prawda? Bo chodzi, myślę, o lęki. To ważne w tym zdaniu. Po "lękach" przecinek.
Pozdrawiam:)
o.czko |
dnia 18.05.2010 07:12
wiersz jest ok :). od 3 cząstki dla mnie bardzo, a ta ostatnia to już naprawdę bardzo, bardzo :).
pozdrawiam :). |
dnia 18.05.2010 07:47
całkowicie kompatybilne, z tym, co czuję,
więc- bezkrytycznie- tak,
pozdrawiam |
dnia 18.05.2010 08:05
tylko w ostatniej pobrzmiewa poetyka - wcześniejsze są przydługim/rozciągniętym wstępem i zbyt opisowym rysem sytuacyjnym - wierszyk traci tempo/rozlewa się w "krajobrazie", przymarusza, a szkoda, dlatego warto przyciąć.
poza tym "strzały" pobrzmiewają nieco infantylnie (drzewa -indianie? - tak się czyta;))
ten motyw/ta fraza trywializuje przekaz, ale to tylko msz.
pozdrawiam :)
kaśka |
dnia 18.05.2010 08:22
:)
"(drzewa -indianie? - tak się czyta;))" - Tak Pani czyta.
A co By Pani przycięła, na ten przykład?? |
dnia 18.05.2010 08:28
W przypadku tego wiersza mogę tylko całkowicie bezkrytycznie (ale też z najzupełniej czystym sumieniem) podpisać się pod wszystkim co pozytywnego powyżej o nim czytelnicy napisali.
Pozdrawiam. |
dnia 18.05.2010 10:10
Literówka w pierwszym wersie została poprawiona. Na prośbę Autorki po "lęków" pojawił się przecinek. |
dnia 18.05.2010 10:43
szczep + myśliwi + strzały = kółko łowieckie, czy Indianie? - w takim zestawie do których/do kogo skojarzeniowo bliżej?
może się zatrzymam, zastygnę jak te stare drzewa
i zaczekam, aż wypuszczą wszystkie strzały.
- czy to Pani słowa?
bo budowa fraz i sposób zapisu sugerują, że.. drzewa wypuszczają strzały ;)
- czytam tak, jak jest napisane
ad. cięć - ma Pani cztery strofy pełne wypełniaczy, dopowiedzeń, zaimków i banalnych zwrotów typu;
cały wers pierwszy i dalej: "dopadły cię", "depczą po piętach", "to co widzisz to strach", "pierwszy raz widzę", "myślę sobie" poza tym zarys lit. oparty na zatrzęsieniu czasowników - msz można wypracować dwie konkretne, fajne i plastyczne strofy, na miarę tej ostatniej, ale to już domena Autorki - mnie ten obraz nie przekonuje - przegadany, rozwleczony i metaforycznie od czapy - takie ganianie po lesie, gdzie zamiast klimatu, myśli, refleksji - wszystko dosadnie/momentami dość paradnie ponazywane.
pozdrawiam :)
kaśka |
dnia 18.05.2010 11:40
wszystko zostało powiedziane - dobry wiersz - pozdrawiam |
dnia 18.05.2010 11:57
To nie jest wiersz ani o lesie ani o indianach:)
Szczep - to czasownik:)
Ja nie bronię tekstu absolutnie, nie piszę o jego jakości. Myślę tylko, że czasem trzeba wejść pomiędzy, pod. Tak z poezją jest. Generalnie, to tu metafor jak na lekarstwo. Może i są banalne zwroty, ja się nie znam na tym.
Tekst przecież nie jest o lesie. On, dwa razy zastosowany w tekście, wzmocniony słowem jeszcze - jest metaforą. Podobnie jak drzewo, umocowane tutaj w zwiazku z zastyganiem ciała. I potem cały ciąg, wcale nie indiańskich polowań, a pień drzewa, niekoniecznie przecież drzewa. Poezja na wiele podejrzeń ma alibi, wszystko zależy od czytelniczej perspektywy, potrzeb.
Na chwilę obecną, bez względu na urodę wiersza i jego jakość - Autorka nie widzi ani jednego słowa, ktorego można się z tekstu pozbyć. Pozbyła się niemal całej zwrotki, bo wtedy było za dużo.
Może jutro coś się zmieni. Będę czytać jeszcze.
Dziękuję za komentarze. |
dnia 18.05.2010 12:34
Wiersz jest "pojemny". Interpretacja może więc iść w wielu
kierunkach. Dla mnie jest "metafizyczny". Jest niepokój,
jakaś niemożność dotarcia do siebie stron, ale i światło,
które drży w środku, coś przed. Pozdrawiam. |
dnia 18.05.2010 13:20
SZCZEPkowskiej już dziękujemy, a myśliwym mówimy nie !
sorry za te żarty, ale nie mogłem się powstrzymać :)) w temacie lasów
popatruję czasem na pp z daleka, jak wymiotło i myślę sobie że czas sadzić dęby
a wiersz dobry, pozdrawiam |
dnia 18.05.2010 14:21
Dla mnie jest "metafizyczny". Jest niepokój,
jakaś niemożność dotarcia do siebie stron, ale i światło,
które drży w środku
bardzo blisko tego, co czułam.
wina w dużej mierze po stronie kobiety, która jest jeszcze daleko w lesie.
