|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: niebo nie opadnie na nas |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 11.05.2010 17:38
Danielu, czy to pod moj wierszyk?
na przełomie wieków
odkryto, że wszelkie horyzonty są nietykalne. ;))))))
nikt nie zapomni ósmego dnia
świata no bo .... on the 8th day, God sobered up.... ;)))
hihiiii
wiersz jest ciekawy taki mistyczny, pozdrowki MS |
dnia 11.05.2010 17:39
zapomnialam dodac, ze b. sie podoba :)))))) |
dnia 11.05.2010 17:45
Nie-bo jest. Czy dobrze dokręcili i nie spadnie na nas zobaczymy?:) Co dalej, Danielu, okaże się. Lubię mistykę, tudzież tajemnicę, więc tak dla wiersza.
Pozdrawiam |
dnia 11.05.2010 19:21
podnieśmy stratosferę w okolicę granicy absurdu do termosfery...
Możliwe, ale nie przenośmy poezji do tej granicy!
Brzytwa Okhamy nie musi obowiązywać, ale sprawdzalność czytelnicza- TAK.
Oryginalność tak, zakapturzenie pojęciowe- NIE.
JBZ |
dnia 11.05.2010 19:51
Madoo,
niestety, tekst swój napisałem kilka dni wstecz. Ale jeśli koreluje z Twoim, to miło mi.
on the 8th day, God sobered up...
coś jest na rzeczy:)
Dziękuję za wpis i podobanie.
Pozdrawiam
Bogdanie, kłaniam się.
Panie Jerzy, a więc 50 na 50.
Tekst jest tu, więc ma etykietę: "w trakcie". Nad zakapturzeniem pojęciowym posiedzę. Dziękuję za wskazówkę, zasygnalizowanie, że nie wszystko jest ok. Być może zmiany, które przyjdą, tekst poprawią.
Pozdrawiam i kłaniam się |
dnia 11.05.2010 19:56
Poprawić ten tekst już się nie da, dużo ukrytej treści, bardzo mało poezji. zapominasz o poezji, to jest problem.
JBZ. |
dnia 11.05.2010 20:05
Też mi się wydaję, że poprawić się nie da. Tak, dużo treści. Czy zapominam o poezji? Jest wiele rzeczy, o których warto pamiętać, myśleć kiedy się pisze. Na którym miejscu ma być poezja?
Pozdrawiam |
dnia 11.05.2010 20:07
p.s. jeśli w głowie czytającego mój tekst zrodzi się obraz, wizja, jakaś myśl pochodna, to to jest dla mnie poezja. |
dnia 11.05.2010 20:26
Pochodna, pochodną życia jest... śmierć. Także poetycka autora!!!! w sensie twórczości.
JBZ. |
dnia 11.05.2010 20:27
Przyznam,że rzadko kiedy spotykam wiersze o takiej tematyce lecz też przyznam iż nie wszędzie jeszcze zaglądam.:) |
dnia 11.05.2010 20:27
Wiesz co Danielu? Pierwszy odbiór Twojego mistycznego wiersza ( tak, bo jest tu mistyka!) skojarzył się z Ogrodem Rozkoszy Ziemskich Hieronima Boscha. I obrazy Memlinga...Sugestywne obrazy. Tytuł już mówi wiele-niebo nie opadnie na nas. Prędzej my spadniemy na ziemie. Te siedem wierteł a każde o średnicy czterdziestotysięcznego miasta- działają na wyobraźnię -jak z Apokalipsy.Surrealistyczne a jednak prawdziwe. Pytanie o poezję zdaje mi sie nie na miejscu .Bo to poezja.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 11.05.2010 20:50
Nie ma pytania o poezję, bo poezji tu nie ma, jest treść, nic poza tym, stylizacja nawet nie publicystyczna, powersowane wywody, a motywy Boscha, surrealizm, są mi bliskie w wydaniu W. Czerniawskiego, połowa lat siedemdziesiatych!!!!! Niech autor poczyta sobie i wyciągnie wnioski.
JBZ. |
dnia 11.05.2010 21:08
Panie Jerzy, dlaczego Pan krzyczy? Podobno osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
Ani Bosch, ani Czerniawski nie byli inspiracją. Zły trop.
Powersowane wywody. Mam Pan prawo tak uważać.
