|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Kwiecień 2010 |
|
|
Żółte, białe, czerwone i te w fiolecie biskupim
- kwietniowe dzwony bezgłośnie się kołyszą.
Chmury złożyły cień na ręce i usta,
Plac Piłsudskiego z pamiętnym krzyżem.
Z wolna schodzą się; ciepło przy cieple, kopcą świece,
okrywając lampki czarnym kirem, że zemdlone
nie czują już wzbierającego uścisku.
Cisza nad nimi.
Harcerze - szare mrówki,
w milczącym tłumie wydeptują ścieżki.
Tak nie do wiary zatrzymał się czas.
Dzień po, składamy ostatnie sekundy,
echo do echa, zbieramy szczątki, imiona.
Liczbę ofiar ustalono na 96.
Ryszard Kaczorowski, Anna Walentynowicz,
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, dowódcy Sił Zbrojnych,
posłowie, senatorowie, Prezydent z Prezydentową
***
Warszawa w żonkilach i tulipanach staje szeregiem
w miejscach pamięci, wzdłuż ulic odprowadzając trumny,
długie rzucając cienie - łodyżki zwieńczone wielokropkiem.
Dodane przez lulabajka
dnia 30.04.2010 12:02 ˇ
29 Komentarzy ·
1588 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 30.04.2010 12:23
Fajne przejście od wzniosłości do rzeczywistości. |
dnia 30.04.2010 12:35
nie wiem. dzięki, JagodO :) |
dnia 30.04.2010 12:50
LULUBAJKO, ładnie, obrazowo, z uczuciem i dobrym przejściem do pointy. Podoba mi się.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 30.04.2010 12:54
lulabajko- byłam, widziałam- nastrój jest.
ale korci mnie ta zabawa w słówka- dodam sobie pikanterii-
Chmury złożyły cień
na ręce i usta, na Plac Piłsudskiego .
ciekawie- kupuję wszystko, oprócz ostatniej-nie pokuszę się o ocenę i wyrokowanie.
pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 30.04.2010 13:08
Dziwne to zjawisko ale mi się podoba. Jako pierwszy chyba tekst w temacie. W całej tej zalewie nieudolnych tekstów pojawiających się od dwóch tygodni w jęternecie, kipiących naiwnym patosem (do wyrzygania wręcz) ten wiersz jaki mi się jako istotny w sprawie. Może dlatego, że tekst ów skrojony jest bardzo przyzwoicie, nawet bez wielkiego zadęcia. Jest lirycznie, patriotycznie i z lekkim dystansem.
Chyba minęło i tak za mało czasu żeby o tym pisać poezję ale niech już będzie. Trochę Herbertem zapachniało (wiersz "Guziki" - polecam). Pozdrowieńczyk |
dnia 30.04.2010 13:40
za Bielanem :)) brawo, dalas sobie rade z trudnym tematem, ciezko jest napisac cos dobrego, a tobie sie tu udalo, mozesz byc dumna :))) |
dnia 30.04.2010 13:50
jezuu, żeby tylko ten zapyziały elektorat (sam estem jego aktywną częścią) nie przekuł tego wypadku (a wypadki zdarzają się - przykładem ten tekst, solidny jak kukuryźnik) na urny wyborcze wybierając fu-Jarka..
to by była dopiero tragedia.. |
dnia 30.04.2010 14:29
Lula, doskonale poradziłaś sobie z trudnym tematem, bez patosu.Bielan mnie uprzedzil:)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 30.04.2010 14:43
a już myślałam, że się nikt nie odezwie :)
IDZI,
dzięki, starałam się ostrożnie przejść do dnia dzisiejszego.
Bożeno,
tej ostatniej obawiałam się, ale nie byłabym sobą, gdybym przynajmniej nie brzdąknęła przez zęby czegokolwiek.
Bielanie,
tak, poczytywałam tu i ówdzie i bałam się, że będę odebrana podobnie. jeśli się udało, to wielka ulga. a tak przy okazji, byłam wczoraj w empiku kupić Elegie Herberta (tzn. jest tylko w dziełach zebranych) i wyobraź sobie, na półce nie ma takiego autora.
Madoo,
cieszy i to bardzo :)
Grzegorzu,
wszyscy za ten lot powinniśmy się buchnąć w pierś. tak mi się. a w temacie wyborów, to nie liczę na rozsądek. za kukuryźnika dzięki serdeczne, no, jakbym tańczyła w drewnianych botkach??
Jotku,
Serdeczne dzięki, bardzo się bałam tego wiersza.
