dnia 04.04.2010 18:43
Paul Barz -" Kolacja na cztery ręce " ? Jakoś od razu przyszło mi na myśl .Tam Bach i Haendel spotkali się jednak w zaciszu pokoju hotelowego . Tu by mogłoby być arcyciekawie . Każdy wielki , przekonany słusznie o swym geniuszu , a nie wolny przecież od zwykłej , ludzkiej zazdrości .Aż słychać muzykę , tylko pozazdrościć forsycjom .Pozdrawiam serdecznie . |
dnia 04.04.2010 19:01
veni, vidi, legi.
Jotku, u Ciebie na więcej mnie nie stać.
może kiedyś?
ukłon |
dnia 04.04.2010 19:09
"bataliony" - przeniósłbym do następnego wersu.
trwa szturm smyczków i klarnetów
w saskim ogrodzie.
bataliony jeszcze nie przyleciały.
W przeciwnym razie zapis powinien wyglądać tak:
trwa szturm smyczków i klarnetów.
do saskiego ogrodu bataliony jeszcze nie przyleciały.
Poza tym, w porządku.
Pozdrawiam. |
dnia 04.04.2010 19:35
jestem, czytam i czuję. w ucho wpisuje mi się mazurek w jedną z sonat, najlepiej amoll nr 26, spięte klamrą niczym marzenie, ech.
Jarku, serdeczności :) |
dnia 04.04.2010 21:01
Jarku, podoba mi siębardzo ten wiersz zainspirowany bilbordem, jak sądzę. Cieszy to, że " kartka z komiksu" przyczyniła się do powstania tego pięknego utworu, z którego muzyka płynie.Też słyszę ją w nabrzmiewających forsycjach. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam świątecznie i cieszę się, że znowu mogę Cię czytać. |
dnia 04.04.2010 21:10
Ty to musisz bardzo kochać tzw. muzykę poważną.
Wyczuwam nutkę goryczki i ironii przy loginie i haśle.
Dziś wszystko mi gra.
pozdrawiam świątecznie |
dnia 04.04.2010 21:15
Jotku, a ja przyznam, że jestem nieco zawiedziona wierszem... dwa pierwsze wersy równie dobrze mogłby być otwarciem artykułu w gazecie, a niekoniecznie Twojego wiersza (a może bez szkoda dla tesktu można zupełnie z nich zrezygnować? przyznam, że dla mnie wejście z bilboardem byłoby ciekawsze...)...
hm, potem te "obłoki (nie)wypowiedzianych słów" - niezbyt ciekawa dopełniaczowa... sorry, ale dla mnie to już blisko kiczu....
a potem wszystko jest już dobrze, ciekawie i zatrzymująco :). proszę, popracuj jeszcze nad początkiem, a będzie wiersz, który dorównuje tym wcześniejszym, do których mnie jako czytelniczkę przyzwyczaiłeś :). piszę ten komenatrz z życzliwości, absolutnie niezłośliwie :).
pozdrówka wciąż świąteczne :). |
dnia 04.04.2010 21:17
* bez szkody dla tekstu (no literówki mi się przyplątały...) |
dnia 04.04.2010 21:24
* w sumie napisałam, że wiersz mnie nieco zawiódł, ale jednak mimo wszystko to jest dobry wiersz... początek mi zgrzytnął i tak jakoś zaważyło to na tym moim pierwszym odbiorze... |
dnia 04.04.2010 21:26
Kasiu, przy pierwszym czytaniu też byłam rozczarowana wstępem.
Wiersz jest bez interpunkcji, ja stawiam kropkę po "się" i cały wers oddzielam enterem od reszty. Spróbuj, całkiem inny wydźwięk wychodzi.
pozdrawiam raz jeszcze |
dnia 04.04.2010 21:33
Fart, być może masz rację... enter też w jakiś sposób rowiązuje sytuację... po prostu jak dla mnie następuje zbyt duże zderzenie początkowej reporterskości z dalszym, już poetyckim ciągiemopowieści. choć ja chyba i tak wolę od razu widzieć ten bilboard, wtedy nawet dopełniaczowa aż tak mnie nie razi :). ot, taki mam dziś gust, cóż na to poradzić :). |
dnia 04.04.2010 21:38
Coś mi się zdaje,że Jotkowi o to "zderzenie" mogło chodzić.
