|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Kwiecień bez końca |
|
|
Koszmar
Sobota 10 kwietnia 2010. Budzi mnie koszmarny sen.
Wstaję. W kuchni cisza. Włączam czajnik i radio. Szumią.
W radiowej Trójce goście. Czajnik trzeszczy. Pani redaktor
zdradza oznaki paniki. Półsłówka i zaniki fonii. Samolot
z prezydentem na pokładzie ma kłopoty z lądowaniem.
Rozbił się. Padają nazwiska. Urywana lista. Lista, jak list
do umarłych, jak wniosek o wysłuchanie. Lista. Ile jest ofiar?
Ustalają. Pokładowa lista pasażerów. Wszyscy nie żyją.
Ktoś mówi, że wypadki się zdarzają. 96 Ofiar, to niczyja wina,
a ja bym przysięgła, że ta mgła - jak z czajnika, że te zakłócenia
przez warkot czajnika, że gdyby, to by i jeśli, to być może.
Morze mgieł.
***
30 Kwietnia przywieziono resztki ciał. Maj rozpoczął się deszczowo.
Kasztanowce w pierzastym kwiatostanie, jabłonie i bez.
Ptaki
Szłam dziś przez sad. Jabłonie kwitną bez przyjemności.
Płatki, jak tęczowe kopuły dźwigają krople deszczu.
Ciekawe, czy dach nowego stadionu utrzymałby kroplę
proporcjonalnej wielkości. Albo, co zaważyło, że samolot
skręcił, obniżył lot i się rozbił. W naturze, wśród ptaków,
też zdarzają się katastrofy. Giną przywódcy, mężczyźni,
kobiety. Każdy coś wniósł do społeczności. Ale tam?
teraz? w reprezentacyjnym składzie?
***
Czarne ptaszyska siedzą skonsternowane moknąc
na zieloniuteńkiej trawie. Jabłonki śnieżą nieśpiesznie.
Koma
96 - ta liczba przedstawia zatrważający obraz. Ciała jakby
odwrócone do siebie plecami. Jedno głową do góry, drugie
głową do dołu. Kształty geometryczne ułożone w przecinki,
komy, komety. Trach. Gdy ciała już pochowane, fragmenty
kończyn szukają schronienia. 96 to tylko liczba całkowita,
szczątki po przecinku tworzą nieskończoność.
Warszawa, 5 maja 2010
Dodane przez lulabajka
dnia 08.05.2010 10:18 ˇ
50 Komentarzy ·
1479 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 08.05.2010 10:39
Bardzo fajny tytuł, widzę Cię nową. Bardzo dobry "Koszmar". W "Ptakach" Giną przywódcy, mężczyźni, kobiety. Każdy coś wniósł do społeczności. Może nad tym bym popracowała - dalej bardzo dobrze. W "Komie" Jedno głową do góry, drugie głową do dołu i nie wiem czy nie wyciąć tego. Ogólnie bardzo fajnie. Wrócę z przyjemnością. Buziaki
:) |
dnia 08.05.2010 12:21
Lula, podzielam zdanie bony ,tytuł znakomity- Kwiecień bez końca. Potęgujesz bez patosu, poruszasz -co za fraza!jabłonie kwitną bez przyjemności....i ta pointa! -bardzo na tak.
Pozdrawiam ciepło:) |
dnia 08.05.2010 12:55
Wiesz, co to powinność poety. Raport, dokument czasu, poetycki, sprawny. Komentarz dalszy ograniczę do podziękowania. Pozdrawiam.
JBZ. |
dnia 08.05.2010 13:57
za Bona :))) |
dnia 08.05.2010 14:07
lulabajka
Lista, jak list
do umarłych, jak wniosek o wysłuchanie
że ta mgła - jak z czajnika, że te zakłócenia
przez warkot czajnika, że gdyby, to by i jeśli, to być może.
Morze mgieł.
96 to tylko liczba całkowita,
szczątki po przecinku tworzą nieskończoność - to niesamowite.
NO i jeszcze kilka przyrodniczych piękności.