Myślę, że za bardzo się Pan zagotował pod tymi wywodami. Niepoezję zawsze można ominąć.
Dziękuję za szczerość. Przyjmuję ją jak własną i staram się zrozumieć |
dnia 11.05.2010 21:32
Bez wykrzykników, pytajników, na zimno powtórzę- zero poezji.
JBZ. |
dnia 11.05.2010 22:23
Wróciłem tutaj , skoro Bosch ani Memling nie byli inspiracją ani surrealizm Czerniawskiego, to w takim razie co? Anty -Messa ? Wizja Apokalipsy? Potraktowałem twój wiersz Danielu jako eksperyment. Czy udany- wszystko zależy od percepcji. Może miejscami można widzieć treść ponad - komunikat ...
Widzę jednak ,ze tekst budzi sprzeciw u Jerzego Beniamina i pada ciągle pytanie o poezję, dobre pytanie. Zatem jakie są granice? Gdzie się ona zaciera ? Te pytania chyba zostaną bez odpowiedzi. Przyzwyczaiłeś nas do innych tekstów, ten może zaskakiwać. Ponieważ tekst jest w trakcie, zatem będziesz go pewnie poprawiał?
Ciepło pozdrawiam Autora i komentujących:) |
dnia 12.05.2010 05:33
Na ile mój ciasny umysł ogarnia, na teraz przyjmuję jako pewną wizję Armagedonu, czy też nawiązanie do katastrofyr30; Jeszcze będę dociekał :)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 12.05.2010 06:16
JBZ, bez zbędnej waty, na chłodno powtórzę - wdzięczny jestem Panu za zabranie głosu w sprawie. Dziękuję szczerze i pozdrawiam
Jarku, tekst zostanie poprawiony jeśli ktokolwiek podrzuci sensowne propozycje korekty/z drugiej strony Pan JBZ napisał, że poprawić już się nie da. To też przyjmuję do wiadomości.
Pytasz o inspiracje. Ja nie chciałbym zbyt wiele na ten temat mówić. Niektóre konteksty są łatwo wyczuwalne, inne nieco mniej. Inspiracją nie był inny utwór literacki, malarski, ani rzeźba. Pojawiają się tu przedstawiciele asurów, o których dowiedziałem się z przekazu ustnego, a następnie poczytałem dodatkowo na ten temat. Wszystko to jest prywatna wizja. Czego wizja? Liczę na to, że czytający wykreują swoje własne.
Pozdrawiam Cię i dziękuję za udział w komentarzach
Papirusie, jeśli będziesz dociekał, to pozostaje mi tylko podziękować, że Ci się chce. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 12.05.2010 06:54
Jarku, podczas pisania słuchałem tego:
Thrice, The Alchemy Index, Vol. 3 & 4, The sky is falling
http://www.youtube.com/watch?v=3iw_JIuzing
Być może to coś podsunie? Polecam tak czy inaczej.
Pozdrawiam |
dnia 12.05.2010 08:06
Danielu, bez urazy, ale same pochlebstwa pod wierszem, nigdy
nie pomogą wyłapać błędy, jeśli takowe są.. Nie można bowiem poprawić czegoś czego się nie widzi,. a jak mamy zobaczyć, skoro nam piszą pochlebne opinie, nie podając żadnej propozycji zmiany.
Może pan Jerzy, w przekonaniu wielu osób, napisał zbyt ostry komentarz, ale napisał prawdę o tekście. tym razem więcej
u Ciebie przemyśleń autorskich aniżeli poezji.
Zdarza się,że unikam wyrażenia opinii o wierszu, z uwagi na
wielce pochlebne komentarze pod wierszem.
Jest mi wtedy niezręcznie pisać uwagi, zwłaszcza, gdy widzę oburzenie samego Autora.
A ponieważ jesteś bez wątpienia- utalentowany, to moim zdaniem-
talent ulega uśpieniu.
Nie mówię tu, o ewidentnie złej woli komentującego- a i takie przypadki znamy. ale o szczerej opinii kolegów, koleżanek
po piórze.