Jak by nie było, dla mnie bomba. |
dnia 04.04.2010 21:42
jakby-enter sorry |
dnia 04.04.2010 21:47
Fart, być może tak jest :), ale wtedy trochę zapis warto byłoby zmienić, zresztą jeszcze jutro popatrzę na wiersz świeżym okiem, dziś już jestem zmęczona :). |
dnia 04.04.2010 21:48
Bogdanie, wiese, jacku, kropku,Janeczko, Farteczko, Kasiu - bardzo dziekuje za komentarze i zerkniecie do mnie.
Tak Kasiu Fart dobrze odczytała. Dodam ,że zasanawialem sie co do dwóch pierwszych fraz.Czy nie zapisac ich kursywą.Ale jeszcze pomyslę.
Pozdrawiam serdecznie :):) |
dnia 04.04.2010 21:49
zastanawiałem się *) |
dnia 04.04.2010 21:51
JARKU, kolejny dobry wiersz napisałeś. Zawsze z przyjemnością czytam to, co masz do powiedzenia. Oglądając wskazany przez Ciebie billboard można odnieść wrażenie, że Schumann i Chopin obgadują Beethovena :). Czytałam Twój wiersz z ogromna przyjemnością. Widać, że kochasz muzykę, a miejsce szczególne w Twoim sercu zajmuje właśnie Beethoven. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Irga |
dnia 04.04.2010 22:10
Irgo bardzo dziekuję:)
Tak, ogladajac ów bilbord mozna odniesc takie wrazenie.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 04.04.2010 22:12
Irgo, zapomniałem wytłuścic:):) |
dnia 04.04.2010 22:37
Interesująca kreacja, dobry wiersz.
Pierwsze dwa wersy najlepiej kursywą. A nazwy ulic pewnie dużą literą.
Zatrzymał mnie dwuwers
w saskim ogrodzie bataliony
jeszcze nie przyleciały
Bataliony (ptaki) pewnie nie przylecą, nie to siedlisko, ale bataliony mogą oznaczać tłumy, mogą też być aluzją - jako dodatkowe skojarzenie historyczne związane z miejscem - do grup szturmowych w czasie powstania. Zmiana zapisu czy wersyfikacji nie musi tu być zasadna, niemniej być może do przemyślenia.
Chopin gra Beethovena, Beethoven Schumanna -
tytuł interesujący :) Ciekawa wizja Beethovena grającego Schumanna, o którym w rzeczywistości pewnie nawet nie słyszał. Z jednej strony wizja literacka, z drugiej kierunek innego odczytu tekstu - w korespondencji z obchodem oddziałów zamkniętych
.Także pewna aluzja do biografii kompozytorów.
Chopin z Schumannem w obłokach
(nie)wypowiedzianych słów - uważam te wersy za interesujące, Komiksowe dymki i słowa (nie) wypowiedziane; relacje między kompozytorami (Słynne Panowie, czapki z głów Schumanna i z drugiej strony opinie Chopina, który uważał, że Karnawał to w ogóle nie muzyka).
Wiersz zatrzymał.
Pozdrawiam |
dnia 04.04.2010 23:09
Jak już to z grubej rury, rzadko a dobrze, podoba mi się nałożenie na siebie dwóch epok, skąd u Ciebie, ciągotki do tego tematu?
Jedyna uwaga to, sarkazm nie za badzo zasadny,
JBZ. |
dnia 05.04.2010 05:52
Wojtku zgadłes, bataliony w wierszu są jak najbardziej wieloznacznie , wiem ze akurat w to miejsce nie przylecą ( prędzej w bagna nadbiebrzańskie) nie mniej trafiłes w sedno., w kontekst. Co do reszty - tez jak najbardziej, dodam jeszcze ze relacje miedzy kompozytorami bywały ambiwaletne, no i słynne armaty wśród kwiatów Schumanna( o muzyce Chopina) .
