dnia 28.04.2010 19:50
wow, Jasiu swietny wiersz, koncowka taka prawdziwa, no b. ladnie liryczna :)))
xoxoxxox MS |
dnia 28.04.2010 20:00
Bardzo dobry wiersz, malarski obraz najwyższej próby i autentyzm Janeczko I ten wpleciony cytat kursywą ,jedna z życiowych prawd. Po lekturze jak zywo mi stanął obraz owych kobiet znad rzeki nieopodal młyna -praczek(?) niczym u Degasa.Piękny wiersz.
Pozdrawiam ciepło:) |
dnia 28.04.2010 20:09
Czy w wodzie szukały śladu śluzu winniczka?
Jeśli tak, to go nie znajdą, bo winniczek bytuje na lądzie.
Ale to jedyne, do czego mogę się przyczepić. Reszta jest O.K. |
dnia 28.04.2010 20:12
JANECZKO, napisałaś piękny wiersz. Kobieta o kobietach. Tak to w życiu jest. Najgorsza jest samotność. Jedna kobieta rodzi już szóste dziecko, a druga umiera z tęsknoty.
każdy powinien w życiu coś mieć
na własność oprócz kawałka kija-- smutne i bardzo prawdziwe. Ważny wiersz.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.Irga |
dnia 28.04.2010 20:29
Madoo-jejku czyżby znowu ktoś transnickowy(czyt. kobieta lub mężczyznapiszący pod pseudonimem innej płci)?
No malarski to on jest zgadza się obrazek do Muzeum Narodowego, perełka i co ona tu robi?Nie jesteśmy godni czytać takie dzieła . :)
Horus |
dnia 28.04.2010 20:30
A i pozdrawiam ciepło paradokaslista.;)
Horus |
dnia 28.04.2010 20:38
Napoleonie, oj Napoleonie, akurat Jasia jest kobieta i to b. ladna kobieta :)))
a wiersz rzeczywiscie jest perelka :))) |
dnia 28.04.2010 20:40
...i co najwyżej mąką opruszoną samotność...Janinko,ciepły ,plastyczny i prawdziwy wiersz,malujesz słowem,zgadzam sie z Jotkiem są skojarzenia z obrazem pana D.:)pozdrawiam serdecznie,czekam niecierpliwie na następny,Ewa |
dnia 28.04.2010 21:07
Woda to emocje. Kobiety zazwyczaj szukają tego, czego znaleźć nie sposób.
oparte o cudzą młodość
mąką oprószoną samotność
woda na młyńskie koło
nie oswajała strachu
Pięknie. Szacun. |
dnia 28.04.2010 21:29
Sugestywne, wciągające. I smutne. Duży dramat, przeżyty w ciszy, samotności i przez nikogo nie zauważony.Bardzo " kobiecy" wiersz, ale do mnie jakoś bardzo takie wiersze trafiają.
Pozdrawiam ciepło |
dnia 28.04.2010 22:04
Madoo, dziękuję Ci bardzo, również za obronę mojej monogamicznej autonomii, hi, hi. Całuję mocno!
Jarku rozbrajasz takim komentarzem. Czuję, że zaraz obrosnę niesłusznie w piórka. Tak ten autentyzm, nie wiem, czy to nie moja achillesowa pięta. Staram się jednak upoetycznić. Dziękuję bardzo i serdecznie pozdrawiam.
qwerty oprócz wody jest jeszcze zielony brzeg, poza tym nie czytaj tak dosłownie, Dziekuję uprzejmie i pozdrawiam serdecznie.
Igro masz moją duszę, dlatego dotykasz zawsze sedna. Dziekuję Ci serdecznie i ciepło pozdrawiam.
Napoleonie Northie, rozbrajający jesteś. To ja nie jestem godna Twojego odbioru. Dziękuję i uśmiechnij się.
Ewo bardzo się cieszę z Twojego komentarza. Dziekuję i pozdrawiam serdecznie.
Jagodo masz rację. Czasami znajdują prawdę po czasie, Dziekuję za Twój komentarz. Pozdrawiam ciepło.
Bogdanie bo jesteś wrażliwym odbiorcą. Dziękuję za Twoje słowa i pozdrawiam zza miedzy. |
dnia 28.04.2010 22:04
wspaniale poprowadzony wiersz. od śluzu, który zwiastuje ten właściwy moment, poprzez kij - jedyne niegodne oparcie i ślinianki - zarys chorobowy... mąką opruszona samotność- genialne. jest w tym tekście głębia i bogactwo. Twoja poezja to prawda i siła, trafi do każdego, nawet do najtwardszych. dlatego zawsze będę oczekiwać na kolejne... pozdrawiam najserdeczniej Janeczko :) |
dnia 28.04.2010 22:08
Meandro nawet nie wiesz, ile otuchy mi dodałaś, bo ostatnio coś wątpiłam w swoje możliwości. Czytam innych i krytycznie znoszę siebie. Bardzo Ci dziękuje i pozdrawiam ciepło. |
dnia 29.04.2010 01:42
Można zdawkowo. Pięknie, lirycznie, sugestywnie.
