dnia 04.04.2010 08:16
krojc, gryn cherc siel,
zas na ślonsku majo dzien,
wdycki górnik w szkata znie,
bo na grubie szkatym styko.
(SZKAT przenośnik grzebłowy w górnictwie) |
dnia 04.04.2010 08:24
ej, Szpilowy, bydziesz sznajder abo szwarc. to jo? |
dnia 04.04.2010 09:28
To tylko gra, ale dobra gra:) wiese przeczytałem z przyjemnoscia chociaz w niedziele wielkanocna gier nie popieram:)
Pozdrawiam swiatecznie:) |
dnia 04.04.2010 09:29
ej, wiese a jo DUPKIEM. A jokra muis walić? |
dnia 04.04.2010 09:32
Szpilowy
musza. ja wszecko co na ceście, wala. |
dnia 04.04.2010 09:34
Widzę, drogi wiese, że karty znaczone. Takimi to nawet w Czarnego Piotrusia nie warto zaczynać.
Czasem dobrze być blotką!
;-)
Ściskam po bratersku i idę poszukać gdzie dziś podziały się zielone smoki. Znów pewnie wkitrały się w potoki... |
dnia 04.04.2010 09:52
WIESE, Góral ma rację :). A ja idę poszukać Różowego Smoka w różowych okularach. Robię mu na drutach różowy szalik. Pozdrawiam słonecznie. Irga |
dnia 04.04.2010 09:58
Irga-landryna, Irga-landryna, Irga-landryna...!!! |
dnia 04.04.2010 10:52
No i czemu się przedrzeźniasz? BAGIENNY Ty jeden? :))) |
dnia 04.04.2010 11:41
Zmakaronizowana???
Takie ogólne nic. Ale druga wersja, ja bym ją nazwał raczej zżabojadzoną, przypomniała mi pewną, dawno temu wydaną płytę.
I ching. |
dnia 04.04.2010 12:18
ciekawie rozpisana gierka.Jakoś pierwsza część mi się płynniej czytała jakby dla rymu ważniejsze.Pozdrawiam :) |
dnia 04.04.2010 14:22
lekko i przyjemnie. jak ktoś chce, dostrzeże i kupi więcej.
z przyjemnością przeczytałem,
pozdrawiam Świątecznie :) |
dnia 04.04.2010 14:36
I w co Ty znowu wiese grasz? Inteligentnie rozgrywasz. Przyznaj się! Wiersz na tak. Serdeczności! |
dnia 04.04.2010 15:07
A mnie się nie podoba:( |
dnia 04.04.2010 16:01
daria
i ma prawo. dla mnie ważna jest jasność wypowiedzi.
i za to Ci dziękuję. a przede wszystkim za to, że zechciałaś
wejść, nie mając świadomości, że wyjdziesz zawiedziona.
sorry |
dnia 04.04.2010 16:05
dobromir44
zapewniam Cię, że 2. wersja byłaby, w dobrym odczycie,
bardziej płynna. wiesz, tak naprawdę to była ważna
gra, a nie gierka. ale to prehistoria.
dzięki |
dnia 04.04.2010 16:10
black and blue
tak bywa, że dla jednych gra sens ma,
a dla innych jest zbitką przypadkowych słów,
przypadkowo rymujących się, do tego kiepsko.
ale przecież ani cienia pretensji nie mam.
a dorastać? sądzę, że i na to przyjdzie pora. dzięki. |
dnia 04.04.2010 16:15
cien
skoro tak widzisz. nawet gdybym mógł, to i tak
nie próbowałbym zmienić Twojego sposobu
postrzegania. ale, wybacz, za Twoje asocjacje
czy reminiscencje, winy na siebie wziąć nie potrafię.