Jabłonki śnieżą nieśpiesznie
Jabłonie kwitną bez przyjemności.
Generalnie, znawcy się wypowiedzieli, że dobrze napisany wiersz.
Nie chce mi się już nawet klikać na wiersz, z tytułem wskazującym na /chyba, że to lulubajka/
Złe decyzje/po wypadku/, sprzeczne informacje/a najwyraźniej brak dostępu do jakichkolwiek/, teorie spiskowe; zatem w tym układzie
nie jest możliwe stworzyć solidny raport czy dokument. Subiektywny dokumencik chwili, tak - wskazujący na totalną kołomyję czajnikową.
Dla mnie, dobry wiersz.
Pozdrawiam. |
dnia 08.05.2010 14:13
*lulabajka :) |
dnia 08.05.2010 14:51
Bono,
przyznam szczerze, że może brak mi dystansu do wiersza, ale nie rozumiem zastrzeżeń. nie wiem jaka jest ich natura. jakbyś rozwinęła temat byłabym wdzięczna.
Jotku, Madoo,
to samo.jeśli coś razi chciałabym wiedzieć dlaczego, wtedy łatwiej jest mi poprawić. albo prościej, zaproponujcie zmiany, wtedy będę wiadziała o co chodzi.
Jerzy,
dziękuję:)
JagodO,
dzięi za zauważenie :) nie bardzo rozumiem, o co chodzi z tym "Nie chce mi się już nawet klikać na wiersz, z tytułem wskazującym na /chyba, że to lulubajka/" pogubiłam się.
Pozdrawiam :)) |
dnia 08.05.2010 14:54
Lula, drążysz w dobrym kierunku. 96 trafne i przerażające. Ale przecież przerażające się stalo.
Pozdrawiam.
o.czko |
dnia 08.05.2010 14:57
LULKO, męczą Cię wciąż te wydarzenia.A oddałaś to bardzo subtelnie. Zwłaszcza " Ptaki " chwyciły mnie za serce. A i całość na wysokim poziomie. Doceniam Twą wrażliwość, bardzo.
Serdeczności |
dnia 08.05.2010 15:21
"Nie chce mi się już nawet klikać na wiersz, z tytułem wskazującym na /chyba, że to lulabajka/"
na... wydarzenia kwietniowe, rzecz jasna.
-------------------------
Jesteś naprawdę dobra w tym drążeniu.
Podziw. |
dnia 08.05.2010 16:08
no nie, dziewczyno ty chyba mnie przyprawisz o zawał :)
a teraz poważnie - nie jest tajemnicą, że ten temat traktuję nie tylko serio ale i bardzo osobiście(nie pora by o tym szerzej mówić). bacznie śledzę wszystko(również media), co ukazuje się z nim związane zatem i twój kolejny wiersz znalazł się w zasięgu moich obserwacji. Dzisiaj ponownie mnie zaskakujesz. jak poprzednio nie mogę uwierzyć, że to Twój wiersz(pamiętam doskonale poprzedni i moje zdanie o nim); ten jest - bacząc na poprzedni diamentem o nieskazitelnym szlifie. zrobiłaś coś czego Ci szczerze zazdroszczę. Napisałaś tak - jestem pewien - że czytelnik nawet za kilkadziesiąt lat przeżyje tą katastrofę tak samo głęboko jak my współcześni temu wydarzeniu. szkoda, że nie mam Cię pod ręką, bo z jednej strony wręczyłbym Ci bukiet najpiękniejszych tulipanów, a z drugiej klapsa za ten pierwszy wiersz:)
pozdrawiam |
dnia 08.05.2010 16:44
O.czko,
to raczej temat drąży. dzięki.
Bogdanie,
masz rację, męczą. Serdecznie :)
JagodO,
tepa jestem, nie załapałam :)) ale dotarło, dzięki serdeczne :))
Karnaku,
nie wiem, co powiedzieć. przyjmuję i tulipny i klapsa ;)
Dzięki i Pozdrawiam :) |
dnia 08.05.2010 17:42
wszystkie ok., ale KOMĄ jestem zachwycona.
pozdrawiam |
dnia 08.05.2010 18:10
Lulubajko cały wiersz godny pochwały. Momentami jak szkice Wańkowicza, tak, to ten styl. Piękne przejście tu:"a ja bym przysięgła, że ta mgła - jak z czajnika, że te zakłócenia
przez warkot czajnika, że gdyby, to by i jeśli, to być może.
