dnia 29.03.2010 20:12
gramy w słówka. to się nazywa choroba duszy
z powikłaniami.
trzeba ją przejść jak ospę, czy świnkę.
powiedział, że zapominanie - jest darem od boga.
też bym chciała czasem nie pamiętać.
zajmuję czymś ręce: otwieram weki, wyjadam resztki z lata -
(ostatnie z zapasów)
i sprawdzam położenie słońca na szybie.
wczoraj zmienili czas na letni.
wykręciłam numer,
ale jego telefon milczał. miał teraz prywatną sekretarkę. nie dopuściła mnie do głosu. |
dnia 29.03.2010 20:15
Proszę moderację o taki zapis jak powyżej ( ostatnią też poproszę przeciąć)
Z góry wielkie dzięki:) |
dnia 29.03.2010 20:21
BOŻENKO, czasami tak się, niestety, wkleja.
Bardzo dobry wiersz okraszony bardzo dobrym tytułem :)). Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 29.03.2010 20:24
A gdybyś, Bożeno, powiedziała,
nieblokowana przez sekretarkę,
o trzy słowa za dużo?
Czyim darem jest zapominanie,
jeśli boga nie ma?
Czy wiesz, że zmiana tu i teraz
pomaga wygrać w słówka?
Dobrze, że masz słońce. Może nie tylko na szybie?
ukłon |
dnia 29.03.2010 20:36
IRGA - Może moderatorzy poprawią zapis:) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
wiese- mogłam tak napisać, ale napisałam inaczej, kto wie, czy sobie nie przywłaszczę? sensu to nie zmieni.
Peelki Ktosik wierzy w boga, czyżby nie miał takiego prawa:?
tu i teraz-będzie przeszłością, nawet ta chwila przeminęła bezpowrotnie :)
Dzęekuję za pouczający i niezmiernie ciekawy komentarz:)
pozdrawiam serdecznie |
dnia 29.03.2010 20:37
Boga * |
dnia 29.03.2010 20:56
nie śmiałbym pouczać. to nie moje okolice.
tylko cichej refleksji odrobina.
bo ją spowodowałaś. tyle :) |
dnia 29.03.2010 21:14
Dla mnie pouczający :) sporo z niego sobie wzięłam:)
dziękuję:) |
dnia 29.03.2010 21:42
b. dobry :))) |
dnia 30.03.2010 04:52
Tak to już jest z tymi sekretarkami, mądre takie, a zazdrosne, no i na chrypkę odporne,tak żartem,wierszyk ok. pozdrawiam B |
dnia 30.03.2010 04:53
BOŻENO, podoba mi się Twój wiersz, bardzo życiowy i tytuł, jak zauważyła Irga, nie z tej ziemi.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 30.03.2010 10:55
Zgodnie z prośbą Autorki dokonano poprawki zapewne przypadkowo niewłaściwie zwersyfikowanych fragmentów. O wers niżej przeniesiono frazy:
też bym chciała czasem nie pamiętać.
(...)
(ostatnie z zapasów)
(...)
nie dopuściła mnie do głosu.
Przepraszam, że dopiero dziś było możliwe zapoznanie się z tą prośbą Szanowna Pani Bożeno. Gdy tylko zorientowałem się w czym rzecz, przystąpiłem do skorygowania tekstu.
Pozdrawiam Panią, Autorko i oczywiście również Czytelników. |
dnia 30.03.2010 11:16
Epistolarna peelka wie co robi ;) Lepiej pisać niż dzwonić. Zwłaszcza gdy potrafi się napisać poetycko i przekonująco. Pod wpływem takich słów to ta prywatna sekretarka może w końcu zostać niedopuszczona do głosu ;) W tym fajnym wierszu najbardziej spodobała mi się gra w słówka nazywana chorobą duszy z powikłaniami.
Pozdrawiam :) |
dnia 30.03.2010 13:01
Dobrze poprowadzony wiersz z fajnym zakończeniem. Bożeno zastanów się, czy nie byłoby lepiej zrezygnować z kursywy i nawiasu /wystarczy myślnik/.