Ale to przecież kwestia wrażliwości, postrzegania
obrazów tam gdzie są nakreślone wyraźnie;
tworzenia własnych obrazów, dodawania im własnej
barwy: ten wiersz daje wiele możliwości.
Bardzo kobiecy, kobiety stworzą wiele asocjacji.
Zresztą w komentarzach już to zrobiły.
Woda to życie, płodność, ablucja.
Ale i jeden ze środków do katharsis.
A tych znaczeń jest przecież więcej.
Czy to jest woda Heraklita? Czy taka
jak u Apollinaire'a, spod mostu Mirabeau?
Woda występuje jako klamra spinająca.
Zaczyna i kończy. I płynie. Tu Janina
nie dopowiada. Czy ta woda
atakuje łopatki koła spadając z góry,
czy koło jest podsiębierne. Ale treścią
są kobiety, których życie toczy się zgodnie
z rytmem pływów, postrzeganych z perspektywy
gender.
Pozostaje tylko pytanie: jaka jest ta woda?
Bystra czy leniwa? Czysta i przejrzysta, czy mętna?
Wybacz, Janino, popłynąłem. By nie zatonąć
w refleksji.
kłaniam się. |
dnia 29.04.2010 02:06
nie wiem czemu, a stanęła przede mną wizja
stworzona przez Natalię-otuloną w jej
pływach, pływach i ciszy z marca.
mam nadzieję, Janino, że nie odbierzesz
tego postu z oburzeniem? |
dnia 29.04.2010 04:22
JANECZKO, wróciłam do Twojego wiersza. U Ciebie nic nie dzieje się przypadkiem. Z każdego zdania wyziera głęboka prawda. Rzeka- z jednej strony symbolizuje jakąś przeszkodę, barierę, zwiastuje niebezpieczeństwo, a z drugiej niesie pomoc, jest wyrocznią. Przecież całe życie związane jest z wodą, dlatego kobiety tak chętnie poddają się jej nurtowi. Drugi symbol- las. Las obrazuje potęgę natury, jest związany z płodnością, daje schronienie. Dlatego właśnie ta druga kobieta biegnie do lasu. No i koło młyńskie wprawiane w ruch przez wodę. Pokazujesz człowieczy los. Odnoszę nieodparte wrażenie, że znasz kobiety, o których piszesz. Jeszcze raz gratuluję wiersza. Irga |
dnia 29.04.2010 04:56
JANECZKO, wiersz tak piękny, że czyta się z zapartym tchem. Pełne kontrastów zycie kobiet przedstawione w sposób niezwykle obrazowy. Woda na młyn, na młyn Życia.
Pozdrawiam Cie serdecznie, Idzi |
dnia 29.04.2010 05:43
Dobry:-)
zwłaszcza druga bardzo mi pasuje:-))
Pozdr |
dnia 29.04.2010 06:03
I ja wróciłem Janeczko do twojego wiersza, urzeczony:)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 29.04.2010 06:56
Janino, dołączam do chwalących.
Proste słowa nakreślone Twoim piórem tworzą urokliwy obraz, który przyciąga niesamowitym klimatem.
pozdrawiam |
dnia 29.04.2010 07:12
weszłam w ten wiersz (po uda?) jak w ciasto drożdżowe - wybierać zaczęłam rodzynki
Piękny wypiek:)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 29.04.2010 07:14
Symbolistyczny, pełny liryzmu tekst. Wiersz.
Cokolwiek jest kochaniem, ja kocham Twoje pisanie.
Pozdrawiam |
dnia 29.04.2010 07:56
dlaczego nie jestem zdziwiony?
bo czas jak woda,
ze strachem zanurzamy się w nim
ostrośnie na pół uda
by za szybko nie porwał
nie przyprószył mąką skroni
uciekamy przed nim do matecznika
w ostępy chronione by tam uczyć
dzieci jak bezpiecznie przejść
na drugą stronę
czy tylko kobiety mają ten szczególny zegar w sobie?
pozdrawiam |
dnia 29.04.2010 07:57
Janino
W sumie, w swoim komentarzu odniosłam się do uwagi qwerty. Raczej nie czytam opinii innych, przede wszystkim dlatego, żeby nie zniekształcić swojego widzenia. Uwaga była jak najbardziej logiczna, choć woda po kolana mogła wskazywać na stąpanie
przy samym brzegu, a i brzeg jest w wierszu zaznaczony wyraźnie. A mnie jakoś wkurzyła :)
Napisałaś wiersz wielce poruszający. O poszukiwaniu intymności, o niewypowiedzianym strachu, żalu, kieracie, dorosłości zbyt szybkiej, samotności - pomimo, i przychodzącej z wiekiem mądrości.
Znajdują prawdę po czasie - mówisz. Tak. Gubią złudzenia, marzenia i zostaje naga prawda.
Co tu znajdę przy następnym czytaniu?
Wspaniale piszesz.