I ching nie znam. Pewnie szkoda. dzięki za słowo. |
dnia 04.04.2010 16:20
IRGA, góral bagienny
kurczę, nie wiedziałem, że na kartach się wyznajecie.
wiecie, że stajecie się mi bliżsi? nie wiem, czy nie będzie
to dla Was stanowiło balastu? dzięki |
dnia 04.04.2010 16:27
kropek
faktycznie, kropku, miało być lekko i przyjemnie.
jeśli dostrzegłeś więcej, to znaczy, że wzrok masz sokoli.
bo jest w tym spokoju faktycznie znacząca dynamika,
określana nie tylko stochastycznymi regułami gier,
ale przede wszystkim decyzjami podejmowanymi
w ramach dopuszczalnego ryzyka przez aktorów, tutaj-graczy.
dzięki |
dnia 04.04.2010 16:37
Janina
jesteś dla mnie gościem szczególnym.
a Twoje czytanie, wierzę, nie kurtuazyjne.
dla Ciebie, ale czynię to coram publico,
wyjaśnienie: gram całe życie. wcale nie krótkie.
z różnym fartem. jak to w grze. ale śpieszę Cię ukoić,
w ewentualnych niepokojach. na wyprawę przewidziałem
inne atrakcje.kart nie będzie. pokusa bluffu bywa tak wielka.
z Tobą nie blefuję. dzięki |
dnia 04.04.2010 16:40
Jotek
cieszę się, że wszedłeś i przeczytałeś. dzięki.
wejdź, proszę, za tydzień. smok coś wysyczy,
Tobie do ucha. :) |
dnia 05.04.2010 15:20
Panie wiese, lekkie pióro i miłe dla oka czytanie, pozdrawiam lekkim klikaniem. |
dnia 05.04.2010 16:04
to akurat byłoby bardziej dla ucha,
naprawdę, odsłuchałem. ale i oczy
należałoby mieć otwarte, fakt.
Poetki, jeśli nie może Wam
przejść przez klawiaturę samo wiese,
to może zacznijcie od łatwiejszego, smoku?
dzięki |
dnia 06.04.2010 14:37
A ja wolę autora w "takich gierkach" niż smokowych.
Tak się złożyło, że czytałam (znów) " Perehenię i słoneczniki" E. Balcerzana gdzie można również przeczytać pewien wiersz
więc dłuższy fragment tutaj
"Domek z kart" Sasza Czornyj tłum. E. Balcerzan
Budujemy domek z kart.
Okna - kiery, kafle - trefle...
Stop! bo pada...Ty masz refleks!
Nie oddychaj i nie kichaj,
Bo najlżejszy podmuch
Zgniecie dom, niezdaro!
Daj tu sześć czerwonych poduch,
czyli szóstkę karo.
Dom się chwieje, co to, rety!
Trzymaj karty! Puść ten stół!...
W przedpokoju dwa walety.
Jeden walet - dwa berety,
Beret w górę, beret w dół.
W kuchni ciepło, w kuchni as
Pali się jak gaz.
Król w jadalni jadło jada,
Głowa nu z korony spada.
Dama pik ma pełen komfort,
Na balkonie pije kompot.
A ich dzieci? Nie ma dzieci.
Karty są, a nie ma karciąt!
Nikt nie płacze, nikt nie śmieci,
Nie ma tutaj kogo karcić!...
(......................)
pozdrawiam wiosennie :) |
dnia 06.04.2010 16:11
Natalia-otulona
aż mi się wierzyć nie chce,
Damo atutowa
dzięki |
dnia 06.04.2010 20:01
ale zatańczyłeś z tymi słowami...... to jeszcze raz sobie przeczytam bo bardzo mi się podoba, pozdrawiam |
dnia 09.04.2010 21:23
witaj wiese - czy to gra o "życia sens" - rozdajesz karty - ale dla kogo
dobrze było tu zawitać - pozdrawiam |
dnia 10.04.2010 07:32
pola45
no właśnie, polu45. ale ja nie tancor :) dzięki
alafel
ważne jest śmieszne w brzmieniu tytułowe słowo
gymkhana. on jest w pewnym sensie pół-kluczem.
cieszę się, że zawitałaś :) |