dnia 08.04.2010 17:22
Podoba mi się ten nastrojowy, muzyczny wiersz:) Pozdrawiam. |
dnia 08.04.2010 17:45
Przeczytałam i podoba mi się Jagodo. Ten jazz to naprawdę dysonans w tym ciszą drążonym wierszu. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 08.04.2010 18:03
Zapis trochę szkodzi, obraz i owszem, bo tu o muzykę chodzi, a każdemu inaczej ona gra, słonka) |
dnia 08.04.2010 18:18
Jerzy Arkadiusz Bielecki, Janina - dziękuję.
kozienski8 - rozważałam taki zapis:
mi_nutka
nie graj. zakamarków mej duszy nie budź bez potrzeby
muzyka życia mówisz z błysku wiem czyjego
moje z twoim nie współgra wolę słuchać jazzu
dysonans. mam nadzieję w oparach Davisa zasnąć
będąc ufną że kiedy się zbudzę ciebie już nie będzie
nawet w między_dźwiękach. znów kocham /widzisz?/
lazurem ubrana podpływam do brzegu
ciszą się wyciszam cisza drąży wnętrze
spośród hordy dżwięków wyłania mi znowu ten którego
się zrzekłam onegdaj. z rodowym
No, nie wiem - jeszcze gorący. Eeee, nie wiem. Słonka:) |
dnia 08.04.2010 18:21
ta muzyka jest tylko pretekstem.
nadzieje stępione obawą?
a ta cisza mi się podoba,
byle aż tak nie dręczyła.
jednak dwa przedostatnie
brzmią dla mnie dysonansem.
czegoś w nich brakuje?
cieszę się, że Cię zobaczyłem.
ciepły ukłon |
dnia 08.04.2010 18:24
Jagodo dobry wiersz, druga wersja na tak :):)w tytule fajnie gra mi nutka:)
PS Pierwsza tez byla ok, ale zapis w drugiej bardziej harmonijny.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 08.04.2010 18:30
Znów wiersz o muzyce. Ta powinna łączyć i łagodzić nastrój. Dlatego do końca nie daję wiary w ten dysonans. Ale, że kiedy obudzisz się, nie będziesz tęsknić za rodowym?
Pozdrawiam |
dnia 08.04.2010 18:53
Jeszcze tak w locie się zastanawiam. Może, żeby się lepiej czytało, zmienić zapis na taki:
mi_nutka
nie graj. zakamarków mej duszy nie budź bez potrzeby
muzyka życia mówisz z błysku wiem czyjego
moje z twoim nie współgra wolę słuchać jazzu
dysonans. mam nadzieję zasnąć w oparach Davisa
będąc ufną wielce że kiedy się zbudzę
ciebie już nie będzie nawet w między_dźwiękach. znów kocham
/widzisz?/ lazurem ubrana podpływam do brzegu
ciszą się wyciszam cisza drąży wnętrze
spośród hordy dżwięków wyłania mi znowu ten którego
się zrzekłam onegdaj. z rodowym
Dziękuję za komentarze, wpadnę później. |
dnia 08.04.2010 18:54
Już miałem pochwalić, że od początku do końca klarownie.
Ale 3 ostatnie wersy się pogmatwały. Warto nad nimi pomyśleć (i nad lazurem ubrana). I będzie dobrze.
Pozdrawiam |
dnia 08.04.2010 19:02
JAGODO, przypadła mi do gustu Twoja mi_nutka. Pozdrawiam. Irga |
dnia 09.04.2010 07:37
O , ktoś miły , a dawno nie widziany .W całości , od tytułu ( świetny ) ,po rodowego . Muzyka życia , inna dla każdego . Jest w wierszu smaczek , niuanse ... Wracał tu będe , by wszystkie wychwycić . Pozdrawiam .
P.s- zwróć uwagę , że zachowuję przerwy , . :) |
dnia 09.04.2010 15:36
wiese
dwa przedostatnie r11; hmmm, kiedyś do tego wrócę. Próbowałam przed chwilą, ale jakoś.. nie ten dzień.