Pozdrawiam :)) |
dnia 30.04.2010 15:02
he he mi się podoba .:)
Pozdrawiam;)
Horus |
dnia 30.04.2010 15:12
he, he ??
aż boję się spytać, co Ci się się tak podoba. |
dnia 30.04.2010 16:24
ja nie mam sobie nic do zarzucenia z powodu niskich lotów byłego prezydenta i jego pokładowych gości..
śniadanie sobie właśnie robiłem i z powodu prywatnych ambicyjek głowy państwa nie mam zamiaru buchać się w pierś..
samochody się rozbijają, statki toną, samoloty spadają od czasu do czasu nawet promy kosmiczne wybuchają niczym zagłoba śmiechem - normalna sprawa, c'est la vie.. |
dnia 30.04.2010 16:31
lulabajka- 96 pieczeni w tym 1 kaczka;) |
dnia 30.04.2010 16:35
Tylu ludzi na świecie ginie w ,każdej chwili dlaczego 96 ma robić większą różnicę .Wiersz fajny .Co ja poradze ,że mam nieco spaczone poczucie chumoru.;) |
dnia 30.04.2010 16:36
oj lulabajko :) - jestem zaskoczony, bardzo negatywnie zaskoczony, aż nie mogę uwierzyć, że to Ty napisałaś. Znam Twoje inne wiersze nie mogę pojąć jak to się stało. Zbyt duzo publicystyki - miejsca, liczby, nazwiska. po co to, po co te dopowiedzenia, dookreślenia. a już całkowicie nie do przyjęcia końcówka: "przekują na wyborcze urny" - wiersz pod żadnym pozorem nie powinien ukierunkowywać, politykować. to wszystko jeśli ma to być wiersz, dobry wiersz - musi zniknąć.
spływają z wolna strużki, strugi,potoki;wiosenne
dzwony z duszą i sercem kołyszą się bezgłośnie
żółte, białe, czerwone i te w fiolecie biskupim
tak bym zaczął.
pozdrawiam |
dnia 30.04.2010 16:36
Grzegorz Ósmy- zaiste nisko upadli......;) |
dnia 30.04.2010 16:44
Ale wiedz ,że mi ich jako ludzi szkoda .Przepraszm jeżeli wzbudiłem niesmak .A teraz mordo ty moja daj całuska:) |
dnia 30.04.2010 17:57
Lulabajko - bardzo dobrze napisany wiersz, zwłaszcza, jak ktoś tu już pisał, że to trudny temat, ale to cała Ty. Zwykle porywasz się na takie tematy i super. Jeśli chodzi o układ wiersza, wyrzuciłabym to
Ryszard Kaczorowski, Anna Walentynowicz,
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, dowódcy Sił Zbrojnych,
posłowie, senatorowie, Prezydent z Prezydentową...
Warszawa w żonkilach i tulipanach staje szeregiem
w miejscach pamięci, wzdłuż ulic odprowadzając trumny.
Po gwiazdkach tylko dwa ostatnie wersy. Wiersz napisany bardziej anonimowo lepiej podkreśli tragedię śmierci, nieszczęśliwego wypadku. Atmosferę tego, co przeżywała Warszawa (bo chyba głównie ona). Mnie ta atmosfera udzieliła sie z konieczności, tyle tego było w mediach. Bo tak osobiście uważam, że w tym miejscu, na lotnisku w Smoleńsku powinien być postawiony Pomnik Głupoty Ludzkiej (albo nieludzkiej).
Ale wiersz dobrze skrojony.
Pozdrawiam :)
o.czko |
dnia 30.04.2010 18:52
Jest inaczej - jak to ujął karnak powyżej - publicystycznie. Wiersz faktycznie, jest jednym z lepszych w tym temacie. Podchodzisz do tematu ze strony obserwatora, nieuczestniczącego w wydarzeniach (takie wrażenie). Efektem tego jest, rzecz jasna, dystans. Czy to dobrze? Poczekamy na inne głosy w sprawie. Jakby nie było, uczestniczymy w historii, historia się tworzy, czasem to my ją tworzymy.
Ogólnie; wiersz daje radę:)
Pozdrawiam |
dnia 30.04.2010 18:56
Byłam, czytałam Lulubajko. Podtrzymuję, to, co kiedyś powiedziałam: nabierze wartości w miarę upływu czasu. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 30.04.2010 20:57
A pytałem czemu tak długo milczysz. Już wiem. Zawsze gdy wyda mi się, żem nadwrażliwy, wspomnę o Tobie. "Echo do echa". Już to by wystarczyło. Czoło nisko chylę. Raport niby, a odczytany jakże osobiście.