Morze mgieł." Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 08.05.2010 18:39
Nieco dziwnie mi się go czyta w sensie wiersza niemniej bardzo mnie zaciekawił :) |
dnia 08.05.2010 18:54
lulabajka, szacunek dla Ciebie za ten tekst. Poprzedni był dobry. Teraz wcale nie jest gorzej. Podniosłaś sobie poprzeczkę. Wysoko - wysoko. Pozdrawiam |
dnia 08.05.2010 19:52
Beato,
to wilekie słowa z Twojej strony. jestem zaszczycona :)
Janino,
miałam obawy, jak zostanie odebrany ten wiersz. te przejścia. zarzutówmoże byćwiele, niemniej tym razem żyję z nim w zgodzie.
dzięki :)
Dobromirze,
dobrze, że zaciekawił.
Danielu,
wiesz, z wysokości boleśniej się spada ;) bardzo dziękuję za dobre słowo :)
Pozdrawiam :) |
dnia 08.05.2010 20:06
Lulabajko, wracam do twojego niesamowitego tryptyku - bo jest do czego, wyjaśniam już prędko , ze jedno zdanie wydawało mi się zbędne" Każdy coś wniósł do społeczności" . Po przemyśleniu stwierdziłem że można je albo pominąć ,albo bardziej enigmatycznie zapisać, ale to już wola Autorki a ja Boże bron ! - nic nie chcę Ci narzucać:)Do Komy nie mam zastrzeżeń żadnych , Koma jest zdecydowanie bez skazy .
Pozdrawiam ciepło:) |
dnia 08.05.2010 20:11
Jotku,
w takim razie pomyślę nad tą frazą. dzięki :) |
dnia 08.05.2010 20:20
Lula, tu nie ma co rozwijać, te wersy wydają mi się w stosunku do całości słabsze, nie widzą mi się. Albo co nieco usunąć albo napisać mocniej - lepiej. Ale to tylko moje zdanie, mogę się mylić. Bardzo dobry wiersz.
Serdeczności:) |
dnia 08.05.2010 20:25
lula, to bardzo dobry wiersz, ze wskazaniem na część ostatnią, Koma. w dwóch pierwszych, relacja. w ostatniej, poezja.
pozdrawiam |
dnia 08.05.2010 20:33
Bogusiu,
Dzięki, pomyślę :)
Kropku,
relacja, poezja, całośc, to po prostu tekst :) koma go spina. Dzięki :)) |
dnia 08.05.2010 21:43
Bardzo mocno zadrżł mi Twój wiersz. Potęgujesz wydarzenie.
Pewnie, że można słowa ciąć. Niech minie trochę czasu.
Myślę, że się ostoi. Pozdrawiam. |
dnia 08.05.2010 22:24
specjalnie mnie nie poniosło, ale coś tu się dzieje, dzieje, pozdrawiam |
dnia 08.05.2010 23:43
ani jabłonie bez przyjemności ani ptaki skonsternowane-zwłaszcza czarne- no chyba że te znad plamy -znów wzruszenie zaatakowało bezowocnie |
dnia 09.05.2010 06:51
Porusza głęboko. |
dnia 09.05.2010 08:03
przykro,nie widze tu nic ,co mozna uznac za wiersz.Jest, to raczej raport z zycia codziennego nasycony emocjami i refleksjami dramtem, ktory dotknal wszystkich.Serdecznie pozdrawiam |
dnia 09.05.2010 10:27
Lulabajko: warsztatowo sprawnie, poza tym doceniam/ rozumiem wagę tematu i refleksji, ale o wierszu w tej formie/ w takiej stylistyce/oprawie słownej/ nie mam przekonania i to mea culpa; mam po prostu awersje do wszelkich prób pomnikowania/dosłownego i ostentacyjnego"cokołowania", poza tym inaczej lokuję i wyrażam czucia (może dlatgo). w każdym razie czytałam i uznanie za włożoną pracę.