Dziękuję, Wciąż patrzę na tekst okiem sędziego. |
dnia 18.05.2010 15:37
Sądzę ,że wiele się kryje w tytule: Szczep, a wiec szczepienie, uodparnianie przeciw lękowi peela, ,Kolega Kot słusznie zwrócił uwagę na pierwiastek metafizyczny,dla mnie oczywisty. Las tez jest tutaj metaforą .Dobry wiersz.
Pozdrawiam |
dnia 18.05.2010 15:38
tak sobie czytam, wie Pani - i żałuję, że w ogóle rozwinęłam myśl/podjęłam dyskusję. doskonale rozumiem przekaz wiersza, jednak neguję formę.
posługując się skrótami myślowymi, liczyłam, że będzie Pani wiedziała, czego dotyczą - dlaczego msz to zwyczajne ganianie po lesie.
"jestem jeszcze w lesie" to przecież kolejne, potoczne określenie konkretnego stanu i jest tak oczywiste, tak wymowne, że nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby dookreślać sens i odniesienie.
moje wątpilwości dot. bezpośrednio sposobu realizacji pomysłu i użytych środków - realizacja w tym przypadku wypadła miernie, a nawet (przez mimowolne skojarzenia, jakie nasuwa tekst) wręcz paradnie i infantylnie. teraz widzę, że w sytuacji odmiennego postrzegania lepiej przemilczeć, bo chęć pomocy (poprzez subiektywną, ale uargumentowaną) krytykę jest odbierana jako atak i spotyka się z próbą dyskredytowania opinii interlokutora. nie jest ważne, że interlokutor rzeczowo nawiązuje do konkretów, bo przecież powinien tylko bezmyślnie potakiwać. tak, tak - ma Pani rację - w poezji wszystko można wybronić, bo zawsze się znajdą argumenty; metafizyczne, paradygmatyczne, pseudofilozoficzne, albo z półki licencji poetyckiej po prostu - walić logikę i olewać sens, czy estetykę języka - ubolewam.
kiedy zachodzi potrzeba tłumaczenia, że "szczep" to czasownik, bo w treści są motywy - kiksy - ubolewam do entej i jako czytelnicza czuję się zwyczajnie mamiona. proszę mi nie odpisywać - rozumiem - to przecież Pani wiersz.
pozdrowienia.
kaśka |
dnia 18.05.2010 17:42
Wiele na PP miałkich wierszy, słów byle jak poukładanych . A tutaj widać kunszt i poezję. Dobrana para. Pozdrawiam. |
dnia 18.05.2010 18:14
Już wiele opinii o tym wierszu wyrażono powyżej.
Ja dodam od siebie, że potrzebowałem kilku czytań (dokładnie po trzecim), by stwierdzić, co następuje:
dobry wiersz.
Pozdrawiam |
dnia 18.05.2010 19:19
Pani Kasiu, proszę nie żąłować podjęcia dyskusji, bo przcież po to wkleja się teksty, by o nich dyskutować. Ma Pani absolutnie prawo do wlasnego zdania i ja to szanuję. Ja przecież ani jednym slowem nie dałam powodu, by uznać Pani wypowiedź jako atak, nie próbowałam dyskredytować tego, co Pani o wierszu napisała.Czasem jest tak, że autor wie, co miał przekazać, natomiast inną sprawą jest realizacja. Z pewnością nie było moją intencją mamić Pani ani kogokolwiek innego; to jest po prostu próba interpretacji tego, co pod wierszem znalazłam. Każda krytyczna uwaga jest dla mnie ważna - proszę mi wierzyć, wciąż czytam tekst i jestem nieufna - rzadko kiedy jestem zadowolona, a z pewnością, nigdy nie uśpiona pozytywnymi komentarzami. Więc proszę nie żałować, zawsze z ciekawością będę czytać uwagi.
pozdrawiam
mirka |
dnia 18.05.2010 19:42
czując -czują, bo budzą się i dopiero czują lub czując obcy zapach budzą się-jest żlę - jak śpią to nie czują.
pozdrawiam |
dnia 18.05.2010 22:35
Czerpanie z mitologii Indian jest sympatyczne. Przynajmniej nie jest tak oklepane, jak czerpanie z mitologii greckiej. Na początku - choroby psychiczne - lęki, natręctwa, dobrze wprowadzają w nastrój.
A na końcu - światło nadziei.
Depresanci są najlepszymi poetami dzięki swej nadwrażliwości.
Twardziochy nie czują świata. |
dnia 20.05.2010 11:58
Witam, natrafiłam na Pani wiersz przypadkiem. Czytałam całą dyskusję pod wierszem i jeśli mogę podzielić się wrażeniem, to fraza z wypuszczaniem strzał bardzo trafna. cała część:
Jestem jeszcze w lesie. Zamknięci w pniach
myśliwi budzą się powoli, czując obcy zapach.
Jestem jeszcze daleko w lesie, nie zdążę uciec;
może się zatrzymam, zastygnę jak te stare drzewa
i zaczekam, aż wypuszczą wszystkie strzały.
Kiedy ostatnia przebije twardy pień i wypłynie
światło, wymyślę sobie nowe imię, potem
powiem, gdzie masz szukać.
- rewelacyjna.
początek zaś technicznie, jak dla mnie, odstaje. ale oczywiście mogę nie mieć racji.
Pozdrawiam :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 39
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|