Jerzy chyba tak ostatnio czuje owo nakladanie epok, ciagotki jak najbardziej naturalne historia zawsze mnie fascynowala, zwlaszcza XIX wiek:)a ze sarkazm.. hm:):)
Dziekuję za uwagę poświęcona wierszowi ,pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 05.04.2010 06:05
Napięcie miedzy kompozytorami jak bardziej na miejscu. Osobiście odbieram jako preludium pochodu, konduktu który coś zwiastuje; być może jakiś koniec, a może nowy początek nowych nurtów, twórców nie tylko w muzyce
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.04.2010 06:30
Brawo muzyku duszy mojej, graj częściej Jarku, i tak samo pęknie, pozdrawiam,B |
dnia 05.04.2010 06:43
Papirusie, Bronku- serdecznie dzieki:) |
dnia 05.04.2010 07:36
Witam Jarku.
Przeczytałem z dreszczykiem na plecach.
Wiersz nie gorszy od poprzednich z Beethovenem w tle.
Wymowny tytuł.
Świetny czwarty wers i cała ostatnia cząstka + ostatni wers.
Tak Jarku, choroba Schumanna, Jego szacunek dla Chopina i szacunek oraz podziw Chopina dla Beethovena.
Dobrze to ująłeś. I nie tylko to.
Pozdrawiam. |
dnia 05.04.2010 07:44
Andrzeju bardzo dziekuję :):) Odpozdrawiam swiątecznie:) |
dnia 05.04.2010 07:55
jak obiecałam, tak powracam... czytam raz jeszcze :). nadal bym zrobiła coś z początkiem (niekoniecznie go usuwała, są inne możliwości), ale jest dobrze, wiersz ciekawy i naprawdę zatrzymujący, niepotrzebnie się zjeżyłam na "(nie)wypowiedziane słowa), ale czasem coś na początku zgrzytnie i jakoś zaważa na dalszym odbiorze. świetna jest cała druga cząstka, trzecia i fajne te forsycje... zwłaszcza w poincie :).
hm, chyba nie będziesz zły Jotku, za nadmiar moich komenatrzy? :).
pozdrówka :).
aha, nazwy ulic dużą literą, tak by było konsekwentnie do od początku do końca z tymi nazwami własnymi... |
dnia 05.04.2010 08:08
Alez nie jestem zły :)I za kolejna wizytę b.dziekuje Kasiu:)w oryginale nazwy ulic sa duza litera ,przy przepisywaniu wiersza mi umknęlo.
pozdrawiam:) |
dnia 05.04.2010 08:12
Wspaniale brzmią wielcy kompozytorzy w tym wierszu:) Czytam już po raz kolejny i coraz bardziej mi się podoba:) Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 05.04.2010 09:17
ten login i hasło było potrzebne w wierszu?
taki akcent współczesności?
myślę, że bez tego nie straciłby nic
mój brak wiedzy w zakresie muzyki klasycznej nie pozwala na szerszy komentarz;-)
pozdrawiam |
dnia 05.04.2010 09:23
Jarku, ilekroć mnie najdzie, będę tu wracał.
pięknie tu |
dnia 05.04.2010 09:50
bardzo mi się podoba; a jak wybrzmiewa puenta/!/,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 05.04.2010 10:54
Jerzy, Rabi, Witku ,Beato - serdeczne dzięki:) |
dnia 05.04.2010 11:32
czytać wiersz gdzie w tle tak różna muzyka pobrzmiewa
sama radosć
pozdrawiam |
dnia 05.04.2010 14:33
Przy wierszu poety, wymądrzać się nie będę. Jest idealnie, czyta się lekko, płynnie. Pozdrawiam bardzo serdecznie i czekam na nowy tomik. |
dnia 05.04.2010 15:54
Czytam kolejny raz; podoba się bardzo i nie mogę nie wspomnieć o ciekawie wybrzmiewającym zakończeniu.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 05.04.2010 17:14
Sterany, Poetko, Elzbietko- dzięki serdeczne,pozdrawiam dyngusowo:):) |
dnia 05.04.2010 17:38
30 - tego marca - moje dziecko miało urodziny (22:) pozwoliłam sobie podarować ten wiersz - było zadowolone:)
Myślę, że to dobra recenzja :)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 05.04.2010 18:13
Alutko bardzom rad:) Milo slyszec:):)Pozdrawiam:):) |
dnia 05.04.2010 19:25
Marszałkowska róg Królewskiej :)
Już tam jestem, już muzyka mi gra:)
pozdrawiam świątecznie jeszcze |
dnia 05.04.2010 20:03
Bożenko :):):)i ja serdecznie odpozdrawiam:) |
dnia 06.04.2010 05:02
Przeczytałam z opóźnieniem, ale z ogromną przyjemnością. Pozdrawiam poświątecznie zdyszana. |
dnia 06.04.2010 08:18
JARKU, z wielką przyjemnością przeczytałem Twój wiersz, to uczta intelektualna po świątecznym "przesileniu kulinarnym". Dopiero dzisiaj, bo najmłodsze pokolenie "swoimi simsami odcięło mi dostęp do komputerów.