Wkrótce tu jeszcze, przyjrzeć się na spokojnie, tak wierszowi, jak i dyskusji o nim. |
dnia 12.05.2010 08:09
wyłapać błędów *
Wrócę tu jeszcze *
przepraszam najmocniej, urwał mi się tekst w dwóch miejscach
i wyszło dziwnie:)
pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 12.05.2010 09:21
Bożeno, cieszę się, że zabrałaś głos w dyskusji. Zgadzam się z Twoimi poglądami, ale nie potrafię ich odnieść do tego, co powyżej. Nigdy nie napisałem, że oczekuję pochlebstw. Nie sądzę też, że dałem wyraz swemu oburzeniu powyżej. Jeśli tak to jest odbierane, to tylko ułomność słowa (w sieci). I nie twierdzę, że Pan JBZ wpisał się tu ze złych pobudek. Mówisz, że napisał prawdę. Też się zgodzę. Wiesz jednak, że prawd jest tyle, ilu ludzi na świecie.
Co więcej; nie twierdzę, że to poezja, że to wiersz. Wy to oceniacie.
Natomiast napisałem:
Panie Jerzy, [...] Dziękuję za szczerość. Przyjmuję ją jak własną i staram się zrozumieć
tekst zostanie poprawiony jeśli ktokolwiek podrzuci sensowne propozycje korekty/z drugiej strony Pan JBZ napisał, że poprawić już się nie da. To też przyjmuję do wiadomości.
Twoje zdanie również sobie cenię i liczę się z nim.
Czekam na dalsze opinie. Nie jestem demagogiem poezji. Akceptuję zdanie innych.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz |
dnia 12.05.2010 09:22
co tu trudnego?
wiersz o atmosferze, cokolwiek to znaczy
kilka mało istotnych poprawek przydałoby się. Dla ułatwienia odbioru.
Pozbyłbym sie termosfery. Granica absurdu jest na dotyk palca, chyba.
jeśli to eksperyment to proszę o więcej.
:):)
pozdrawiam |
dnia 12.05.2010 09:33
Mały lifting:
niebo nie opadnie na nas
na przełomie wieków
odkryto, że wszelkie horyzonty są nietykalne.
w roku pańskim braknie przestrzeni.
atmosfera się zagęszcza i pęcznieje.
najemnicy na wieżach z kości
wznoszą ołtarze.
składanie w ofierze wymyślonych
bogów
nigdy nie było łatwe.
misterium czas zacząć.
koty Asurów zaprzęgnięte pod mechanizmy
obrotowe,
wprawiające śruby w ruch.
siedem wierteł, a
każde o średnicy czterdziestotysięcznego miasta.
wymierzone ponad szczyty,
wskazują ofiarom miejsce.
powolnie wwiercają się.
unoszenie nabrało szczególnego wyrazu
na wysokości pięciu tysięcy pięter.
ci w czyśćcu pochowani, myśleli, że nikt
nie znajdzie. przewiercono i tych
przeźroczystych.
podnieśmy stratosferę
w okolicę granicy absurdu
nikt nie zapomni ósmego dnia
świata
---------------------------
Podziękowania dla steranego, za propozycję.
Pozdrawiam |
dnia 12.05.2010 09:39
ad. termosfera - była w tekście, ponieważ w jej obrębie została wytyczona umowna granica kosmosu. Ale skoro później jest o granicy, to naturalnie przyjąłem propozycję.
Pozdrawiam |
dnia 12.05.2010 10:56
Danielu teraz rozumiem inspirację, miałem zapytać Ciebie o muzykę, owa alchemia jednak mi się nieodparcie kojarzy z malarstwem ,o czym wspomniałem wyżej. A co powiedziałbyś na zamiast braknie - brakuje? Twój tekst wbrew pozorom nie jest nie do poprawienia, kosmetyczne poprawki zalecam, np. niektóre dopełniacze można usunąć bez szkody dla przesłania wiersza. np. wystarczy że atmosfera się zagęszcza ,pęcznieje zdaje się zbyteczne msz., albo :atmosfera gęstnieje.
w mojej wersji ( rzadko cos takiego proponuję , widzę to tak:
niebo nie opadnie na nas
na przełomie wieków
odkryto, że wszelkie horyzonty są nietykalne.
w roku pańskim brakuje przestrzeni.
atmosfera się zagęszcza .
najemnicy na wieżach z kości
wznoszą ołtarze.
misterium czas zacząć.
koty Asurów zaprzęgnięte pod mechanizmy
obrotowe,
wprawiają śruby w ruch.
