dnia 25.03.2010 09:42
no tak, bez punktu odniesienia właściwie nie ma o czym mówić... |
dnia 25.03.2010 09:57
Piekny, bardzo dobry wiersz Janeczko:)
Nic dodac,nic ując. Każda fraza na swoim miejscu.
Pozdrawiam ciepło i słonecznie:) |
dnia 25.03.2010 10:04
Piękny wiersz, przywiązania są jak falochrony nawiedzane ciepłą lub zimną pamięcią.
Pozdrawiam ciepło i wiosennie, Idzi |
dnia 25.03.2010 10:21
JANECZKO,
tak naprawdę różnimy się tylko punktami odniesienia,
zapisaniem w sobie, niewidocznym odciskiem;
Podpisuję się pod tym stwierdzeniem. Napisałaś piękny wiersz. Dla mnie jest to kolejna odsłona bohaterki Twoich utworów, kobiety z krwi i kości.
Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 25.03.2010 11:18
Dziś jest słabiej niż poprzednio. Albo po prostu tekst na mnie nie działa, tak też to można tłumaczyć :)
Widzę raczej jako szkic, ten wiersz dopiero trzeba zacząć pisać.
oddalić odpryskiem - np. tutaj nie wiem, co zapis miałby wyrażać;
przecinek po dzisiaj - niby drobiazg, ale w tym miejscu ma duży wpływ na składnię zdania;
To akurat kwestie do dopracowania, ale w moim odczuciu wiersz jako całość nie ma błysku.
Odbieram jako dość bezbarwny.
Pozdrawiam |
dnia 25.03.2010 11:23
bardzo dobry wiersz..o przemijaniu..:) |
dnia 25.03.2010 11:42
no właśnie -te refleksje nad przemijaniem nam towarzyszą,
mnie też czasami ...
Pozdrawiam słonecznie |
dnia 25.03.2010 14:04
dla mnie tym razem dwie ostatnie strofy, pierwsza to jakby jeszcze szkic do przycięcia i skondensowania - koniecznie trzeba poprawić w niej to "oddalić odpryskiem" może na "oddalić się jak odprysk"?... jeszcze nie wiem, ale tak by pasowało do kolejnej strofy... bo jak rozumiem... te odpryski nawiązują do pojawiającego się w niej chrabąszcza :). właściwie może bym i zaproponowała poprawki, ale ostatnio widzę, że są bardzo źle widziane, a ja wierzę, że dasz sobie radę :).
pozdrawiam serdecznie :). |
dnia 25.03.2010 14:10
Mógłbym napisać -zgadzam się z Jotkiem:),bo się zgadzam.A od siebie...Chrabąszcze w słoiku przypomniały własne dzieciństwo.A te drgania...Właśnie,drgania,wibracje,oswoić je.Dla mnie wielkie,wielkie TAK. |
dnia 25.03.2010 15:20
wg mnie, dzisiejszy wiersz jest świadectwem wyższości warsztatu nad duchem. ten wiersz, w którym autorka używa bardzo ładnych sformułowań i fraz, np cała trzecia cząstka, po części także druga, dla mnie nie mówi o niczym. może za przyczyną pokrętnej pierwszej cząstki, która pobłądziła w sobie nie tylko odciskiem, ale opiłkami i odpryskami również.
wydaje mi się, że pierwsza cząstka wymaga gruntownego remontu,
ale to ja, kropek, taki mysikrólik portalowy, więc pewnie się mylę,
bez urazy proszę, pozdrawiam bardzo serdecznie :)) |
dnia 25.03.2010 17:30
Jeśli chodzi o przecinek, myślę, że powinien być też po "twoje" -
to nie są jego chrabąszcze, są jego "odpryskiem" - wspomnieniem.
Zdecydowanie lepiej wychodzą Ci wiersze - takie prosto z serca,
jak "kolory dzieciństwa". W pierwszej strofie tego brak. Jest - wg
mnie - przekombinowana.
Wszyscy szukamy, z lepszym lub gorszym skutkiem.