Pozdrawiam :) |
dnia 29.04.2010 08:01
jeżeli płęta miałaby zagrać rzeczywiście, to winna brzmieć:
"woda na młyńskie koło ratunkowe
nie oswajała (np.dzikich zwierząt) strachu"
choć dzikie źwierzęta są niekonieczne - w sumie obrazczane takie, ale bez obrazy, niezazbytnie.. |
dnia 29.04.2010 09:04
Świetny wstęp do opowiadania. Pozdrawiam bardzo serdecznie. |
dnia 29.04.2010 11:14
Urochomiłaś wyobraźnię. Czytałem kilka razy.
Dzięki. Serdecznie. |
dnia 29.04.2010 13:39
Przepraszam. Jestem kpiarzem, szydercą,prześmiewcą, racjonalistą, darwinistą, wyrachowanym matematykiem. Kocham satyrę. Ale nie czytam niczego wyłącznie dosłownie. Przecież wiem, że z tym śluzem winniczka, to miałaś na myśli wydzielinę z pochwy lub spermę. A te się wybitnie do poezji nie nadają. Wiesz przecież, że szydercy też są na świecie, ale przy Twojej poezji wymiękają. |
dnia 29.04.2010 17:33
Wiesedziękuje za ten obszerny komentarz. Twoje skojarzenia są zachwycające. Coż może powiedzieć skromny autor ?
To ja się kłaniam i serdecznie pozdrawiam.
Irgodziękuję raz jeszcze za dogłene odczytanie. Dodam tylko, że las to jeszcze miejsce ucieczki, próba ukrycia czegoś przed oczami innych. Bardzo Ci wdzięczna jestem za poświęcony wierszowi czas. Serdeczności!
Jacomie bardzo mi miło. Dziękuję Ci serdecznie i pozdrawiam.
Jarku raz jeszcze dzięki, że wróciłeś.
Mercedesko, Alutko, Danielu bardzo wam dziękuje i pozdrawiam serdecznie
Sterany masz rację, nie tylko kobiety. Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie.
Jagódko zamyśliłam się przy Twoim komentarzu, piękny. Dziękuję raz jeszcze i serdeczności przesyłam.
Grzegorzunie dokońca rozumiem, ale dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Poetki z kuchni może byłoby z tego opowiadanie, bo jest co opowiedzieć. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Kocie cieszę się i pozdrawiam serdecznie.
qwerty przeczytałam z zaintresowaniem Twój drugi komentarz.Wolę jednak świat niedopowiedzeń, jest bardziej subtelny. Dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 29.04.2010 18:04
Idzi pominęłam Cię, przepraszam. Dziękuję za piękny komentarz i bardzo pozdrawiam. |
dnia 29.04.2010 21:29
Zatrzymał. Dobry wiersz.
Pozdrawiam |
dnia 29.04.2010 22:48
Janeczko, świetny wiersz, bardzo plastyczny. Pozdrawiam cieplutko - Ruth. |
dnia 30.04.2010 10:02
Wojtku, Ruth, dziękuję Wam i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 30.04.2010 12:44
potrzebowałam czasu na ten wiersz.
pierwszy wers już by mi wystarczył. ileż to wersii mogłoby powstac od niego. niczym zadanie w szkole, każdy wymyślił by własną.
Ciekawie Janeczko, śmiało Janeczko. Zmysłowo i kobieco.
Smutno? jak czasem w życiu.
Mądry wiersz, dla mnie wstrzelił się w mój nastrój i przemyślenia- jakbyś skroiła mi kubraczek- na miarę? może.
podobasię:)
pozdrowię:) |
dnia 30.04.2010 12:44
wersji * |
dnia 02.05.2010 10:52
zakończyłabym na dziecku. mocne. bardzo sugestywny obraz. dobrze piszesz. Pozdrawiam :) |
dnia 03.05.2010 13:44
Janino, z dużym opóźnieniem, ale napiszę, ze dobry to wiersz... już któryś raz go czytam... i wciąż mam lekkie watpliwości, czy dwa ostatnie wersy są naprawdę potrzebne albo czy ich nieco inaczej nie zapisać? chyba też nie do końca łapię ich przesłanie... poza tym ok - lubię takie opowieści, a gdy się jeszcze dzieją nad rzeką, to bardzo lubię :).
pozdrawiam serdecznie :). |
dnia 03.05.2010 14:44
Bożenko dziękuję Ci i przepraszam, że robię to tak późno. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Lulubajko Tobie również bardzo dziękuję i pozdrawiam ciepło.
Kasiu dziękuję Ci. Dwa ostanie wersy dla mnie są ważne, bo odnoszą się do tych najmłodszych pokoleniowo. Zauważ, że kobiety są w trzech różnych okresach swojego życia. Strach dotyczy:
samotnej przyszłości ale również rodzenia. To tak najoględniej. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 05.05.2010 18:42
Janeczko, wstałam z choroby i znalazłam Twój wiersz; warto było. Ciekawie, nastrojowo, trochę smutno i trochę straszno. Wiersz żyje, mocno pulsuje i to jest w nim piękne.
Pozdrawiam |