siedem wierteł,
(każde o średnicy czterdziestotysięcznego miasta).
wymierzone ponad szczyty,
wskazują ofiarom miejsce.
powolnie wwiercają się.
unoszenie nabrało szczególnego wyrazu
na wysokości pięciu tysięcy pięter.
ci w czyśćcu pochowani, myśleli, że nikt
ich nie znajdzie. przewiercono
przeźroczystych.
podnieśliśmy stratosferę
w okolicę granicy absurdu
nikt nie zapomni ósmego dnia
świata
Ale to tylko imho:)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 12.05.2010 11:23
moja pierwsza refleksja;
niebo na nas nie spadnie - ono zostanie poruszone i otworzone - ósmego dnia - dnia wyzwolenia, kiedy nawet siły zła będą uczestniczyły w odwiercie, zostaną uwolnieni i przeświecalni/czyści i ci z czyśca/z krainy udręczonych także - ósmego dnia zostaną poruszone horyzonty, a dobro zwycięży - zostaniemy powołani do absolutu.
zafundowałeś Autorze niezwykłą wycieczkę w mistyczny świat, świat odległych bytów i dalekich filozofii. w świat walki dobra ze złem, poprzez Armagedon z kropką na czole. żeby się stać jego udziałem/poczuć i zrozumieć, trzeba chyba uciec w medytację, albo spalić tytoń jabłkowy i polewitować w wyobraźni, lub też umrzeć i doznać na drodze przejścia/reinkarnacji - żartuję ;))
taka wizja ciał astralnych, złych mocy dopadających ludzi w podczas życiwej podróży między czakrami, ale także po śmierci/podczas przejścia -
jednak idealna równowaga przez zburzenie doczesnego chaosu zostanie kiedyś w "roku pańskim" osiągnięta. nie ma jednego (nam znanego) horyzontu - są horyzony i jest wielość światów/wielość filozofii/wielość wiary i tradycji, które kiedyś zostaną powołane z absurdu ograniczoności i podziałów - do absolutu nieskończoności i idealnej harmonii - w symboliczne Jedno, do Jedynego - nazywanego różnymi imionami, ale jednak Jednego.
- na "sucho", bez dopalaczy i najprostrzymi słowami - właśnie tak odbieram ten wiersz i mam wrażenie, że projektuje plastyczne obrazy, a owa projekcja budzi refleksje/niepokoi/zastanawia/trochę przeraża (no, jest odjechana ;)) ale niesie ze sobą raczej optymistyczny przekaz - i nie dyskredytowałabym utworu, jako mało poetycki - jest specyficzny/egzotyczny/ezoteryczny, może nieco hermetyczny i bardzo tajemniczy/mistyczny, ale zaciekawia, bo jest osobliwie inny. wersja Jotka czytelniejsza/lżejsza - można coś wypośrodkować z Twoją, tą drugą.
- za nadinterpretację przepraszam, ale taka wyobraźnia/taka karma chyba ;)
pozdrawiam
kaśka |
dnia 12.05.2010 11:39
Jarku, dziękuję za pracę włożoną w poprawę. Doceniam to.
są horyzonty i jest wielość światów/wielość filozofii/wielość wiary i tradycji, które kiedyś zostaną powołane z absurdu ograniczoności i podziałów - do absolutu nieskończoności i idealnej harmonii - w symboliczne Jedno, do Jedynego - nazywanego różnymi imionami, ale jednak Jednego.
kaśka, dałaś mi wiarę w to, że ten tekst nie napisałem na darmo. Napiszę jeszcze tylko dziękuję i pójdę na spacer.
Pozdrawiam |
dnia 12.05.2010 11:59
DANIELU, byłam, czytałam i rozmyślam. Nie podałeś wszystkiego na talerzu, zmuszasz do zastanowienia się. Nie jest to prosty wiersz, ja jeszcze wszystkiego dla siebie nie odkryłam. Tajemniczość,
atmosfera się zagęszcza i pęcznieje.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Irga |
dnia 12.05.2010 18:32
Przystrzyżenie wierszowi poszło na zdrowie. Wyraźniejsze jest to, co
najważniejsze.
Mam kilka uwag;
dwa pierwsze, ureguluj czasy- jeśli braknie, to zagęści się.
dwa-koty zaprzęgniete- do, a nie pod.