Gorąco Cię pozdrawiam, Idzi |
dnia 06.04.2010 09:00
Zorko 2, Idzi- dzieki wam za zagladniencie tutaj :):)
Odpozdrawiam:) |
dnia 06.04.2010 09:02
Obaj byli niepowtarzalni i jakże inni. Beethoven był muzycznym matematykiem; czy potrafiłby "wygrać" właściwie Szopena? Na pewno bliżej mu było do Schumanna... Ten zaś był "jednym z"...
Piękny wiersz...
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 06.04.2010 12:46
Podoba mi się ujęcie Twoich fascynacji i w sumie moich też, a ten komiks można gdzieś kupić?
Świetna przerzutnia!
Pozdrawiam :) |
dnia 06.04.2010 16:00
Tomku, Małgosiu - DZIEKUJĘ:):) |
dnia 06.04.2010 17:27
Pięknie się tu wszystko komponuje, od przyciągającego uwagę tytułu po nabrzmiewające forsycje :)
Pozdrawiam. |
dnia 06.04.2010 17:50
Tomku, Małgosiu, Arletko -jeszcze raz dziekuję:) Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 07.04.2010 06:16
Chopin z Schumannem w obłokach
(nie)wypowiedzianych słów
Wróciłeś. A ja czytam. I wchodzę w zadumę.
Bardzo dobry wiersz Jotku.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 07.04.2010 09:18
Szaddy dziekuję:) Odpozdrawiam:) |
dnia 07.04.2010 14:52
Ładnie - odczytuję raczej jak relację z koncertu w plenerze. Pozdrawiam :). |
dnia 07.04.2010 19:53
zabawne ujęcie/flesz przez pryzmat muzyki tzw. poważnej, ale mniej po ważnie ;)
płynny wiersz; uznanie za lekkość słowa - czytałam wielokrotnie :)
pozdrawiam serdecznie
kasia. |
dnia 08.04.2010 06:52
Danielu, Lanico,Kasiuballou- bardzom rad was widziec pod moim wierszem:)Pozdrawiam ciepło:) |
dnia 09.04.2010 22:03
bardzo dobry, pozdrawiam serdecznie |
dnia 12.04.2010 16:20
tak sporadycznie piszesz, że przestałam zaglądać :)
ta kiczowatość w odniesieniu do kampanii wydaje się zamierzona i nie razi. - wygląda na świadomy zabieg. nie rozumiem zaś kwestii loginów. a może tylko ciężką mam dziś głowę. wrócę jeszcze.
Pozdrawiam |
dnia 13.04.2010 08:37
wróciłam i nadal login i hasło mi tu zgrzytają. mam też wątpliwości w kwestii wersu z narcyzami, bo po pierwsze, forsycje niepotrzebnie się tu powtarzają, a usunięcie ich wyeksponowałoby narcyzy zarówno obrazowo jak i symbolicznie. poza tym podoba mi się zarówno przejście od stylu reporterskiego do finezyjnego poetyzowania i to przesiąkanie się czasów. w wierszu wiosna rozbrzmiewa, budzą się intrygi, emocje, życie.
Pozdrawiam :) |
dnia 13.04.2010 20:22
olehandro 11, Lulabajko - serdecznie dziekuję:) Lula login i hasło pozostają tajemnicą Ludwiga:)Forscycje akurat musiały się powtórzyc,nic nie poradzę...Pozdrawiam ciepło:) |
dnia 23.04.2010 21:41
Jak moglam, nie zauwazyc tego wiersza, tym bardziej, ze kocham muzyke klasyczna, bardzo, bardzo dobry :))))) |
dnia 26.04.2010 11:26
Madoo - dziekuję serdecznie:) :):) |