Ten wiersz do mnie nie trafił.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.03.2010 18:21
Mastermoodzie, dziękuję. Zrozumiałam, że nie znalazłeś w wierszu punktu odniesienia, który pozwoliłby Ci na pozytywną ocenę. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 25.03.2010 18:22
Jarku, dziękuję za Twoją ocenę utworu. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.03.2010 18:23
Idzi0 również dziękuję za pozytywny odbiór. Pozdrawiam wiosennie. |
dnia 25.03.2010 18:25
Irgo, Tobie również dziekuję. Cieszę się, że tak odbierasz. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 25.03.2010 18:32
Wojtku dziękuje za odczucia. Może czytelniej byłoby: oddalic się odpryskiem. Wiersz traktuję raczej jako: wprowadzenie, zapowiedź, a nie szkic. Ma znaczenie bardziej ogólne, dlatego wydaje się być bezbarwnym. Pozdrawiam. |
dnia 25.03.2010 18:37
Wiki, dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Kasiu Tobie też dziękuję. Odebrałyście, jako wiersz o przemijaniu i macie do tego prawo, nie neguję. To jednak w moim zamiarze wiersz o ciągłym określaniu siebie, świecie wartości, który rodzi się w oparciu o owe punkty odniesienia. W ten właśnie wiersz wpisuje się już kilka poprzedniejszych moim utworów, a właściwie prawie wszystkie. Spróbujcie odczytać chociażby w aspekcie wiersza:
Tożsamość. Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję Wam. |
dnia 25.03.2010 18:55
Kasiu-Ulotna te odpryski odnoszą się do peela, nie do chrabąszczy. Chrabąszcze ( tutaj o znaczeniu pejoratywnym, to punkty odniesienia innej osoby.) Zgadzam się odnośnie: oddalić się jak odprysk. Chętnie popatrzę na propozycje. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz. |
dnia 25.03.2010 18:57
Bogdanie, to chyba było w butelce, ale źle kojarzyłaby się jej obecność w wierszu. Pozdrawiam Cię z serdecznym uśmiechem. Cieszę się, że Tobie też się podoba. |
dnia 25.03.2010 19:02
Kropku, Twój odbiór, masz prawo, nie gniewam się i nie chcę bronić utworu. Odcisk w sercu, to inaczej bardzo ważny punkt odniesienia. Opiłki- oczywiście uczuć, a odprysk -wody ( rozbitego peela).Tak wyszło. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.03.2010 19:04
Janeczko :)) |
dnia 25.03.2010 19:07
Jacku maz rację, że lepiej wychodzą mi te z serca, bo będą korelować z tym wierszem. Będą i są już o moich punktach odniesienia. Ten wiersz to tylko wprowadzenie. Chrabąszcze- to jego punkty odniesienia, są niestabilne, brzęczące i niemiłe. Dziękuję za szczery komentarz. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.03.2010 21:24
Tak sobie myślę, czy ja kiedyś napiszę Ci negatywa? No weź machnij jakiś kiepski tekst, bym mógł go z czystym sumieniem zbesztać. :P
Póki co; jak zwykle dobrze, na poziomie, niebanalnie, lirycznie.
Otwierający dwu-wers trafia do mnie i łykam go jak młody pelikan:)
tak naprawdę różnimy się tylko punktami odniesienia,
zapisaniem w sobie, niewidocznym odciskiem;
Pozdrowienia dla Ciebie Janka |
dnia 25.03.2010 21:41
wyobraziłam sobie- co najmniej- dwie osoby bawiące się czymś, co przypomina jo-jo, albo raczej piłeczki na gumce, zastąpione innymi rekwizytami- opiłkami, chrabąszczami. dzwiękiem.
Wszystko jest mobilne- przybliża się i oddala,
i z takiego punktu widzenia patrzę na ten wiersz ,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 25.03.2010 21:55
Witam
jeśli coś tu zmieniać to tylko pirwszy wers, wystarczy :
różnimy się - reszta jest w tytule
ewentualnie jeszcze to co sugeruje sama autorka, dołożyć "się". Pewnie, że każdy z nas patrzy inaczej na ten czy inny wiersz. W tym przypadku ów odprysk uświadamia mi jak niewiele potrzeba dla zniszczenia czy osłabienia więzi. Trochę tak jak z filiżanką Rosenthala - maleńki odprysk glazury, niby nic, a jednak obniża wartość.