pozdrawiam
kaśka. |
dnia 09.05.2010 12:42
Kocie,
nie potęguję, same się potęgują we mnie. dzięki.
hubertk
coś. Pozdrawiam
Eulalia
dzięki za podzielenie się:)
Jacenty,
nie wiem, co myśleć, bo ten wpis, to jak komplement. właściwie.
kasiaballou,
co właściwie masz do zarzucenia stylistyce/oprawie słownej ?
gdzie tu próby pomnikowania/dosłownego i ostentacyjnego "cokołowania"?? na pewno o moim wierszu piszesz? bo jakby nie rozpoznaję tematycznych zarzutów.
Pozdrawiam :) |
dnia 09.05.2010 12:43
rekinu,
może dlatego, że dopiero kwitnie ;)
przepraszam za pominięcie, niechcący.
Pozdrawiam :) |
dnia 09.05.2010 13:06
co mnie to obchodzi |
dnia 09.05.2010 13:18
nie musi. |
dnia 09.05.2010 14:43
kurcze; nie chciałam drapać delikatnego tematu, ale pytasz, więc..:
pierwsza trąca "Identyfikacją" - nie twierdzę, że pomysł skalkowany - absolutnie - ale ten sam (skojarzeniowy) natłok myśli peelki, plus czajnik, plus podobny obrys liryczny.
natomiast ton wypowiedzi/stylistyka/oprawa słowna - nienaturalne i przeegzaltowane. to czytelnik powinien manifestować egzaltację, a nie Autorka - te pytania...te hasła: "ofiary", "lista", "nie żyją", "ile jest ofiar"? itp. cząstkę zaczynasz newsem, a kończysz informacyjną tabliczką statystyczną.
w drugiej szyldy i reporterka pod cokoły, np:
Giną przywódcy, mężczyźni,
kobiety. Każdy coś wniósł do społeczności.
a cała część trzecia to rozwinięte epitafium pod marmur - taka pokazówka uczuć/emanacja wrażeń.
sorrki - ten temat można utrwalić z ciekawszej, może bardziej indywidualnej/osobistej/mniej krzykliwej i mniej transparentnej perspektywy - Szymborska zrobiła to genialnie ( nie, nie - nie porównuję, ale samo się jakoś nasuwa ;)) - u Ciebie hasła, daty, liczby i "przecinki po" załatwiają temę pod pomnik i notkę do IPN - oczywiście msz - inne czucie po prostu, inna zona refleksyjna - najwyraźniej mam coś z receptorami, bo mnie nie rusza ;)) - ale nadal doceniam kawał dobrej warsztatowo roboty.
pozdrawiam, w nadziei, że Cię nie uraziłam :)
kaśka. |
dnia 09.05.2010 15:43
ok, teraz mam jakąś jasność w temacie zastrzeżeń. tu bynajmniej nie pomnikuję ani IPN ani ofiar RP ani niczego upolitycznionego. jedynie przeżywam tragedię zwyczajną ludzką i po ludzku odczuwaną (ja - autor).
/mówisz o Identyfikacji Szymborskiej? nie było moim zamiarem kalkowanie, nawet zapomniałam o tym wierszu. wspólny mianownik raczej wynika z podobnej wrażliwości pozaestetycznej. konwencja pochodzi z wpisu jakiegoś użytkownika pod moim poprzednim wierszem. jest delikatnym nawiązaniem do poszukiwania winy w sobie. nici łączącej świat ze mną, wsobność przeżyć, przeżywanie wydarzeń w kontekście swojego własnego małego "państwa". jest czysto osobistym rozrachunkiem emocjonalnym. zapis kronikarski jest bardzo wygodny. stosowany raczej powszechnie gdy poruszamy tematy, które łatwo wymykają się ekspresji. nie mogę czuć się urażona, skoro tłumaczysz swój odbiór. aczkolwiek nie takie, jak mówisz były moje intencje. ja tez czasem odbieram czyjeś wiersze w sposób mijający się z zamiarem autorskim. tak bywa.