Dalej, tak jak Jarek proponuje- nawias i inne drobne kosmetyki.
Ale już jest czytelniej. |
dnia 12.05.2010 18:34
Przystrzyżenie wiersza poszło na zdrowie. Wyraźniejsze jest to, co
najważniejsze.
Mam kilka uwag;
dwa pierwsze, ureguluj czasy- jeśli braknie, to zagęści się.
dwa-koty zaprzęgniete- do, a nie pod.
Dalej, tak jak Jarek proponuje- nawias i inne drobne kosmetyki.
Ale już jest czytelniej. |
dnia 12.05.2010 19:04
IRGA, dziękuję za komentarz i szczere zdanie. Pozdrawiam serdecznie
Bożeno, cieszę się, że coś się wyklarowało.
Jeśli chodzi o podane przez Ciebie czasowniki i kwestię ich regulacji; myślę, że nie ma podstaw ku temu, by je przekształcać. Oba posiadają ten sam aspekt (niedokonany). Ale będę jeszcze im się przyglądał.
Natomiast w kwestii do - pod , masz absolutna rację.
Dziękuję za uwagi. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 12.05.2010 19:32
Danielu, długo zbierałam się w sobie z tym komentarzem. Nie ukrywam, że nie było mi łatwo ostatecznie opowiedzieć się na tak lub nie. Może to kwestia radykalnej zmiany zastosowanej przez Ciebie poetyki i przywiązanie się do stylu " dotychczasowego Daniela". Dzisiaj już patrzę chłodniej i powiem tak: 1. zmieniasz się, jak kameleon, nie wiem, czy to kwestia poszukiwania, czy już osiągnięcia pewnego poziomu ( życzę tego drugiego), 2.ciekawy wiersz, jakich mało na tym portalu, chociażby ze względu na metafizykę, 3. im dłużej czytam, oglądam obrazy wskazane przez Jarka, tym bardziej rozumiem i bardziej się podoba, 4.przekaz bardzo interesujący. Chociażby dla tych moich rozterek warto było czekać. Ciągle jesteś carte blanche i ciągle do przodu. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. |
dnia 13.05.2010 08:13
Poezja Daniela myśli, czuje, każe szukać w głowie odpowiedzi.
I bardzo dobrze!
Przeczytałam z ciekawością, pozdrawiam. |
dnia 14.05.2010 11:20
dziwne. kilka dni temu wklejałem koment i złydnia jeden gdzieś się przepadł.
powtórzę więc, że nie mam nic przeciwko eksperymentowaniu. nie mam też autorowi za złe, że chce się tymi próbami przed nami pochwalić. znaczy, że ufa nam. wielce to sobie podnoszę.
Danielu, próbuj. nie od razu Kraków, to wiadomo. dla mnie, ciekawie.
pozdrawiam :) |
dnia 14.05.2010 17:39
Janino, dziękuję Ci za szczery komentarz. Pozdrawiam Cię wiosennie
Poetki z kuchni, za Twoje zainteresowanie i komentarz dziękuję Ci serdecznie. Kłaniam się
kropku, ja się nie chwalę. Jedynie poddaję ocenie. Za Twoją Ci dziękuję. I za akceptację. Pozdrawiam od serca |
dnia 17.05.2010 16:02
dajcie mi punkt podparcia, a podniosę ziemię, dajcie mi dawkę absurdu, a urzeczywistnię to, w co wierzycie. jestem pod wrażeniem. narzędzia. od kamienia łupanego, po wyobraźnię. piękne :) |
dnia 17.05.2010 16:04
i ten dzień ósmy.. mam dreszcze ;) |
dnia 17.05.2010 19:34
lulabajka, komentarzem Twym oszołomiony, dziękuję Ci i pozdrawiam |
dnia 18.05.2010 13:12
dlaczego oszołomiony? tak widzę to, co przedstawiasz. Armagedon jak otwarcie wielkiej puszki z tym, co się dokonało, (a raczej odwrotnie - otwarcie się czegoś, co nazywamy niebem), zburzenie porządku, a to za pomocą czego? naszej wizji dnia ósmego. absurd, a może granice nadal się okażą nietykalne? wizja nakreślona moim zdaniem zręcznie. brak mi tylko dalszego tropu, jakby się urywał.
Pozdrawiam i przepraszam za swoje widzimisie :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 22
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|