W naszym poniemieckim mieszkaniu pokoje
znajdowały się na różnych poziomach. Do każdego
prowadziły schody, a do babcinego jeszcze dwa.
Strych był ciemny i pokusą, szczególnie
za przepierzeniami, które tata wykonał
z wielką starannością (tak jak i sznurkowy
system do zapalania świateł). Pamiętam radio
z ogromnymi pokrętłami oraz ocynkowane
wiadro w najbardziej ustronnym z miejsc.
Nie wiem dlaczego kojarzę to zawsze z videoclipem
zespołu Queen. Pod schodami składałem
stare gazety i inne szpargały, tam też z siostrą
znaleźliśmy blaszaną miseczkę. Po oczyszczeniu
okazała się biała, z napisami, flagą, i swastyką
na dnie.
Przed naszym poniemieckim mieszkaniem
widziałem jak z kamiennego schodka
mężczyzna sikał na ziemię. Chyba
był pijany.
Dodane przez voytek72
dnia 26.04.2010 19:25 ˇ
14 Komentarzy ·
1029 Czytań ·
|