/Co do cytatu z ginięciem, to myślę nad zmianą.
Dziękuję za podzielenie się odczuciami i Pozdrawiam :) |
dnia 09.05.2010 16:51
wróciłam jeszcze. ze względu na wrażliwą tematykę zależy mi na właściwej wymowie wiersza, bez przekłamań. i tak sobie analizuję Twoje słowa. widzę, że w rozwinięciu z pomnikowatości przeszłaś bardziej na zarzut przegzaltowania, a to zupełnie co innego. nawet utaożsamiasz pomnikowatość z uczuciowością, czyli zupełnie zmienia mi się pojęcie o Twojej definicji "pomnikowatości". piszesz:
nienaturalne i przeegzaltowane.
cała część trzecia to rozwinięte epitafium pod marmur - taka pokazówka uczuć/emanacja wrażeń.
u Ciebie hasła, daty, liczby i "przecinki po" załatwiają temę pod pomnik i notkę do IPN
nie mogę się z tym zgodzić, ale szanuję Twój czytelniczy odbiór.
Pozdrawiam. |
dnia 09.05.2010 16:51
jak ja to zrobiłam?? :)) |
dnia 09.05.2010 17:06
Jeszcze raz Lulko. Porównywałem Twój wcześniejszy wiersz z obecnym i rzecz jasna więcej plusów jest po stronie tego. Porzedni nie był zły, bardziej był kronikarskim zapisem , ale jednak subiektywnym. Tu temat został niejako " przetrawiony ", ale wciąż widać boli.Dużo pytań, bez odpowiedzi, bo nie da się odpowiedzieć. Niemal filozoficzny,uniwersalny, choć i bardzo subiektywny. A jako ciekawostkę, na portalu zgoła nieliterackim, przeczytałem naprawdę dobry wiersz, z przesłaniem, że ta śmierć zbliży dwa narody. Natomiast puenta mnie rozbiła bo brzmiała" Król dwóch narodów - Lech Kaczyński". Z całym szacunkiem, a gdy wspomnieć co mówili o nim gdy żył. Ech...Na koniec, by trochę humoru wnieść do ciężkiego tematu, ubiorę błazeńską czapeczkę ( choć humor czarny ). To jest nadzieja, że i mnie kiedyś będą mówić dobrze:)
Serdeczności, Lulabajko |
dnia 09.05.2010 18:59
pomniki biorą się (często) z przeegzaltowania właśnie ;)
- nie wiem, jak to zrobiłaś, ale jest przekomicznie i tak... megagraficznie jakoś.. - pomnikowo ;D!
dobra, może to i lepiej?
- pozdrawiam i nie przejmuj się moją notką :)
kasia |
dnia 09.05.2010 19:40
Bogdanie,
Tak,wiem, z poprzedni mógłby być lepszy, zawiera elementy, których nikt nie rozpoznał. czytałam ostatnio takie zdanie: tak długo żyłem w odosobnieniu, że zastanawiam się jak to możliwe, że ktokolwiek rozumie, choćby jedno moje słowo. ale są wiersze, które powinny korespondować z czytelnikiem, dlatego tak bardzo mi zależy na ich poprawności. mam nadzieję, że to ostatni. następny może i będzie błazeński ;) |
dnia 09.05.2010 19:43
Kasiaballou,
rozumiem. to, co nazywasz przeegzaltowaniem jest równe moim odczuciom. autentycznie przeżyłam tę tragedię od strony czysto ludzkiej i uwierz, że nie byłam odosobniona. Pozdrawiam :) |
dnia 09.05.2010 19:58
musiałem wrócić - pod żadnym pozorem nic tu nie zmieniaj. pierwsza strofa pokazuje dokładnie tak jak to było - początkowy chaos informacyjny, potem strach, niedowierzanie, nawet wewnętrzny bunt i niezgodę na to co się stało - musimy pamiętać że za kilkadziesiąt lat to będzie tylko data w kalendarzu - i tylko tak napisany wiersz może pokazać, uzmysłowić przyszłemu czytelnikowi czym tak naprawdę była ta tragedia - sama powiedziałaś - po przez pokazanie zwykłych odruchów ludzkich - strach czy niedowierzanie a nawet poczucie winy.