Serdecznie |
dnia 01.05.2010 07:20
Lula, dyskretny urok i dyskretnie rozłożony szacunek przedstawiasz nam dzisiaj. jestem na tak. również popełniłem wiersz tym dniom poświęcony, ale gdzie indziej wklepałem. twój podoba mi się, brawo!
pozdrawiam :) |
dnia 01.05.2010 12:35
Nazwiska - to dość ryzykowny zabieg. Może odnośnik, data, żeby
kiedyś czytelnik zajrzał do materiałów źrółowych, wiedział, co się
wtedy wydarzyło. Ostatni werset...miałe napisać, że zbyt wprost,
ale może...kto wie, kto wie.
Całość na bardzo plus. Serdecznie. |
dnia 02.05.2010 10:41
Grzegorzu,
jasne, a ja myslałam, że to z powodu mojego warczącego czajnika w radiu podano pierwszą informację o tragedii. Pozdrawiam.
Napoleonie,
faktycznie poczycie humoru nie na miejscu.
Karnaku,
trzeba było popełnic ten wiersz, byś zawitał?? mylisz publicystykę z osobistą reakcją, podawaną w sposób jak najbardziej wyzbyty emocji. dopiero końcówka stanowi sprzeciw. wiem, że te urny są ryzykowne. skreślałam je i wpisywałam od nowa wielokrotnie. trafilo na moment,że zostały. nie politykuję, wręcz przeciwnie, wczytaj się. Twoja propozycja godna uwagi, może nawet zastosowania. pomyślę, choć rozpoczęcie kolorami było zabiegiem celowym. widać nieudanym.
Oczko,
trudny, to prawdai każdy pisze na swój sposób. zauważ, że te nazwiska, to jedyne "dane" w tym wierszu.
co do pomnika, to fakt. wykazujemy się daleko posunietą autodestrukcją, wręcz flagową.
Danielu,
z pewnością my tworzymy interpretację wydarzeń i to, jak one zostaną zapisane w pamięci. mój zapis, może niudolny, ale brzmi jak wyżej.
Janino,
wmiarę upływu czasu? chciałam przekornioe powiedzieć, że ważne, co tu i teraz, ale wobec wypowiedzi powyżej, to jakbym sama sobie zprzeczała :) zadziwiasz mnie.
Bogdanie,
te echa będą jescze długo nas trapić. echo w tym wierszu jest istotne. dzięki
Kropku,
a gdzie wkleiłeś? można przeczytać? tak, starałm się wykazać szacunek dla zmarłych.
Kocie,
te nazwiska są w wierszu niezbędne. czasem trzeba i wprost.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Wasze wypowiedzi. wykazujecie, że warto tu pisać, bo mimo sprzecznych opinii wszystkie są cenne i taktowne.
Dzięki |
dnia 02.05.2010 21:28
***
Warszawa w żonkilach i tulipanach staje szeregiem
w miejscach pamięci, wzdłuż ulic odprowadzając trumny.
Kwietniowe rzuca cienie - długie łodyżki zwieńczone wielokropkiem.
czy może to być wersja alternatywna zakończenia? |
dnia 02.05.2010 22:27
Ostatnia strofa:
Warszawa w żonkilach i tulipanach staje szeregiem
w miejscach pamięci, wzdłuż ulic odprowadzając trumny.
I niech głowy się pochylą, a kwiaty przekwitną,
nim przekłamią ten gest i przekują na wyborcze urny.
została zmieniona. |
dnia 03.05.2010 07:54
Moderatorze2,
Dziękuję Pięknie :)) |
dnia 06.05.2010 21:20
Wiersz na prośbę Autorki został edytowany.
Jego poprzednia wersja:
Żółte, białe, czerwone i te w fiolecie biskupim
- wiosenne dzwony z duszą i sercem
bezgłośnie się kołyszą. Chmury złożyły cień
na ręce i usta, Plac Piłsudskiego z pamiętnym krzyżem.
Pod Pałac spływają z wolna strużki, strugi, potoki;
ciepło w cieple, kopcą świece,
okrywając lampki czarnym kirem, że zemdlone
nie czują już wzbierającego uścisku.
Cisza nad nimi.
Harcerze - szare mrówki,
w milczącym tłumie wydeptują ścieżki.
Tak nie do wiary zatrzymał się czas.
Dzień po, składamy ostatnie sekundy,
echo do echa, zbieramy szczątki, imiona.
Liczbę ofiar ustalono na 96.
Ryszard Kaczorowski, Anna Walentynowicz,
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, dowódcy Sił Zbrojnych,
posłowie, senatorowie, Prezydent z Prezydentową...
***
Warszawa w żonkilach i tulipanach staje szeregiem
w miejscach pamięci, wzdłuż ulic odprowadzając trumny.
Kwietniowe rzuca cienie - długie łodyżki zwieńczone wielokropkiem. |
dnia 08.05.2010 08:35
Dzięki :)) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 24
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|