Również się cieszę . Ukłon :)
Jotek
Dziękuję za poczytanie. Pozdrawiam serdecznie :)
Jędrzej Kuzyn
Jest muzyka, która wyjątkowo mnie drażni. Jest też towarzystwo w którym mogę słuchać każdej.
Tęsknić za rodowym r11; z rodowym kojarzy się początek. Czasami warto wrócić do niego choćby myślami. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
anastazjafire
O herbatce też pewnie mogę.
Może kiedyś dopracuję. Dzięki, pozdrawiam :)
Wojciech Roszkowski
zemdlałam :)
No tak, lazurem r11; hehe; zawsze jakoś tak niezbyt lotnie kończy się w moim wydaniu próba przesłodzenia.
Co do końcówki r11; dla mnie jest ona /na dzień dzisiejszy/ logiczna i zrozumiała, ale będę próbowała pisać jaśniej.
Dziękuję za komentarz, pomyślę. Pozdrawiam serdecznie :)
IRGA
Miło mi. Pozdrawiam serdecznie :)
Bogdan Piątek
Bardzo mi miło, że tak odebrałeś.
Z tymi przerwami to niedosyt albo nadmiar :)
Wystarczy po, przecinku. Przed to już zbytek. Ale cieszę się bardzo z przejrzystości.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 09.04.2010 15:56
Lubię zbytek:) Przedtem zagęszczeniem, maskowałem wewnętrzną płytkość :) . Teraz szydło...:) |
dnia 09.04.2010 18:02
Damo Jagodowa,
damy się nie kłaniają.
damy mogą tylko
przyjmować ukłony.
lub z niechęcią tolerować :) |
dnia 09.04.2010 19:15
Bogdan Piątek
Brak spacji nie pozwalał złapać oddechu, zakazywał zastanowienia się nad przeczytanym tekstem. Coś tam wylazło :)
wiese
Damy - być może pojedyncze jednostki jeszcze się uchowały.
Lubię czytać Twoje komentarze.
Wiersze zresztą też; karciany świetny.
Pozdrawiam Panów :) |
dnia 17.04.2010 11:53
Mi_nutka
Nie graj. Zakamarków mej duszy nie budź bez potrzeby
muzyka życia - mówisz, z błysku wiem - czyjego
Moje z twoim nie współgra; wolę słuchać jazzu.
Dysonans. Mam nadzieję zasnąć w oparach Davisa
będąc ufną wielce, że kiedy się zbudzę
ciebie już nie będzie, nawet w między_dźwiękach. Znów kocham
siebie. Widzisz? Falą otulona dobijam
do brzegu; ciszą się wyciszam, cisza targa wnętrzem..
Spośród hordy dżwięków wypływa powoli
ten, którego się zrzekłam onegdaj. Z rodowym. |
dnia 20.04.2010 19:23
popatrz, jak niewiele
i jak wiele trzeba,
by uzyskać harmonię,
nawet w między_dźwiękach |
dnia 21.04.2010 17:23
NIe jest łatwo czytać swoje i widzieć tylko zapisane zdania. Zawsze jakieś tam między_dźwięki się pojawiają, przekłamując obiór.
Zawodowcy to potrafią. Ja się bawię słowem, z różnym skutkiem. |
dnia 06.09.2010 17:48
Na prośbę Autorki umieściłem w okienku wierszowym poprawioną wersję tekstu. Przed tą zmianą wiersz wyglądał jak poniżej:
mi_nutka
nie graj
zakamarków mej duszy nie budź bez potrzeby
muzyka życia mówisz z błysku wiem czyjego
moje z twoim nie współgra wolę słuchać jazzu
dysonans
mam nadzieję w oparach Davisa zasnąć
będąc ufną że kiedy się zbudzę ciebie
już nie będzie nawet w między_dźwiękach
znów kocham /widzisz?/
lazurem ubrana podpływam do brzegu
ciszą się wyciszam cisza drąży wnętrze
spośród hordy dżwięków wyłania mi znowu
ten którego się zrzekłam onegdaj
z rodowym
Pozdrawiam. |
dnia 07.09.2010 04:47
moderator4
bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie :) |