jeszcze raz - nie ruszaj tego wiersza - on jest dokończony.
pozdrawiam |
dnia 10.05.2010 04:53
To jeden z najlepszych Twoich wierszy, ależ się czyta. Tak trzymaj.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 10.05.2010 09:45
Karnaku, Idzi,
Dzięki piękne. Pozdrawiam :) |
dnia 14.05.2010 21:11
co jak dla mnie- podoba mi się pomysł z relacjonowaniem tego co się stało, nawiązanie do tego co dzieje się u peelki i to wszystko jeszcze w atmosferze smutnej wiosny. także ok, osobiście powstrzymałabym się od 'nadmiernej oceny', momentami mam wrażenie nieomal agitacji, może warto spróbować spojrzeć na tekst z perspektywy, bardziej z dystansem? fragment z czajnikiem super, w Komie odrzuciłabym to: ta liczba przedstawia zatrważający obraz.. też lubię wycinać;)
pozdrawiam serdecznie;)) |
dnia 15.05.2010 11:58
A wy wiecie, że się znacie Karnaku i Lulabajko ?
Ha :)
To jest dobre. |
dnia 15.05.2010 13:11
Magmis,
to niestety nie stylizacja, machnęłam, jak było. a tak właśnie było. czy to się komuś podoba czy nie. za radą Karnaką, niech sobie zostanie ten wiersz, popatrzymy może kiedyś wszyscy z dystansem. fragment z czajnikiem samo życie, żadna kreacja.Nie dam niczego wyciąć. tym razem.
fajnie, że zajrzałaś.
Pozdrawiam :)
Barbaro,
My się zapewne nie znamy. a Pani zna się? z nami? ;)
Pozdrawiam:) |
dnia 15.05.2010 21:22
Lu, ja zaglądam...nie zawsze wiem co powiedzieć, nie zawsze mam czas, żeby pisać(ostatnio to coraz mniej) ale to nie ważne- napisane na boku;)
w ogóle to mam problem z tą całą sytuacją, jaka miała miejsce w kwietniu. o tragedii dowiedziałam się od mamy, zadzwoniła do mnie jak tylko sama usłyszała- nie mam stałego dostępu do mediów, typu radio, telewizja, jakby poza. i to wszystko co się działo działo się poza mną. zaczęłam się już nawet martwić, że znieczulica mnie ogarnie i że człowiek coraz bardziej staje się ignorantem. nie wiem. wiem, że ludzie obok mnie- studenci mieli podobne podejście, rzadko kiedy słyszało się rozmowy, chociażby na zajęciach na ten temat.
mam problem z tymi (ten i ostatni wstawiony) wierszami. cały czas jestem 'poza'. a to się wygadałam, pewnie niedobrze, że tak na forum, no ale co tam.
pozdrawiam raz jeszcze;)
magdalena ignorantka kaja się |
dnia 16.05.2010 21:19
Ja się z wami znam ;)
wy mnie nie znacie ; ) ale siebie znacie :)
Ot wirtualna rzeczywistość. |
dnia 17.05.2010 14:32
Magmis,
przynajmniej masz odwagę się do tego przyznać. moje dziecko mając dostęp do mediów też się nie przejęło, nawet pomyślałam, że go kiepsko wychowałam, ale do jego rówieśników też ta tragedia nie dociera. nie mam pojęcia, dlaczego tak bardzo mną ten kwiecień wstrząsnął, nie jestem ani pro, ani przeciw, a jednak nie potrafiłam się otrząsnąć.
fajnie, że zaglądasz czasem :)
Barbarello,
kręcisz coś i mam nadzieję, coś smacznego :)
Pozdrawiam :)) |
dnia 04.06.2011 14:55
Ciągle pod wrażeniem, i wiem, że nigdy takiego wiersza nie napiszę.
Serdecznie :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 29
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|