Pozdrawiam )) |
dnia 30.03.2010 13:44
ciekawie,
zastanawiam się, czy potrzebne jest- jego telefon milczał,
pozdrawiam |
dnia 30.03.2010 13:49
Bożenko, bardzo podoba mi się ten wiersz. Też mam jeden zaczynający się od : I znów bawiliśmy się w słowa. Wymowa Twojego skłąnia się jednak w innym kierunku. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 30.03.2010 22:14
Bożenko bardzo na tak, dobryi piekny wiersz z gorzka i ironiczna pointa( nie dopuscila mnie do głosu) :)
Pozdrawiam serdecznie :):) |
dnia 31.03.2010 08:05
[i]Madoo - bardzo się cieszę, że mnie odwiedziłaś:)
dziękuję za dobre słowo:)
serdecznie pozdrawiam
Bronku dzięki :) jak to sekretarki, czasem nie pogadasz z taką:)
Idzi - dziękuję:) takie czasy, takie czasy:) |
dnia 31.03.2010 08:07
moderatorze 4 kłaniam się i ślicznie dziękuję za interwencję.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 31.03.2010 08:12
nitjer - a to mnie zaskoczyłeś opinią. doprawdy:)
taaaak, zdaje mi się, że na tę chorobę cierpi wielu:)
odpozdrawiam serdecznie :)
Elżbieta - zastanowię się nad propozycją, zawsze jestem ciekawa twojego zdania:) pozdrawiam ciepło |
dnia 31.03.2010 08:36
bols może jego telefon, zbęde- ale on milczał- konieczne :)
dziękuję tobie Beato- za refleksję nad wierszem:) zawsze masz coś ciekawego do powiedzenia i bystre oko:)
cenne to bardzo, pozdrawiam radośnie :)
Janeczko - no popatrz:)
zabawa, to zabawa, a gra, to gra:)
Własnie niedawno rozmawiałam z koleżanką na temat podobieństw
w wierszach. Ciekawa była tamta dyskusja i ta refleksja :)
dziękuję ci ślicznie za komentarz:) pozdrawiam radośnie:)) |
dnia 31.03.2010 08:41
Jarku - miło mi Ciebie gościć :) naprawdę:)
ślicznie dziękuję:) w życiu czasami bywa gorzka, nawet czekolada:)
pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 31.03.2010 10:50
Zatrzymał mnie . Czytałem z ciekawością. A dla mnie zwrot "jego telefon milczał" odbieram całkiem inaczej , to nie tylko przedmiot :) wyczuwam tu coś więcej . Ale to moje widzenie :). Pozdrawiam Jacek |
dnia 31.03.2010 11:18
niektórych autorów kupuję z całym dobrodziejstwem, pośród nich i ty, Bożeno, jesteś. zwyczajnie podobają mi się twoje wiersze, jest w nich poezja i autentyczna doza przeżyć. potrafisz zatrzymać kroplę w ruchu. spada ona i spada, a ja ciągle ją widzę. jeżeli jesteś nieporadna, też o tym piszesz z rozbrajającą szczerością. a wierszami swoimi, to wcale sie nie bawisz. zza kantów wychodzi zawsze prawda, taka twoją przędzą tkana.
dzisiejszy również. widać jak paruje, jak świeży. ostygnie, tu i tam doszlifujesz i będzie, jak trza.
pozdrawiam, Wesołych Świąt :) |
dnia 01.04.2010 19:04
Ostatnia cząstka świetna! Pozdrawiam Pani Bożeno |
dnia 01.04.2010 20:49
jaceksenior- bardzo dobre wyczucie :) zdecydowanie jest coś więcej. dziękuję za taka opinię:) to dla mnie bardzo ważny komentarz:)
kropku - ja już nie mam do ciebie siły.woda sodowa mi na szczęście nigdy nie odbije:) nawet z powodu takiego komentarza:)
Cieszę się, że w moich wierszach znajdujesz to, co usiłuję przekazać i czym się podzielić z innymi.
Również życzę Pogodnych Świąt, Wesołego Alleluja:)
pozdrawiam:) |
dnia 01.04.2010 21:14
atrament dzięki ) pozdrawiam również i ja pana :) |
dnia 02.04.2010 09:16
epistolaria są bardzo wdzięczną formą. dziś w formie wierszy, kiedyś żywych listów. coś w tym jest. zgrabny tekst konsekwentnie realizujący temat. ja bym tylko zmieniła "chorobę duszy" na "werbalną chorobę". wówczas wiersz kręci się niby wyłącznie wokół słów. ale to tylko moje czytelnicze widzenie. bardzo się cieszę z poznania autorki. nie czytałam wcześniej.
Serdecznie Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :) |
dnia 02.04.2010 18:59
lulabajka - dziękuję ślicznie :) zastanowię się nad propozycją.
Co prawda przywiązałam się już do tego zwrotu, ale propozycja
jest warta przemyślenia:)
Ostatnio wysyłamy kartki elektroniczne, ale są ludzie, którzy nie znają, nie używają internetu, czekają na kartkę w skrzynce pocztowej:)
Szkoda, że ta tradycja zanika, a z drugiej strony, zostaje, tyle, że w innej, wygodniejszej formie.
Przecież i my, wymieniamy myśli tu, na portalu, a poeci
w szczególności:)
Pozdrawiam serdecznie i również życzę Spokojnych Świąt "_ |
dnia 05.04.2010 15:13
kiedyś potrafiłem pisać długie listy niestety era telefonów wyparła tą sztukę i chyba nie tylko ja poddałem się temu.jednak czasem jest łatwiej napisać list niż zadzwonić :)pozdrawiam:) |
dnia 08.05.2010 12:11
Dobromirze 44 - czasem łatwiej:) dzięki za odwiedziny, pozdrawiam. |