pozdrawiam |
dnia 25.03.2010 22:42
Danielu. ale my się akurat nie różnimy, co? :))) Pozdrawiam najserdeczniej |
dnia 25.03.2010 22:44
Beatko, jakie ciekawe odczytanie mi zaserwowałaś! Dziękuję Twojej wyobraźni, podoba mi się. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 25.03.2010 22:48
Włodku, myślałam nad tym powtórzeniem w tytule i wierszu. Dziękuję za komentarz. Masz rację z tym odpryskiem. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że mogłam skorzystać z zaproszenia i gościć w Porcie poetyckim. Piękne wiersze czytałeś! |
dnia 26.03.2010 07:27
Też tak myślę. Blisko nam do siebie:) |
dnia 26.03.2010 07:49
Wszystkie punkty są pełne gracji, nietypowych odniesień, porównań do falochronów, chrabąszczy, lubię Pani pisanie. Pozdrawiam prawie świątecznie. |
dnia 26.03.2010 08:20
Jest coś, co pozwala mi z przyjemnością niekłamaną odczytywać
słowa Janiny. Spokój, płynność, refleksja. I emocje tkwiące
w zadumanej ciszy. Ja to po prostu lubię.
W tym dzisiejszym czytaniu pomijam tak naprawdę, bo dla
mnie jest zbędne. Przecież nie masz w sobie, Janino, sądzę, tej wątpliwości, którą w taki właśnie sposób musiałabyś wyrażać.
nie musisz przekonywać siebie, że masz rację.
z ukłonem |
dnia 26.03.2010 10:03
Mi się ten wiersz podoba:) Czytam go kolejny raz i zaczynam się do niego przyzwyczajać;P Pomyślności:) |
dnia 26.03.2010 11:00
Poetki z kuchni, przejdźmy na Ty. Bardzo dziękuję za piękny głos. Również pozdrawiam świątecznie |
dnia 26.03.2010 11:01
Wiese specjalnie dla Ciebie wyrzucam: " naprawdę". Dziękuję, wruszyłeś mnie. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 26.03.2010 11:02
Jerzy Arakdiuszu, nie wiem, czy mogę tak po imieniu i bezpośrednio, lae bardzo dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 26.03.2010 11:04
A może zmienię na tak:
punkty odniesienia
różnimy się
zapisaniem w sobie, niewidocznym odciskiem;
przywiązania są jak falochrony nawiedzane ciepłą
lub zimną pamięcią. przyciągają opiłki, pozwalają
przetrwać lub oddalić się odpryskiem.
twoje to fruwające o zmierzchu chrabąszcze.
kiedyś potrafiłam je wziąć do ręki, bez trudu
zamknąć szczelnie w słoiku, słuchać, czuć.
dzisiaj, jak pręt przechwytuję drgania,
nie przekładam na dźwięki, nie oswajam.
morze wyrzuci wodorosty, resztę wytłumi
ziemia.
Pozdrawiam. |
dnia 26.03.2010 12:00
ale punkty odniesienia, jako alert: relatywizacja,
wydawały się znaczące, mimo iż tytuł to manifestuje.
to ja jestem wzruszony. gdyby nie ten mój sceptycyzm:)
dzięki :) |
dnia 26.03.2010 13:34
Ale pokrojony wiersz. zaglądam od początku- ciekawa opinii.
Moim zdaniem wszystko na miejscu- dodałabym tylko uczuć opiłkom, bo tak, to kojarzą się tylko i wyłącznie z metalem- chyba, że są jeszcze inne?
przypomniałaś mi moją dawną szkołę- tymi odniesieniami
- opiłki, pręt :)
zastanawiam się- jakie mają skojarzenia, co do falochronów?
tylko te małe uwagi, a cała reszta jak najbardziej.
I nie proponuję ciąć tak pierwszej zwrotki- było dobrze:)
pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 26.03.2010 15:08
wiese, więc chyba niepotrzebnie je wyrzuciłam. Chciałam znać opinię, czy nie przedobrzyłam używająć dwukrotnie. W ostatecznej wersji zostawiam je. Pozdrawiam raz jeszcze. |
dnia 26.03.2010 15:12
Bożenko woda odbija się od falonochronów odpryskiem- stąd te skojarzenia.Chciałam bardzo by było: piłki uczuć, ale czy ktoś nie zarzuci przydawki dopełniaczowej? Dziękuję za ciekawy komentarz. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 26.03.2010 16:34
oj nie - nie wiem czy jeszcze tu wrócisz, ale wyjaśniam, że chodziło mi o to, że potwierdzam Twoje założenie - punkty odniesienia są niezbędne, bez nich nic się nie uda.. |
dnia 26.03.2010 17:48
mastermoodzieprzepraszam, że inaczej zrozumiałam, jestem krytycznie nastawiona do swojego pisania, więc nieopatrznie odczytuję komentarze. Dziękuję Ci bardzo za to wyjaśnienie. Pozdrawiam serdecznie. Miło mi. |
dnia 26.03.2010 18:08
Podoba mi się bardziej niż poprzednie, choć warkoczy nie przebije chyba nic. Pierwsze dwa wersy - pierwszorzędne.
Pozdrawiam. |
dnia 26.03.2010 18:30
Jagódk0 dziękuję Ci bardzo. Masz na myśli fragment: " zielone warkocze rozpleść na wietrze"? ,bo myślę i nie jestem pewna. Pozdrawiam ciepło |
dnia 26.03.2010 18:30
Dla mnie najlepsza i najważniejsza jest pierwsza zwrotka - naprowadza i wyjaśnia wiele, tylko te opiłki w połączeniu z odpryskami odrzucam. Resztę już wiesz.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 26.03.2010 18:38
Janinko - mam na myśli tożsamość od dechy do dechy :) |
dnia 26.03.2010 18:38
Elu, dzięki serdeczne. Pozdrawiam bardzo ciepło. |
dnia 26.03.2010 18:41
Jagódk0, sory, wiesz, że nie skojarzyłam? |
dnia 26.03.2010 18:46
Zastanawiam się czy refleksyjnej wypowiedzi potrzebny jest "błysk".
Po kolejnym czytaniu uważam, że się obędzie.
Na mnie niespotykane symbole: opiłki, chrabąszcze, pręt, robią wrażenie.
Przeczytałam z zainteresowaniem.
pozdrawiam |
dnia 26.03.2010 19:19
Fart dziękuję za Twoją wypowiedź.Cieszę się, że Tobie akurat ta symbolika przypadła do gustu. Nie do końca jednak rozumiem, co masz na myśli mówiąć o owym błysku. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. |
dnia 26.03.2010 19:27
Odniosłam się do kom. Wojtka :), z całym szacunkiem, dziś się z nim nie zgadzam. |
dnia 26.03.2010 19:32
Dziekuję za wyjaśnienie. |
dnia 26.03.2010 19:38
Ja ten wiersz odbieram bezkrytycznie. Po prostu trafił do mnie, jest niesamowity. Zabieram się za ponowne czytanie, kontemplując wersy, układają się w lekko odbierane perełki, choćby: "dzisiaj jak pręt przechwytuję drgania"
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 26.03.2010 19:42
Dziękuję blondynko8, za Twoje odczucia. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 26.03.2010 21:34
nie chciałem, by zmieniać 'już'. jeżeli już, to raczej jako rozważenie wariantu. tekst zawsze musi ochłonąć, wystygnąć sam w sobie, uleżeć się. autor musi być przekonany wewnętrznie, że istnieje potrzeba wyartykułowania swoich myśli w inny sposób.
pomijam aspekt oczywistej oczywistości, że od początku mogłem nie mieć racji. ostatecznie, kropek jak każdy, nie jest pozbawiony fanaberii. |
dnia 26.03.2010 21:44
kropku nie przejmuj się tak bardzo. Każdy ma rację i każdy punkt widzenia coś wnosi. Lubię Twoją " fanaberię" hi, hi. Pozdrawiam serdecznie:))) |
dnia 29.03.2010 16:43
przyciągają opiłki, pozwalają
przetrwać lub oddalić odpryskiem.
twoje to fruwające o zmierzchu chrabąszcze.
kiedyś potrafiłam je wziąć do ręki, bez trudu
zamknąć szczelnie w słoiku, słuchać, czuć.- ten fragment najbardziej mnie poruszył. Przypadł go gustu.
Przeczytałam całość i nie żałuję. Warto było. Pozdrawiam |
dnia 30.03.2010 18:01
Dziękuję Joanno. Pozdrawiam Cię serdecznie. |
dnia 31.03.2010 13:29
czuję rękę fizyka, ze zjawiskami na "ty". ładnie oswojone w wierszu. bardzo zgrabnie. pierwsza strofa analizuje naszą strukturę, chrabąszcz ją ładnie łączy z dystansem tworzonym przez analizę bodźców i to jakich !! i to wszystko w zwiewnej poetyckiej formie. jestem pod wrażeniem.
Pozdrawiam :) |
dnia 31.03.2010 18:55
Dziękuję lulubajko, za piękny komentarz. Fizykiem niestety nie jestem, wręcz przeciwnie, niemniej bardzo ciekawie to ujęłaś. Pozdrawiam serdecznie. |